Czy cierpienie ma sens?

ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 13.04.2014 05:45

Cierpienie jest tym wymiarem ludzkiej egzystencji, którego nie chcemy, który pragniemy totalnie wyeliminować, zarówno w wymiarze fizycznym, jak i duchowym. I jest to w pełni zrozumiałe.

Cierpienie może być próbą dla sprawiedliwego Csanády Cierpienie może być próbą dla sprawiedliwego
Ponoszący je Hiob wychodzi z niej zwycięsko, a przez to pokazuje tym bardziej swą prawość i pobożność. Ilustracja: obraz węgierskiego artysty, Gyuli Kardosa

Przecież sensem naszego istnienia jest szczęście – tak o tym już u swego początku uczy Katechizm Kościoła Katolickiego. Tymczasem cierpienie istnieje. I o nim wielorako uczy Biblia. Co więcej, święta Księga stara się pokazać jego wymiary i w tej niechcianej przez człowieka przestrzeni egzystencji szukać sensu.

To nie jest cierpiętnictwo – jak chce wielu nieprzychylnych nauczaniu Biblii. To głos wielkiego realizmu: cierpienie jest, i jest to nieusuwalny fakt dziejów człowieka. Czy może więc ono mieć jakiś sens?

Pismo Święte pokazuje cierpienie najpierw jako skutek grzechu. To pierwszy wymiar. Ale przecież w ludzkim świecie istnieje cierpienie, które nie jest skutkiem grzechu. To cierpienie niezawinione. Jak je wytłumaczyć?

Pierwszą odpowiedzią jest starotestamentalna Księga Hioba. Cierpienie może być próbą dla sprawiedliwego. Ponoszący je biblijny bohater wychodzi z niej zwycięsko, a przez to pokazuje tym bardziej swą prawość i pobożność.

Obok cierpienia jako próby Biblia zna jeszcze jeden wymiar cierpienia niezawinionego. Ma ono wymiar wynagradzający, ekspiacyjny. Tutaj wielkim obrazem są cztery Izajaszowe pieśni Sługi Jahwe.

Trzecia z nich to dzisiejsze pierwsze czytanie. Bezimienny bohater jest tym, który – jak wieścił prorok wcześniej – niewinny, nie złamał nadłamanej trzciny i nie zgasił ledwo tlącego się knotka. A przecież został dotknięty wrogością. Na jego grzbiet spadają razy, rwą mu brodę, znieważają go i opluwają.

Te obrazy, prorockie zapowiedzi, znajdą swe spełnienie w opisach męki Pana Jezusa. One też pokażą, że właśnie w zbawczym dziele Chrystusa ekspiacyjne cierpienie znajdzie swój najpełniejszy sens.

Cierpienia chcemy uniknąć, i jest to w pełni zrozumiałe, ale ono jest. Chrześcijaństwo nie jest religią szukającą cierpienia, ale budując całościowy obraz świata i człowieka wie, że tego tematu nie uniknie. A skoro tak, stara się pokazać, że i ten tak trudny wymiar istnienia może mieć sens.

***

Tekst czytania znajdziesz tutaj