19.11.2017

Służyć z miłością

Służba na rzecz bliźnich jest przedłużeniem niedzielnej Eucharystii. Jej cenę stanowi nie ludzki poklask, ale uznanie w oczach Boga.

Szczęśliwy człowiek, który służy Panu i chodzi Jego drogami [Ps 128 (127), 1b].

Służba Boża jest związana z naśladowaniem Jezusa i życiem według wskazań zawartych w Kazaniu na Górze. Nie chodzi tu o jakąś zewnętrzną aktywność, ale wzrost miłości dokonujący się w sercu ucznia Boskiego Mistrza. Widocznym znakiem tego, jak kocham Boga, jest to, w jaki sposób służę drugiemu człowiekowi.

Człowiek służby jest „przegrany” w życiu doczesnym. Powód? Nie osiąga największych godności, stanowisk, władzy. Inni zatem walczą o godności doczesne, które przynoszą im sławę, podziw, poklask lub inne doraźne korzyści. Za wszelką cenę robią wszystko, aby ich uważano w świecie za wielkich, za wzór i autorytet.

Służba na rzecz bliźnich jest przedłużeniem niedzielnej Eucharystii. Jej cenę stanowi nie ludzki poklask, ale uznanie w oczach Boga. Chociaż Jezus przegrał w oczach świata, Jego „słupki popularności” spadły diametralnie do dołu, stał się zwycięzcą w oczach Ojca. Jezus pragnie, abyśmy przez praktykę wytrwałej wrażliwości miłosiernego serca odpowiedzieli na Jego zaproszenie i pomnażali dane nam talenty, wlewając w serca potrzebujących nadzieję, pocieszenie i Boże błogosławieństwo.

Mat Sly 08. Szczęśliwy kto boi się Pana (Psalm 128)