Abba, Ojcze!

publikacja 21.05.2005 13:53



Szkoła Slowa Bożego (II)


II-1. Ojcze nasz :.
II-2. Ojcze - święć się Imię Twoje :.
II-3. Ojcze - przyjdź Królestwo Twoje :.
II-4. Ojcze - bądź wola Twoja :.
II-5. Ojcze - daj nam chleba :.
II-6. Ojcze, odpuść nam winy :.
II-7. Ojcze, nie dozwól byśmy ulegli pokusie :.
II-8. Amen :.




Szkołę Słowa Bożego prowadzi ks. Jan Kochel

Całe życie chrześcijańskie jest wielkim pielgrzymowaniem do domu Ojca, którego bezwarunkową miłość do każdego człowieka, a zwłaszcza do syna marnotrawnego (por. Łk 15,11-32), odkrywamy każdego dnia na nowo. Pielgrzymowanie angażuje wnętrze osoby, rozszerza się na wspólnotę wierzących, aby ostatecznie ogarnąć całą ludzkość.
Wielki Jubileusz skupiony wokół postaci Jezusa stał się w ten sposób wielkim aktem uwielbienia Ojca: "Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa; On napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich - w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem" (Ef 1,3-4).
Kolejny cykl medytacji w rytmie lectio divina wzywa do refleksji nad tajemnicą Bożego ojcostwa. Nie jest to łatwe zadanie. Przypomina o tym św. Jan w prologu swojej Ewangelii: "Boga nikt nigdy nie widział. Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [o Nim] pouczył" (J 1, 18). Tylko Syn może objawić pełnię tej tajemnicy, bo "tylko Syn zna Ojca" (por. Mt 11, 27).
Jan Paweł II w swoim nauczaniu katechetycznym dał Kościołowi piękną syntezę nauki o Bogu Ojcu: "Wszyscy, którzy z uwagą czytają Ewangelię, muszą zauważyć, iż Jezus żyje i działa w jednym zasadniczym odniesieniu: do Ojca. Do Niego zwraca się często w pełnym synowskiej miłości słowie Abba; wypowiada je również w czasie modlitwy w Ogrójcu (Mk 14, 36). Kiedy uczniowie proszą, aby nauczył ich modlić się, uczy ich modlitwy "Ojcze nasz" (Mt 6, 9-13). Po Zmartwychwstaniu, kiedy odchodzi z ziemi, jakby raz jeszcze nawiązuje do tej modlitwy, bo mówi: "Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, Boga mego i Boga waszego" (J 20, 17)” (Wierzę w Boga Ojca Stworzyciela, 179).
Przyjąć prawdę o tajemnicy Bożego ojcostwa to nic innego, jak zwrócić się w ufnej modlitwie do Boga jako do Ojca przez naszego Pana Jezusa Chrystusa. "Wszystko [bowiem] - według Papieża - sprowadza się do tego jednego: nauczyć się modlitwy, to znaczy "nauczyć się Ojca"... "Nauczyć się Ojca", to znaczy znaleźć odpowiedź na pytanie: jak się modlić? Znaleźć odpowiedź na pytanie: dlaczego się modlić" (Castelgandolfo, 27.O7.1980).


OJCZE NASZ

Szkoła Słowa Bożego (II-1)

Szkołę Słowa Bożego prowadzi ks. Jan Kochel


Modlitwa chrześcijańska nie znosi nadmiaru słów; szuka prostoty i zwięzłości. "Wy zatem tak się módlcie: Ojcze nasz..." (Mt 6,8-9). Syn Boży uczy każdego z nas jak modlić się do Ojca, który jest w niebie.

Czytaj!
Ps 2, Mk 14,32-36

Kiedy przyszli do ogrodu zwanego Getsemani, rzekł Jezus do swoich uczniów: Usiądźcie tutaj, Ja tymczasem będę się modlił. Wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i począł drżeć, i odczuwać trwogę. I rzekł do nich: Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie! I odszedłszy nieco dalej, upadł na ziemię i modlił się, żeby - jeśli to możliwe - ominęła Go ta godzina. I mówił: Abba, Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ten kielich ode Mnie! Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty [niech się stanie]! (Mk 14,32-36).

