Na tym świecie ciągle obrywamy rykoszetem od sił przyrody. Ale kiedyś...
Zatrzęsła się ziemia. Pękają ulice, walą się domy. A do tego na morzu powstaje wielka fala tsunami, która zalewa wszystko, co było bliżej brzegu. Bywa...
Wybuchł wulkan. Zalał ogniem leżącą poniżej niego wioskę. Albo zapalił się las. I mieszkańcy pobliskiego miasteczka musieli uciekać, a co zostawili – stracili. Tak też bywa.
Przyszła ulewna burza. W parę chwil zalało ulice. Wichura pozrywała dachy i linie sieci elektrycznej. A po godzinie, dniu, tygodniu powodziowa fala podtopiła i zniszczyła pół miasta... I tak bywa.
A Jezus chodzi po jeziorze. I nawet pozwala po tych falach przyjść do siebie Piotrowi...
Wielka nadzieja. Że nadejdzie czas, gdy siły przyrody będą już tylko naszym sojusznikiem. Tak, Bóg może wszystko. Gdy nastanie nowe niebo i nowa ziemia, tak właśnie będzie.