publikacja 19.03.2014 13:00
Polska kultura zyskała skarb. Na język polski przełożono pierwszą księgę Biblii Aramejskiej, czyli tzw. targumów. Po aramejsku mówił Jezus. Dzięki targumom wiele tekstów biblijnych rozumiemy lepiej i głębiej.
henryk przondziono /gn
Targumy to nie tylko tłumaczenie, ale mnóstwo komentarzy, dodatków, wyjaśnień
O aramejskim przypomniał światu… Mel Gibson swoją „Pasją”. Większość dialogów w filmie toczyła się w tym języku. Reżyser uznał, że skoro uczeni nie mają dziś wątpliwości, że Jezus i jego pierwsi uczniowie mówili po aramejsku, to warto odtworzyć brzmienie tej zapomnianej mowy. Ukazujący się w tych dniach pierwszy tom przekładu Biblii Aramejskiej pewnie nie będzie czymś tak spektakularnym jak „Pasja”, tym niemniej dla polskiej biblistyki i dla ludzi kochających Biblię jest to bez wątpienia wydarzenie najwyższej rangi. Dodatkowa, smutna, okoliczność jest taka, że na naszych oczach ulegają właśnie zagładzie ostatnie syryjskie osady, w których mieszkańcy mówią do dziś językiem Jezusa (np. Malula, wioska oddalona o godzinę drogi od Damaszku).
Z hebrajskiego na nasze, czyli po aramejsku
Przeciętny zjadacz chleba posługuje się przekładem Biblii na język ojczysty. Oryginalny tekst Starego Testamentu powstał w języku hebrajskim. Nowy Testament zapisano w hellenistycznej odmianie greki, która była nieoficjalnie drugim po łacinie językiem Cesarstwa Rzymskiego. Każde tłumaczenie jest jakąś interpretacją, lepszą lub gorszą.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.