Rozważ!
Starożytność chrześcijańska trafnie nazwała Modlitwę Pańską "streszczeniem całej Ewangelii" (Tertulian). Jezus Chrystus przyszedł na ten świat, aby objawić ludziom zapomniane Oblicze własnego Ojca. Co więcej, Ojciec niebieski przez Boską adopcję zechciał uczynić nas "synami w Synu". Nasze dziecięctwo Boże stało się możliwe dopiero dzięki Tajemnicy Wcielenia Bożego Syna.
Mesjański Psalm 2, używany w liturgii dawnego Izraela podczas intronizacji królów z dynastii Dawida, zawiera starożytną formułę "usynowienia" władcy przez Boga. Odpowiedzią na bunt narodów „przeciw Panu i przeciw Jego Pomazańcowi” (2,1-6) jest wyrocznia Pana zwrócona do prawowitego Władcy na Syjonie: "Tyś Synem moim, Ja Ciebie dziś zrodziłem". Tradycja chrześcijańska od początku znajdowała w tych słowach proroctwo o Boskim Synostwie Chrystusa Pana. Niegdyś obiecał Bóg Dawidowi trwałość jego tronu, na którym po wiekach zasiądzie Król Mesjasz jako Syn Człowieczy i Boży zarazem: "On zbuduje Mi dom, a Ja utwierdzę dom jego na wieki. Ja będę Mu Ojcem, a On będzie Mi Synem" (1Krn 17,12n).
Wypełnienie tej wspaniałej obietnicy dokona się przy Zwiastowaniu w Nazarecie, w odpowiedzi na fiat Maryi (por. Łk 1,31nn). Jej Syn będzie jednocześnie Synem Najwyższego. Tajemnica ta stopniowo objawia się już w dzieciństwie Jezusa. Odnajdując dwunastoletniego w świątyni jerozolimskiej, Maryja zwraca Mu delikatnie uwagę na ból zadany ojcu ziemskiemu. W odpowiedzi usłyszy: "Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?" Ewangelista dodaje: "Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział" (Łk 2,49).
W usłyszanej Ewangelii Jezus daje wgląd w tajemnicę, której nie mogli pojąć Jego ziemscy Rodzice. Podczas agonii w Ogrójcu wyrywa się z ust Zbawiciela przejmujący okrzyk: "Abba, Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe". Zachowane tu aramejskie słowo "Abba" wyraża niepowtarzalną wieź z Ojcem niebieskim, więź ufności, która pozwoli Synowi Bożemu przetrwać ostatnią pokusę na krzyżu i "oddać ducha" w ręce Ojca (Mk 15,37).
Inwokacja "Abba" musiała być dla Kościoła pierwotnego szczególnie droga, skoro św. Paweł zachował jej aramejskie brzmienie w swych listach pisanych przecież po grecku. Wyraża ona zdumiewającą prawdę o naszym dziecięctwie Bożym, wysłużonym nam przez Chrystusa: "Na dowód tego, że jesteście synami, wysłał Bóg do serc naszych Ducha swego Syna, który woła Abba, Ojcze!" (Ga 4,6; por. Rz 8,15).
Nigdy jednak nie zdołamy osiągnąć takiej osobistej więzi z Bogiem, jaka zawsze była właściwa Jezusowi. Zmartwychwstały każe przekazać uczniom prawdę o istotnej różnicy między nim a nami w stosunku do Boga: "Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego" (J 20,17). Jeżeli w liturgii "ośmielamy się mówić: Ojcze nasz...", to tylko "pouczeni przez Zbawiciela i posłuszni Jego słowom". Komunia eucharystyczna dopełnia tej przedziwnej więzi, jaka zawiązuje się przy wspólnym słuchaniu Słowa, które staje się Ciałem. Toteż, odmawiając we wspólnocie wiary Modlitwę Pańską, możemy mówić do Boga "Ojcze", ale zawsze z zaimkiem "nasz".
I jeszcze dopowiedzenie: "któryś jest w niebie". Było ono konieczne, gdyż żydzi wezwaniem "Ojcze nasz" zwracali się do Abrahama (por. Łk 16,24-30). Również dla chrześcijan ten wielki Patriarcha pozostaje wzorem "posłuszeństwa wiary" (Ga 3,9). Dzięki jednak krwi Chrystusowego krzyża otrzymaliśmy coś niepomiernie większego: "zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi, i rzeczywiście nimi jesteśmy" (1 J 3,1). Krew Bożego Syna czyni nas dosłownie "krewnymi Boga" (por. Łk 8,19-21).
Przykładem dziecięcej wiary w tajemnicę Bożego Ojcostwa jest życie św. Teresy z Lisieux. Pewnego wieczoru jedna z sióstr weszła do celi, aby zobaczyć się z Teresą. Ta pracowała na kolanach i coś szyła. W oczach miała łzy. Siostra pyta zdziwiona: - Co robisz? Teresa odpowiedziała: - Rozważam "Ojcze nasz", ale nie może pójść dalej niż pierwsze słowa: "Ojcze nasz".
Św. Teresa od Dzieciątka Jezus, doktor Kościoła, w "Rękopisie autobiograficznym" (A, 83) pisze: "W czasie moich modlitw zatrzymuję się przede wszystkim przy Ewangelii, w niej znajduję wszystko, co konieczne dla mojej biednej duszy. Odkrywam w niej ciągle nowe światła, ukryty mistyczny sens". Szukając "małej drogi" do nieba, Teresa pragnie znaleźć taką windę, która uniesie ją aż do "Ojca, który jest w niebie". Szuka więc światła w Piśmie Świętym.
Podążając za intuicją najmłodszego doktora Kościoła i my rozważać będziemy tajemnicę Bożego Ojcostwa w świetle Psalmów i Ewangelii. Te natchnione teksty pozwolą uczynić kolejny krok w wielkiej pielgrzymce do domu Ojca.
Ze wstępnych refleksji nad inwokacją Modlitwy Pańskiej rodzą się konkretne pytania do osobistego i wspólnotowego rachunku sumienia:
• Czy jesteśmy prawdziwie "dziećmi Abrahama" (J 8,39) przez wiarę i posłuszeństwo wiary?
• Czy nasze relacje wspólnotowe i rodzinne zasadzają się na świadomości dziecięctwa Bożego (KKK nr 2212)?
• Czy Modlitwa Pańska łączy nas w rodzinnym pacierzu wieczornym?
• Czy dar Bożego synostwa staramy się umacniać życiem sakramentalnym?

Módl się!
"Boże, Stworzycielu nieba i ziemi, Ojcze Jezusa i nasz Ojcze. Błogosławiony bądź, o Panie, bowiem w swoim nieskończonym miłosierdziu pochyliłeś się nad nędzą człowieka i dałeś nam Jezusa, Syna Twego, zrodzonego z Niewiasty, jako naszego Zbawcę, Przyjaciela i Brata.
Tobie, Ojcze wieczna chwała!"
fragm. modlitwy Jana Pawła II na Rok Boga Ojca


OJCZE - ŚWIĘĆ SIĘ IMIĘ TWOJE

Szkoła Słowa Bożego (II-2)

Szkołę Słowa Bożego prowadzi ks. Jan Kochel


W Kazaniu na Górze Jezus podaje wskazania na temat modlitwy: "Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie, kołaczcie, a otworzą wam" (Mt 7, 7). Parafrazując to zdanie w kontekście lectio divina można powiedzieć: proście o Ducha Świętego, a otrzymacie zdolność czytania Pisma świętego (lectio), szukajcie w lekturze, a znajdziecie w rozważaniu (meditatio), kołaczcie w modlitwie (oratio), a wejdziecie [otworzą wam] w kontemplację (contemplatio) (Giugon).
Warto zachować dynamizm praktyki lectio divina, chroni on bowiem przed roztargnieniem w słuchaniu Słowa Bożego. "Kto słucha w sposób nieuważny, będzie winien - stwierdza Cezary z Arles - tak, jak ten, który pozwolił lekkomyślnie upaść na ziemię Ciału Pańskiemu" (Sermo, LXXVIII, 2).

Czytaj!
Ps 8, J 17,1-6

Jezus podniósłszy oczy ku niebu, rzekł: Ojcze, nadeszła godzina! Otocz swego Syna chwałą, aby Syn Ciebie nią otoczył i aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym człowiekiem dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś. A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa. Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które Mi dałeś do wykonania. A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał. Objawiłem imię Twoje ludziom, których Mi dałeś ze świata. Twoimi byli i Ty Mi ich dałeś, a oni zachowali słowo Twoje (J 17,1-6).

Rozważ!
Tradycja Kościoła podkreśla fakt, że w Ewangelii św. Mateusza Modlitwa Pańska złożona jest z siedmiu próśb. Trzy pierwsze prośby zwrócone są bezpośrednio ku Bogu, cztery zaś dalsze akcentują ludzkie potrzeby. "Trzy pierwsze prośby umacniają nas w wierze, napełniają nadzieją i rozpalają miłością" (KKK 2806). Chcemy je zatem w naszym rozważaniu kolejno powiązać z tymi trzema cnotami, które stawiają nas we właściwej relacji do Boga.
Wiara Bogu jest naszym podstawowym obowiązkiem, gdyż na niej opiera się sens ludzkiej egzystencji. Obserwacja dzieł Bożych stworzonych z czystej miłości prowadzi psalmistę do zachwytu nad tajemnicą "Imienia" Stwórcy: "jak przedziwne Twe imię po wszystkiej ziemi!" (Ps 8,2.10). Ten modlitewny okrzyk spina jak złota klamra treść psalmu przed chwilą czytanego. W centrum uwagi psalmisty jest jednak tajemnica człowieka: "chwałą i czcią go uwieńczyłeś".
W modlitwie Kościoła psalm ten stanowi proroctwo o wywyższeniu Jezusa Chrystusa. Po zbawczej Męce zasiadł On po prawicy Ojca, uczestnicząc odtąd w świętości Jego "Imienia". Imię bowiem w języku biblijnym jest równoznaczne z wewnętrzną tajemnicą osoby. Imię Boga to tyle, co Jego Chwała, Majestat, niedostępny dla śmiertelnych. Jezus otrzymał udział w Chwale Ojca dzięki swemu uniżeniu - aż do śmierci krzyżowej. "Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię..." (Flp 2,9). Tę samą prawdę wyraża "arcykapłańska" modlitwa Jezusa, której początek rozważamy. Podobnie jak u św. Mateusza, zaczyna się ona wezwaniem Imienia Ojca, a następnie przechodzi w prośbę o zachowanie uczniów od złego. To Jezus objawił Imię Ojca swoim uczniom. Objawienie imienia „Abba” jest zaczątkiem wiary Kościoła: "Wierzę, w coś objawił, Boże, Twe Słowo mylić nie może!".
Prosząc o uświęcenie Imienia Ojca, prosimy nie tylko o szacunek dla świętych głosek. Wiemy, że dla pobożnych Żydów biblijne imię Boga, objawione na Synaju, stanowi tak wielką świętość, iż nie odważają się w ogóle go wymawiać (zamiast niego mówią po prostu ha-Szem, "to Imię"!). Dla nas, którym Jezus objawił tajemnicę Ojca, pierwsza prośba Modlitwy Pańskiej oznacza również troskę o pogłębianie wiary świętej otrzymanej w zarodku na chrzcie. Apostołowie ochrzczonych braci nazywali "świętymi", podobnymi do Boga (Dz 9,32.41; 26,10; Rz 1,7; 1Kor 6,2). Uświęcenie Imienia Boga urzeczywistnia się nie przez dodanie czegokolwiek do świętości Boga, ale przez coraz szersze uczestnictwo ludu w świętym życiu, dlatego Jezus w centrum swojej modlitwy umieści prośbę: "Ojcze Święty zachowaj ich w Twoim imieniu" (J 17,11), czyli spraw, by byli świętymi, jak Ty jesteś Święty (Kpł 19,2; 1p. 1,15n.). Oznacza to, że nie potrzebujemy się obawiać świętości, możemy o niej mówić, może ona być celem lub ideałem poszczególnych ludzi czy grup, ponieważ wszyscy jesteśmy powołani, abyśmy byli umiłowani, uświęceni i pociągnięci przez Jezusa do Ojca.
Francuski pisarz Leon Bloy powiedział: "Istnieje tylko jedno zmartwienie: że się nie jest świętym" i że straciło się nadzieję osiągnięcia świętości. Tymczasem piękno, jakim jest wartość świętości, może napełnić nasze serca wielką radością, zwłaszcza skoro ufać możemy, że nikt nie jest z niej wykluczony. Jej podstawą jest bowiem pełna miłosierdzia miłość Ojca.
Łatwo przejść teraz do refleksji bardziej osobistych:
• Jak przejawia się nasz szacunek dla Boga Ojca w codziennym życiu?
• Czy nie wzywamy Jego imienia do "rzeczy czczych" (Wj 20,7)?
• Czy swoim życiem nie zaprzeczamy wyznawanej wierze? (J. Tuwim modlił się w inwokacji do Kwiatów polskich: "Niech więcej Twego brzmi Imienia w uczynkach ludzi niż w ich pieśni...")
• Czy staramy się pogłębiać naszą wiarę przez odpowiednią lekturę?

Módl się!
"Dzięki Ci, dobry Ojcze, za dar Roku Jubileuszowego; spraw, aby stał się czasem łaski, i wielkiego powrotu do rodzinnego domu, gdzie Ty, pełen miłości, oczekujesz zagubionych synów, by objąć ich uściskiem pojednania i zaprosić do swojego stołu odzianych w szatę odzyskanej godności.
Tobie, Ojcze wieczna chwała!"
fragm. modlitwy Jana Pawła II na Rok Boga Ojca


OJCZE - PRZYJDŹ KRÓLESTWO TWOJE

Szkoła Słowa Bożego (II-3)

Szkołę Słowa Bożego prowadzi ks. Jan Kochel


Rozważania na temat Modlitwy Pańskiej nabierają tempa. Po inwokacji "Abba, Ojcze!" wypowiadamy trzy wstępne prośby dotyczące chwały Bożej: "święć się Imię Twoje", "przyjdź Królestwo Twoje", "bądź wola Twoja". W prośbie "niech przyjdzie Królestwo Twoje" człowiek wyraża życzenie, aby jak najszybciej Królestwo Boże zaistniało, a Bóg był uznany wszędzie na ziemi. Wymaga to od każdego stałej czujności oraz wolności od grzechu (por. Mt 8, 11 i 24, 42-44).

Czytaj!
Ps 101; Łk 10, 1-11

Pan wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie! Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: Pokój temu domowi! Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże. Lecz jeśli do jakiego miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże (Łk 10, 1-11).

Rozważ!
Temat Królestwa Bożego był niewątpliwie podstawowym tematem Jezusowego nauczania. Prorocy i psalmiści często przedstawiali w swych wizjach przyszłe Królestwo Boga, które odnowi oblicze ziemi, kładąc kres wszelkiemu zepsuciu. Szczególnym zadaniem ziemskiego władcy było strzeżenie wśród swych poddanych ładu moralnego.
Psalm 101 maluje idealny obraz takiego władcy, zatroskanego o to, aby na terytorium podległym jego rządom kierowano się Bożym Prawem. Historia uczy, że nawet Jerozolima, "miasto Pańskie", nie doczekała się nigdy spełnienia tych marzeń. To, co Stary Testament zapowiadał na czasy ostateczne, Chrystus uczynił rzeczywistością, która dotyka życia każdego ze słuchaczy. Od początku swej ziemskiej misji wołał: "Czas się wypełnił i bliskie jest Królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!" (Mk 1,15).
Wobec tego zbawczego daru Ojca niebieskiego nie można być biernym. Radosna zapowiedź Królestwa domaga się nawrócenia i zmiany życia. W Kazaniu na Górze Jezus nazywa błogosławionymi wszystkich wydziedziczonych i pogardzanych na świecie. Ojciec niebieski postanowił wziąć ich w obronę i ocalić. Jest to zaiste królewska łaska wobec tych, którzy nie mogą spodziewać się sprawiedliwości od ludzi.
Jezus nie ogranicza się jednak do zapowiedzi rychłej interwencji Ojca. Sam bierze w ręce sprawy Ojca, dokonując licznych znaków zbawczych: "A jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was Królestwo Boże" (Łk 11,20). Chrystus przyszedł na świat po to, by oczyścić go od grzechu i wyrwać spod władzy szatana, w ten sposób zapoczątkował królewską władzę Ojca na ziemi.
W Jezusowym nauczaniu, w Jego słowach i czynach, można zauważyć dwa aspekty Bożego królowania na ziemi: zbliża się ono, a zarazem już przyszło! Pozorna sprzeczność wyjaśnia się szerokim rozumieniem biblijnego pojęcia "Królestwa Bożego". Oznacza ono nie tyle jakieś ziemskie terytorium z poddanymi, co raczej królewską godność Ojca i Jego panowanie w sercach ludzi. "Panuj nad nami, panuj nad sercami" - wołamy w pieśni do Chrystusa Króla, który przychodzi w imieniu Ojca, by odebrać władzę szatanowi i przywrócić światu pierwotną harmonię z Bogiem. Jezus rozpoczął dzieło, które Kościół stopniowo realizuje, w miarę jak nowi ludzie poddają się pokojowej władzy Chrystusa.
Rozważana Ewangelia wskazuje na istotny moment w szerzeniu Królestwa Bożego. Jezus powiększył zalążek Kościoła apostolskiego o 72 uczniów, dając im misję niesienia pokoju wszędzie, dokąd sam przyjść zamierzał. To świeccy współpracownicy hierarchii kościelnej, którzy działając wspólnie ("po dwóch"), przygotowują zagubionych ludzi na sakramentalne spotkanie z Ojcem. W hierarchicznej strukturze Kościoła każdy z wiernych ma do spełnienia ważną misję ewangelizacyjną, jak to przypomniał ostatnio Jan Paweł II (por. Adhortacja Christifideles laici).
Zapytajmy więc, jaka jest nasza odpowiedź na prorocze wołanie Ojca św.:
• Czy w Kościele nie jesteśmy tylko "konsumentami" darów łaski?
• Jaka jest nasza postawa wobec agresji "imperium zła" (przemoc w mediach, pornografia, anty-wychowanie, sekty)?
• Czy staramy się czynnie wspierać inicjatywy pozytywne (prasa i radio katolickie, obrona życia)?
• Czy znajdujemy oparcie w którymś z ruchów odnowy religijnej dla wiary osobistej?

Módl się!
"Ojcze najłaskawszy, rozpal w Roku świętym Żarliwą miłość do Ciebie i do ludzi: Uczniowie Chrystusa niech szerzą sprawiedliwość i pokój, głoszą ubogim Dobrą Nowinę, a maluczkich i odepchniętych niech Matka Kościół ogarnie swą szczególną miłością.
Tobie, Ojcze wieczna chwała!"
fragm. modlitwy Jana Pawła II na Rok Boga Ojca


OJCZE- BĄDŹ WOLA TWOJA

Szkoła Słowa Bożego (II-4)

Szkołę Słowa Bożego prowadzi ks. Jan Kochel


Duchowa lektura Pisma Świętego - w formie indywidualnej i zbiorowej - jest zalecana "wszystkim wierzącym". Konstytucja Dei Verbum przypomina jednak o tym, żeby czytaniu towarzyszyła modlitwa, która jest odpowiedzią na Słowo Boże utrwalone w Piśmie pod natchnieniem Ducha Świętego (por. KO 25). Pod wpływem Ducha możemy wołać "Abba, Ojcze!" (Rz 8, 15; Ga 4, 6). "Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, [wie], że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą" (Rz 8, 26). Duch Święty pomaga więc nie tylko modlić się, ale również odczytywać wolę Bożą i realizować ją w życiu codziennym.

Czytaj!
Ps 40, 2-9; J 4, 23-34

[Jezus rzekł do Samarytanki]: Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. Bóg jest duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie. Rzekła do Niego kobieta: Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko. Powiedział do niej Jezus: Jestem Nim Ja, który z tobą mówię. Na to przyszli Jego uczniowie i dziwili się, że rozmawiał z kobietą. Jednakże żaden nie powiedział: Czego od niej chcesz? - lub: - Czemu z nią rozmawiasz? Kobieta zaś zostawiła swój dzban i odeszła do miasta. I mówiła tam ludziom: Pójdźcie, zobaczcie człowieka, który mi powiedział wszystko, co uczyniłam: Czyż On nie jest Mesjaszem? Wyszli z miasta i szli do Niego. Tymczasem prosili Go uczniowie, mówiąc: Rabbi, jedz! On im rzekł: Ja mam do jedzenia pokarm, o którym wy nie wiecie. Mówili więc uczniowie jeden do drugiego: Czyż Mu kto przyniósł coś do zjedzenia? Powiedział im Jezus: Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło (J 4, 23-34).

Rozważ!
Jezus w Ewangelii objawia i spełnia wolę Ojca. Chce wszystkich swoich uczniów nauczyć szukania woli Ojca niebieskiego. Charakterystyczna jest reakcja Chrystusa na wiadomość o przybyciu Matki i krewnych z Galilei, by się z Nim spotkać. "Spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten mi jest bratem, siostrą i matką" (Mk 3, 34n). Oświadcza w ten sposób, że przyszedł dać początek nowej wspólnocie mesjańskiej, a tym samym Królestwu Ojca. W tej społeczności Nowego Przymierza dawne więzy krwi zostaną pogłębione poprzez uznanie nadrzędnej wartości woli Ojca.
Prorocy i psalmiści nieraz podkreślali, że ważniejsze od krwawych ofiar składanych Bogu w świątyni jest posłuszeństwo Jego woli. Jeden z tych tekstów przytoczy autor Listu do Hebrajczyków jako program Chrystusa przychodzącego na świat: "Oto idę, abym spełniał wolę Twoją, Boże" (Ps 40, 7; Hbr 10, 7). I faktycznie, do ostatniej chwili ziemskiej misji, szuka Jezus woli Ojca: "Nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie" (Łk 22, 42). Nie jest to oczywiście bierne poddanie się losowi, lecz pełna gotowość współpracy w zbawczym planie Ojca.
Ucząc nas powtarzać "bądź wola Twoja", Jezus bynajmniej nie każe nam wyrzec się własnej aktywności ani zaprzestać walki ze złem i śmiercią. Nawet w obliczu cierpienia ufamy, że wolą Boga jest nasze życie, szczęście i dobro. Dlatego wraz z Jezusem prosimy Ojca w niebie, aby coraz wyraźniej objawiała się w nas i wokół nas Jego zbawcza wola. "Na mocy tej woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa" (Hbr 10, 10).
W Ewangelii św. Jana wola Boża oznacza po prostu miłość, jaką Ojciec otacza Syna, a przez Niego również Kościół. I odwrotnie, Jezus przyszedł na ten świat po to, aby spełnić do końca wolę Ojca. Uczniom zapraszającym Go do jedzenia udzieli zaskakującej odpowiedzi: "Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło" (J 4, 34). Dziełem, jakie otrzymał On do spełnienia jest objawienie prawdziwego oblicza Ojca. W takim razie zadaniem uczniów, jakie otrzymali oni od Ojca, jest po prostu wiara w Syna Bożego: "Na tym polega dzieło zamierzone przez Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał" (J 6, 29). Zatem według św. Jana Jezus przyszedł objawić światu wolę Ojca. Jest to wola zbawcza, która nie przytłacza stworzeń, nie czyni z nich biernych narzędzi, lecz przeciwnie, pociąga do miłości, której jest objawieniem. W Jezusie wola Boża staje się rzeczywistością już zrealizowaną na ziemi. Zbawcza wola Ojca czyni nas dziećmi Bożymi, "synami w Synu", zgodnie z odwiecznym zamysłem Stworzyciela.
Życie chrześcijańskie jest stopniowym odkrywaniem i realizacją woli Bożej. Syn Boży, który jest zasadą ładu kosmicznego, przyszedł na ziemię, aby uczynić ją Królestwem Ojca. "A gdy już wszystko zostanie Mu poddane, wtedy i sam Syn zostanie poddany Temu, który Synowi poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkich" (1 Kor 15, 28). Na końcu czasów objawi się zbawcza wola Ojca jako wieczne szczęście, życie i miłość. Póki jednak żyjemy w czasie, naszą istotną troską jest szukanie i spełnianie woli Ojca niebieskiego, aby ta ogarnęła całą ziemię. Stąd rodzą się pytania:
• Czy szukamy woli Bożej w swym życiu (lektura Pisma Świętego, codzienny rachunek sumienia, regularna spowiedź)?
• Czy staramy się podporządkować swoje plany życiowe zbawczemu planowi Ojca niebieskiego przez pogłębianie wiedzy religijnej?
• Czy zaufanie Opatrzności pozwala nam zachować spokój w chwilach próby?
• Czy jest w naszej rodzinie, w naszej wspólnocie miejsce na wspólną modlitwę?

Módl się!
"Ojcze sprawiedliwy, niech [ten czas] stanie się czasem sprzyjającym, aby wszyscy katolicy odkryli na nowo radość w słuchaniu i przyzywaniu Twojego słowa, i w pełnym poddaniu się Twojej woli; aby łamiąc wspólnie chleb i wielbiąc Cię hymnami i pieśniami pełnymi ducha, poznali wartość jedności braterskiej.
Tobie, Ojcze wieczna chwała!"
fragm. modlitwy Jana Pawła II na Rok Boga Ojca


OJCZE - DAJ NAM CHLEBA

Szkoła Słowa Bożego (II-5)

Szkołę Słowa Bożego prowadzi ks. Jan Kochel


Medytacja o "chlebie powszednim" rozpoczyna drugi cykl Modlitwy Pańskiej. Cztery kolejne prośby mają formę wezwań modlitwy błagalnej i dotyczą najistotniejszych spraw życia ludzkiego: pożywienia, umiejętności przebaczania, przezwyciężania pokus oraz wszelkiego zła fizycznego i moralnego. W słowach "chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj" człowiek błaga Boga o codzienny pokarm, który wzmacnia i utrzymuje życie doczesne (chleb) i wieczne (Eucharystia).

Czytaj!
Ps 104, 1-15; J 6, 32-58

[Jezus rzekł do Żydów]: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu. Rzekli więc do Niego: Panie, dawaj nam zawsze tego chleba! Odpowiedział im Jezus: Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. Powiedziałem wam jednak: Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie. Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę, ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał. Jest wolą Tego, który Mię posłał, abym ze wszystkiego, co Mi dał, niczego nie stracił, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym. To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ale Żydzi szemrali przeciwko Niemu, dlatego że powiedział: Jam jest chleb, który z nieba zstąpił. I mówili: Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my znamy? Jakżeż może On teraz mówić: Z nieba zstąpiłem. Jezus rzekł im w odpowiedzi: Nie szemrajcie między sobą! Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: Oni wszyscy będą uczniami Boga. Każdy, kto od Ojca usłyszał i nauczył się, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto [we Mnie] wierzy, ma życie wieczne. Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata. Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: Jak On może nam dać [swoje] ciało do spożycia? Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

Rozważ!
Konstytucja o Objawieniu każe nam pamiętać, że "w liturgii św. [Kościół] nie przestaje brać i podawać wiernym chleb żywota tak ze stołu słowa Bożego jak i Ciała Chrystusowego" (KO 21). Człowiek czytając i rozważając Biblię nie tylko przyjmuje ludzkie słowo, lecz prawdziwe Słowo Boga: "Albowiem w Księgach św. Ojciec, który jest w niebie, spotyka się miłościwie ze swymi dziećmi i prowadzi z nimi rozmowę" (KO 21). Medytacja biblijna może stać się ucztą, w której Ojciec spotka się z dziećmi, rozmawia z nimi i zaprasza ich do obficie zastawionego stołu. Katechizm Kościoła Katolickiego przypomina, że prośba o "chleb powszedni" wyraża "głęboką ufność dzieci, które oczekują wszystkiego od swego Ojca..." (KKK 2828).
Zakończenie Psalmu 104 wskazuje na chleb jako na szczególny dar Ojca niebieskiego, niezbędny do podtrzymania życia. W Modlitwie Pańskiej prośba o chleb jest streszczeniem wszystkich podstawowych potrzeb ludzkich. Tak jak zadaniem ojca ziemskiego jest troska o chleb powszedni dla rodziny, tak Jezus chlebem nazywa swoją zbawczą działalność (por. Mt 15,26: "Nie dobrze jest brać chleb dzieciom i rzucać psom").
Chlebem jest nie tylko pokarm materialny, ale to wszystko, co daje nam udział w życiu Bożym. "Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych" - odpowie Jezus kusicielowi (Mt 4,4). Od wieków toczy się dyskusja wśród egzegetów, czy przedmiotem prośby w Modlitwie Pańskiej jest chleb zwyczajny, czy nadprzyrodzony. Rozważana Ewangelia pozwala doskonale pogodzić obydwie interpretacje.
Mowa eucharystyczna Jezusa, wygłoszona po rozmnożeniu chleba nad jeziorem Tyberiadzkim, odsłania cudowny zamysł zbawczy Ojca niebieskiego. Niegdyś karmił On na pustyni lud wybrany manną z nieba. Tamten opatrznościowy pokarm Izraela był jednak zaledwie daleką zapowiedzią prawdziwego pokarmu z Nieba. Tym duchowym chlebem było w historii Starego Testamentu Słowo Boże. Teraz, u progu ery ostatecznej, Słowo Boże stało się Ciałem, aby stanowić dla wierzących sakramentalny pokarm w Eucharystii. Mówiąc inaczej: tylko sam Jezus, który oddał swe życie na krzyżu w Ofierze, może udzielać prawdziwego życia wszystkim wierzącym. Oczywiście, manna na pustyni była pokarmem "z nieba", ale był to dar tymczasowy, podlegający zepsuciu, stanowiła tylko niedoskonałą zapowiedź prawdziwego pokarmu, jaki Ojciec niebieski zgotował swym dzieciom. Wcielenie Syna Bożego i Jego doskonała Ofiara "za życie świata" są wyrazem Daru ostatecznego, prawdziwego życia.
Kto chce w tym Boskim życiu uczestniczyć, musi karmić się systematycznie Chlebem życia. Komunia św. to zjednoczenie z Chrystusem, a poprzez Niego - z Ojcem niebieskim. "Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie". Spożywać z tego Chleba wolno wszystkim, którzy wiarą przylgnęli do Słowa Wcielonego. A ponieważ to Słowo stało się Ciałem i składa się za nas w Ofierze, wszyscy uczestniczący w uczcie eucharystycznej składamy również swoje życie Ojcu, prosząc: "uczyń nas samych żywą ofiarą ku Twojej chwale".
Cudowny zamysł zbawczy Ojca niebieskiego skłania nas do postawienia konkretnych pytań:
• Czy staramy się często i godnie przystępować do Stołu Pańskiego?
• Czy Eucharystia jest dla nas pokarmem nieśmiertelności?
• Jak rozumiemy słowa Apostoła: "oddajcie ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej" (Rz 12,1)?
• Czy zbytnia troska o chleb codzienny nie przysłania nam Chleba nadprzyrodzonego?

Módl się!
"Ojcze, bogaty w miłosierdzie, niech [ten święty czas] będzie czasem otwarcia serc, dialogu i spotkania z wszystkimi wierzącymi w Chrystusa i z wyznawcami innych religii: w Twej nieogarnionej miłości okaż światu nieskończone miłosierdzie.
Tobie, Ojcze wieczna chwała!"
fragm. modlitwy Jana Pawła II na Rok Boga Ojca


OJCZE - ODPUŚĆ NAM NASZE WINY

Szkoła Słowa Bożego (II-6)

Szkołę Słowa Bożego prowadzi ks. Jan Kochel


Kiedy kapłan lub diakon kończy czytać Ewangelię, wypowiada w ciszy następujące słowa: "Niech słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy!". Wezwanie to wyraża przekonanie o oczyszczającej mocy Słowa Bożego, które jest "zdolne osądzić pragnienia i myśli serca" (Hbr 4, 12). Źródłem oczyszczającej mocy jest Dobra Nowina otrzymana od Chrystusa: "Wy już jesteście czyści, dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja [będę trwał] w was" (J 15, 3-4). Słowo Ewangelii przyjęte z wiarą oczyszcza każdego człowieka i nie pozwala podtrzymywać wzajemnych uprzedzeń. Ilustracją tych słów jest symboliczny gest obmycia nóg apostołom podczas Ostatniej Wieczerzy (J 13, 1-11). Jest to gest miłości, który zobowiązuje uczniów do naśladowania Mistrza. "[Ojcze] przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy..." - to prośba o darowanie przewinień, które każdy człowiek skażony grzechem pierworodnym, popełnia. W obliczu wielkiej miłości Boga (J 3, 16) człowiek winien uświadomić sobie własną grzeszność, a jednocześnie na wzór Ojca niebieskiego, umieć przebaczyć swojemu bratu (por. Mt 18, 21-35).

Czytaj!
Ps 130; Łk 17, 3-4

[Jezus rzekł do swoich uczniów]: Jeśli brat twój zawini, upomnij go; i jeśli żałuje, przebacz mu. I jeśliby siedem razy na dzień zawinił przeciw tobie i siedem razy zwróciłby się do ciebie, mówiąc: żałuję tego, przebacz mu. Apostołowie prosili Pana: Przymnóż nam wiary. Pan rzekł: Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze, a byłaby wam posłuszna (Łk 17, 3-4).

Rozważ!
Modlitwa Pańska stopniowo objawia tajemnicę Ojca niebieskiego. Jej pierwsza część stanowi gorącą prośbę o Jego chwałę, która winna ogarnąć ziemię, jak i niebo (Imię, Królestwo, Wola). Teraz, w drugiej części, Jego łasce poddajemy własną słabość. Prośba o chleb codzienny miała wymiar zarówno materialny jak i duchowy. Podobnie jest teraz, gdy prosimy Ojca o darowanie długów doczesnych i grzechów, które oddalają od Niego.
Psalm 130 należał w liturgii Izraela do pieśni pielgrzymów, którzy przychodzili do świątyni jerozolimskiej prosić Boga o darowanie win. "Jeśli zachowasz pamięć o grzechach, Panie, któż się ostoi?" - pyta strwożony pokutnik. I zaraz znajduje odpowiedź w Objawieniu Bożym: "Ale Ty udzielasz przebaczenia, aby Cię otaczano bojaźnią". Końcowa strofa psalmu przestawia tajemnicę Bożego przebaczenia w obrazie wykupu dłużnika. Człowiek, który znalazł się w niewoli z powodu swych długów, może liczyć jedynie na "odkupienie" z niewoli przez bliskiego krewnego. Dla Izraela najbliższym Krewnym jest Bóg, który w przymierzu zobowiązał się pomagać swoim czcicielom. Dzieciom Izraela pozostaje więc tylko ufność w miłosierdzie Boga.
Ewangelia wzbogaca ten obraz o wymiar osobisty: nie tylko naród, ale każdy grzesznik może liczyć na nieskończoną łaskę Ojca niebieskiego. Warunkiem jest jednak naśladowanie Boga w przebaczaniu win swoim winowajcom. Myśl ta pojawia się już w najpóźniejszych księgach Starego Testamentu. "Odpuść przewinę bliźniemu, a wówczas, gdy błagać będziesz, zostaną ci odpuszczone grzechy..." (Syr 28,2n). Jezus nawiązuje do tej lekcji i pogłębia ją na swój sposób. Bóg nie może przebaczyć temu, kto sam nie chce przebaczyć bratu.
Przypowieść O niemiłosiernym dłużniku ilustruje tę prawdę szczególnie wymownie. Ojcowie Kościoła komentując Modlitwę Pańską, najchętniej sięgają do tej właśnie nauki. Wskazany fragment Ewangelii Łukasza, podobnie jak paralelny 18. rozdział Ewangelii według św. Mateusza, można nazwać „pierwszym kodeksem prawa kościelnego”, gdyż proponuje uczniów Chrystusa zasady życia wspólnotowego. Zakończeniem serii pouczeń jest wspomniana przypowieść i jej wymowny wniosek: "Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu" (Mt 18,35).
Podobne podsumowanie kończyło scenę o przekazaniu uczniom Modlitwy Pańskiej wg św. Mateusza (6,14n). A św. Marek, chociaż pomija tekst "Ojcze nasz" w swej Ewangelii, uważa jednak za stosowne przypomnieć jej piątą prośbę: "A kiedy stajecie do modlitwy, przebaczcie, jeśli macie co przeciw komu, aby także Ojciec wasz, który jest w niebie, przebaczył wam wykroczenia wasze" (Mk 11,25).
W tym napomnieniu streszcza się więc istota Ewangelii o Ojcu niebieskim. Prawo do Jego przebaczenia otrzymujemy dopiero po uprzednim przekreśleniu cudzych długów zaciągniętych względem nas. A darowanie to musi pochodzić "z serca". Katechizm Kościoła Katolickiego pięknie wyjaśnia to podkreślenie: "Rzeczywiście, właśnie tu, w głębi serca, rozstrzyga się wszystko. Nie odczuwanie obrazy i zapomnienie o niej nie leży w naszej mocy; serce, które ofiaruje się Duchowi Świętemu, przemienia jednak ranę we współczucie i oczyszcza pamięć, zastępując obrazę wstawiennictwem" (KKK 2843). Niech te głębokie myśli ewangeliczne skłonią nas do rachunku sumienia:
• Czy nie chowamy w sercu urazy do kogoś, kto wydaje mi się "dłużnikiem"?
• Czy nie mamy żalu do Pana Boga za jego sposób "traktowania swych przyjaciół" (św. Teresa Wielka)?
• Czy pamiętamy o słowach Apostoła: "Nie bądźcie nikomu nic dłużni poza wzajemną miłością" (Rz 13,8) i jak je przekładamy w codziennych relacjach domowych i zawodowych?

