Chcemy Barabasza

Honoré Daumier

publikacja 27.02.2007 09:59

162 × 130 cm, 1849-1852, Museum Folkwang, Essen, Niemcy.

Chcemy Barabasza

„Chcemy Barabasza!” to obraz realizowany najprawdopodobniej na zamówienie dla Kościoła, jednak nie został dokończony. Przedstawia on Chrystusa i tłum bezwzględnych ludzi skazujących Go na ukrzyżowanie. ”Teraz całe ich zgromadzenie powstało i poprowadzili Go przed Piłata. Tam zaczęli oskarżać Go: Stwierdziliśmy, że ten człowiek podburza nasz naród, że odwodzi od płacenia podatków Cezarowi i że siebie podaje za Mesjasza – Króla” (Łk.23,1-2)
Gra światła i cieni, postaci owite dziwaczną, niepokojącą atmosferą oraz zachodzące słońce pogłębiają tragizm wydarzenia. Scena ta jest przedstawiona jak w teatrze. Stłoczone postacie, „anonimowi gapie” na pierwszym planie bacznie obserwują wynik sądu. Dość charakterystyczna jest wśród nich postać mężczyzny z dzieckiem na ramieniu. Za nim utrwalona ręka wskazująca na Chrystusa wydaje się należeć do owego mężczyzny. Co wtedy mógł mówić swemu dziecku? Wyraz twarzy jego nie jest wrogi, a wręcz zatroskany. Można zatem wziąć pod uwagę taką wypowiedź: Spójrz, chcą ukrzyżować niewinnego i sprawiedliwego. Postać Chrystusa przed trybunałem jest spokojna, nieruchomo czekająca na werdykt. Zaś postać stojąca przed Nim w swej formie ukazuje zaciętość i nienawiść. Ponadto postać tegoż oskarżyciela przypomina raczej dziką bestię niż człowieka. Wygięty w stronę ludu, wymyśla dowody winy wskazując bezczelnie na Jezusa a „(…) oni nastawali i mówili: Podburza lud, szerząc swą naukę po całej Judei, od Galilei, gdzie rozpoczął, aż dotąd”(Łk.23,5)
Zaś za Chrystusem stoją nadzy, bez uczuć, zimni i obojętni żołnierze. Właściwie wszyscy prócz Jezusa są nadzy. Nędzni i nadzy. Jest tylko jedna postać starca mająca chustę na głowie. Być może artysta chciał wyróżnić jednego z uczniów Zbawiciela, który zagłuszony przez dziki lud krzyczący „Ukrzyżuj, ukrzyżuj Go!”(Łk.23,21) -mógł tylko biernie się przyglądać temu bestialskiemu spektaklowi.
A Piłat nie widząc nim żadnej winy, chciał go puścić wolno „Lecz oni nalegali z wielkim wrzaskiem, domagając się, aby Go ukrzyżowano; i wzmagały się ich krzyki.” (Łk.23,23), „Pytał ich namiestnik: Którego z tych dwóch chcecie, żebym wam uwolnił? Odpowiedzieli: Barabasza”.(Mt.27.21)


Informacje o autorze:

Honoré Daumier - francuski grafik, rzeźbiarz, malarz i rysownik. Żył w latach 1808-79. Był przedstawicielem realizmu. Zasłynął z serii karykatur politycznych.
Jego rysunek utrwalał aktualne, sceny z życia wzięte. Malarstwo jego było ponadczasowe.
Od dzieciństwa był związany ze sztuką. Sytuacja ekonomiczna rodziny jednak nie była dobra. Młody Honore był zmuszony przerwać naukę i podjąć pracę. Mimo to każdą wolną chwilę poświęcał na naukę rysunku. Utrzymywał się ze sprzedaży litografii. W tamtych czasach we Francji litografia cieszyła się dość dużym zainteresowaniem. Z czasem opanował tę technikę do tego stopnia, że rozpoczął współpracę z francuskim tygodnikiem satyrycznym. Bardzo szybko jego litografia odnosi sukces, lecz z powodu kontrowersyjnej litografii „Gargantua” trafił na sześć miesięcy do więzienia i ponadto został obciążony grzywną. Początkowo przebywał w zakładzie karnym później został przewieziony do ośrodka dla chorych umysłowo. Po wyjściu z zakładu wraca do swej pracy.
Po wejściu uchwały o ograniczeniu wolności prasy, karykatura polityczna staje się niemożliwa, dlatego tematem krytyki stało się ówczesne francuskie społeczeństwo.
W późniejszych latach wzrasta w nim zainteresowanie malarstwem. Zostaje uznany jako wybitny malarz. Pogorszyły się wówczas jego warunki materialne, musiał więc wrócić do zawodu grafika. Ostatnie jego lata zajmuje malarstwo, dlatego zostaje zwolniony z gazety. Przyjaciele mu jednak pomagają z powrotem stanąć „na nogi”. W 1867 zaczyna mieć poważne problemy ze wzrokiem. Pięć lat później będąc prawie niewidomym realizuje jeszcze prace litograficzne.
W 1879 roku umiera z powodu powikłań związanych z wylewem. Artysta został doceniony za swego życia. Dał się również poznać jako człowiek spokojny, dobroduszny i autentyczny w kontaktach z ludźmi.

Magda Anioł