Warsztaty biblijne w Brennej

publikacja 06.05.2005 16:28



"Postępujecie według Ducha" :.
Rekolekcje dla uczestników Szkoły Słowa Bożego 1997/98


"Abba, Ojcze!" :.
Rekolekcje dla uczestników Szkoły Słowa Bożego 1998/99


Piękno wewnętrznego sanktuarium :.
Rekolekcje dla uczestników Szkoły Słowa Bożego 1999/2000


Oblicze Boga w cudownych znakach :.
Rekolekcje dla uczestników Szkoły Słowa Bożego 2001/02


Scientia amoris :.
Rekolekcje dla uczestników Szkoły Słowa Bożego 2002/03


Spragnieni źródła :.
Uczniowie Szkoły Słowa Bożego








"POSTĘPUJCIE WEDŁUG DUCHA"


Rekolekcje dla uczestników Szkoły Słowa Bożego 1997/98. Brenna, 25-27.09.1998.


Problemy więzi rodzinnych
(psychiczne następstwa gwałtu, napięcia między rodzeństwem, współczesne wyobrażenia i właściwe rozumienie terminu "miłość")

1. Analiza opowiadania 2 Sm 13, 11-22
a). osoba narratora;
b). inne osoby występujące w opowiadaniu;
c). przebieg zdarzeń;
d). czas;
e). miejsce akcji.

1 Oto co się wydarzyło: Absalom, syn Dawida, miał piękną siostrę, której było na imię Tamar. W niej zakochał się Amnon, [również] syn Dawida. 2 Dręczył się tym Amnon, tak że zachorował z powodu swej siostry Tamar. Ponieważ była dziewicą, Amnon nie widział możliwości uczynienia jej czegokolwiek. 3 Amnon miał jednak przyjaciela imieniem Jonadab, syna Szimei, brata Dawida. Jonadab był człowiekiem bardzo przebiegłym. 4 Ten go zapytał: Co się z tobą dzieje, synu królewski, że tak mizerniejesz z dnia na dzień? Nie chcesz mi tego wyjaśnić? Amnon odpowiedział mu: Kocham Tamar, siostrę mojego brata Absaloma. 5 Jonadab mu odpowiedział: Połóż się do łóżka i udaj chorego. Gdy przyjdzie twój ojciec, by cię odwiedzić, powiesz mu: Pozwól, by przyszła moja siostra Tamar i podała mi jeść, niechby przygotowała na moich oczach coś do zjedzenia tak, bym to widział. Wtedy przyjąłbym posiłek z jej ręki. 6 Amnon położył się więc i udawał chorego. Kiedy przyszedł król, aby go odwiedzić, odezwał się Amnon do króla: Niech przyjdzie, proszę, moja siostra Tamar i przyrządzi mi dwa placki w mojej obecności, abym mógł przyjąć posiłek z jej ręki. 7 Dawid posłał więc zawiadomienie do pałacu do Tamar: Pójdź, proszę, do domu twojego brata, Amnona, i przygotuj mu coś do zjedzenia! 8 Tamar poszła do domu swego brata, Amnona, a on leżał. Wzięła ciasto, zagniotła, zrobiła placki na jego oczach i upiekła je. 9 Wziąwszy patelnię wypróżniła ją przed nim, ale on wstrzymał się od jedzenia. Amnon powiedział: Niech ode mnie wszyscy wyjdą! A gdy wszyscy od niego wyszli, 10 Amnon rzekł do Tamar: Przynieś posiłek do sypialni, abym przyjął go z twojej ręki. Tamar wzięła placki, które przygotowała, i zaniosła bratu swojemu, Amnonowi, do sypialni. 11 Gdy je przed nim położyła, aby jadł, schwycił ją i rzekł: Chodź, połóż się ze mną, siostro moja! 12 Odpowiedziała mu: Nie, mój bracie! Nie gwałć mię, bo tak się w Izraelu nie postępuje. Zaniechaj tego bezeceństwa! 13 Dokąd się udam z moją zniewagą? A ty, ty stałbyś się jednym z największych przestępców w Izraelu! Porozmawiaj raczej z królem, on ci mnie nie odmówi. 14 On jednak nie posłuchał jej głosu, lecz zadał jej gwałt, zbezcześcił i obcował z nią. 15 Potem Amnon poczuł do niej bardzo wielką nienawiść. Nienawiść ta była większa niż miłość, którą ku niej odczuwał. Rzekł do niej Amnon: Wstań i odejdź stąd! 16 Odpowiedziała mu: Nie czyń mi, wypędzając mnie od siebie, jeszcze większej krzywdy od tej, jaką mi wyrządziłeś. On jednak nie chciał jej posłuchać. 17 Zawołał swego pachołka, który mu usługiwał, i rzekł: Wypędź tę ode mnie na ulicę i zamknij za nią drzwi! 18 [Była odziana w szatę z rękawami, gdyż tak ubierały się córki królewskie, dziewice]. Sługa wyprowadził ją na ulicę i zamknął za nią drzwi. 19 Wtedy Tamar posypała sobie głowę prochem, rozdarła szatę z rękawami, którą miała na sobie, położyła rękę na głowę i odeszła głośno się żaląc. 20 Absalom, jej brat, odezwał się do niej: Prawda, że Amnon, twój brat, był z tobą? Teraz jednak, moja siostro, uspokój się! To twój brat. Nie bierz do serca tego wypadku! Tamar pozostała zbolała w domu swojego brata Absaloma. 21 Król Dawid posłyszawszy o tym wydarzeniu wpadł w wielki gniew. Nie chciał on jednak uczynić Amnonowi, swemu synowi, nic złego, gdyż go miłował. Był to przecież jego pierworodny. 22 Absalom natomiast nie mówił do Amnona nic dobrego ani złego, bo go znienawidził za to, że zgwałcił jego siostrę, Tamar.

2. Pytania:
a). W czym objawia się wszechwiedza narratora? Co powoduje napięcie w opowiadaniu? Jakie zdania podkreślać mogą ocenę czynu i oskarżenie?
b). W jaki sposób charakteryzuje narrator osoby opowiadania? Jakie działania Amnona mówią o nim samym?
c). Jak można poukładać opowiadanie na bazie przebiegu samych zdarzeń? Gdzie opowiadanie sięga swój szczyt? Skąd bierze się napięcie w opowiadaniu?
d). Nie odgrywa w opowiadaniu szczególnej roli. Podobna sytuacja może mieć miejsce w każdym czasie.
e). W jakich miejscach rozgrywa się całe zdarzenie? Jakie wcześniejsze zdarzenia przypomina zmiana miejsca (kontekst - 2 Sm)?

3. Aktualizacja tekstu biblijnego:
Miłość
Jako więź osobowa.
Wykorzystanie kobiety jako obiektu seksualnego.
Rola piękna w miłości.
Rola przebiegłości (mądrości) w miłości.
Gwałt a miłość.
Problematyczne więzi w rodzinie
Czy może ojcowska troska o jednego członka rodziny szkodzić innemu?
Konkurencja pomiędzy rodzeństwem.


NABOŻEŃSTWO SŁOWA BOŻEGO
Wyznanie grzechów



Czas przygotowania


* Cisza
W ciemności kontemplacja ikony.
* Hymn do Ducha
* Zapowiedź tematu
* Procesja i intronizacja Pisma Świętego
* Przygotowanie do słuchania

Ps 50
Zmiłuj się nade mną, Boże, *
według wielkiego miłosierdzia Twego.
I według mnóstwa litości Twojej *
zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy *
i oczyść mnie z grzechu mojego.
Uznaję bowiem nieprawość moją, *
a grzech mój jest zawsze przede mną.
Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem, *
uczyniłem co złe jest przed Tobą,
Abyś się okazał sprawiedliwy ze słów Twoich, *
i abyś zwyciężył, gdy Cię osądzają.
Oto bowiem w nieprawościach zostałem poczęty *
i w grzechach zrodziła mnie matka.
Oto bowiem umiłowałeś prawdę, +
objawiłeś mi rzeczy zakryte *
i tajemnice Twej mądrości.
Pokropisz mnie hizopem, a będę oczyszczony, *
obmyjesz mnie, a nad śnieg wybieleję.
Dasz mi usłyszeć radość i wesele, *
a rozradują się kości poniżone.
Odwróć Twe oblicze od moich grzechów *
i zgładź wszystkie moje nieprawości.
Serce czyste stwórz we mnie Boże, *
a ducha prawego odnów w moim wnętrzu.
Nie odrzucaj mnie od Twego oblicza *
i nie odbieraj mi Twego ducha świętego.
Przywróć mi radość zbawienia Twojego *
i umocnij mnie duchem władczym.
Pouczę nieprawych o Twoich drogach *
i wrócą do Ciebie niezbożni.
Wybaw mnie od krwi, o Boże, +
Boże mój zbawco, *
a język mój rozraduje się sprawiedliwością Twoją.
Panie otwórz wargi moje, *
a usta moje będą głosić Twoją chwałę.
Gdybyś bowiem zażądał żertwy, dałbym ci ją, *
lecz Ty nie masz upodobania w całopaleniach.
Żertwą dla Boga jest duch skruszony; *
sercem skruszonym i upokorzonym Bóg nie pogardzi.
Panie, w twej dobroci okaż łaskę w Syjonowi, *
aby odbudowano mury Jeruzalem.
Wtedy upodobasz sobie żertwę sprawiedliwości, +
daru i całopalenia, *
wtedy będą składać cielce na Twoim ołtarzu.
Chwała Ojcu i Synowi
i Duchowi Świętemu...
(tłum. A. Tronina, Psałterz grecki, Lublin 1996)

* Krótka cisza.

Czas słuchania
* Śpiew aklamacji
* Proklamacja Ewangelii

Słowa Ewangelii według św. Łukasza
(Łk 18, 9-14)
9 [Jezus] powiedział do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: 10 Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. 11 Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. 12 Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam. 13 Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: Boże, miej litość dla mnie, grzesznika. 14 Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony.

* Orędzie biblijne głosiciela
* Cisza
* Czytanie - Medytacja

Czas modlitwy
* Cisza i modlitwa
* Osobiste intencje (mikrofon dla wszystkich)
* Pieśń

Podsumowanie
* Propozycja konkretnego działania

* Modlitwa w intencji Szkoły Słowa Bożego
* Ojcze nasz...
* Błogosławieństwo
* Pieśń końcowa.

Modlitwy w intencji Szkoły Słowa Bożego
Panie daj, abyśmy zgłębiali Twoje Słowo,
niech Ono nas umacnia w naszej drodze.
Pozwól nam uniknąć oschłości w medytacji
i spraw, abyśmy poprzez refleksję i rozważanie
doszli do kontemplacji Twojego Oblicza.
Ożywiaj naszą wiarę i naszego ducha,
obdarz nam jasnością myśli, pogodą serca,
abyśmy mogli duszą spokojną i milczącą
wsłuchać się w Twoje cudowne Słowo.
[kard. Martini]


"ABBA - OJCZE"


Kryzys ojcostwa
(psychiczne następstwa kryzysu, napięcia między ojcem a synem, współczesne wyobrażenia i właściwe rozumienie terminu "miłość")

1. Analiza opowiadania 2 Sm 14,25 – 18,18 (fragm.)
a). osoba narratora;
b). inne osoby występujące w opowiadaniu;
c). przebieg zdarzeń;
d). czas;
e). miejsce akcji.

