21.06.2014

Zwycięzca bierze wszystko

Szukanie wpierw królestwa Bożego nie jest samospełniającą się przepowiednią braku problemów, lecz konkretnym trudem, twardym wymaganiem obliczonym na każdy dzień naszego życia.

Dalekowzroczność, odraczanie gratyfikacji, czekanie na sukces, chęć zaangażowania się w działanie, które nie przynosi natychmiastowej nagrody – jakkolwiek to nazwiemy, jest to umiejętność niezbędna nie tylko w planowaniu kariery, ale też w życiu duchowym. Tu nawet chłodna kalkulacja się przyda – bo co nam po zbytnim zatroskaniu, skoro nikt z nas nie może „przy całej swej trosce (…) choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia”? A szukanie wpierw królestwa Bożego – nie jest przecież samospełniającą się przepowiednią braku problemów, lecz konkretnym trudem, twardym wymaganiem obliczonym na każdy dzień naszego długiego życia.

Podejdźmy więc do tego poważnie i entuzjastycznie – w końcu cóż może być bardziej fascynującego niż współpraca z łaską, osiąganie szczytów, życie pełnią swoich możliwości? Zaufanie Bożej Opatrzności nie jest dla mięczaków, ale dla realistów – tych, który poznali i własną słabość, i Bożą moc.

 

Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka