Grzech, płacz i nadzieja

ks. Tomasz Horak

publikacja 30.08.2015 05:00

Ten psalm to nie tylko historyczna pieśń Izraelitów. To pieśń każdego człowieka, który z własnej winy utracił wszystko.

Ten psalm to nie tylko historyczna pieśń Izraelitów Jakub Szymczuk /Foto Gość Ten psalm to nie tylko historyczna pieśń Izraelitów
To pieśń każdego człowieka, który z własnej winy utracił wszystko

Ocalałą spod miecza resztę król uprowadził do Babilonu i stali się niewolnikami – to konieczne tło psalmu 137 (136).

Historia klęski i niewoli Izraelitów. I przyczyna klęski: „naczelnicy Judy, kapłani i lud, mnożyli nieprawości”. Na wygnaniu, w niewoli babilońskiej powstał omawiany dziś psalm. Pieśń smutna, tęskna, nawołująca do pamięci.

Człowiekowi nieraz zostaje płacz. Niejednej sprawy naprawić nie sposób. Wiele decyzji wywiera nieodwracalne skutki. A refleksja, zrozumienie i opamiętanie przychodzą zbyt późno. Zostaje wtedy usiąść, płakać i lamentować, wspominając czas pomyślności, szczęścia i powodzenia.

Płacz, lament, pieśń nie są na pokaz. Nie można w obcej krainie radosnych pieśni śpiewać. Nawet trudno się modlić w obcej krainie – przecie pieśń Pańską tylko w świątyni, tej jednej jedynej świątyni śpiewać można.

Świątyni nie ma. Wspomnienie zostało...

Ten psalm to nie tylko historyczna pieśń Izraelitów. To pieśń każdego człowieka, który z własnej winy – a winie tej grzech na imię – utracił wszystko. Został mu jeno żal, wspomnienie i płacz. I nadzieja!

Nowotestamentalne słowa Jezusa o Bogu, który chce świat zbawić, są koniecznym dopowiedzeniem do psalmu.