[14] 25 W całym Izraelu nie było człowieka tak pięknego jak Absalom. O nim wygłaszano pochwały: Od stóp do głowy nie było na nim skazy (...) 28 Absalom przebywał przez dwa lata w Jerozolimie, lecz króla osobiście nie oglądał. 29 Absalom posłał do Joaba, ażeby go wysłać do króla. On jednak nie chciał przyjść do niego. I posłał po niego po raz drugi, ale nie chciał przyjść. 30 Rzekł wtedy do swoich poddanych: Spójrzcie na to pole, które ma Joab obok mojego: rośnie na nim jęczmień. Idźcie, spalcie go ogniem! I słudzy Absaloma spalili pole ogniem. 31 Powstał Joab i przyszedłszy do domu Absaloma zapytał: Czemu twoi słudzy spalili ogniem pole, które do mnie należy? 32 Odpowiedział Absalom Joabowi: Posyłałem przecież do ciebie wezwanie: Przyjdź tutaj, poślę cię do króla z poselstwem. Po co przybyłem z Geszur? Lepiej by było, gdybym tam pozostał. Teraz chcę zobaczyć twarz króla. Jeśli jestem winny, niech mnie zabije! 33 Joab udał się więc do króla i przekazał mu wiadomość. On zaś przywołał Absaloma. Ten przybył do króla i oddał pokłon królowi aż do ziemi. A król ucałował Absaloma.

[15] 1 Potem Absalom sprawił sobie rydwan i konie, pięćdziesięciu zaś ludzi biegało przed nim. 2 Absalom rano zwykł zasiadać obok drogi wiodącej do bramy. Każdego, kto z jakąś sprawą udawał się do króla, by ją rozsądził, wołał Absalom do siebie i pytał: Z którego jesteś miasta? Ten odpowiadał: Sługa twój jest z takiego a takiego pokolenia izraelskiego. 3 Wtedy Absalom mówił mu: Patrz, sprawa twoja jest jasna i słuszna, ale u króla nie znajdziesz nikogo, kto by cię wysłuchał. 4 Potem mówił Absalom: O, któż mię ustanowi sędzią nad krajem? Przychodziliby do mnie wszyscy, którzy mają sprawy sporne i sądowe, a ja wydawałbym sprawiedliwe wyroki. 5 A gdy ktoś się zbliżał, aby mu oddać pokłon, podawał mu rękę, ściskał i całował. 6 Absalom postępował w ten sposób wobec każdego Izraelity, który przychodził po sprawiedliwość do króla. Tak Absalom zjednywał sobie serca ludu izraelskiego. 7 Po upływie czterech lat rzekł Absalom do króla: Pozwól mi pójść wypełnić w Hebronie ślub, jaki złożyłem Panu. 8 Przebywając w Geszur w Syrii złożył sługa twój obietnicę: Jeżeli Pan sprawi, że powrócę do Jerozolimy, wtedy oddam hołd Panu. 9 Król odpowiedział mu: Idź w pokoju! On zaś powstawszy, udał się do Hebronu. 10 Absalom skierował tajnych posłańców do pokoleń izraelskich, żeby mówili: Gdy tylko posłyszycie dźwięk trąby, wołajcie: Absalom został królem w Hebronie. 11 Z Absalomem na jego wezwanie wyruszyło z Jerozolimy dwustu ludzi, nie wiedząc w prostocie swej o niczym. 12 Kiedy Absalom składał ofiarę, posłał również, by wezwano z rodzinnego miasta Gilo Achitofela Gilonitę, doradcę Dawida. W ten sposób wzmagało się sprzysiężenie, a otoczenie Absaloma się powiększało. 13 Wtedy doszła wieść do Dawida: Serca ludzi z Izraela zwróciły się do Absaloma. 14 Wtedy Dawid dał rozkaz wszystkim swym sługom przebywającym wraz z nim w Jerozolimie: Wstańcie! Uchodźmy, gdyż nie znajdziemy ocalenia przed Absalomem. Spiesznie uciekajcie, ażeby nas nie napadł znienacka, nie sprowadził na nas niedoli i ostrzem miecza nie wygładził mieszkańców miasta. 15 Słudzy królewscy odpowiedzieli królowi: We wszystkim, co rozkaże pan nasz, król, słudzy twoi będą z tobą. 16 I wyruszył król pieszo, a za nim cały jego dom.

[18] 1 Dawid dokonał przeglądu wojska, które z nim było. Zamianował nad nimi tysiączników i setników. 2 Potem Dawid podzielił wojsko na trzy części: jedną część oddał pod władzę Joaba, drugą część pod władzę Abiszaja, syna Serui, trzecią pod władzę Ittaja z Gat. I przemówił król do ludu: Powziąłem zamiar pójścia wraz z wami. 3 Wojsko jednak odpowiedziało: Nie pójdziesz. Gdybyśmy zostali pobici - nie zwrócą na nas uwagi, i choćby zginęła połowa z nas, nie liczono by się z tym, ty zaś jesteś dla nas jak dziesięć tysięcy. Lepiej więc będzie, gdy ty będziesz gotów przyjść nam z pomocą z miasta. 4 Rzekł do nich król: To uczynię, co wam się wydaje słuszne. Stanął więc król obok bramy, a wszyscy ludzie przechodzili setkami i tysiącami. 5 Król wydał polecenie Joabowi, Abiszajowi i Ittajowi: Ze względu na mnie z młodym Absalomem postępujcie łagodnie! Słyszało całe wojsko, jaki rozkaz wydał król przywódcom co do Absaloma. 6 Wojsko wyruszyło w pole przeciw Izraelowi. Doszło do bitwy w lesie Efraima. 7 W walce ze sługami Dawida wojsko izraelskie zostało pobite. Była to wielka klęska w tym dniu: poległo dwadzieścia tysięcy. 8 Stąd walka przeniosła się na całą okolicę, a las w tym dniu pochłonął więcej wojska niż miecz. 9 Absalom natknął się na sługi Dawida. Jechał na mule. Muł zapuścił się pod konary wielkiego terebintu. Absalom zaczepił głową o dąb i zawisł między niebem a ziemią - - muł natomiast dalej popędził. 10 Dostrzegł to pewien człowiek i zawiadomił Joaba: Widziałem Absaloma wiszącego na terebincie. 11 Człowiekowi, który przyniósł nowinę, Joab odpowiedział: Jeżeli go widziałeś, to czemu go nie zabiłeś zaraz na miejscu? Dałbym ci dziesięć sztuk srebra i jeden pas. 12 Człowiek ten odpowiedział Joabowi: Choćbym na ręce swe otrzymał tysiąc srebrnych syklów, nie podniósłbym ręki na królewskiego syna. Przecież słyszeliśmy, jak król rozkazywał tobie, Abiszajowi i Ittajowi: Ze względu na mnie zachowajcie młodego Absaloma. 13 Gdybym wobec niego postąpił zdradliwie - a żadna sprawa nie ukryje się przed królem - czy ty sam nie stanąłbyś wtedy z dala ode mnie? 14 Joab odrzekł: Nie chcę z tobą tracić czasu. Wziął do ręki trzy oszczepy i utopił je w sercu Absaloma. A że żył jeszcze w gąszczu terebintu, 15 podbiegło dziesięciu młodych ludzi, giermków Joaba, i rzuciwszy się na Absaloma, dobiło go. 16 Joab zagrał na rogu, wojsko się wstrzymało od pościgu za Izraelem, bo Joab je powstrzymał. 17 Wzięto Absaloma i wrzucono do głębokiego dołu w lesie. Narzucono na niego wielki stos kamieni. Wszyscy natomiast Izraelici uciekli, każdy do swego namiotu. 18 Absalom jeszcze za swego życia zbudował sobie stelę w Dolinie Królewskiej. Tłumaczył sobie: Nie mam syna, który by upamiętnił moje imię. Pomnik nazwał swoim imieniem. Jeszcze do dziś nazywa się go "Ręką Absaloma" (...)
31 Właśnie przybył Kuszyta. Kuszyta powiedział: Niech się raduje pan mój, król, dobrą nowiną. Właśnie dziś Pan wymierzył ci sprawiedliwość uwalniając cię z ręki wszystkich, którzy powstali przeciw tobie. 32 Król zapytał Kuszytę: Czy dobrze z młodym Absalomem? Odpowiedział Kuszyta: Niech się tak wiedzie wszystkim wrogom pana mojego, króla, którzy przeciw tobie złośliwie powstali, jak powiodło się temu młodzieńcowi.

[19] 1 Król zadrżał. Udał się do górnego pomieszczenia bramy i płakał. Chodząc tak mówił: Synu mój, Absalomie! Absalomie, synu mój, synu mój! Kto by dał, bym ja umarł zamiast ciebie? Absalomie, mój synu, mój synu! 2 Joabowi zaś doniesiono: Król płacze. Rozpacza z powodu Absaloma. 3 Tak więc zwycięstwo zmieniło się w tym dniu w żałobę dla całego ludu. Posłyszał bowiem lud w tym dniu wiadomość: Król martwi się z powodu swego syna. 4 Tego dnia lud zbrojny zbliżał się niepostrzeżenie do miasta usiłując ukradkiem wejść do niego, tak jak ukradkiem wchodzi wojsko hańbą okryte, dlatego że uciekło z placu boju. 5 Król zakrył swą twarz i wołał głośno: Synu mój, Absalomie, Absalomie, synu mój, mój synu!... 6 Joab udał się do króla, do jego domu, i rzekł: Okryłeś wstydem twarze wszystkich swoich sług, którzy ochronili dzisiaj życie twoje i życie twych synów i córek, życie żon i twoich nałożnic. 7 Darzysz miłością tych, którzy cię mają w nienawiści, a nienawidzisz tych, którzy cię kochają. Dzisiaj pokazałeś, że dowódcy i słudzy są dla ciebie niczym. Przekonałem się dzisiaj, że gdyby Absalom pozostał przy życiu, a my wszyscy gdybyśmy dzisiaj pomarli, wydałoby ci się to słusznym. 8 Teraz jednak podnieś się, wejdź i przemów serdecznie do swoich sług. Przysięgam bowiem na Pana, że jeśli nie wyjdziesz, nikt nie pozostanie przy tobie tej nocy. Byłoby to nieszczęście większe od nieszczęść, jakie spotkały cię od młodości twojej aż dotąd. 9 Podniósł się król i zasiadł w bramie. Całemu ludowi podano wiadomość: Oto król siedzi w bramie. Wszyscy ludzie przyszli do króla. Tymczasem Izraelici uciekli do swych namiotów. 10 Cały naród ze wszystkich izraelskich pokoleń rozprawiał: Król ten uwolnił nas z ręki naszych wrogów, on wybawił nas z ręki filistyńskiej, a teraz uciekł z kraju z powodu Absaloma. 11 Ale Absalom, którego namaściliśmy, by panował nad nami, poległ w walce. Dlaczego więc teraz zwlekać z przywróceniem króla?

