Gdy Bóg zdaje się milczeć

ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 02.03.2014 05:56

Doświadczenie nocy ciemnej to jeden ze stałych elementów drogi mistycznych doświadczeń. „Prawdopodobnie te momenty »ciszy i nieobecności« są czasem prawdziwej łaski i bliskości Pana.

Naród wybrany żył w niewoli babilońskiej, oczekując chwili wybawienia i powrotu do ojczyzny Dauster Naród wybrany żył w niewoli babilońskiej, oczekując chwili wybawienia i powrotu do ojczyzny
Ilustracja: obraz Jamesa Tissota ukazujący Izraelitów opuszczających Jerozolimę i udających się na wygnanie do Babilonu

To chwile, w których Bóg jest Bogiem, a człowiek zaczyna rozumieć, że nie może Go zredukować do pojęcia czy też obrazu, który posiada” – pisze jeden ze współczesnych badaczy mistyki, o. Rómulo Cuartas Londono z Ávila z Hiszpanii. Jednakże – choć można mówić o jakiejś dalekiej analogii – doświadczenie ciszy Boga, o której wieści prorok w dzisiejszym pierwszym czytaniu, nie wiązało się z przeżyciami mistycznymi, ale z losem całej społeczności.

Naród wybrany żył w niewoli babilońskiej, oczekując chwili wybawienia i powrotu do ojczyzny. Ten stan doskwierał mu mocno. Zdaje się, że był to wczesny okres zniewolenia, gdy uprowadzeni do Babilonu jeszcze mocno odczuwali ten stan, bez zapuszczenia korzeni w nowym miejscu. I właśnie w takim położeniu i takim stanie ducha zaczęło pojawiać się zwątpienie w Bożą pomoc:

„Pan mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał” – mówi w prorockim orędziu Syjon, a więc góra w Jerozolimie związana z obecnością Pana Boga w świątyni wśród swojego ludu. Uprowadzeni znajdują się daleko od stolicy i w istocie to oni czują owo Boże zapomnienie. Ale ten ból jest tak wielki, że w ich ocenie nie tylko oni w Babilonie, ale nawet góra świątyni jest zapomniana przez Pana.

I w taki stan, bliski braku wszelkiej nadziei, prorok niesie wielkie orędzie ufności, przypominając, że Boża miłość i obietnice są nieodwołalne. Przywołuje przy tym mocny obraz – matczynej miłości. Boża miłość do narodu wybranego jest większa nawet od tej więzi, która była bodajże największą, jaką oni mogli widzieć wokół siebie. „Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu…? A nawet gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie”.

W tym kontekście ból osamotnienia i poczucie bycia zapomnianym nie tyle jest stanem faktycznym, bo Bóg – choć bez odczuwania Jego bliskości – nie oddalił się, co stanowi element kary za grzechy i ważny punkt, który ma sprawić chęć powrotu na drogę Bożego prawa.

***

Tekst czytania znajdziesz tutaj