• vicky
    29.07.2010 14:07
    Czyli modlenie się do tzw.świetych obrazów czy figur nie jest grzechem? Przecież Bóg powiedział-Nie będziesz miał innych bogów obok mnie
  • Marek
    29.07.2010 15:33
    Nie modlisz się chyba do obrazków czy figur co?
    Bo jeśli tak to proponuje poważną refleksję na temat modlitwy.
    Modlitwa jest zawsze rozmowa z bogiem.
    • vicky
      02.08.2010 10:27
      Mówię o tych,którzy to robią i nie widzą w tym nic złego.Ja nie modlę się do żadnych figurek ani obrazów.Po prostu nasunęło mi się takie pytanie po przeczytaniu,zwłaszcza końcowy fragment.
  • gut
    30.07.2010 20:58
    Dziękuje za ten materiał
  • Viator
    02.08.2010 12:27
    Ja też nie modlę się do figur ani do obrazków. Modlę się to Boga. Figury i obrazy są znakami przypominającymi mi o Bogu; pozwalającymi mi łatwiej skierować myśli ku Bogu.

    Różnica jest istotna. Kto tego nie rozumie (znaczenia znaków) niech zapyta się samego siebie, czy kiedykolwiek próbował jeść obiad przy znaku informującym przy restauracji, czy poszedł do samej restauracji; czy tankował przy znaku informującym o stacji benzynowej czy wjechał jednak na stację.

    Znak przypomina, informuje, wskazuje, ale nie jest tą rzeczywistością, o której przypomina, o której informuje, na którą wskazuje. To oczywiste. Dlatego zarzut, ze modlę się do obrazu czy figury, jako tak absurdalny, uważam raczej za przejaw złej woli niż niezrozumienie problemu...
    • vicky
      02.08.2010 14:25
      Skoro modlisz się do Boga,którego NIE WIDZISZ,ale w którego WIERZYSZ,to po co tobie obrazki i figury?
      • vicky
        02.08.2010 14:27
        A dla mnie takim "znakiem" jak to okresliłeś jest Pismo święte.I nie potrzeba mi żadnych innych "znaków informacyjnych",zeby się modlić
  • gut
    04.08.2010 16:27
    Viator dobrze to określiłeś my nie modlimy się do pierwiastków z których wykonane są też znaki
  • piotruniog
    27.09.2012 17:34
    Wyobrażam sobie pewną scenę. Wchodzę do świątyni Buddy, widzę posągi. Wchodzę do świątyni w Indiach, widzę posągi. Wchodzę do świątyni katolickiej, prawosławnej, widzę posągi, obrazy, ikony. Czym to się w zasadzie różni. Gdybym nagle pozostał sam na świecie i miał te świątynie przed sobą, to stwierdziłbym, że są takie same. Dopiero w momencie gdyby ktoś mi to wytłumaczył to byłbym w stanie pojąć różnicę - różnicę w pojmowaniu, ale bez tego nie byłbym w stanie tego rozróżnić. Co innego gdybym zwiedził kilka świątyń z posągami a w innej bym zobaczył napis - Czcij Boga w Duchu i Prawdzie, ponieważ jestem tym czego oko ludzkie nie widziało ani ucho nie słyszało. Co o tym sądzicie ?
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Ostatnio najczęściej czytane