Mielismy swojego boga religjie tradycje obyczaje wzieli to nam mieczem I stosem 1000 lat temu wsadzili nam watykanska religie .I te glupie religijne bajeczki . Te judasze w sukienkach swietymi sie robja I sie wybieraja szukaja podziwu milosci miedzy spoleczenstwem W kraju demokracji ponad 30 tysiecy tych darmozjadow pasozytow . bajerantow dyktuje sposob zycia calemu spoleczenstwu. Nie ma dziwoty ze 3 miljiony mlodziezy chce opuscic ten zatumaniony religijnie kraj
A mnie się kojarzy, że czytałem, że Jan Paweł II znał na pamięć wiele fragmentów Biblii,ale w tłumaczeniu Wujkowym. Czy więc Biblia Tysiąclecia była głównym tłumaczeniem, z którego korzystał?
We wszystkich wypowiedziach w których Jan Paweł II cytuje Biblię po polsku z pamięci, są to cytaty zaczerpnięte z tłumaczenia wujkowego. Przecież tylko z takiego tłumaczenia mógł korzystać w dzieciństwie, młodości, na studiach i aż do ukończenia 45 lat (urodził się w roku 1920 a Biblia Tysiąclecia ukazała się w roku 1965) czyli przez większość życia. Oficjalne teksty JPII (napisane) korzystają z tłumaczenia tysiąclatki, ale w pamięci przechowywał tłumaczenie poprzednie czyli dokonane przez ks. Jakóba Wujka SI.
tTumacz ma jednak sporo racji - "tysiąclatkę" nazywa się często Biblią tysiąca błędów i jest to dość powszechna opinia w kręgu osób znających Pismo Święte.
A dla przeciętnego zjadacza chleba moim zdaniem najlepsza jest biblia paulistowska (Edycja Świętego Pawła)
Ciekawe czy tTumacz nie tylko przeczytał, ale choć kiedykolwiek miał w ręce Biblię... Bo sądząc po wpisie to nigdy... tacy najczęściej wpisują komentarze typu: pisze co wie, ale kompletnie nie wie ani co pisze, ani o czym pisze...
A dla przeciętnego zjadacza chleba moim zdaniem najlepsza jest biblia paulistowska (Edycja Świętego Pawła)
Bo sądząc po wpisie to nigdy...
tacy najczęściej wpisują komentarze typu:
pisze co wie, ale kompletnie nie wie ani co pisze, ani o czym pisze...