Módl się!
"Boże, Ojcze wszechmogący, spraw, aby wszystkie Twe dzieci doświadczyły, że na drodze do Ciebie, ostatecznego celu człowieka, towarzyszy im łaskawie Najświętsza Panna Maryja, ikona czystej miłości, przez Ciebie wybrana na Matkę Chrystusa i Kościoła.
Tobie, Ojcze wieczna chwała!"
fragm. modlitwy Jana Pawła II na Rok Boga Ojca


OJCZE - NIE DOZWÓL, ABYŚMY ULEGLI POKUSIE

Szkoła Słowa Bożego (II-7)

Szkołę Słowa Bożego prowadzi ks. Jan Kochel


Szósta prośba Modlitwy Pańskiej dotyczy wszelkich pokus, kryzysów, cierpień. Symbolicznym streszczeniem tych doświadczeń ludzkich są trzy pokusy diabelskie, które Jezus przezwyciężył na pustyni (por. Mt 4,1-11; Łk 4,1-13). Ojciec niebieski dopuszcza próby, przecież "nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał..." (Rz 8,32; por. J 3,16). Jezus pokazuje jak odrzucać pokusy kusiciela, trzy Jego wypowiedzi wzięte z Biblii (por. Pwt 8,3; 6,16; 6,13) wystarczyły, by odeprzeć pokusy oparte przewrotnie również na tekstach biblijnych ("diabeł cytuje Pismo dla własnych celów" - powiada Szekspir). W wewnętrznej walce z zakusami realnego wroga i nieprzyjaciela człowieka potrzeba zatem dobrej znajomości Pisma Świętego. To pozwala oblec "pełną zbroję Bożą" (por. Ef 6,10-20; Rz 13,12; 2 Kr 10,4).
Metoda lectio divina pomaga chrześcijaninowi widzieć, osądzać i działać, przy czym "osądzać" oznacza w tym wypadku zrozumieć fakty w świetle słowa Bożego, a działanie jest konfrontowane z nakazami Ewangelii.

Czytaj!
Ps 36; Łk 22, 40-46

[Jezus] wyszedł i udał się, według zwyczaju, na Górę Oliwną: towarzyszyli Mu także uczniowie. Gdy przyszedł na miejsce, rzekł do nich: Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie. A sam oddalił się od nich na odległość jakby rzutu kamieniem, upadł na kolana i modlił się tymi słowami: Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie! Wtedy ukazał Mu się anioł z nieba i umacniał Go. Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię. Gdy wstał od modlitwy i przyszedł do uczniów, zastał ich śpiących ze smutku. Rzekł do nich: Czemu śpicie? Wstańcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie (Łk 22,40-46).

Rozważ!
Staropolski przekład tej prośby budzi uzasadnione wątpliwości natury teologicznej. Podobne wątpliwości musiały zresztą nękać już Kościół pierwotny, skoro List św. Jakuba wyjaśnia: "Kto doznaje pokusy, niech nie mówi, że to Bóg go kusi. Bóg bowiem ani nie podlega pokusie ku złemu, ani też nikogo nie kusi" (Jk 1,13). Stąd bardziej poprawny jest współczesny przekład: "Nie dozwól, abyśmy ulegli pokusie".
Tak rozumiana prośba Modlitwy Pańskiej jest rozwinięciem prośby poprzedniej. Nasze grzechy są skutkiem przyzwolenia na pokusę, jak to wyjaśnia św. Jakub: "to własna pożądliwość wystawia was na pokusę i nęci każdego. Następnie pożądliwość, gdy pocznie, rodzi grzech, a skoro grzech dojrzeje, przynosi śmierć!" (Jk 1,14n).
Trzeba więc rozróżnić pomiędzy próbą, która jest konieczna do dojrzewania duchowego człowieka, a pokusą, która prowadzi do grzechu i śmierci. Bóg wystawia człowieka na próbę, aby okazała się jego dojrzałość i zasługa. Tak było w przypadku Abrahama, który na polecenie Boga miał złożyć swego syna w ofierze (Rdz 22). Tak było w przypadku Hioba, który także wychodzi zwycięsko z doświadczeń, jakimi pozwolił go dotknąć Bóg. Co innego natomiast rozumiemy przez pożądliwość, pochodzącą ze skażonej natury ludzkiej.
Psalm 36 w realistyczny sposób przedstawia, jak w sercu grzesznika rodzi się nieprawość (ww.1-5). Przeciwieństwem grzechu jest łaskawość Pana, silniejsza od destrukcyjnej mocy zła. Jest to już zapowiedź Pawłowej antytezy "grzech – łaska", z takim dramatyzmem zarysowanej w Liście do Rzymian: "Nieszczęsny ja człowiek! Kto mnie wyzwoli z ciała, co wiedzie ku śmierci?" (Rz 7,24). Odpowiedź narzuca się sama: "Łaska Boża przez Jezusa Chrystusa!" (wg Wulgaty).
Ojciec niebieski nie pozwoli swym dzieciom, aby uległy pokusie. Warunkiem jednak ocalenia jest żarliwa modlitwa. Dzięki modlitwie do Ojca pokonał Jezus kusiciela zarówno na początku swej ziemskiej misji, na pustyni, jak i u kresu życia, w agonii Ogrójca. Ta ostatnia scena w redakcji św. Łukasza jest szczególnie wymowna. Modlitwa Jezusowa tak bardzo przypomina tutaj tę, której wcześniej nauczył On swoich uczniów. Można powiedzieć nawet, że to właśnie w Ogrójcu nabrała Modlitwa Pańska pełnego znaczenia. Przeczytany fragment Ewangelii zaczyna się i kończy tym samym napomnieniem, z jakim Jezus zwrócił się do uczniów towarzyszących Mu w agonii: "Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie" (Mt 22,40).
Wcześniej ostrzegał Jezus uczniów, że będą narażeni na upadek, a Piotrowi zapowiedział wprost, że ten się Go zaprze (Łk 22,31nn). Tak więc dramat Ogrójca to nie próba ze strony Ojca; to prawdziwa pokusa szatańska, która wcześniej zgubiła Judasza. Ufna modlitwa Jezusa do Ojca wskazuje uczniom wszystkich czasów, że jedynym ocaleniem będzie dla nich włączenie się w Jezusową modlitwę. Dlatego Kościół tak bardzo akcentuje konieczność modlitwy "w imię Jezusa". Czynimy to zwłaszcza w liturgii, kierując swe prośby do Ojca "przez Chrystusa, Pana naszego". Na koniec nasuwają się pytania do rachunku sumienia:
• Czy nie lekceważymy szatańskiego kuszenia przez brak czujności?
• Czy w lekturze Pisma Świętego i w modlitwie znajdujemy oparcie przeciwko pokusom Złego?
• Czy jest to modlitwa wytrwała, "na kolanach", jak tego uczy Jezus w Ogrójcu?

