Refleksja na dziś

27.07.2010

Łzy Boga

„Nie wstawiaj się za pomyślnością tego narodu. Nawet jeśli będą prosić, nie będę słuchał ich wołania […] wyleję na nich ich własną nieprawość.” – mówi Bóg. I chwilę później Jeremiasz słyszy:

„Oznajmisz im to słowo: Oczy moje wylewają łzy dzień i noc bez przerwy, bo wielki upadek dotknie [mój naród]”.

Nie gniew, nie zemsta, nie chłodna kalkulacja przemawia przez Boga, nawet gdy dopuszcza klęskę, cierpienie, zło. On sam płacze nad ludzkim cierpieniem. Płacze nad moim cierpieniem i cierpi wraz ze mną. Jest obok, by pomóc jeśli tylko wyciągnę do Niego rękę. W każdej sekundzie.

Czemu go nie usunie bólu, nie wymaże konsekwencji złych wyborów, ale woli cierpieć wraz ze mną, bylebym wróciła na bezpieczną drogę?