Rozmowy o Apokalipsie

Zapis czatu z prof. Anną Świderkówną, który odbył się dnia 09.12.2007

[20:02] ksiadz_na_czacie7: Tak więc zaczynamy kolejną naszą rozmowę z Panią Profesor, którą serdecznie witamy wśród nas :)
[20:03] Anna_Swiderkowna: Witam Państwa

[20:03] ksiadz_na_czacie7: Ostatni czat o Apokalipsie zapewne nie wyczerpał wszystkich zagadnień, dlatego dzisiaj można będzie zadawać dalsze pytania :)
[20:03] merry_lou: Witamy serdecznie Panią Profesor
[20:04] ksiadz_na_czacie7: Mam nadzieję, że przedtem przeczytaliście zapis wcześniejszy, żeby nie powtarzać tych samych pytań :)
[20:04] ksiadz_na_czacie7: 20 wybiła - czekam zatem na Wasze pytania :)

[20:06] baranek: Zastanawiam się, dlaczego św. Jan używa tylu symboli. Wiemy, że Jezus nauczał w przypowieściach, ale symbole raczej utrudniają zrozumienie... Czy nie chciał, żeby ludzie poznali prawdę ? :)
[20:07] Anna_Swiderkowna: Św. Jan chciał by ludzie dokładniej i pełniej poznali prawdę. Cała rzecz polega na tym, że my żyjemy w innym świecie, dlatego nie rozumiemy, że dla tamtych ludzi symbol wyrażał najdokładniej to, co chcieli przekazać. Trzeba pamiętać, że gatunek literacki apokalipsy jest nam dzisiaj zupełnie obcy, i dlatego łatwo o takie nieporozumienie.
Klasycznym nieporozumieniem jest podejrzewanie, że autor chciał coś ukryć i dlatego uzywał symboli. On wlasnie chcial, by to, o czym mówi, stało się jasne dla czytelników, czy jeszcze wówczas być może częściej słuchaczy.
Dziękuję za to pytanie, bo pozwala ono mi podkreślić różnicę mentalności naszej i ludzi tamtych czasów, różnicę, z którą musimy się pogodzić: wtedy używanie symboli było drogą do zrozumienia przekazywanej prawdy.


[20:10] gosia: Czyli symbol w czasach Jana to normalny język?
[20:11] Anna_Swiderkowna: To język apokalips. Chodzi właśnie o to, by czytelnicy czy słuchacze mogli lepiej zrozumieć. Jeżeli my czytamy, że Baranek ma siedem rogów i siedem oczu to dla nas wygląda On jak potwór. Tymczasem jeśli wiemy, że róg oznaczał moc, oko widzenie, a siedem to pełnia, to rozumiemy, że w tym obrazie chodzi o wszechmoc i wszechwidzenie (wszechwiedzę). Wszechmocny i wszechwiedzący jest tylko Bóg - i ten obraz pokazuje bóstwo Baranka.
[20:15] Anna_Swiderkowna: Może warto tu dodać, że tej trudności, wynikającej z naszej odmiennej kultury nie przekroczymy, póki nie pojmiemy, jak ci ludzie myśleli, a tego nie osiągniemy, póki nie zaczniemy czytać Biblii. Niewątpliwie w tej chwili znam nieco lepiej Stary Testament niż znałam go 20 lat temu i dlatego być może teraz lepiej rozumiem Apokalipsę niż wówczas. To jest jedyna droga. Nawet ktoś zacznie studiować Biblię i czytać uczone tomiska, to póki nie wczyta się w sam tekst, to to co przekażą mu specjaliści będzie mało zrozumiałe.


[20:17] gosia: Rozumiem, Jan pisząc swoje przesłanie wybrał język apokalipsy, aby być lepiej rozumianym. Zamiast opisywać wszystko tysiącami słów zamknął najważniejsze w znanej symbolice...?
[20:18] Anna_Swiderkowna: Tak, chyba tak - to była symbolika wówczas znana powszechnie.
[20:20] Anna_Swiderkowna: Musimy jednak pamiętać, że w Apokalipsie Janowej są teksty, ktore nie są czystą apokalipsą, podobnie zresztą jak w księdze Daniela, czyli jedynej kanonicznej apokalipsie Starego Testamentu. Charakter nieapokaliptyczny mają przede wszystkim trzy pierwsze rozdziały. W pierwszym rozdziale na przykład najważniejsze jest spotkanie autora z Jezusem Zmartwychwstałym.
[20:21] Anna_Swiderkowna: To rzecz bardzo ciekawa i warto na nią zwrócić uwagę. W apokalipsach starotestamentowych i apokryficznych Mesjasz nie odgrywa większej roli.
Tymczasem Chrystus jest Apokalipsie Janowej najważniejszy.
[20:23] Anna_Swiderkowna: Niektórzy bibliści zastanawiają się, czy tytuł Apokalipsy Św. Jana jest słusznie sformułowany. Pierwsze słowa tego dzieła w Biblii Tysiąclecia brzmią: Objawienie Jezusa Chrystusa. Jeżeli sięgniemy do oryginału greckiego, to w pierwszych słowach czytamy: „Apokalipsa Jezusa Chrystusa, którą dał Mu Bóg, żeby On wskazał na nią swoim sługom.”
[20:26] Anna_Swiderkowna: Właściwy tytuł Apokalipsy powinien być może brzmieć: Apokalipsa Jezusa Chrystusa. Mamy tu to, co Jezus otrzymuje i przekazuje - właśnie Apokalipsę. Tytuł Apokalipsa Św. Jana też się pojawia w rękopisach, ale właściwie jest to Apokalipsa Jezusa Chrystusa - i takie ujęcie tytułu ukazywałoby ważność Chrystusa w tej księdze.


[20:28] gosia: Czyli nie Jana a Jezusa…
[20:30] Anna_Swiderkowna: Komentarze do Apokalipsy zwracają uwagę, że lepszy byłby tytuł Apokalipsa Jezusa Chrystusa - to przejęcie pierwszych trzech słów i wskazanie od razu na kluczowość Jezusa w tej księdze.
[20:30] Anna_Swiderkowna: Jeszcze jedno tu warto dodać. To nie zmienia sensu tego początku - czy po polsku, czy tak jak w tej chwili czytam po grecku, znaczenie początku jest takie samo, ale przynajmniej w komentarzu warto by powiedzieć, że pierwsze trzy słowa księgi, to właśnie Apokalipsa Jezusa Chrystusa, czyli Objawienie, które Jezus otrzymał od Ojca, by je przekazać swoim sługom.


[20:33] gosia: A co z ludźmi nie wywodzącymi się z judeochrześcijan? Jan pisał po grecku, choć myślał zapewne po hebrajsku, ale czy oni nie zostali w jakiś sposób postawienie w trudniejszym położeniu?
[20:33] gosia: Czy przedstawienie Baranka z rogami nie powodowało niebezpieczeństwa, że chrześcijanie pochodzący ze świata pogańskiego przyjmą serio jego wyobrażenie i zaczną czcić Go jak jednego z bogów, np. greckich?
[20:35] Anna_Swiderkowna: Najwyraźniej nie było takiego niebezpieczeństwa, bo nic takiego się nie stało. Może dlatego, że słuchacze czy czytelnicy tamtego tekstu lepiej wiedzieli co to znaczy, niż my. Język apokalips był dla tamtejszych pogan był bardziej zrozumiały niż dla nas. Oczywiście, ci ludzie inaczej myśleli, ale żyli w tym samym świecie.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg