Głowa na tacy

Leszek Śliwa

GN 34/2014 |

publikacja 21.08.2014 00:15

Bogaty pan i jego wytworna małżonka siedzą przy stole w oczekiwaniu na posiłek. Rozstawione przed nimi talerze są bowiem jeszcze puste. Dziewczyna z lewej strony przynosi właśnie tacę.

Mattia Preti „Uczta Heroda”  olej na płótnie, 1656–1661 Muzeum Sztuki, Toledo (Ohio) Mattia Preti „Uczta Heroda” olej na płótnie, 1656–1661 Muzeum Sztuki, Toledo (Ohio)

Zamiast potrawy leży jednak na niej… odcięta głowa. Obdarowani w tak makabryczny sposób ludzie nie wydają się ani zaskoczeni, ani wstrząśnięci. Ich spokój i obojętność mocno kontrastuje z przerażeniem osób przedstawionych na drugim planie obrazu.

Zamożnym panem w turbanie jest król Herod Antypas, tetrarcha Galilei, syn Heroda Wielkiego. Jego małżonka to Herodiada, którą monarcha odebrał prawowitemu małżonkowi, swemu przyrodniemu bratu Filipowi. Córka Herodiady, Salome, przynosi do stołu odciętą głowę św. Jana Chrzciciela.

Jan Chrzciciel publicznie ganił Heroda za zabranie żony bratu. Monarcha z zemsty uwięził proroka, nie chciał go jednak zabijać. Mściwa Herodiada szukała natomiast okazji do zgładzenia Jana. Podczas uroczyście obchodzonych urodzin Heroda Salome zabawiała gości tańcem. Oczarowany król obiecał spełnić każdą jej prośbę. Salome usłuchała wówczas podszeptu Herodiady i powiedziała: „Chcę, żebyś mi zaraz dał na misie głowę Jana Chrzciciela” (Mk 6,25) – czytamy w Ewangelii według św. Marka. Chwilę później święty został zamordowany, a jego głowę Salome przyniosła swej okrutnej matce i ojczymowi.

Nad Salome i niesioną przez nią tacą złowieszczo pochyla się halabarda trzymana przez strażnika. Na tacy obok głowy leżą atrybuty św. Jana Chrzciciela – niewielki krzyżyk z trzciny i wstęga z napisem „Ecce Agnus Dei” (Oto Baranek Boży). Te przedmioty przypominają o proroctwie Jana Chrzciciela. Rozpoznał on bowiem w Jezusie Mesjasza, który zbawi świat.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.