3. Powracający Pan

publikacja 07.05.2005 21:05



Wielkim kapitałem człowieka jest jego życie. Każdy otrzymuje ten talent na określony czas! Czas to również talent, który trzeba dobrze spożytkować. Chrześcijanin otrzymuje ponadto dary słowa Bożego, sakramentów św. i wspólnotę Kościoła. Wszystko to stanowi "kapitał", który można rozwinąć albo zmarnotrawić. Powierzony kapitał świadczy o wielkim zaufaniu do człowieka, który przecież "został stworzony na obraz Boga" (Rdz 9,6; 1 Kor 15,49).

Czytaj!
Mt 25, 14-30

Podobnie też [jest z królestwem niebieskim] jak z pewnym człowiekiem, który mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obieg i zyskał drugie pięć. Tak samo i ten, który dwa [otrzymał]; on również zyskał drugie dwa. Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana. Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi. Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł: "Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem". Rzekł mu pan: "Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!". Przyszedł również i ten, który otrzymał dwa talenty, mówiąc: "Panie, przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem". Rzekł mu pan: "Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana". Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: "Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: żniesz tam, gdzie nie posiałeś, i zbierasz tam, gdzie nie rozsypałeś. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność!". Odrzekł mu pan jego: "Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że żnę tam, gdzie nie posiałem, i zbieram tam, gdzie nie rozsypałem. Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność. Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz – w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów".

Rozważ!

Tym razem w zdumienie wprawia wielkie zaufanie jakim Pan obdarza sługę, i to zarówno przed, jak i po powrocie "z dalekiej podróży". Zawrotna suma powierzona sługom dobrym i wiernym przynosi jeszcze większy zysk i rozwój królestwa.
Synoptyczna wersja według św. Mateusza tym razem różni się dość znacznie od wersji Łukaszowej. Trzeci Ewangelista zachował przypowieść nie tyle o talentach (1 talent to równowartość 60 min lub miara wagi równa 34,2 kg złota lub srebra), co o minach (1 mina to równowartość 100 srebrnych drachm lub 1 rzymskiego denara, czyli dniówki niewykwalifikowanego robotnika). Mateusz głównym bohaterem uczynił pewnego niezwykle bogatego człowieka, a Łukasz nawiązuje do historycznego wydarzenia podróży pretendenta do tronu królewskiego – Archelausa, syna Heroda Wielkiego, który w 4 roku udał się do Rzymu po zatwierdzenie swej władzy. U Łukasza dziesięciu sług otrzymuje jednakową sumę do rozliczenia (1 mina), u Mateusza trzech sług otrzymuje "według zdolności": pięć, trzy lub jeden talent. Kontekst obu wersji jest jednak podobny i ma wyraźnie charakter eschatologiczny. Powrót bogatego człowieka lub pretendenta do tronu to zapowiedź paruzji, rozliczenie jest sądem ostatecznym, nagroda czy kara jest albo "radością Pana", a więc niebem, albo "ciemnością, [gdzie] będzie płacz i zgrzytanie zębów", czyli piekłem.
Bogaty Władca ma jasną pedagogię działania: obdarzyć podwładnych jak największym zaufaniem ("przekazał im swój majątek") i nie spieszyć się z rozliczeniem rezultatów ich pracy ("po dłuższym czasie"); talenty zaś dzielić według "zdolności" i w tej samej kolejności rozliczać z nich dzierżawców.
Według tych reguł każdy depozytariusz majątku otrzymał odpowiedni czas i możliwość rozliczenia się ze swoich osiągnięć i metod postępowania.



Słudzy dobrzy i wierni zaraz, a więc gorliwie i umiejętnie, zabrali się do pracy. Nagroda za ich uczciwą pracę przekroczy wszelkie oczekiwania: otrzymali bowiem nie tylko pochwałę za dobrze wykonaną pracę ("dobrze, sługo dobry i wierny!"), ale nadto urząd zarządcy ("nad wieloma cię postawię"), i co najważniejsze zaproszenie na królewską ucztę ("wejdź do radości twego Pana"). Dwójnasób pomnożony majątek zostaje trzykrotnie wynagrodzony. Wieczną nagrodę za dobroć i wierność św. Paweł wyraził w następujący sposób: "ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce ludzkie nie zdoła pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują" (1 Kor 2,9).
Sługa niezaradny i nieużyteczny otrzymał surową karę, przede wszystkim za brak zaangażowania i nieuzasadniony lęk przed Panem. Fałszywy obraz Władcy sprawił, że chociaż nic nie stracił z Jego majątku, nic też i dla Niego nie zyskał. Brak więc jakiejkolwiek aktywności, opieszałość, gnuśność i lenistwo złego sługi doprowadziły do utraty "nawet tego, co [miał]" (Mt 25,29; Łk 19,26) lub "to, co mu się wydaje, że [miał]" (Łk 8,18). Brak jakiegokolwiek rozwoju duchowego prowadzi do stagnacji, a w konsekwencji do degradacji: "wyrzućcie [go] na zewnątrz – w ciemności!" (25,30).
Warto zatem zapytać:
• Jaki jest nasz "obraz" Pana Boga? Czy widzimy w Nim nade wszystko "Kogoś twardego, surowego, niemiłosiernego", który "czyha" na moje potknięcia i słabości oraz tylko "za zło karze"? Czy może zapominamy o tym, że mój Bóg jest Dobry i Wierny, Miłosierny i Sprawiedliwy, który najpierw za "dobro wynagradza"?
• Czy staramy się rozeznawać własne "talenty"? Jak pomnażamy naturalne umiejętności, zdolności i oryginalne cechy charakteru? Co czynimy z darami Boga i darami Kościoła, które stały się moim udziałem?
• Jak reagujemy wreszcie na talenty innych? Czy potrafimy za nie chwalić Boga?

Przyślij swój komentarz

Módl się!

Wznoszę swe oczy ku górom:
skąd nadejść ma dla mnie pomoc?
Pomoc mi przyjdzie od Pana,
co stworzył niebo i ziemię.
On nie pozwoli, by potknęła się twa noga,
ani się nie zdrzemnie Ten, który ciebie strzeże.
Oto nie zdrzemnie się ani nie zaśnie
Ten, który czuwa nad Izraelem.
Pan ciebie strzeże,
Pan twoim cieniem przy twym boku prawym.
Za dnia nie porazi cię słońce
ni księżyc wśród nocy.
Pan cię uchroni od zła wszelkiego,
czuwa nad twoim życiem.
Pan będzie strzegł
twego wyjścia i przyjścia teraz i po wszystkie czasy.

Ps 121

Dodaj modlitwę

Żyj Słowem!

Biblia pomaga nam kształtować właściwy obraz Boga. Uczy zaufania i szacunku wobec Jego miłosierdzia i sprawiedliwości. Nade wszystko jednak uczy nazywać Boga: "Abba, Ojcze!" (Mk 14,36; Ga 4,6; Rz 8,15).

BANK DOBRYCH NOWIN: Przyślij dobrą nowinę

Strona Główna Materiałów Szkoły Słowa Bożego :.