publikacja 24.01.2013 00:15
O tym, że nawet najtrudniejsze teksty Pisma Świętego mogą ożywić wiarę, opowiada ks. dr hab. Wojciech Pikor.
ks. Paweł Łazarski/GN
Ks. dr hab. Wojciech Pikor
Ks. Paweł Łazarski: Można Księgę Kapłańską polecić komuś do medytacji i modlitwy?
Ks. dr hab. Wojciech Pikor: – Można, bo jest to księga natchniona, centralnie umieszczona w Pięcioksięgu. Wyznacza podstawowe prawa reguły i normy, które mają obowiązywać w Izraelu. Ta księga sama w sobie jest ważna i istotna. To żywe, skuteczne i działające Słowo Boże. Ta księga to z jednej strony dokument historii. Z drugiej strony zawiera słowa, które dotykają naszych spraw. Do czego mogą przydać się nam przepisy kultu podane w księdze? – Te przepisy są uwarunkowane historycznie i kulturowo.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.