2. Pytania:
f). W czym objawia się wszechwiedza narratora? Co powoduje napięcie w opowiadaniu? Jakie zdania podkreślać mogą ocenę czynu i oskarżenie?
g). W jaki sposób charakteryzuje narrator osoby opowiadania? Jakie działania ojca Dawida i syna Absaloma mówią o nich samych?
h). Jak można poukładać opowiadanie na bazie przebiegu samych zdarzeń? Gdzie opowiadanie sięga swój szczyt?
i). W jakich miejscach rozgrywa się całe zdarzenie? Jakie wcześniejsze zdarzenia przypomina zmiana miejsca (cały kontekst - 2 Sm)?

3. Aktualizacja tekstu biblijnego:
Miłość ojcowska
Jako więź osobowa.
Pragnienie władzy, sukcesu, uznania w relacjach rodzinnych.
Upadek autorytetu rodziców.
Rola współczesnych idoli jako wzorców osobowych.
Problematyczne więzi w rodzinie
"Ślepa miłość" i jej skutki.
Konkurencja między ojcem a synem.
Brak spotkań i wspólnej rozmowy (komunikacji interpersonalnej).
Umiejętność kompromisu i przebaczenie.
Modlitwa rodzinna.



Wyznanie grzechów

Czas przygotowania

* Cisza
W ciemności kontemplacja ikony.
* Hymn do Ducha
* Zapowiedź tematu
* Procesja i intronizacja Pisma Świętego
* Przygotowanie do słuchania

Ps 50
Zmiłuj się nade mną, Boże, *
według wielkiego miłosierdzia Twego.
I według mnóstwa litości Twojej *
zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy *
i oczyść mnie z grzechu mojego.
Uznaję bowiem nieprawość moją, *
a grzech mój jest zawsze przede mną.
Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem, *
uczyniłem co złe jest przed Tobą,
Abyś się okazał sprawiedliwy ze słów Twoich, *
i abyś zwyciężył, gdy Cię osądzają.
Oto bowiem w nieprawościach zostałem poczęty *
i w grzechach zrodziła mnie matka.
Oto bowiem umiłowałeś prawdę, +
objawiłeś mi rzeczy zakryte *
i tajemnice Twej mądrości.
Pokropisz mnie hizopem, a będę oczyszczony, *
obmyjesz mnie, a nad śnieg wybieleję.
Dasz mi usłyszeć radość i wesele, *
a rozradują się kości poniżone.
Odwróć Twe oblicze od moich grzechów *
i zgładź wszystkie moje nieprawości.
Serce czyste stwórz we mnie Boże, *
a ducha prawego odnów w moim wnętrzu.
Nie odrzucaj mnie od Twego oblicza *
i nie odbieraj mi Twego ducha świętego.
Przywróć mi radość zbawienia Twojego *
i umocnij mnie duchem władczym.
Pouczę nieprawych o Twoich drogach *
i wrócą do Ciebie niezbożni.
Wybaw mnie od krwi, o Boże, +
Boże mój zbawco, *
a język mój rozraduje się sprawiedliwością Twoją.
Panie otwórz wargi moje, *
a usta moje będą głosić Twoją chwałę.
Gdybyś bowiem zażądał żertwy, dałbym ci ją, *
lecz Ty nie masz upodobania w całopaleniach.
Żertwą dla Boga jest duch skruszony; *
sercem skruszonym i upokorzonym Bóg nie pogardzi.
Panie, w twej dobroci okaż łaskę w Syjonowi, *
aby odbudowano mury Jeruzalem.
Wtedy upodobasz sobie żertwę sprawiedliwości, +
daru i całopalenia, *
wtedy będą składać cielce na Twoim ołtarzu.

* Krótka cisza.

Czas słuchania
* Śpiew aklamacji
* Proklamacja Ewangelii

Słowa Ewangelii według św. Łukasza
(Łk 15, 11-32)
11 Pewien człowiek miał dwóch synów. 12 Młodszy z nich rzekł do ojca: Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada. Podzielił więc majątek między nich. 13 Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. 14 A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. 15 Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola żeby pasł świnie. 16 Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. 17 Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. 18 Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; 19 już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. 20 Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. 21 A syn rzekł do niego: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem. 22 Lecz ojciec rzekł do swoich sług: Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi. 23 Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, 24 ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się. I zaczęli się bawić. 25 Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. 26 Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. 27 Ten mu rzekł: Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego. 28 Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. 29 Lecz on odpowiedział ojcu: Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. 30 Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę. 31 Lecz on mu odpowiedział: Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. 32 A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął a odnalazł się.

* Orędzie biblijne głosiciela
* Cisza
* Czytanie - Medytacja

Czas modlitwy
* Cisza i modlitwa
* Osobiste intencje (mikrofon dla wszystkich)
* Pieśń

Podsumowanie
* Propozycja konkretnego działania

* Modlitwa w intencji Szkoły Słowa Bożego
* Ojcze nasz...
* Błogosławieństwo
* Pieśń końcowa.

Modlitwa w intencji Szkoły Słowa Bożego
Panie daj, abyśmy zgłębiali Twoje Słowo,
niech Ono nas umacnia w naszej drodze.
Pozwól nam uniknąć oschłości w medytacji
i spraw, abyśmy poprzez refleksję i rozważanie
doszli do kontemplacji Twojego Oblicza.

Ożywiaj naszą wiarę i naszego ducha,
obdarz nam jasnością myśli, pogodą serca,
abyśmy mogli duszą spokojną i milczącą
wsłuchać się w Twoje cudowne Słowo.
[kard. Martini]



PIĘKNO WEWNĘTRZNEGO SANKTUARIUM

"Wróć do siebie; w człowieku wewnętrznym mieszka prawda"
św. Augustyn

Rekolekcje dla uczestników Szkoły Słowa Bożego 1999/2000. Brenna, 22-24.09.2000.




Piękno nawrócenia – wewnętrzne sanktuarium człowieka


(poszukiwania Zacheusza - poszukiwania Jezusa; spotkanie w domu, radość, nawrócenie - przemiany, osobista pokuta, postanowienie poprawy i zadośćuczynienie)

Tekst Ewangelii: wg św. Łukasza 19,1-10
1 [Jezus] wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. 2 A /był tam/ pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. 3 Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. 4 Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. 5 Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu. 6 Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. 7 A wszyscy, widząc to, szemrali: Do grzesznika poszedł w gościnę. 8 Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie. 9 Na to Jezus rzekł do niego: Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. 10 Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło.

SZKOŁA SŁOWA BOŻEGO
Pokuta

Czas przygotowania

* Cisza
W ciemności kontemplacja ikony.
* Hymn do Ducha
* Zapowiedź tematu
* Procesja i intronizacja Pisma Świętego
* Przygotowanie do słuchania

Ps 50
Zmiłuj się nade mną, Boże, *
według wielkiego miłosierdzia Twego.
I według mnóstwa litości Twojej *
zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy *
i oczyść mnie z grzechu mojego.
Uznaję bowiem nieprawość moją, *
a grzech mój jest zawsze przede mną.
Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem, *
uczyniłem co złe jest przed Tobą,
Abyś się okazał sprawiedliwy ze słów Twoich, *
i abyś zwyciężył, gdy Cię osądzają.
Oto bowiem w nieprawościach zostałem poczęty *
i w grzechach zrodziła mnie matka.
Oto bowiem umiłowałeś prawdę, +
objawiłeś mi rzeczy zakryte *
i tajemnice Twej mądrości.
Pokropisz mnie hizopem, a będę oczyszczony, *
obmyjesz mnie, a nad śnieg wybieleję.
Dasz mi usłyszeć radość i wesele, *
a rozradują się kości poniżone.
Odwróć Twe oblicze od moich grzechów *
i zgładź wszystkie moje nieprawości.
Serce czyste stwórz we mnie Boże, *
a ducha prawego odnów w moim wnętrzu.
Nie odrzucaj mnie od Twego oblicza *
i nie odbieraj mi Twego ducha świętego.
Przywróć mi radość zbawienia Twojego *
i umocnij mnie duchem władczym.
Pouczę nieprawych o Twoich drogach *
i wrócą do Ciebie niezbożni.
Wybaw mnie od krwi, o Boże, +
Boże mój zbawco, *
a język mój rozraduje się sprawiedliwością Twoją.
Panie otwórz wargi moje, *
a usta moje będą głosić Twoją chwałę.
Gdybyś bowiem zażądał żertwy, dałbym ci ją, *
lecz Ty nie masz upodobania w całopaleniach.
Żertwą dla Boga jest duch skruszony; *
sercem skruszonym i upokorzonym Bóg nie pogardzi.
Panie, w twej dobroci okaż łaskę w Syjonowi, *
aby odbudowano mury Jeruzalem.
Wtedy upodobasz sobie żertwę sprawiedliwości, +
daru i całopalenia, *
wtedy będą składać cielce na Twoim ołtarzu.

* Krótka cisza.

Czas słuchania
* Śpiew aklamacji
* Proklamacja Ewangelii

Słowa Ewangelii według św. Łukasza
(Łk 19, 1-10)
1 [Jezus] wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. 2 A /był tam/ pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. 3 Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. 4 Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. 5 Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu. 6 Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. 7 A wszyscy, widząc to, szemrali: Do grzesznika poszedł w gościnę. 8 Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie. 9 Na to Jezus rzekł do niego: Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. 10 Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło.

* Orędzie biblijne głosiciela
* Cisza
* Czytanie - Medytacja

Czas modlitwy
* Cisza i modlitwa
* Osobiste intencje (mikrofon dla wszystkich)
* Pieśń

Podsumowanie
* Propozycja konkretnego działania

* Modlitwa w intencji Szkoły Słowa Bożego
* Ojcze nasz...
* Błogosławieństwo
* Pieśń końcowa.

Modlitwa w intencji Szkoły Słowa Bożego
Panie daj, abyśmy zgłębiali Twoje Słowo,
niech Ono nas umacnia w naszej drodze.
Pozwól nam uniknąć oschłości w medytacji
i spraw, abyśmy poprzez refleksję i rozważanie
doszli do kontemplacji Twojego Oblicza.

Ożywiaj naszą wiarę i naszego ducha,
obdarz nam jasnością myśli, pogodą serca,
abyśmy mogli duszą spokojną i milczącą
wsłuchać się w Twoje cudowne Słowo.
[kard. Martini]




OBLICZE BOGA W CUDOWNYCH ZNAKACH

Rekolekcje dla uczestników Szkoły Słowa Bożego 2001/2002. Brenna, 21-23.09.2001.


