publikacja 31.07.2012 19:30
z cyklu "Perełki Słowa"
Józef Wolny/Agencja GN
Do Piotra przystąpili poborcy dwudrachmy z zapytaniem: Wasz Nauczyciel nie płaci dwudrachmy? Odpowiedział: Owszem. Gdy wszedł do domu, Jezus uprzedził go, mówiąc: Szymonie, jak ci się zdaje: Od kogo królowie ziemscy pobierają daniny lub podatki? Od synów swoich czy od obcych? (Mt 17,24n).
Dwudrachma, czyli dwie drachmy. Zapłata dwóch dniówek – to podatek na jerozolimską świątynię. Nie pobierano go od ludzi zajmujących się dobroczynnością, od żebraków. Może dlatego padło pytanie, czy Jezus ten podatek płaci? A może dlatego, że pamiętano, jak wypędził przekupniów ze świątyni? A może poborcy zapytali z tego banalnego powodu, iż wędrowny Nauczyciel mógł już uiścić dwudrachmę gdzie indziej. Ale nie to jest najważniejsze. Intryguje to, że Jezus odpowiada Piotrowi, zanim ten zdążył cokolwiek powiedzieć. To jedna z charakterystycznych cech wielu proroków Starego Testamentu. I do tego ten maleńki cud – moneta w pyszczku ryby. Dziś nad Tyberiadą zwą ją rybą św. Piotra. A pielgrzymi i turyści obowiązkowo zamawiają to danie. W pyszczku mojej ryby pieniążka nie było. Ale i to nieważne. Istotny jest komentarz Jezusa: „A zatem synowie są wolni”. Wolni od podatku. I to właśnie On, Jezus, jest tym Synem. Czyim? A czyim domem jest świątynia? Gdy Maryja z Józefem znaleźli Go w świątyni, powiedział: „Nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?”. Tak odpowiedział dwunastoletni Jezus, Boży Syn. To samo potwierdził dorosły Jezus. Od dzieciństwa wie, Kim jest.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.