• majka
    11.05.2010 08:44
    "Należałoby sobie ten tekst fachowo powiększyć, użyć kolorowego tuszu i wydrukować. A potem z wdziękiem zalaminować i powiesić nad łóżkiem! Przed spaniem i po przebudzeniu, czy w czasie siesty poobiedniej czytać - 3 razy dnia - jak krople na szczęście." - poradziła Joda.
    I tak zrobiłam.
    Ale już nie czytam, bo znam na pamięć ;)Dziękuję za te słowa :)
  • zygzak
    11.05.2010 11:55
    Czy w to wierzę?
    Raczej nie. Widzę to po lęku, który jest we mnie i pod wpływem którego działam.
  • Ola
    11.05.2010 13:19
    Pan posyła nam co dzień Ducha Pocieszyciela. Nasz Pan, Jezus Chrystus, w dniu swojej śmierci, sam rzucił się w otchłań, ufając swemu Ojcu. Jak wielkie było Jego zaufanie! Największe z możliwych, przyszła też nagroda największa z możliwych: zmartwychwstanie.

    Nie lubię ułudy tego świata, opartej tylko na wiarę we własne siły. Nie chcę planować bez Boga. Jeżeli stawia przede mną wyzwania, to po to, aby im sprostać, a nie je "obchodzić". Ci, którzy je "obchodzą", umarli dla świata wiecznego.

    Panie, naucz mi ufać Ci bezgranicznie.
  • Janusz M.
    17.05.2010 19:38
    Kiedy wali się wszystko: utrata pracy, rozpad rodziny, brak nadziei, lęk przed jutrem - skok w nicość z jednoczesnym, bezgranicznym zaufaniem Bogu jest jedynym dobrym rozwiązaniem.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg