Spokój i ufność w Bogu

ks. Tomasz Horak

publikacja 17.11.2014 06:04

Pasterz – zwyczajny widok palestyńskich wzgórz. Każdy rozumiał i wyobrażał sobie scenerię porównania do pasterza i bramy wiodącej do owczarni.

Psalm 23 (22), czyli pasterska pieśń Józef Wolny /Foto Gość Psalm 23 (22), czyli pasterska pieśń
Ilustracja: malowidło z betlejemskiego Kościoła Pasterzy

I każde pokolenie Izraelitów śpiewających pieśń Dawida o Panu, który jest pasterzem, też doskonale czuło jej treść.

Bóg i my... Mój Pan – i ja. Niczego mi nie brakuje – ani pożywienia, bo pastwiska są wciąż zielone, bo jest orzeźwiająca woda, bo jest chwila odpoczynku. A przede wszystkim jest poczucie bezpieczeństwa.

Nawet kij w ręku pasterza nie jest obrazem kary czy dyscyplinowania niesfornych owiec, a metaforą bezpieczeństwa. Nie pozwala oddalić się na niebezpieczne bezdroża, a zarazem jest narzędziem obrony przed drapieżnikami.

I tak pasterska pieśń - czyli psalm 23 (22) - zamienia się w śpiew człowieka spokojnego ufnością opartą na Bogu.

Jest zaproszenie na ucztę, jest wielka radość. I jest spokojna wizja przyszłości. Tej sięgającej „wszystkich dni życia”, ale i tej „po najdłuższe czasy”. I to nie gdziekolwiek, a w „domu Pana”.

I tak proza pasterskiego trudu sięga poezji nieba. A pasterska pieśń staje się śpiewem zbawionych.