Pochwała wiary otwartej
Bywają katolicy, których drażni zachowanie katolików z Afryki podczas Mszy i ich zwyczaje skłonni są widzieć niemal jako profanację świętości. Dzisiejsze czytania, a zwłaszcza Ewangelia, pokazują, że Bóg nie zamyka swojego przesłania do jednego kręgu kulturowego. Jakub Szymczuk /GN

Pochwała wiary otwartej

Brak komentarzy: 0

Andrzej Macura

publikacja 31.05.2013 16:44

Garść uwag do czytań na IX niedzielę zwykłą roku C z cyklu „Biblijne konteksty”.

5. W praktyce

  • Rodzi się oczywiście pytanie o nasza postawę wobec „obcych”. W naszym chrześcijaństwie można zaobserwować niepokojące zjawisko zamykania się na inność. Nasz styl pobożności wydaje się nam nie tylko najlepszy, ale jedynie godny bycia nazwanym prawdziwą pobożnością. Nie chodzi tylko o dzielenie Kościoła ze względu na sympatie do Radia Maryja. Także przedstawiciele różnych ruchów mają tendencje do deprecjonowania tego, co prezentują sobą inni. A tzw. przywiązani do tradycji nawet wartości Mszy sprawowanej zgodnie z zasadami posoborowej liturgii.

    Podobnie bywa w naszych ocenach Kościoła misyjnego. Bywają katolicy, których drażni zachowanie katolików z Afryki podczas Mszy i ich zwyczaje  skłonni są widzieć niemal jako profanację świętości. Dzisiejsze czytania, a zwłaszcza Ewangelia, pokazują, że Bóg nie zamyka swojego przesłania do jednego kręgu kulturowego. Każdy kto wierzy w Chrystusa, wydaje dobre owoce tej wiary, jest dobrym chrześcijaninem.
     
  • Bóg jest dobry. Jezus jest dobry. I poganinowi daje to, co pobożnemu Żydowi. Tymczasem w chrześcijańskiej Polsce dość często słychać głosy wzywające do zamykania się na innych, na przyjezdnych. Bo – rzekomo – nam samym jest dość ciężko. Największy wstyd, że w ciągu 24 lat od uzyskania wolności (jest rok 2013) nie rozwiązaliśmy problemu przyjęcia w Polsce potomków tych, którzy z różnych powodów musieli opuścić Polskę. Całkiem sporą rzeszę Polaków uważa za obcych, a urzędnicy boją się nadużyć. Ale nadużyć czego? Naszej pożal się Boże gościnności? Dobrego człowieka nie trzeba się bać, nawet jeśli jest inny.
     
  • Setnik był człowiekiem wielkiej pokory i wielkiej wiary. Zaufał, że Jezus potrafi uzdrowić na odległość. Warto się zastanowić, na ile my tak ufamy Jezusowi, a na ile dla upewnienia się, że będzie jak chcemy, jednak żądamy konkretu.
Pierwsza strona Poprzednia strona strona 4 z 4 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..