Droga do szczęścia

dr Danuta Wróbel

publikacja 29.04.2009 11:54

Konspekty katechez o 8 błogosławieństwach

Temat: Portret człowieka szczęśliwego.


Cele: Uczeń wie, że szczęście budowane na ziemskich przyjemnościach jest nietrwałe; rozumie, że „błogosławieństwa” wyznaczają drogę do prawdziwego szczęścia, potrafi określić stan swoich uczuć.

Metody: termometr uczuć, plakat

Pomoce: Buźki uśmiechnięta i smutna dla każdego, duża skala termometru, szary papier wielkości człowieka, kartka A5 dla każdego ucznia, kredki, pisaki, kleje, Pismo św – tłumaczenie paulińskie.


1. Modlitwa

2. Powtórka

3. Wprowadzenie (rozdajemy uczniom „buźki” i na tablicy zawieszamy skalę termometru) Każdy z nas przychodzi do szkoły przynosząc nie tylko książki, ale również nasze nastroje lepsze lub gorsze. Każdy z was dostał dwie buźki a na tablicy jest skala termometru. Proszę wybrać jedną buźkę i umieścić na odpowiedniej skali w zależności od naszego aktualnego nastroju (ci którzy są radośni w temperaturze dodatniej, ci którzy są źli, smutni w temperaturze ujemnej).

4. Podsumowanie: Widzimy, że każdy z nas przyszedł na lekcje w innym nastroju.

5. Wprowadzenie: Ponieważ dzisiaj chcemy wspólnie stworzyć portret człowieka szczęśliwego dlatego teraz poproszę na środek tą osobę, która powiesiła swoją buźkę najwyżej. Ponieważ ………. Jest dzisiaj najbardziej zadowolony, to jego osoba będzie stanowiła podstawę do opracowania portretu. (rozkładamy papier i prosimy, aby uczeń położył się na nim, następnie robimy obrys jego postaci, dziękujemy uczniowi i tłumaczymy następną część zadania) Mamy już podstawę do naszego portretu, teraz chciałabym, abyście przypomnieli sobie najszczęśliwsze chwile w swoim życiu i spróbowali w jakiś sposób ją narysować, a następnie przykleić do obrysu postaci.

6. Prezentacja: zawieszamy gotowy plakat na tablicy i prosimy ochotników, by krótko opowiedzieli
o swoich szczęśliwych chwilach.

7. Podsumowanie: Dobrze by było, aby takie sytuacje trwały stale, gdyby tak było to wszystkie nasz buźki znalazły by się blisko temperatury +40 stopni a tak nie jest, dlaczego? (rozmowa z uczniami na temat ulotności ziemskiego zadowolenia)

8. Wprowadzenie: Czy w takim razie nie można stworzyć portretu człowieka szczęśliwego? Posłuchajcie co nam podpowiada Jezus.

9. Odczytanie tekstu Mt 5, 2-11 (wg najnowszego tłumaczenia Edycji Świętego Pawła)
„Szczęśliwi ubodzy w duchu, ponieważ do nich należy królestwo niebieskie. Szczęśliwi, którzy cierpią udrękę, ponieważ będą pocieszeni. Szczęśliwi łagodni, ponieważ oni odziedziczą ziemię. Szczęśliwi, którzy są głodni i spragnieni sprawiedliwości, ponieważ oni będą nasyceni. Szczęśliwi miłosierni, ponieważ oni dostąpią miłosierdzia. Szczęśliwi, którzy mają czyste serce, ponieważ oni będą oglądać Boga. Szczęśliwi, którzy zabiegają o pokój, ponieważ oni zostaną nazwani synami Bożymi. Szczęśliwi, którzy są prześladowani za sprawiedliwość, ponieważ do nich należy królestwo niebieskie.

10. Podsumowanie: Spróbujmy teraz uzupełnić nasz plakat o wskazówki Jezusa. Przyznacie, że to dosyć dziwne i zaskakujące, bo jak może być szczęśliwy ktoś kto jest ubogi, smutny czy prześladowany. O tym wszystkim jednak będziemy mówili na następnych spotkaniach.

11. Zapis: Temat + zarys człowieka z wypisanymi obok błogosławieństwami

Temat: Bardziej być, czy bardziej mieć…?


Cele: Uczeń wie, że przymiotnik ubogi w Biblii oznacza człowieka potrzebującego pomocy; rozumie, że człowiek może zawsze tej pomocy oczekiwać od Boga; potrafi scharakteryzować postawę ubóstwa w duchu.

Metody: formularz, plakat

Pomoce: Kartki A4 dla grup, kartki wizytówki dla grup, szary papier dla grup, mazaki, kredki, farbki


1. Modlitwa

2. Powtórka

3. Wprowadzenie: Ostatnio można zaobserwować w mediach cyklicznie pojawiający się temat zakupów w dni świąteczne. Bywają ludzie, którzy jak mantrę powtarzają, że on musi zrobić zakupy, że on musi to czy tamto posiadać. Tak samo zwróćcie uwagę, że wiele reklam jest sformułowanych w taki sposób, by klient uwierzył, że bez posiadania tej rzeczy nie będzie szczęśliwy. W takim razie, co mają robić ci, których nie stać na to czy tamto? Spróbujmy się zastanowić na samym początku kim jest człowiek ubogi. (dzielimy klasę na grupy 4-5 osobowe i prosimy, aby zastanowili się i uzupełnili otrzymany formularz
- o człowieku możemy powiedzieć, że jest ubogi gdy……….
- człowiek ubogi potrzebuje………….
- człowiek ubogi nie potrzebuje…………….
- ubóstwo może być przyczyną……………

4. Prezentacja: Uczniowie przekazują sobie kartki z dokończonymi zdaniami zgodnie z ruchem wskazówek zegara lub wieszają na ścianie i klasa robi „spacerek” od kartki do kartki.

5. Podsumowanie: Ubóstwo we współczesnym świecie bywa czymś wstydliwym, czymś czego należy się pozbyć jak najszybciej. Człowiek ubogi często bywa synonimem nieudacznika, tego, który miał pecha, nie potrafił znaleźć się w odpowiednim miejscu i czasie.

6. Wprowadzenie: Popatrzmy teraz na problem z innej perspektywy Ps 12,6; Ps 14,6; Ps 22,25; Ps 37,14-15; Ps 70,5-6 (dzielimy klasę na 5 grup i prosimy aby przeczytali podany fragment psalmu i odpowiedzieli na pytanie, co wg tego fragmentu przede wszystkim cechuje człowieka ubogiego) Uczniowie zapisują swoją odpowiedź na małej kartce i wrzucają do woreczka.

7. Prezentacja: wybrani uczniowie odczytują wyciągane kartki

8. Podsumowanie: Według podanych fragmentów człowiek ubogi, to nie tylko ten, który odczuwa jakiś brak i niedostatek ale to przede wszystkim ten, który w tym niedostatku zwrócił się do Boga i od niego oczekuje pomocy.

9. Wprowadzenie: Jeżeli przyjmiemy taką właśnie „definicję człowieka ubogiego” to o wiele łatwiej przyjdzie nam zrozumieć tekst zawarty w kazaniu na górze: „Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie”. (Mt 5,3). Artyści muzycy skomponowali i wykonali piosenkę dotyczącą błogosławieństw, a ja chciałabym wam zaproponować wykonanie plakatu, który w jakiś sposób charakteryzowałby tego właśnie szczęśliwego człowieka. (jeżeli czas nie pozwala uczniowie wykonują tylko projekt)

10. Prezentacja: Grupy prezentują swoje plakaty, krótko je komentując

11. Zapis: Temat + Człowiek ubogi może być szczęśliwy, gdy pomocy w swoich niedostatkach będzie oczekiwał od Boga, który chce mu przede wszystkim ofiarować królestwo niebieskie.

Temat: Kap, kap płyną łzy…


Cele: Uczeń wie, że smutek jest spowodowany różnymi trudnymi sytuacjami w jego życiu; rozumie, że dla chrześcijanina prawdziwym powodem do smutku może być zło i życie bez Boga; potrafi wyjaśnić co może być przyczyną ludzkiego smutku

Metody: alternatywne tytuły, mowa obrazu, burza mózgów

Pomoce: Nagranie piosenki zespołu „Pod budą” – „Bardzo smutna piosenka retro”, kartki w kształcie kropli, fotosymbole

Bardzo smutna piosenka retro
Muzyka i słowa: Andrzej Sikorowski
Lato było jakieś szare
i słowikom brakło tchu
smutnych wierszy parę,
ktoś napisał znów
smutnych wierszy nigdy dosyć,
i zranionych ciężko serc
nieprzespanych nocy
które trawi lęk
Kap, kap płyną łzy
w łez kałużach ja i Ty
wypłakane oczy
i przekwitłe bzy
Płacze z nami deszcz
i fontanna szlocha też
trochę zadziwiona
skąd ma tyle łez
Nad dachami muza leci
muza czyli weny znak
czemuż wam poeci
miodu w sercach brak
Muza ma sukienkę krótką
Muza skrzydła ma u rąk
lecz wam ciągle smutno,
a mnie boli ząb
Kap kap płyną łzy...


1. Modlitwa

2. Powtórka

3. (Przed katechezą na ścianach i tablicy zdjęcia z „fotosymboli” lub inne zdjęcia o smutnej, nostalgicznej wymowie)

4. Wprowadzenie: Posłuchajcie proszę pewnej piosenki, chciałabym, abyście zwrócili uwagę nie tylko na jej nastrój, ale przede wszystkim na słowa. Piosenka ta oczywiście ma swój tytuł, ale chciałabym abyście po jej wysłuchaniu nadali jej nowy tytuł.

5. Prezentacja: Uczniowie na kartkach w kształcie kropli wpisują nowe tytuły i wieszają na tablicy.

6. Podsumowanie: Po przeczytaniu tytułów katecheta podsumowuje: ta piosenka i te tytuły wprowadziły nas w nastrój smutku i melancholii. Smutku, który jest może do przyjęcia przez poetów, to przez większość ludzi jest odrzucany, nieakceptowany.

7. Wprowadzenie: Spróbujmy się teraz przypatrzeć wystawionym obrazom i wybrać z nich te, które wg was mówią o przyczynach powodujących smutek u człowieka. (Uczniowie na ochotnika wybierają i komentują obrazy jednocześnie starają się podać sposób aby pozbyć się smutku)

8. Podsumowanie: Wielu ludzi, którzy nie radzą sobie z uczuciem smutku niejednokrotnie szuka sztucznych sposobów poprawienia nastroju, jednak bywa to nieskuteczne.

9. Wprowadzenie: Chrystus mówi nam jednak coś dziwnego ”Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.” (Mt 5, 4) zastanówcie się teraz, o jaki smutek chodzi, a może, o jaki powód smutku, który może doprowadzić do szczęścia. (uczniowie podają swoje propozycje).

10. Podsumowanie: „Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki Oblubieniec jest z nimi?" powiedział Jezus uczniom Jana (Mt 9, 15). Możemy, więc przyjąć, że czas smutku to czas nieobecności Chrystusa w świecie. Można, zatem rozumieć, że drugie błogosławieństwo odnosi się
w sposób szczególny do tych, którzy smucą się z tego powodu, że Chrystus i Bóg zdają się być w dzisiejszym świecie wielkimi nieobecnymi.

11. Zapis: Temat + Dobrze, gdy człowiek zauważa, że potrzebuje Boga i jest smutny z powodu iż jest od Niego oddalony, bo wtedy będzie otwarty na jego przyjście i zostanie pocieszony.

12. Modlitwa

Temat: Mały terrorysta


Cele: Uczeń wie, że Boga można prosić „o wszystko”; rozumie, że Bóg nie jest „maszynką do spełniania życzeń”; umie sformułować modlitwę prośby.

Metody: Scenka improwizowana, praca z tekstem

Pomoce: Wypisy z forów internetowych, czy gazet młodzieżowych o wymowie „modliłem się, ale Bóg nie wysłuchał mojej prośby, więc obraziłem się na Pana Boga”


1. Modlitwa

2. Powtórka

3. Wprowadzenie: W już wyrośliście z takich zachowań, ale spróbujmy sobie wyobrazić, że macie 4-5 lat, idziecie z rodzicami przez jakiś supermarket i nagle zauważacie zabawkę, która wam się podoba, a rodzice nie mają ochoty, albo pieniędzy, aby wam ją kupić. Zapraszam chętną trójkę, która spróbuje nam odegrać taką właśnie scenkę.

4. Podsumowanie: Powiedziałam na początku, że wyrośliście z takich zachowań, ale czy na pewno?

5. Wprowadzenie: (klasę dzielimy na tyle grup ile mamy tekstów) za chwilę dostaniecie pewne teksty i spróbujcie zastanowić się nad tym co one mają wspólnego z odegraną przed chwilą scenką?

- Ja jestem niewierzącym człowiekiem. Zastanawiałem się tylko nad tym...jak można wierzyć w Boga...w tego Boga który "odebrał" życie malutkiemu bobasowi? To nie ma logiki...raczej powinien pomagać...Dlatego nie wierzę. ~Taki jeden , 30.05.2008 18:12

- Mam 8-letniego syna, który od urodzenia poważnie choruje. Ma 3 choroby genetyczne a do tego jeszcze w zeszłym roku doszedł nowotwór. Przez rok było wszystko dobrze w tej chwili jest nawrót przejdzie prawdopodobnie chemioterapię, która i tak nie uchroni go od śmierci, jedynie operacja go ratuje. Jednak nikt w Polsce nie podejmie się jej. Chciałam wyjechać do Anglii, ale wyjazd niestety nie doszedł do skutku. Nasze życie to notoryczny brak pieniędzy, kłopoty wszelkiego rodzaju są na porządku dziennym. Nie mam pomocy od matki, która nie żyje, ojca, który jest alkoholikiem ani od rodziny. Jak mam wytłumaczyć sobie chorobę syna?? Bóg nas opuścił. Dlaczego od 8 lat walczę o normalne życie dla syna, walczyłam o nerki, o tolerancję ze względu na ADHD, a pokona nas rak Moje dziecko marzy o własnym pokoju, o quadzie, o wczasach nad morzem (dzięki wygranej w konkursie plastycznym jedzie na kolonie, jeśli stan zdrowia mu na to pozwoli). Jedno marzenie spełniło się. Często powtarza, czemu on jest chory nie chciałby już jeździć po lekarzach, chciałby, aby mama miała na wszystko pieniądze. Co mam mu powiedzieć Bóg tak chce Jestem wierząca ale nie praktykująca, tzn idę do kościoła jak czuję taką potrzebę.

- Wierze w Boga, postępuję zgodnie z przykazaniami. Do kościoła chodzę rzadko, ze względu na negatywne nastawienie do księży. Jem mięso w piątki. Czy ktoś ma prawo powiedzieć, że jestem ateistą?