Módl się!
"Jezu, mocy i mądrości Boża, rozpal w nas miłość do Pisma Świętego, bo w nim rozbrzmiewa głos naszego Ojca, który nas oświeca, karmi i pociesza. Jezu, Słowo Boga Żywego, odnów w Kościele zapał misyjny, aby wszystkie ludy doszły do poznania Ciebie prawdziwego Syna Bożego i prawdziwego Syna Człowieczego jedynego Pośrednika między człowiekiem i Bogiem.
Tobie, o Chryste, cześć i chwała, teraz i na wieki wieków".
fragm. modlitwy Roku Jubileuszowego


AMEN

Szkoła Słowa Bożego (II-8)

Szkołę Słowa Bożego prowadzi ks. Jan Kochel


Lectio divina wybranych tekstów biblijnych ukazała nam głębię Modlitwy Pańskiej: "przez słowa tej modlitwy Jedyny Syn przekazuje nam słowa, które dał Mu Ojciec" (por. J 17,7; KKK 2766). Katechizm Kościoła Katolickiego podkreśla, że "końcowym Amen wyrażamy nasze Fiat dotyczące siedmiu próśb: Niech się tak stanie..." (KKK 2865), czyli w ten sposób przyjmujemy dar tej modlitwy i potwierdzamy całą jej treść.

Czytaj!
Ps 72; J 17,15-19

[Jezus rzekł do Ojca]: Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. Oni nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą. Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie (J 17,15-19).

Rozważ!
Końcowe spotkanie w tym cyklu Szkoły Słowa dotyczy formuły liturgicznej Amen. Jest to formuła hebrajska, która wywodzi się od czasownika wyrażającego ideę stałości, pewności, prawdy. Dlatego "amen" wyraża aprobatę tego, co Bóg powiedział: "Wierzę, w coś objawił Boże; Twe Słowo mylić nie może!" Można tą formułą potwierdzić treść czyjejś wypowiedzi, przysięgi czy modlitwy.
W liturgii Izraela ta formuła stała się wyrazem całkowitego przylgnięcia, aprobaty słów kapłana. Jako formuła błogosławieństwa pojawia się na końcu modlitw w tzw. doksologii, jak ma to miejsce w Psałterzu. Przykładem jest recytowany Psalm 72 kończący się podwójnym Amen. Zawarta w psalmie modlitwa o przyszłe królestwo mesjańskie zyskuje w ten sposób aprobatę całego ludu uczestniczącego w liturgii w jerozolimskiej świątyni.
Również w Nowym Testamencie spotykamy formułę Amen w zakończeniu doksologii. Św. Paweł podkreśla w ten sposób, iż wierni słyszą i rozumieją skierowane do nich słowa proroka: "Bo jeśli będziesz błogosławił w duchu, jakże na twoje błogosławieństwo odpowie Amen ktoś nie wtajemniczony, skoro nie rozumie tego, co ty mówisz?" (1 Kor 14,16). Chociaż charyzmatycy w Koryncie wypowiadali swe proroctwa po grecku, formuła końcowa pozostała hebrajska. Kościół zachował ten zwyczaj do dziś zarówno w modlitwie wspólnotowej jak i osobistej. Hebrajskie Amen, wypowiadane niezmiennie przez wieki, jest znakiem pewnej ciągłości liturgii Kościoła, która z kolei zakorzeniona jest w tradycji modlitewnej Izraela. Jest z drugiej strony wyrazem szacunku dla modlitwy samego Chrystusa, który często posługiwał się tą formułą. "Przez Niego też wypowiada się nasze Amen Bogu na chwałę" (2 Kor 1,20).
W Ewangelii św. Jana podwójne Amen rozpoczyna zwykle uroczystą wypowiedź Jezusa, objawiającego tajemnice Ojca. Czytany fragment "modlitwy arcykapłańskiej" nie zawiera formuły Amen, choć posługiwał się nią Jezus w pożegnalnej mowie do uczniów. Ojca natomiast prosi, aby uświęcił uczniów "w prawdzie". Otóż "Prawda" to imię samego Boga (Iz 65,16), które staje się własnością Jezusa (J 14,6). On bowiem jako Syn Jednorodzony, objawił uczniom Ojca. "Uświęcić ich w Prawdzie" to tyle, co zanurzyć w pełni Objawienia, a więc i w życiu Trójcy Przenajświętszej. Właśnie po to Jezus "poświęcił siebie", stając się żywą Ofiarą ku chwale Ojca, aby dać nam udział w chwale wiecznej.
Jezus-Prawda z Janowej Ewangelii przedstawia się w Apokalipsie jako Amen: "To mówi Amen, Świadek wierny i prawdomówny, Początek stworzenia Bożego..." (Ap 3,14). Obydwa słowa, Prawda i Amen, wywodzą się ze wspólnego rdzenia hebrajskiego i mają u podstaw wspólną myśl o "niezawodnej wierności" Boga. Bóg objawił się Mojżeszowi na Synaju jako "pełen łaski i prawdy" (Wj 34,6). Otóż to, co było w Starym Testamencie przedmiotem wiary Izraela, staje się rzeczywistością w Chrystusie. "Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy" (J 1,14).
Liturgiczne Amen, kończące Modlitwę Pańska, jest zatem jakby podpisem Syna Bożego pod obrazem Ojca zostawionym Kościołowi do ustawicznej kontemplacji.
Zapytajmy więc:
• Czy Modlitwa Pańska jest faktycznie dla nas źródłem osobistej i wspólnotowej pobożności?
• Czy nasze Amen powtarzane tylekroć w pacierzu znajduje odbicie w świadectwie życia?
• Czy podczas Komunii św. jest ono przypieczętowaniem więzi braterskiej z bliźnimi i więzi synowskiej z Ojcem?

Módl się!
"Tobie, Ojcze życia, Początku bez początku, Tobie, najwyższe Dobro i wieczna Światłości, Z Synem i Duchem Świętym część i chwała, uwielbienie i dziękczynienie po wszystkie wielki wieków. Amen".
fragm. modlitwy Jana Pawła II na Rok Boga Ojca