publikacja 23.01.2014 21:09
Garść uwag do czytań na III niedzielę zwykłą roku A z cyklu „Biblijne konteksty”.
Henryk Przondziono /GN
Podejmując decyzję pójścia za Jezusem trzeba podjąć ryzyko. A nie mieć wszystko od początku do konca wykalkulowane...
Dość często w swoim patrzeniu na chrześcijaństwo przyjmujemy postawę zachowawczą. Chcemy bronić wiary tam, gdzie ona jeszcze jest. Tymczasem wiara w Chrystusa to wspaniała oferta. Jeśli ktoś tego nie widzi i nie rozumie, nie ma chyba sensu przekonywać go do pozostania przy wierze. Bo zawsze będzie myślał, że robi Bogu łaskę. A jest dokładnie odwrotnie. I o tym są chyba czytania tej niedzieli.
1. Kontekst pierwszego czytania Iz 8,23b-9,3
Tekst pierwszego czytania brzmi znajomo? Owszem. Kto był na Pasterce słyszał już jego drugą część. Tyle że wtedy w czytaniu usłyszeliśmy jeszcze dalszą cześć tego proroctwa. O narodzonym dziecięciu, Księciu Pokoju na którym spoczęła władza. Za to tej niedzieli dobierający czytania wziął jeszcze wiersz z początku tego proroctwa. Skomplikowane? Przytoczmy w tym miejscu tekst czytania.
W dawniejszych czasach upokorzył [Pan]
krainę Zabulona i krainę Neftalego,
za to w przyszłości chwałą okryje drogę do morza,
wiodącą przez Jordan, krainę pogańską.
Naród kroczący w ciemnościach
ujrzał światłość wielką;
nad mieszkańcami kraju mroków
światło zabłysło.
Pomnożyłeś radość,
zwiększyłeś wesele.
Rozradowali się przed Tobą,
jak się radują we żniwa,
jak się weselą
przy podziale łupu.
Bo złamałeś jego ciężkie jarzmo
i drążek na jego ramieniu,
pręt jego ciemięzcy
jak w dniu porażki Madianitów.
O co tu chodzi? O jakie upokorzenie? Opisałem to w obszernym elaboracie (;)) komentując czytania w Boże Narodzenie. Kto chce, może zajrzeć TUTAJ. W tym miejscu już tylko w skrócie.
Izajasz nawiązuje do wydarzeń wojny syro-efraimskiej. Ziemia Zabulona i Neftalego, droga wiodąca do morza (Śródziemnego), kraina pogańska, to po prostu Galilea. Ona pierwsza po wspomnianej wojnie dostała się pod panowanie Asyryjczyków. Przeżyli to, co zawsze towarzyszy wojnie – głód, grabieże i gwałty. A potem zaczęły się deportacje. Dla mieszkających tam Izraelitów było to straszne upokorzenie. Nie tylko w wymiarze czysto ludzkim, ale także religijnym. Jak to, czyż nie są członkami Narody Wybranego? Dlaczego Pan o nich zapomniał?
Izajasz w swoim proroctwie przynosi im pociechę. „W dawniejszych czasach upokorzył [Pan] krainę Zabulona i krainę Neftalego, za to w przyszłości chwałą okryje drogę do morza, wiodącą przez Jordan, krainę pogańską”. Jej mieszkańcy czekali długo i pewnie już o tej obietnicy zapomnieli, albo traktowali ją jak mrzonkę. Aż do dnia, kiedy – jak pisze dziś ewangelista Mateusz – „Jezus posłyszawszy, że Jan (Chrzciciel) został uwięziony, usunął się do Galilei. Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu Zabulona i Neftalego” (parafraza Mt 4, 12).
To tam, w „Galilei pogan”, rozgrywają się najradośniejsze sceny Ewangelii. Tam Jezus uzdrawia chorych, wypędza złe duchy czy karmi rzesze kilkoma chlebami. To tam ludzie słyszą w Kazaniu na górze Jego błogosławieństwa, reinterpretację przykazań i wezwanie do porzucenia trosk. No i stamtąd pochodzą – przynajmniej w większości – Jego uczniowie. Zresztą to, że Jezus pochodził z Nazaretu i działał głównie w „Galilei pogan” było jednym z pretekstów do odrzucenia Go przez zadufaną w sobie Jerozolimę.
Drobiazg? To jeden z wielu przykładów na to, że Bóg pamięta o maluczkich, odrzuconych i zapomnianych. „Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych”. Ważny przyczynek do odpowiedzi na pytanie, jaki naprawdę jest Bóg…
2. Kontekst drugiego czytania 1 Kor 1,10-13.17
Dzisiejsze drugie czytanie niespecjalnie jest powiązane z pierwszym i Ewangelią. To kontynuacja rozpoczętej tydzień wcześniej lektury 1 listu św. Pawła do Koryntian. Niespecjalnie nie znaczy jednak, że nie można się żadnego związku dopatrzyć. Ale o tym później :)
Paweł po przywitaniu i wskazaniu wielkości wybrania Koryntian przez Chrystusa przystępuje do ich upominania. Pierwszym nieporządkiem za który ich karci, to rozłamy. I o tym właśnie słyszymy w czytaniu. Przytoczmy jego tekst razem z opuszczonymi wersetami. tekst czytania - pogrubioną czcionką.
A przeto upominam was, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście byli zgodni, i by nie było wśród was rozłamów; byście byli jednego ducha i jednej myśli. Doniesiono mi bowiem o was, bracia moi, przez ludzi Chloe, że zdarzają się między wami spory. Myślę o tym, co każdy z was mówi: «Ja jestem Pawła, a ja Apollosa; ja jestem Kefasa, a ja Chrystusa». Czyż Chrystus jest podzielony? Czyż Paweł został za was ukrzyżowany? Czyż w imię Pawła zostaliście ochrzczeni? Dziękuję Bogu, że prócz Kryspusa i Gajusa nikogo z was nie ochrzciłem. Nikt przeto nie może powiedzieć, że w imię moje został ochrzczony. Zresztą, prawda, ochrzciłem dom Stefanasa. Poza tym nie wiem, czym ochrzcił jeszcze kogoś. Nie posłał mnie Chrystus, abym chrzcił, lecz abym głosił Ewangelię, i to nie w mądrości słowa, by nie zniweczyć Chrystusowego krzyża.
Tekst jest w zasadzie jasny i obrazą dla inteligencji czytelników byłoby próbować tu coś tłumaczyć. Chodzi o to, że zawsze, na pierwszym miejscu musi być sprawa Jezusa Chrystusa, a nie jakieś rodzące niepotrzebne podziały ludzkie ambicyjki. Trudno jednak nie zauważyć, jak aktualne jest upomnienie św. Pawła. Chrześcijaństwo rozbite na wiele denominacji. A sami katolicy? Ci są tradycjonalistami, ci liberałami. Ci należą do Kościoła Toruńskiego, ci do Kościoła Krakowskiego. „Otwarci” słyszą, że zdradzają Ewangelię, „zamknięci”, że jej w ogóle nie rozumieją…
A gdzie wspomniana wyżej łączność tego czytania z Ewangelią? W Ewangelicznej scenie Jezus powołuje czterech Apostołów. To niby oczywiste, ale warto to jasno powiedzieć: wszyscy czterej, choć różni, są Jego Apostołami. Nie ma Kościoła Szymona Piotra, Andrzeja, Jakuba, Jana, Pawła, Apollosa, tylko jest jeden Kościół Jezusa Chrystusa….
3. Kontekst Ewangelii Mt 4,12-23
Mateusz pisał swoją Ewangelię głównie do Żydów (tak się uważa, gdyż zakłada znajomość żydowskiego prawa i obyczajów). Jego celem jest ukazanie Jezusa jako Nowego Mojżesza – prawodawcy i nauczyciela Nowego Przymierza z jednej, a jednocześnie Wybawiciela, który wyzwala swój z niewoli grzechu i śmierci z drugiej strony. Przeświadczenie to u Mateusza nie bierze się znikąd. Ewangelista patrzy na Jezusa i jego dzieło i odkrywa, jak spełniają się zapowiedzi proroków. Ów Nowy Mojżesz, Jezus, jest jednocześnie tym, który stoi u początków Nowego Królestwa – królestwa Bożego (czy niebieskiego). Dlatego też Mateuszowe dzieło bywa nazywane Ewangelią o Królestwie czy Kościele.
Mateusz niespecjalnie dba o chronologię. Jest teologiem, który materiał grupuje tematycznie. Stąd spłaszczona bywa w niej nieco dynamika międzyludzkich relacji. Np. w czytanym dziś fragmencie trudno zrozumieć, dlaczego Apostołowie – gdyby wierzyć chronologii – ledwie znający Jezusa, decydują się dla Niego wszystko porzucić.
Czytany tej niedzieli fragment Ewangelii Mateusza przedstawia początek publicznej działalności Jezusa. To jego pierwsze kroki po chrzcie nad Jordanem i kuszeniu na pustyni. Dopiero w następnych scenach Ewangelista przedstawi szerzej Jego nauczanie...
Gdy Jezus posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei. Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu Zabulona i Neftalego. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza:
„Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego. Droga morska, Zajordanie, Galilea pogan! Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci wzeszło światło”.
Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: „Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie”.
Gdy Jezus przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci, Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: „Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi”. Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim.
A gdy poszedł stamtąd dalej, ujrzał innych dwóch braci, Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego Jana, jak z ojcem swym Zebedeuszem naprawiali w łodzi swe sieci. Ich też powołał. A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim.
I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu.
4. Warto zauważyć
5. W praktyce