WARSZTATY BIBLIJNE


1. Wypisać [na kartkach] znane fragmenty Ewangelii, które rozegrały się nad Jeziorem Genezaret (z pamięci).
2. Analiza wykonanego zadania.
3. Ewangelia Mt 14,22-33
4. Fragmenty homilii Jana Pawła II (Poznań – 3 czerwca 1997).

Fragment Ewangelii św. Mateusza przed chwilą odczytany, prowadzi nas nad jezioro Genezaret. Apostołowie wsiedli do łodzi, aby wyprzedzić Chrystusa na drugi brzeg. I oto, wiosłując w obranym kierunku, ujrzeli Jego samego kroczącego po jeziorze. Chrystus szedł po wodzie, tak jakby to była ubita ziemia. Apostołowie przerazili się mniemając, że to zjawa. Na okrzyk trwogi Jezus przemówił do nich: "Odwagi! Ja jestem, nie lękajcie się!" (por. Mt 14,27). I wtedy odezwał się Piotr: "Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie!" A On rzekł: "Przyjdź!" (Mt 14,28-29). I Piotr wyszedł z łodzi i zaczął kroczyć po wodzie. Dochodził już do Chrystusa, gdy - wobec silnego uderzenia wiatru - uląkł się. Kiedy zaczął tonąć, krzyknął: "Panie, ratuj mnie!" (Mt 14,30). Wówczas Jezus wyciągnął rękę, uchwycił go, ocalił przed utonięciem i rzekł: "Czemu zwątpiłeś, małej wiary?" (Mt 14,31).
To ewangeliczne wydarzenie jest pełne głębokiej treści. Dotyczy najważniejszego problemu życia ludzkiego - wiary w Jezusa Chrystusa. Piotr z pewnością miał wiarę, którą wyznał później tak wspaniale pod Cezareą Filipową, ale w tym momencie nie była ona jeszcze ugruntowana. Gdy zawiał silny wiatr, Piotr zaczął tonąć, ponieważ zwątpił. To nie wicher zanurzył Piotra w głębinach jeziora, lecz niedostatek wiary. Jego wierze zabrakło istotnego elementu - całkowitego oparcia się na Chrystusie, całkowitego zaufania Chrystusowi w chwili wielkiej próby, zabrakło całkowitego pokładania w Nim nadziei. Wiara i nadzieja razem z miłością stanowią fundament życia chrześcijańskiego, którego kamieniem węgielnym jest Jezus Chrystus.
W Jego śmierci na krzyżu i zmartwychwstaniu została objawiona w pełni miłość Boga do człowieka i świata. Jezus jest jedyną drogą do Ojca, jedyną drogą, która prowadzi do prawdy i życia (por. J 14,6). To orędzie, które Kościół od początku swego istnienia głosi wszystkim ludziom i narodom, przypomniał naszemu pokoleniu Sobór Watykański II. Pozwólcie, że zacytuję krótki urywek z konstytucji Gaudium et spes: "Kościół zaś wierzy, że Chrystus, który za wszystkich umarł i zmartwychwstał, może człowiekowi przez Ducha swego udzielić światła i sił, aby zdolny był odpowiedzieć najwyższemu swemu powołaniu; oraz że nie dano ludziom innego pod niebem imienia, w którym by mieli być zbawieni. Podobnie też wierzy, że klucz, ośrodek i cel całej ludzkiej historii znajduje się w jego Panu i Nauczycielu. Kościół utrzymuje nadto, że u podłoża wszystkich przemian istnieje wiele rzeczy nie ulegających zmianie, a mających swą ostateczną podstawę w Chrystusie, który jest Ten sam, wczoraj, dziś i na wieki" (n. 10).
Drodzy..., podążajcie z entuzjazmem swych młodych serc za Chrystusem. Tylko On może uciszyć lęk człowieka. Patrzcie na Jezusa głębią waszych serc i umysłów! On jest waszym nieodłącznym przyjacielem.
To orędzie - któremu poświęciłem moją pierwszą encyklikę Redemptor hominis - głoszę ludziom młodym na wszystkich kontynentach podczas podróży apostolskich oraz z okazji Światowych Dni Młodzieży. To orędzie jest także tematem sierpniowego spotkania młodych z papieżem w Paryżu, na które was serdecznie zapraszam. (Pozostaje jeszcze drobna kwestia finansowa. Ale poradzicie sobie). Jako chrześcijanie jesteście wezwani do świadczenia o wierze i nadziei, aby ludzie - jak napisał św. Paweł - "nie byli bez nadziei ani Boga na tym świecie", ale "uczyli się Chrystusa" - naszej nadziei (por. Ef 2,12; 4,20 ).
Wiara w Chrystusa i nadzieja, której On jest mistrzem i nauczycielem, pozwalają człowiekowi odnieść zwycięstwo nad samym sobą, nad tym wszystkim, co w nim jest słabe i grzeszne, a zarazem ta wiara i nadzieja prowadzą do zwycięstwa nad złem i skutkami grzechu w otaczającym nas świecie. Chrystus wyzwolił Piotra z lęku, który owładnął jego duszą na wzburzonym morzu. Chrystus i nam pozwala przetrwać najtrudniejsze chwile w życiu, jeżeli z wiarą i nadzieją zwracamy się do Niego o pomoc. "Odwagi! Ja jestem, nie bójcie się!" (Mt 14,27). Mocna wiara, z której rodzi się nadzieja, cnota tak bardzo dziś potrzebna, uwalnia człowieka od lęku i daje mu siłę duchową do przetrwania wszystkich burz życiowych. Nie lękajcie się Chrystusa! Zaufajcie Mu do końca! On jedyny "ma słowa życia wiecznego" (por. J 6,68). Chrystus nie zawodzi.