Czy nie mówi się czasem, że Bóg nas kocha? A przecież, jeśli np. kochamy swoich rodziców to nie chcemy, żeby cierpieli i robimy wszystko, aby nie doznawali tego uczucia. A Bóg? Czemu skoro nas kocha nie wykorzysta swojej potęgi, aby uchronić nas od cierpienia?


6. Prezentacja: Przedstawiciele przedstawiają efekty pracy w grupach.

7. Podsumowanie: Czy zatem, rzeczywiście wyrośliśmy z takich postaw? Większość z nas zachowuje się jak mały terrorysta, który chce mieć wszystko na już i najlepiej w pierwszym gatunku. A jak już dostaną, to za chwilkę już będą chcieli czegoś innego robiąc przy tym wiele hałasu.

8. Wprowadzenie: Chrystus jednak mówi nam coś innego ”Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.” (Mt 5,5) posłuchajcie jak tłumaczy się to błogosławieństwo. „Człowiek łagodny to taki, który nie oburza się wobec przeciwności życiowych, który umie zachować cierpliwość. Nie stara się wydrzeć Bogu to, czego pragnie (por. Mt 6, 7-8). Człowiek łagodny i cichy przyjmuje czas wyznaczony przez Boga i sposób wybrany przez Boga. „Łagodność" jest zatem postawą najpierw wobec Boga. Ta jednak postawa pokory i zaufania wobec Boga nie byłaby szczera, gdyby nie przekładała się na relacje wobec bliźnich. Człowiek łagodny nie jest słabym w relacjach z bliźnimi, ale przeciwnie, rozporządza wielką mocą ducha. To błogosławieństwo nie opisuje stanu bezsiły, ale jest wezwaniem do intensywnego działania w celu wypełnienia nowego Chrystusowego prawa. Celem takiego działania jest łagodność, cichość, serdeczna przyjaźń, celem jest usunięcie złości, brutalności i wrogości z relacji międzyludzkich, celem jest działanie, które w całości i na trwałe charakteryzuje dobroć.” Jak zatem w zgodzie z tym błogosławieństwem powinniśmy zwracać się do Boga, kiedy Go o coś prosimy. Proponuję abyście teraz napisali krótką modlitwę błagalną.

9. Prezentacja: Chętni uczniowie w czasie modlitwy kończącej katechezę odczytują swoje modlitwy.

10. Zapis: Temat+ „Człowiek łagodny to taki, który nie oburza się wobec przeciwności życiowych, który umie zachować cierpliwość. Nie stara się wydrzeć Bogu to, czego pragnie (por. Mt 6, 7-8). Człowiek łagodny i cichy przyjmuje czas wyznaczony przez Boga i sposób wybrany przez Boga. „Łagodność" jest zatem postawą najpierw wobec Boga.

Temat: Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości


Cele: Uczeń wie, że słowo sprawiedliwość w Biblii ma różne znaczenia; rozumie znaczenie czwartego błogosławieństwa; potrafi określić jak dążyć do sprawiedliwości.

Metody: Burza mózgów, praca z tekstem

Pomoce: Symbol Temidy, teksty Mt 3,15; 5,20; 6,1


1. Modlitwa

2. Powtórka

3. Wprowadzenie: (Zawieszamy na tablicy symbol Temidy) Ten symbol jest wam doskonale znany, proszę powiedzieć, z czym wam się kojarzy.

4. Prezentacja: Uczniowie zapisują swoje skojarzenia wokół symbolu Temidy

5. Podsumowanie: Temida jest rzeczywiście boginią sprawiedliwości, rzetelnie odmierza to co się komu należy, nie zwraca uwagi na osoby, bo ma przewiązane oczy.

6. Czytanie: Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. (Mt 5,6)

7. Wprowadzenie: Jeżeli przyjmiemy, to nasze wcześniejsze wyobrażenie i rozumienie sprawiedliwości, to trudno będzie wyjaśnić to błogosławieństwo, spróbujmy za tym przyjrzeć się innym tekstom Ewangelii, które może w czymś rozjaśnią nasze wątpliwości. (dzielimy klasę na trzy (sześć) grupy i rozdajemy teksty Mt 3, 13-15; Mt 5,18 - 20; Mt 13, 41-43). Chciałabym, abyście przeczytali wybrany tekst i zastanowili się, „co autor miał na myśli” kiedy używał słowa sprawiedliwość.

8. Prezentacja: Przedstawiciele grup prezentują swoje przemyślenia

9. Podsumowanie: We wszystkich miejscach Ewangelii Mateusza termin sprawiedliwość oznacza doskonałość moralną, którą człowiek jest zobowiązany osiągnąć. Jeżeli przyjmiemy taką właśnie interpretację słowa sprawiedliwość to już nie powinno być problemu ze zrozumieniem tego błogosławieństwa.

10. Zapis: Temat + Święty Mateusz w swojej Ewangelii używając słowa sprawiedliwość mówi o doskonałości moralnej, którą człowiek jest zobowiązany osiągnąć.

Temat: "Ten jest dobry, kto chce być dobry." /Br. Albert/


Cele: Uczeń wie, że miłosierdzie oznacza zarówno chęć niesienia pomocy każdemu potrzebującemu, jak i przebaczenie; rozumie, że nawet brak środków finansowych nie przeszkadza w niesieniu pomocy potrzebującym; potrafi podać przykłady świętych, którzy wsławili się w swoim życiu czynieniem dzieł miłosierdzia.

Metody: Praca z tekstem

Pomoce: Życiorysy świętych, którzy pełnili dzieła miłosierdzia, kartki A4 po jednej dla grupy, Karty z wypisanymi uczynkami miłosierdzia.

Adam Chmielowski: Urodzony w rodzinie szlacheckiej, wcześnie osierocony, w latach młodzieńczych wziął udział w Powstaniu Styczniowym, w którym stracił nogę. Obdarzony silną wiarą i niebywałą siłą charakteru - jak na osiemnaście lat - nie załamał się, lecz z uporem szukając swojej drogi życiowej, dał się porwać sztuce. Studiował malarstwo w Warszawie, Paryżu i Monachium. Po ukończeniu studiów plastycznych, jako dojrzały i utalentowany malarz rozpoczął okres twórczości zapewniający mu trwałe miejsce w sztuce. Porzucił karierę, aby w 42 roku życia oddać swe siły temu "co najważniejsze" - pomocy ludziom bezdomnym. Dla nich zakładał przytuliska i warsztaty uczące pracy. Sam z nimi zamieszkał dzieląc ich warunki życia jako biedny wśród biednych, by drogą apostolstwa obecności dźwigać człowieka z nędzy moralnej i materialnej, pomagać odzyskiwać ludzka godność i podmiotowość. Będąc z ubogimi nie udzielał im lecz dawał samego siebie, gdyż rozumiał dobrze Brat Albert, że aby naprawdę pomóc biednym, trzeba stać się tak ubogim jako oni i tak dobrym jak chleb. Jak mówił "żeby podeprzeć kulawy stół, nie można go obciążać, pochylić się trzeba i z dołu podeprzeć. To samo z nędzą ludzką". Jego humanizm był konkretny, realny i zaraźliwy, od jego serca zapalały się inne i samoistnie przyłączali się do jego dzieła heroiczni naśladowcy. Sam przywdział habit zakonny i złożył śluby zakonne dając początek Zgromadzeniom Braci i Sióstr Posługujących Ubogim (Albertynów i Albertynek), których organizację i sposób życia oparł na pierwotnym franciszkaniźmie, praktykując radosne, ewangeliczne ubóstwo. Do końca oddany dziełu miłosierdzia dla najuboższych, po prawie 30 latach służby zmarł Brat Albert w opinii świętości w sam dzień Bożego Narodzenia 1916 roku. Jego pogrzeb był manifestacja uznania i miłości. Cały Kraków żegnał tego "najpiękniejszego człowieka pokolenia". Obok duchowieństwa, władz, świata artystycznego w pochodzie za trumną szedł tłum najbiedniejszych. Nazywany drugim św. Franciszkiem z Asyżu, gdyż jak on wcielał w swe życie z prostotą i dosłownością całą treść Ewangelii, pozostał jednocześnie Brat św. Brat Albert na zawsze artystą, by służyć pięknu w sponiewieranym człowieczeństwie.

Matka Teresa z Kalkuty: Gonxha (Agnes) Bojaxhiu urodziła się 26 sierpnia 1910 r. Albańskim rodzicom w Skopje. Pięcioro dzieci urodziło się Nikoli i Drondzie Bojaxhiu, ale tylko troje przeżyło. Kiedy ona była w wieku 18 lat, wstąpiła do Zakonu Sióstr Matki Boskiej Loretańskiej w Irlandii. Nauczała przez 20 lat w szkole średniej pod wezwaniem Świętej Maryi w Kalkucie, w Indiach. W 1948 r. Papież Pius XII udzielił Matce Teresie pozwolenia pozostawienia jej obowiązków jako niezależnej siostry zakonnej i rozpoczęła dzielenie swojego życia z biednymi, chorymi i głodnymi ludźmi z Kalkuty. Chociaż ona nie miała żadnych funduszy, rozpoczęła tworzenie szkoły na otwartym powietrzu dla bezdomnych dzieci. Wkrótce dołączyli do niej woluntariusze i zaczęła nadchodzić również pomoc od różnych organizacji kościelnych, a także od władz miejskich. To umożliwiło jej rozszerzenie zakresu jej pracy i 7.10. 1950 r., otrzymała pozwolenie na założenie własnego zakonu "Misjonarek Miłosierdzia", których podstawowym zadaniem była miłość i troska o te osoby, o troszczenie się, o które nikt nie był przygotowany. "Pomóc biednym i polepszyć ich los"; to była jedyna rzecz na jaką wydawała pieniądze. Matka Teresa powiedziała, że poprzez karmienie i pomaganie tym ludziom: ja karmię i pomagam Panu Jezusowi, to jest to, co On kazał czynić. W 1952 r. Matka Teresa otworzyła Nirmal Hriday (lub Czyste Serca) - dom dla umierających. Na samym początku przywiozła do domu kobietę dosłownie na wpół zjedzoną przez szczury i mrówki i oczyściła ją. Ten Dom dla Umierających stał się coraz bardziej i bardziej popularny, były do niego przywożone osoby, które nie miały, gdzie pójść i tam udzielano im właściwej opieki medycznej. Inną fundacją Matki Teresy był  Shishu Bhavan – dom dla dzieci; dzieci, których rodzice nie mogą się nimi opiekować lub których rodzice pozostawili je na ulicy. Matka Teresa rozpoczęła także  kolonię dla trędowatych, gdzie oni mogli budować ich własne domy i pracować na ich własnych polach. Kolonia została nazwana Shanti Nagar. Największym problemem, według niej, nie była choroba, ale brak miłości i miłosierdzia. W 1979 r., ona otrzymała Nagrodę Nobla. Do końca życia, Matka Teresa była przyjacielem królów i prezydentów. Ale to biedni byli tymi, z którymi ona spędzała najwięcej czasu, W 1996 r., jej zdrowie zaczęło się pogarszać, w wieku 87 lat Matka Teresa zmarła na ostry atak serca w dniu 5. 09. 1997 r., o godzinie 21.30.

O. Jan Beyzym urodził się w Beyzymach Wielkich na Wołyniu 15 maja 1850 roku. Po ukończeniu gimnazjum w Kijowie wstąpił do nowicjatu księży jezuitów w Starej Wsi koło Brzozowa. Święcenia kapłańskie otrzymał w Krakowie z rąk bpa Albina Dunajewskiego w 1881 roku. Przez wiele lat był wychowawcą i opiekunem młodzieży w kolegiach Towarzystwa Jezusowego w Tarnopolu i Chyrowie. W wolnych chwilach zajmował się m. in. rzeźbą. W szczególny sposób jego talent zaowocował podczas pobytu na Madagaskarze. Rzeźbiarstwo służyło odbudowaniu ołtarza i przyozdabianiu kaplicy trędowatych. Jego drugą pasję stanowiła hodowla kwiatów, którymi przyozdabiał pokoje rekonwalescentów w Chyronie. Będąc już na misjach, w swoich listach często prosił o przysłanie mu nasion pachnących kwiatów. W 48. roku życia za zgodą przełożonych wyjechał na Madagaskar do posługi wobec trędowatych. Im właśnie, opuszczonym, chorym, głodnym, wyrzuconym poza nawias społeczeństwa, oddał wszystkie swoje siły, zdolności i serce. Zamieszkał wśród nich na stałe, by opiekować się nimi dniem i nocą. Na Czerwonej Wyspie stworzył pionierskie dzieło, które uczyniło go prekursorem współczesnej opieki nad trędowatymi. Z ofiar zebranych głównie wśród rodaków w kraju i na emigracji wybudował w Maranie szpital dla 150 chorych, by zapewnić im leczenie i przywracać nadzieję. Szpital ten — pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej — istnieje do dziś. Wyczerpany pracą ponad siły, o. Beyzym zmarł 2 października 1912 roku, otoczony nimbem bohaterstwa i świętości. Śmierć nie pozwoliła mu zrealizować innego cichego pragnienia — wyjazdu na Sachalin do pracy misyjnej wśród katorżników. Wiadomość o jego śmierci w krótkim czasie obiegła cały świat katolicki. Po śmierci misjonarza świat docenił wielkość jego ofiary upatrując w nim wzór heroicznej miłości bliźniego. Przekonanie o jego świętości wyrażali nie tylko trędowaci, ale także jego współpracownicy. Trędowaci otoczyli grób swojego opiekuna religijną czcią, odbywając coroczne pielgrzymki na miejsce spoczynku Polaka. Zarówno personel szpitalny jak i chorzy przeświadczenie byli o nieustannej opiece jaką polski misjonarz roztaczał nad Maraną, czego dowodem był zdumiewający dla wszystkich rozwój szpitala. Ojciec Jan Beyzym został beatyfikowany podczas pielgrzymki Ojca Świętego, Jana Pawła II do Polski - 18 sierpnia 2002 roku, w czasie Mszy św. sprawowanej przez papieża na krakowskich Błoniach.



1. Modlitwa

2. Powtórka

3. Wprowadzenie: Na samym początku chciałabym, abyście zapoznali się z życiorysami pewnych świętych, ale nie chodzi mi w tej chwili o poszczególne wydarzenia z ich życia, ale o ich cechy charakteru. Spróbujcie wypisać na kartkach te cechy, które wynikają z ich zachowań. (dzielimy klasę na tyle grup ile mamy życiorysów)

4. Prezentacja: Uczniowie zapisują na kartkach imię i nazwisko świętego (błogosławionego), zapisane kartki wieszają na tablicy.

5. Podsumowanie: Zapoznaliśmy się z cechami przedstawionych postaci. Myślę, że te wszystkie podane przez was cechy można by było podsumować jednym słowem: MIŁOSIERDZIE. Ci święci i błogosławieni przychodzili z pomocą potrzebującym

6. Wprowadzenie: Chrystus w kazaniu na górze naucza: Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią /Mt 5,7/ No tak, ale nikt z nas nie pójdzie obecnie do bezdomnych, do trędowatych, czy do umierających, wobec tego czy to błogosławieństwo nas nie dotyczy? Mam tutaj wypisane uczynki miłosierdzia, te z małego katechizmu (rozdajemy po jednym na dwie osoby). Chciałabym, abyście się teraz zastanowili i wypisali, każdy po jednym przykładzie, jak możecie ten uczynek zrealizować.

7. Prezentacja: Uczniowie przedstawiają swoje propozycje

8. Podsumowanie: Jak widać każdy z nas ma możliwość czynienia miłosierdzia, każdy na swoją miarę może być dobrym jeżeli tylko zechce. Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na jeden wymiar słowa miłosierdzie – a mianowicie przebaczenie tym, którzy wobec nas zawinili. To oczywiście pojawiło się w uczynku: urazy chętnie darować. (jeżeli czas pozwoli rozmowa z uczniami na temat co to znaczy przebaczyć)

9. Zapis: Temat + podane przez uczniów przykłady realizacji uczynków miłosierdzia

Temat: Zobaczyć Boga


Cele: Uczeń wie, że czyste serce jest warunkiem oglądania Boga; rozumie, że człowiekiem czystego serca jest ten, który szuka dobra i chce żyć uczciwie wobec Boga i bliźnich; potrafi „dostrzec” działania Boga w codziennym życiu.

Metody: burza mózgów, zdań niedokończonych

Pomoce: Kawałek szyby, lusterko, zabrudzone okulary


1. Modlitwa

2. Powtórka

3. Wprowadzenie: Przyniosłam dzisiaj trzy przedmioty wykonane ze szkła, poproszę teraz trzy osoby, aby wzięły te przedmioty i popatrzyły przez nie, za chwilę nam opowiedzą co widziały.

4. Prezentacja: Uczniowie opowiadają, co widzą przy pomocy szyby, brudnych okularów i lustra.

5. Podsumowanie: Chociaż wszystkie przedmioty są wykonane ze szkła i wydawałoby się, że wszyscy powinni widzieć tak samo, to jednak różne były sprawozdania, dlaczego? Oczywiście, dlatego, że różne zanieczyszczenia utrudniały nam widoczność.

6. Wprowadzenie: Kiedy w życiu spotyka nas coś przyjemnego, albo coś przykrego wtedy staramy się sobie jak i innym to wytłumaczyć, spróbujcie sobie przypomnieć jakich określeń w takich sytuacjach ludzie używają. (rozdajemy formularze: spotkało mnie coś dobrego, bo….przydarzyło mi się coś złego, bo………)

7. Prezentacja: uczniowie czytają swoje odpowiedzi

8. Podsumowanie: Bardzo często bywa tak, że dobro przypisujemy sobie, szczęściu, przypadkowi a o zło oskarżamy Boga i nie widzimy, że Boga możemy spotkać w każdej chwili naszego życia.

9. Wprowadzenie: Zastanówmy się, dlaczego tak się dzieje?

10. Czytanie: Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą /Mt 5,8/

11. Podsumowanie: Spróbujmy się teraz wspólnie zastanowić nad pojęciem „czyste serce” (rozmowa kierowana prowadząca do przekazania informacji) ”Mateuszowe błogosławieństwo ludzi „czystego serca" wskazuje na ludzi, w których nie ma fałszu ani złości, ludzi, którzy szukają dobra i usiłują być uczciwi wobec Boga i bliźnich. Są to ludzie, których działanie zewnętrzne odpowiada ich wnętrzu. Są to ludzie, którzy żyją w zgodzie z tym, co myślą, są „przejrzyści" w swej relacjach z Bogiem i bliźnimi. Takich ludzi moglibyśmy określić „autentycznymi", o ile tym terminem oznaczamy nie tylko szczerość, ale poszukiwanie prawdy i prawości w relacji z Bogiem i innymi. W 1 Tm 1, 5 „serce czyste" zestawione jest paralelnie z „dobrym sumieniem". (ks. A. Sekściński). Wykorzystajmy do tego pierwsze nasze ćwiczenie.

12. Zapis: Temat + Czyste serce, czyli uczciwość wobec siebie, bliźnich i Pana Boga, szczere poszukiwanie prawdy wcześniej czy później pozwoli nam dostrzec Boga w naszym życiu i kiedyś oglądać go twarzą w twarz.

13. Modlitwa

Temat: Wprowadzać pokój


Cele: Uczeń zna biblijne znaczenia słowa pokój; rozumie, że jest odpowiedzialny za wprowadzanie pokoju w miarę swoich możliwości; potrafi wyjaśnić, w jaki sposób może wprowadzać pokój.

