Prorok czy co?


ks. Zbigniew Niemirski


GN 27/2015 |

Potoczna odpowiedź na pytanie, kim jest prorok, brzmi: to ktoś, kto zna i przepowiada przyszłość. Czy to jednak prawda?


Prorok czy co?


Prorocy znani byli wśród wszystkich ludów starożytnego Wschodu. Uważano, że mają do wypełnienia misję zleconą im przez bóstwo. Nie inaczej było w biblijnym Izraelu. „Nabi” – bo tak najczęściej nazywano proroków – byli zgodnie z etymologią tego słowa Bożymi posłańcami. Ale ten rzeczownik w formie czasownika „hitnabe” oznaczał kogoś, kto znajduje się w nienaturalnym transie, w który wprawiają go nie tylko siły nadnaturalne, ale też specjalnie sporządzone mikstury czy ekstatyczny taniec. To dlatego klasyczni prorocy Starego Testamentu unikali określania ich słowem „nabi”. Woleli, by mówić o nich „mąż Boży” czy „widzący”. Dopiero potem, gdy to pierwsze skojarzenie zostało powoli zapomniane, ugruntowało się określenie ich funkcji słowem „nabi”, z naciskiem na ideę bycia posłanymi przez Boga. Bo prawdziwy prorok legitymizował się osobiście przeżytym powołaniem. Od tego momentu „nabi” stawał się ustami i wysłannikiem Boga, a jego zadaniem nie było przepowiadanie przyszłości, ale ogłaszanie woli Pana.



Czy prorok znał przyszłość? W niektórych sytuacjach tak. Ale ta wiedza nie była istotą, bo z góry ustalona przyszłość oznaczałaby jakiś determinizm i godziłaby w dar wolności. Prorok znał ewentualną przyszłość, ale koncentrował się na swojej teraźniejszości i na tym, czego tam i wtedy od ludu oczekiwał Pan Bóg. Owa wiedza o ewentualnej przyszłości była argumentem dla precyzowania woli Boga. „Pan domaga się tego i tego, bo inaczej przyjdzie to i to” – można by sumarycznie opisać prorockie orędzia.



Prorocy mieli też dar rzetelnej oceny przeszłości, która przynosiła określony kształt teraźniejszości. A ten wymiar ich działalności bywa często niedoceniany. I tak to owa głębia w spoglądaniu na wczoraj z darem oglądu pewnych wariantów jutra czyniła z nich nieomylnych Bożych wysłanników, którzy precyzyjnie mówili o dzisiaj. Ale w tym momencie przychodziło często niezrozumienie słuchaczy i odrzucenie ich orędzi. „Którego z proroków nie prześladowali wasi ojcowie?” – pytał swych słuchaczy Pan Jezus.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.