17.01.2017

Zaryzykować osąd?

Czy opinia innych nie staje się motorem mojej religijności, relacji z Bogiem?

To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu (Mk 2)

Faryzeusze uważali się za strażników Prawa. Tłumaczyli je w sposób najbardziej wygodny dla siebie. Zważali jedynie na zewnętrzne formy jego wypełniania. Widząc Jezusa wraz z Apostołami, którzy zrywali kłosy w szabat, oburzyli się i zwrócili Mu uwagę, oczywiście powołując się na Prawo. Odpowiedź Jezusa mogła się nie spodobać faryzeuszom, mogła wywołać złość i gniew. On nie obawiał się ich sprzeciwu. Żyjąc w pełnej wolności nie kierował się opinią ludzką, nie uzależniał swych wyborów od tego, co inni pomyślą, czy powiedzą. Nie zabiegał o popularność.

Próbuję przyjrzeć się swoim wyborom. Czy przypadkiem nie uzależniam ich od tego, jak mogę wypaść przed innymi? Czy nie trzymam się stereotypów, utartych schematów, które wydają się bezpieczne i nie zagrażają krytyką? Czy opinia innych nie staje się motorem mojej religijności, relacji z Bogiem? Warto zaryzykować osąd, wytknięcie palcem, ale postępować w prawdzie i kierować się w wyborach Bożą wolą. Uczyć się, ja patrzeć na życie Jego oczyma.

40i30na70 POZOR