• mateusz
    30.08.2014 06:22
    A jeśli ktoś kocha bez wzajemności to cóż z tego uczucia skoro nie przynosi ono owocu? Po co ta miłość skoro nie może się narodzić między dwoma osobami. Co po tej miłości skoro jest odtrącana, ignorowana, odrzucana??? Dlaczego tego nie uwzględniła pani w tym rozważaniu??? Cóż z tego daru skoro nie przynosi on owocu choć kocha się gorąco ale BEZ WZAJEMNOŚCI??????????
    • nuka
      30.08.2014 14:23
      pewnie źle myślę, ale podzielę się refleksją:
      jeśli kocham naprawdę, cieszę się sprawiając komuś radość, raduje mnie uśmiech na czyjejś buzi /i wg mnie to są dobre owoce!!
      gdy czekam na wzajemność, dopuszczam do głosu moje 'ja'-egoizm, coś za coś /wg mnie brak owoców..
      w sercu jest pragnienie kochania i bycia kochanym; czasem zastanawiam się, czy więcej chcę kochać, uszczęśliwiać innych i radować się ich radością.. czy bardziej zabiegam o to by mnie kochano..
    • Jerzyk
      30.08.2014 21:12
      Jeżeli kogoś kochasz, to robisz wszystko co możesz, aby tej osobie było dobrze, nie oczekując niczego w zamian.
      - Tak robi Jezus.
      Jeżeli ten ktoś nie odwzajemnia miłości, to może znaczyć, że albo robisz coś źle, albo ty się "zakochałeś" i żądasz także zakochania się w tobie.
      - Zakochanie, to nie jest jeszcze miłość.
      Jeżeli bezwzględnie żądasz odwzajemniania, to może znaczyć, że kochasz tylko siebie i to jedynie tobie ma być dobrze.
      - To jest miłość własna.
      Taka "miłość" zabija, najpierw innych, potem samego siebie.
      Uczmy się miłości od Jezusa, od Marii, Matki Jezusa, od świętych, ...
  • Ela
    30.08.2014 14:35
    gdy człowiek kocha drugiego człowieka bez wzajemności, wtedy ma udział w Bożej Miłości: Bóg także wielokrotnie kocha człowieka, a ten nie odwzajemnia Jego Miłości

    To bardzo trudna sytuacja, gdy miłość jest "krzyżowana"... ale ona także rodzi owoce - no chyba że przyjmiemy, że nieodwzajemniona miłość Jezusa do człowieka była i jest bezowocna...

    Wtedy trzeba gorąco prosić Ducha Świętego o męstwo w kochaniu i o wytrwałość w miłości do kogoś, kto miłość odrzuca

    Myślę, że nie ma innej drogi dla chrześcijanina
  • feri
    31.08.2014 10:45
    większość ludzi , gdy słyszy o miłości do bliźniego ma na myśli miłość kobieta-mężczyzna, a to tylko niewielki wymiar miłości, czasem trącający egoizmem i nierozumieniem że uczucia nie można nikomu nakazać , jak w przypadku Mateusza. A drobny gest-ktoś na ulicy źle się poczuł, podchodzisz i pytasz , jak mu pomóc, ustępujesz miejsca w tramwaju, pomagasz pozbierać rozsypane zakupy, dziękujesz gestem kierowcy , który zatrzymał się , aby cię przepuścić , choć wcale nie musiał, kasjerka , która życzy ci miłego dnia( i wzajemnie), pierwszy kłaniasz się sąsiadowi ....miliony, miliony drobnych gestów, które moim zdaniem składają się na miłość do bliźniego.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg