Pismo Święte w życiu osób konsekrowanych w świetle adhortacji Verbum Domini

ks. dr hab. Wojciech Pikor

publikacja 03.12.2011 07:22

Szósta konferencja rekolekcyjna z cyklu "Sztuka czytania Biblii"

Pismo Święte w życiu osób konsekrowanych w świetle adhortacji Verbum Domini Jacek Zawadzki/ Agencja GN

Temat relacji między słowem Bożym i życiem konsekrowanym jest podjęty w drugiej części adhortacji noszącej tytuł „Verbum in Ecclesia”. Wśród różnych przejawów życia Kościoła zostaje omówione oddzielnie życie konsekrowane (VD 83), jakkolwiek kwestie związane z życiem zakonnym w relacji do Pisma Świętego powracają w kilku innych miejscach dokumentu. Stąd konieczna jest próba całościowego spojrzenia na adhortację, by wydobyć z niej te wszystkie elementy, które stanowią o miejscu słowa Bożego w życiu osoby konsekrowanej. Proponowany tekst składać się będzie z trzech części: pierwsza podejmie kwestię relacji między słowem Bożym i życiem konsekrowany, druga przedstawi sposoby lektury Pisma Świętego wskazywane przez adhortację jako uprzywilejowane w życiu konsekrowanym, trzecia zaprezentuje Maryję jako figurę życia konsekrowanego budowanego na słowie Bożym.

1. Życie konsekrowane a słowo Boże

Numer 93 adhortacji podkreśla, iż „życie konsekrowane rodzi się ze słuchania słowa Bożego” i „przyjmuje Ewangelię jako swoją normę życia”. Takie sformułowanie podkreśla wymiar instytucjonalny powołania do życia konsekrowanego, co wzmacnia kolejne zdanie: „ze słowa Bożego wziął początek każdy charyzmat, a każda reguła chce być tego wyrazem”. Wydaje się jednak konieczne uwzględnienie bardziej osobowego doświadczenia słowa Bożego w powołaniu. Wszak w każdym powołaniu, zanim stanie się one częścią powołania realizowanego we wspólnocie powołanych zbudowanej na słowie Bożym i regule zakonnej, u początku stoi spotkanie ze Słowem-Logosem. To Chrystus powołuje, wzywa, wskazuje na coś więcej w ludzkim życiu. W tajemnice powołania zawsze wpisane jest słowo Boże, które zostaje przyjęte, rozpoznane, usłyszane, pobudza do odpowiedzi. Mimo różnych form życia konsekrowanego ideałem, z którym mierzy się każda osoba powołana jest Słowo Bożego ‒ Chrystus. To Jego osoba jest jakby ponad słowem Pisma, jakby wykracza poza literę Pisma. Miarą życia osoby konsekrowanej jest sam Chrystus: „życie będące naśladowaniem Chrystusa czystego, ubogiego, posłusznego staje się w ten sposób żywą egzegezą słowa Bożego” (VD 83). Podobna myśl pojawia się wcześniej, kiedy ojcowie synodu stwierdzają, iż „świętość w Kościele jest hermeneutyką Pisma; życie świętych stanowi żyzną glebę, na której słowo wydało owoc” (VD 49). Regułą życia zakonnego ma zatem być osoba Chrystusa, zaś życie zakonnego ma przyjmować taką formę, by w niej można było dostrzec żywe Słowo – Chrystusa.

Powołanie nie jest wydarzeniem punktowym, lecz stanowi doświadczenie rozpisane na całe życie osoby konsekrowanej. Stąd też potrzeba stałej obecności słowa Bożego w życiu powołanego. Słowo Boże ma być na stałe miarą, fundamentem, kryterium powołania. Takie jest doświadczenie proroków. Jeremiasz przeżywając swój największy kryzys powołania, kiedy oskarża Boga o bycie dla niego źródłem śmierci (por. „zwodniczy strumień” w Jr 15,18), otrzymuje od Boga odpowiedź w formie słowa powołania, które nawiązuje bezpośrednio do słowa powołania z rozdz. 1: „Jeśli wrócisz, pozwolę, byś stanął przede Mną. Jeśli będziesz czynił to, co dobre, będziesz jakby Moimi ustami” (Jr 15,19). Nie ma zatem możliwości przeżywania swego powołania bezustannego budowania swego życia na słowie Bożym, które było u początków powołania. W ten sposób słowo Boże ma być również zasadą życia osoby powołanej.

Czy chodzi w tym wypadku tylko o charyzmat i regułę zgromadzenia? W dalszej części nr. 83 adhortacja mówi o zgromadzeniach kontemplacyjnych, ale niewątpliwie myśl dotyczy wszystkich form życia konsekrowanego. Chodzi o umiłowanie słowa, którym jest Chrystus. Przychodzi na myśl spotkanie Jezusa z młodzieńcem. On rzeczywiście żyje słowem Bożym, wszak zachowuje przykazania (por. Mk 10,20). Jednakże nie jest to jeszcze miłość, bo ta rodzi się w spotkaniu z miłością, którą jest Jezus. Ewangelista zapisuje, iż Jezus „spojrzał w jego wnętrze i umiłował go”, by zaraz dalej wskazać mu „brak tylko jednego” (Mk 10,21). Brakuje mu doświadczenia miłości Boga. Powołanie jest odpowiedzią na miłość Boga, która przekłada się również na umiłowanie słowa Bożego. I nie jest to doświadczenie właściwe tylko zakonom kontemplacyjnym, jak można by sądzić z adhortacji, w której czyta się, że „nie przedkładają one niczego nad miłość Chrystusa” (VD 83). Ta miłość przeżywana przez osobę konsekrowana karmi się słowem Bożym. Właśnie w słowie Pisma odnajduje ona bliskość Boga, doświadcza jej w rozmowie, milczeniu, medytacji, pytaniu, poszukiwaniu, kontemplacji.

W rezultacie słowo Boże nie ma być czymś zewnętrznym wobec osoby konsekrowanej. Dokument przywołuje przykład Maryi, która „rozważała pilnie słowa i czyny swego Syna” (VD 83). W innym miejscu mówi się, że Maryja „w słowie Bożym czuje się jak u siebie w domu” (VD 28). Maryja zamieszkała w Słowie. To jest jej doświadczenie powołania, o którym mówi Jan Ewangelista, gdy wspomina pierwsze spotkanie uczniów Jana Chrzciciela z Jezusem. Na pytanie: „Nauczycielu, gdzie mieszkasz?”, zostają zaproszeniu do pójścia i zobaczenia. „Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego” (J 1,38-39). Ostatecznie więc słowo Pisma ma stać się domem dla powołanego, miejscem, w którym czuje się bezpieczeństwo, ciepło i miłość. Jak zamieszkać w słowie Bożym, by to doświadczenie nie pozostało tylko idealizującą wizją?

 

2. Specyfika lektury Pisma Świętego przez osobę konsekrowaną

O sztuce czytania sowa Bożego mówi cała adhortacja. Chcemy jednak z niej wydobyć te elementy, które nawiązują do życia konsekrowanego.

a) Lektura wiary

W przywoływanym już wyżej nr. 83 adhortacja postuluje, „by we wspólnotach życia konsekrowanego nie zabrakło solidnej formacji do pełnego wiary czytania Biblii”. Zdanie jest niezwykle wyważone. Z jednej strony mówi się o potrzebie stałej formacji do czytania Pisma, a zatem podkreśla się wymiar intelektualny, poznawczy lektury. Z drugiej zaś strony wspomina się o konieczności „czytania Biblii pełnego wiary”.

Tu odsłania się odwieczny problem pogodzenia tych dwóch elementów, zbilansowania fides et ratio również w lekturze Pisma Świętego. Adhortacja wyraźnie podkreśla, iż nie można rozdzielić analizy naukowej Pisma od interpretacji duchowej. To stwierdzenie najmocniej wybrzmiewa w nr. 35, w którym pojawia się stwierdzenie, że „do Pisma Świętego musi być odnoszona hermeneutyka wiary”. I dalej wyjaśnia się, że ta, w przeciwieństwie do „hermeneutyki zlaicyzowanej”, ma za swą „podstawę przekonanie, że pierwiastek Boży występuje w ludzkich dziejach”. Wiara poszerza zatem perspektywę lektury Pisma Świętego. Dokonuje się ona nie tylko w Kościele nazwanym „domem Słowa” (VD 52), ale ma miejsce w perspektywie historiozbawczej, która uzmysławia nam prawdę o Bogu, który wciąż mówi przez słowo Pisma. Tym samym włącza tych, do których się zwraca przez słowo, w zamysł swojej miłości zorientowanej na obdarowanie życiem błogosławionym, spełnionym, ostatecznie wiecznym. Tu odsłania się wymiar egzystencjalny tej lektury, gdyż słowo Boże znajduje swoje zamieszkanie również w ludzkim życiu (por. J 1,14), które stanowi przestrzeń dla słowa Bożego, dla jego wzrostu, dojrzewania i owocowania (por. Mk 4,10).

b) Lektura modlitewna

Przywołując ponownie nr 83 traktujący o roli słowa Bożego w życiu zgromadzeń kontemplacyjnych, można powiedzieć, iż podana tam charakterystyka podejmowanej przez nie lektury Pisma Świętego odnosi się do każdej formy życia konsekrowanego. Ta lektura jest określona jako „życie modlitwy, słuchania i rozważania słowa Bożego”. W dalszej części dokumentu lektura modlitewna jest wiązana z lectio divina. Etapy lectio są szczegółowo omówione w nr. 87, na które składają się lectio, meditatio, oratio, contemplatio i actio. Warto zwrócić uwagę na ten ostatni element ‒ actio ‒ który nie zawsze jest przywoływany w opracowaniach dotyczących tej formy lektury. W ujęciu adhortacji actio ma przełożyć się na „życie wierzącego, które staje się darem dla innych w miłości” (VD 86). Zatem aktywność osoby konsekrowanej jako osoby powołanej ma wypływać ze spotkania ze słowem Bożym. W tym kontekście Jan Paweł II w Liście do młodych z 1985 roku pisał, że w powołaniu młodego człowieka nie chodzi tylko o realizowanie „projektu życia” w sensie własnego pomysłu na życie, lecz o podjęcie „powołania życiowego” rozumianego jako wizja życia danej osoby posiadana przez Boga (nr 9).  

Odkrycie właściwej formy życia w powołaniu nie jest wcale tylko kwestią myślenia zorientowanego na akt decyzji. Bardziej chodzi o moment zatrzymania, wyciszenia, dojrzewania. Przypowieść o siewcy uzmysławia, że słowo Boże potrzebuje modlitwy. W przeciwnym razie słowo Boże może zachwycić, co więcej, w początkowej fazie przynieść pewne owoce, ale w dalszej perspektywie, gdy zabraknie modlitwy, prowadzić do doświadczenia znużenia, zniechęcenia, rezygnacji ze strony słuchacza, czy też w przypadku braku zatrzymania, pogłębienia słowa, interioryzacji go w sercu, ulec innym słowom, impulsom, propozycjom płynącym ze świata.

c) Lectio divina

Etapy lectio divina są omówione w nr. 87. Warto sięgnąć do tego tekstu, bo przynosi on jedno z jaśniejszych wyjaśnień tej metody lektury Pisma. Przywołam tylko pytania, które adhortacja przypisuje do kolejnych kroków tej lektury: lectio: co mówi tekst sam w sobie?; (2) meditatio: co mówi tekst biblijny nam?; oratio: co my mówimy Panu w odpowiedzi na słowo?; contemplatio: jakiego nawrócenia umysłu, serca i życia domaga się Pan?; actio: jakiego działania oczekuje ode mnie słowo?

Na szczególną uwagę zasługuje sposób prezentacji kontemplacji, która w istocie ma wyrobić w nas mądrościową wizję rzeczywistości. W tym celu słowo Boże jawi się jako kryterium rozeznawania w naszym życiu. Cytowany w tym kontekście fragment z Listu do Hebrajczyków o „słowie żywym i skutecznym, ostrzejszym niż miecz obosieczny, przenikający aż do szpiku kości” (Hbr 4,12) ma uzmysłowić, iż przed Bogiem nasze życie nie jest w żaden sposób ukryte („wszystko odkryte jest i odsłonięte przez oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek”, Hbr 4,13). Jan Paweł II nawiązując do tego zdania w Tryptyku rzymskim, podkreśla nie tyle wymiar sądowniczy słowa Bożego, ile raczej objawiający człowiekowi prawdę o nim samym, o ludzkim życiu. Kontemplacja ma służyć właśnie odkrywaniu tej Bożej wizji ludzkiego życia i działania.

 

d) Lektura eklezjalna

Kilkakrotnie w dokumencie mowa jest o konieczności czytania Pisma Świętego we wspólnocie Kościoła, co dotyczy również życia konsekrowanego, jak podkreśla to postulat „czytania Pisma według Ducha Świętego w Kościele” w nr. 83. W tym kontekście można przywołać kilka innych zdań z adhortacji: „właściwym miejscem interpretacji Biblii jest życie Kościoła” (VD 29); „tekst należy odczytywać zawsze w Komunii Kościoła” (VD 86). Jak ma wyglądać owa lektura Pisma we wspólnocie Kościoła? W odpowiedzi można wskazać kilka przestrzeni życia Kościoła, w których ten postulat znajduje swoje urzeczywistnienie.

Jeden z tytułów rozdziałów adhortacji podkreśla, iż „uprzywilejowaną przestrzenią słowa Bożego jest liturgia”. Pierwszy numer tego rozdziału – nr 52 ‒ rozwija tę myśl. Każda czynność liturgiczna jest przeniknięta słowem Bożym. Co więcej, sam Chrystus jest obecny w swoim słowie głoszonym podczas liturgii. Słowo nie jest tylko głoszone – one jest ciągle żywe i skuteczne dzięki Duchowi Świętemu, który sprawia, że działa ono w sercu wierzących. Ostatecznie słowo Boże w Eucharystii staje się wydarzeniem: słowo zapowiada sakrament, zaś sakrament to słowo aktualizuje.

Drugi moment podsuwany przez adhortację w kwestii czytania słowa Bożego we wspólnocie Kościoła dotyczy wspólnoty w wymiarze osobowym: Pismo ma być czytane „ze wszystkimi wielkimi świadkami tego słowa poczynając od pierwszych Ojców aż do świętych dzisiejszych, aż do dzisiejszego Magisterium” (VD 86). Konieczne jest zatem wspomaganie lektury Pisma Świętego słowem Kościoła, który poprzez swoją Tradycje przynosi żywą interpretację Biblii. Niezwykły jest dar ostatnich dwóch papieży, którzy całe swoje przepowiadanie czynią na wskroś biblijnym. W przypadku Sługi Bożego Jana Pawła II wystarczy sięgnąć po którąkolwiek adhortację czy encyklikę, by natrafić na wspaniałe fragmenty wyjaśniające i aktualizujące słowo Boże. Papież Benedykt XVI sam daje przykład lektury Pisma Świętego we wspólnocie Kościoła w książce Jezus z Nazaretu.

Wreszcie wspólnota Kościoła, w której ma dokonywać się lektura Pisma Świętego w życiu konsekrowanym, związana jest z Liturgią godzin, o czym traktuje nr 62. W niej cały Kościół-Oblubieńca przemawia do swego Oblubieńca. W ten sposób następuje uświęcenie całego dnia poprzez słowo Boże, które staje się punktem odniesienia dla wszelkiej działalności osób powołanych.

e) Słowo i milczenie

Mówiąc o sposobie lektury Pisma Świętego przez osoby konsekrowane, potrzeba zwrócić uwagę na związek słowa Pisma i milczenia, czemu zostaje poświęcony cały nr 66 adhortacji. Milczenie stanowi o tożsamości samego Słowa, którym jest Chrystus. On sam wiódł większą część swojego w milczeniu. Z tego też powodu tylko w ciszy słowo Boże może w nas zamieszkać. Bez milczenia trudno o medytację słowa. Milczenie urasta wręcz do części celebracji liturgicznej.

3. Maryja – figura osoby konsekrowanej słuchającej Słowo

Maryja jest przywołana jako wzór osoby czytającej Pismo Święte w nr. 27-28, które pełne są wręcz poetyckich obrazów. Przywołam tylko dwa z nich:

„Zasłuchana Dziewica żyje w pełnej harmonii ze słowem Bożym; zachowuje w swym sercu wydarzenia z życia swego Syna, niejako układa z nich jedną mozaikę (por. Łk 2, 19. 51)” (VD 27). „Magnificat – który można określić portretem Jej duszy – jest w całości utkany z wątków Pisma świętego, z wątków słowa Bożego. W ten sposób objawia się, że w słowie Bożym czuje się Ona jak u siebie w domu, z naturalnością wychodzi i wchodzi z powrotem” (VD 28).

Warto do tych tekstów powrócić osobiście. Tu natomiast zostanie poruszona kwestia wiary jako elementu rozstrzygającego o owocności lektury słowa Bożego przez Maryję.

Wiara jest najpierw dla Maryi aktem ofiary. Odpowiadając na słowo Boże zwiastowania: „Oto ja służebnica Pańska”, Maryja oddaje Bogu wszystko ze swojego życia, z tego, co jest w nim najwartościowsze, jeśli spojrzeć w perspektywie Jej powołania życiowego. Wiara stanowi dla Niej również akt posłuszeństwa, w którym powołanie przyjmuje nie jako szukanie swojej chwały, ale jako służbę. To wiąże się z wiarą jako aktem zaufania Bogu, szczególnie w obliczu pytań i wątpliwości, które niesie życie. W konsekwencji wiara Maryi jest aktem pokory, przez co w Jej życiu działa łaska Boża. W pokorze i ubóstwie Maryi objawia się potęga miłości Boga.

Patrząc na Maryję, Jej życie wiary, Jej zasłuchanie w słowie Bożym, które bierze Ciało z Jej ciała, odkrywamy, że całe życie Maryi było przepowiadaniem słowa Bożego, które stale ją prowadziło, przeznaczało i uprzedzało. Ta perspektywa ma otwierać się przed każdym powołanym, który swoje życie pragnie budować na słowie Bożym.