Metody: Kolaż, zdań niedokończonych

Pomoce: szary papier(arkusz dla grupy), fotografie wycięte z gazet, klej, nożyczki, pisaki


1. Wprowadzenie: Na początku dzisiejszej katechezy, chciałabym, abyśmy sobie wyjaśnili pojęcie „pokój”. I oczywiście nie chodzi mi w tej chwili o pomieszczenie mieszkalne, ale o biblijny sens tego słowa. Dlatego też podzielimy się na trzy grupy, każda z grup dostanie fragmenty biblijne, arkusz papieru i postara się zrobić kolaż ilustrujący trzy znaczenia tego słowa.

2. Prezentacja: Uczniowie przedstawiają swoje prace, reszta stara się odczytać, o jakie znaczenie chodziło, na koniec przedstawiciel grupy dopowiada resztę.

3. Podsumowanie: W pismach Starego Testamentu wyrażenie pokój przyjmuje potrójne znaczenie:
- pozdrowienie, albo błogosławieństwo;
- sytuacja przeciwna wojnie (Mi 5, 4-5)
- panowanie eschatologiczne Boga (Iz 9, 5-6 ; Za 9, 9-10)

4. Wprowadzenie: W świetle tych wyjaśnień przypatrzmy się kolejnemu błogosławieństwu:
„Błogosławienie, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani Synami Bożymi” /Mt 5,9/
Biorąc pod uwagę wcześniejsze określenia spróbujmy w tych samych grupach dokończyć zdanie: Wprowadzać pokój to znaczy……
Proponuję abyśmy się w tej chwili zatrzymali na naszych możliwościach i nie próbowali zastępować w tej chwili polityków.

5. Prezentacja: Uczniowie prezentują zapisane przez siebie zdania i wybierają jedno, które będzie stanowiło zapis z katechezy

6. Podsumowanie: Już wiemy co powinniśmy robić aby być szczęśliwymi i „zasłużyć” na miano „Synów Bożych”

7. O ile czas pozwoli nauka piosenki „Szalom”

8. Modlitwa

Temat: Ile warto?


Cele: Uczeń wie, że męczeństwo za wiarę jest drogą do świętości; rozumie, ze może ofiarowywać Bogu drobne przykrości związane z wyznawaniem wiary; potrafi wyjaśnić w jaki sposób może pomagać prześladowanym za wiarę

Metoda: opracowanie ematikonów, zdań niedokończonych

Pomoce: kartka A4 dla grupy, napis „szczęśliwi”


1. Wprowadzenie: Wielokrotnie już posługiwaliście się komunikatorem gg czy wysyłaliście maila. W tych programach, aby jak najbardziej skrócić przekazywaną informację opracowano szereg ematikonów, czyli małych rysuneczków. Chciałabym, abyście teraz w grupie spróbowali zaprojektować taki rysunek do słowa prześladowany.

2. Prezentacja: Uczniowie przyklejają swoje rysunki do tablicy przybliżając jego treść (różne formy prześladowania). Na zakończenie nauczyciel dokleja u góry słowo „szczęśliwi”

3. Podsumowanie: Oczywiście w takim zestawieniu wygląda to całkiem bez sensu i każdy, kto nie wie, o czym rozmawiamy może pomyśleć, że siedzi tu grupa ludzi niezrównoważonych psychicznie.

4. Wprowadzenie: Zatem pójdźmy dalej, aby nikt nas nie posądził o masochizm. Posłuchajcie: Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie /Mt 5,10/ Przypomnę teraz tylko to o czym już była mowa, że „Sprawiedliwość" w tym miejscu oznacza postępowanie człowieka odpowiadające woli Boga. Każdy z nas bez trudu mógłby podać przykłady ze starożytności mówiące o prześladowaniu chrześcijan, ale spróbujmy się zastanowić, kim dzisiaj jest „prześladowany dla sprawiedliwości”. Uczniowie na kartkach kończą zdanie: prześladowanym dla sprawiedliwości jest…..

5. Prezentacja: Kartki zawieszamy w różnych miejscach, uczniowie przechodzą i czytają wypowiedzi kolegów

6. Podsumowanie: Każdego z nas może dotknąć większe lub mniejsze „prześladowanie” ze względu na podejmowane próby życia wg woli Bożej, ze względu na wiarę w Chrystusa i co wtedy?

7. Wprowadzenie: Jak powinniśmy się zachować, kiedy ktoś z nas się wyśmiewa, kpi czy wreszcie nam dokucza? Jak powinniśmy się zachować, kiedy widzimy takie działania w stosunku do innych osób? Czy wreszcie jak możemy pomóc tym, którzy cierpią z powodu wyznawanej wiary?(rozmowa kierowana z uczniami na wskazane temat dążąca do wypracowania celu katechezy)

8. Podsumowanie: Przez wszystkie wieki w Kościele byli ludzie, którzy nie wahali się oddać swojego życia dla Chrystusa. Męczennicy i dzisiaj uczą nas, że dla wprowadzania woli Bożej w naszym życiu warto poświęcić bardzo wiele.