• Ola
    06.05.2010 14:44
    Chrystus jest Drogą, Prawdą i Życiem. Nie można dojść do Ojca jak tylko przez Niego. Dlatego katolicyzm to taka piękna religia - wyrażająca najpełniej boskość Chrystusa, połączoną z boskością Boga. Sednem mojej wiary ma być miłość - drogą do niej jest Chrystus. Odrzucić raz na zawsze nienawiść, gniew, jątrzenie, obmowę. Kochać swoich bliźnich, tak, jak Jezus - Bóg ukochał każdego człowieka, każdego syna marnotrawnego. Nie jestem w stanie pojąć ogromu miłości Jezusa. Doświadczam jej codziennie i otwiera mi w sercu niebo - tak, chcę się przytulić do mojego Ojca w Niebie, do Chrystusa. Panie, chcę prosić o codzienny dar pragnienia Twojej bliskości. Trzymaj mnie zawsze mocno za rękę, uzdrawiaj moje serce, skłonne do zła, ale też odradzające się w Twoim blasku. Panie, kocham Cię.
  • Tomasz
    06.05.2010 22:48
    Gdybym ja miał streścić w jednym zdaniu swoją wiarę - i jedno sedno - to powiedziałbym - MIŁOŚĆ. Bo ona, którą jest nasz Bóg/Chrystus, jest drogą, prawdą i życiem. Dzięki łasce Ducha Świętego zrozumiałem tę prawdę. MIŁOŚĆ uwalnia naszego ducha, by nasze życie na ziemi było takie jak nauczał nas Chrystus, gdy był na Ziemi wśród nas. Człowiek umiłował kłamstwo, a przez to odrzuca miłość i wybiera grzech, bo w swoim egoizmie myśli, że pokona zło, którego bez pomocy Chrystusa nigdy nie jest w stanie pokonać, choćby miał całą mądrość świata.
    Naśladować Chrystusa, to kochać Chrystusa, który jest w każdym człowieku. Człowiek nie chce tego widzieć, bo tak mu jest wygodniej, chce kochać Chrystusa, bo wie, że tak zostanie zbawiony, ale nie chce kochać człowieka, bo mu "przeszkadza" kochać Boga. I to jest prawda o nas wszystkich. Jedyną drogą do Boga przez Chrystusa, jest MIŁOŚĆ drugiego człowieka.
  • TomaszT
    06.05.2010 23:01
    Tomasz z dzisiejszego komentarza, to TomaszT już zalogowany. Proszę jeśli możesz napisz, czy czujesz podobnie jak ja słowa MIŁOŚCI, którymi sam Bóg/Człowiek obdarowuje nas, byśmy w naszym życiu podążali drogą "przykazania nowego".
  • Ola
    09.05.2010 00:37
    Zgadzam się z tym znaczeniem słowa MIŁOŚĆ. Najważniejsze to kochać drugiego. Bardzo mocno zgłębiłam tę tajemnicę przez moją pracę magisterską, gdy wczytywałam się w rozważania Jana Pawła II o człowieku. Papież traktuje człowieka jako najwyższe dobro, jako Osobę dokonującą czynów. Osoba ta posiada swoją godność, najwyższą jej wartością jest wartość personalistyczna - samo bycie Osobą. Czuję w tych tekstach ogromne umiłowanie przez Ojca Świętego drugiego człowieka w pełnym tego słowa znaczeniu. Dlatego tak bardzo mnie to poruszyło. Dzięki łasce Chrystusa odkrywam zresztą tą tajemnicę wobec osób, do których czuję niechęć. Zaczynam ich kochać jako osoby i to jest piękne. Nie czuję już do nich złości, gniewu, a jedynie gniew wobec zachowań. Jako osoby je miłuje.
    Dzięki Ci Boże za tą łaskę!
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg