Mała trzódka

ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 07.08.2016 04:45

W czytanym dziś fragmencie Księgi Mądrości łatwo wyczuwa się jakąś atmosferę zagrożenia i bycia mniejszością.

Mała trzódka Golden_ie / CC 2.0 Właśnie w Egipcie miała miejsce owa „noc wyzwolenia”, o której pisze biblijny mędrzec

Adresaci tekstu, mimo że są wybrani przez Pana Boga, są otoczeni jakąś obcością, by nie powiedzieć: wrogością.

Księgę Mądrości napisano w I w. przed Chr. i jest ona najmłodsza w chrześcijańskim kanonie pism Starego Testamentu. Przez Żydów została odrzucona jako pismo natchnione. Powstała w Egipcie, a jej pierwszymi odbiorcami byli Żydzi mieszkający w egipskiej Aleksandrii. Ten czasoprzestrzenny wymiar rodzi ważną podpowiedź dla zrozumienia tekstu.

Przed wiekami, a było to w istocie kilkanaście stuleci, właśnie w Egipcie miała miejsce owa „noc wyzwolenia”, o której pisze mędrzec. Izraelici po ostatniej pladze, śmierci pierworodnych, wyszli pod wodzą Mojżesza z kraju niewoli. Potem zdobyli Ziemię Obiecaną, ale ich dalsze losy, a głównie najazd Babilończyków u końca VII w. przed Chr., spowodowały, że znów się rozproszyli, by na obczyźnie żyć w pogańskim otoczeniu, będąc religijną mniejszością. Historia zatoczyła przedziwne koło. W Egipcie znów żyli Izraelici, tworząc – głównie w Aleksandrii – liczącą się mniejszość. Dzieje na obczyźnie to czasem lata spokoju, a niekiedy okresy, gdy „pobożni potomkowie dobrych składali w ukryciu ofiary i ustanowili zgodnie Boskie prawo”. O przetrwaniu i narodowo-religijnej tożsamości Izraelitów decydowała wierność Bożemu prawu.

Kościół Jezusa Chrystusa również poniesie na sobie coś z losów narodu wybranego. Będzie miał miejsca i okresy ziemskiego triumfu. Ale będzie zawsze „znakiem sprzeciwu”, gdzie – w różnym czasie i miejscu – do uczniów Pana Jezusa odniosą się słowa: „Składali w ukryciu ofiary i ustanowili zgodnie Boskie prawo”. 
To do nich – ciekawa rzecz, bardzo aktualna dla mieszkańców współczesnej Europy – odnoszą się słowa Chrystusa: „Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo”. Ale te słowa nie obiecują automatycznego spełnienia. Dopełnia apel o czujność: „Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy bądźcie podobni do ludzi oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci,
aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie”.