Tu, na tym miejscu, na placu Adama Mickiewicza, stał kiedyś pomnik Najświętszego Serca Pana Jezusa - widomy znak zwycięstwa Polaków odniesionego dzięki wierze i nadziei. Pomnik był wzniesiony w 1932 roku ze składek całego społeczeństwa, jako wotum dziękczynne za odzyskanie niepodległości. Odrodzona Polska skupiła się przy Sercu Jezusa, aby z tego źródła miłości ofiarnej czerpać siłę do budowania przyszłości Ojczyzny na fundamencie Bożej prawdy, w jedności i zgodzie. Po wybuchu drugiej wojny światowej pomnik ten okazał się tak niebezpiecznym symbolem chrześcijańskiego i polskiego ducha, że został zburzony przez najeźdźcę na początku okupacji.
Drodzy chłopcy i dziewczęta! Ileż to razy wiara i nadzieja narodu polskiego była wystawiana na próbę, na bardzo ciężkie próby w tym wieku, który się kończy! Wystarczy przypomnieć pierwszą wojnę światową i związaną z nią determinację tych wszystkich, którzy podjęli zdecydowaną walkę o odzyskanie niepodległości. Wystarczy przypomnieć międzywojenne dwudziestolecie, w czasie którego trzeba było wszystko budować właściwie od początku. A potem przyszła druga wojna światowa i straszliwa okupacja w wyniku układu między Niemcami hitlerowskimi a Rosją sowiecką, który przesądził o wymazaniu Polski jako państwa z mapy Europy. Jakże radykalnym wyzwaniem był ten okres dla nas wszystkich, dla wszystkich Polaków! Rzeczywiście pokolenie drugiej wojny światowej spalało się poniekąd na wielkim ołtarzu walki o utrzymanie i zapewnienie wolności Ojczyzny. Ileż to kosztowało ludzkich żywotów - młodych żywotów, obiecujących. Jak wielką cenę zapłacili Polacy, najpierw na frontach września 1939 roku, a z kolei na wszystkich frontach, na których alianci zmagali się z najeźdźcą.
Po zakończeniu wojny przyszedł długi - prawie pięćdziesięcioletni - okres nowego zagrożenia, tym razem nie wojennego, ale pokojowego. Zwycięska Armia Czerwona przyniosła Polsce nie tylko wyzwolenie od hitlerowskiej okupacji, ale także nowe zniewolenie. Tak jak w czasie okupacji ludzie ginęli na frontach wojennych, w obozach koncentracyjnych, w politycznym i militarnym podziemiu, którego ostatnim krzykiem było Powstanie Warszawskie, tak pierwsze lata nowej władzy były dalszym ciągiem znęcania się nad wielu Polakami, i to najszlachetniejszymi. Nowi panujący uczynili wszystko, ażeby ujarzmić naród, podporządkować go sobie pod względem politycznym i ideologicznym.
Lata późniejsze, poczynając od października 1956 roku, nie były już tak krwawe, jednak to zmaganie się z narodem i Kościołem trwało aż do lat osiemdziesiątych. Był to dalszy ciąg tego wyzwania rzuconego wierze i nadziei Polaków, którzy nadal nie szczędzili sił, żeby się nie poddać; aby bronić tych wartości religijnych i narodowych, które były wtedy szczególnie zagrożone.
Moi drodzy, trzeba było to powiedzieć na tym właśnie miejscu. Trzeba było to wszystko jeszcze raz przypomnieć wam, młodym, którzy weźmiecie odpowiedzialność za losy Polski w trzecim milenium. Świadomość własnej przeszłości pomaga nam włączyć się w długi szereg pokoleń, by przekazać następnym wspólne dobro - Ojczyznę.
Trudno tu nie wspomnieć o jeszcze innym pomniku - pomniku Ofiar Czerwca 1956 roku. Został on wzniesiony na tym placu staraniem społeczeństwa Poznania i Wielkopolski w 25. rocznicę tragicznych wydarzeń, które były wielkim protestem przeciwko nieludzkiemu systemowi zniewalania serc i umysłów człowieczych. Chciałem pod ten pomnik przybyć w 1983 roku, gdy byłem po raz pierwszy jako papież w Poznaniu, ale wówczas odmówiono mi możliwości modlitwy pod Poznańskimi Krzyżami. Cieszę się, że dziś razem z wami - młodą Polską - mogę uklęknąć pod tym pomnikiem i oddać hołd robotnikom, którzy złożyli swoje życie w obronie prawdy, sprawiedliwości i niepodległości Ojczyzny.
Skierujmy raz jeszcze nasz wzrok na jezioro Genezaret i płynącą po nim łódź Piotrową. Jezioro kojarzy się z obrazem świata - również i świata współczesnego, w którym żyjemy, w którym Kościół spełnia swe posłannictwo. Ten świat stanowi dla człowieka wyzwanie, tak jak jezioro stanowiło wyzwanie dla Piotra. Było mu ono bliskie i znane jako miejsce codziennej pracy rybaka, a z drugiej strony był to żywioł, z którym trzeba było konfrontować swe siły i doświadczenie.
Człowiek musi wejść w ten świat, poniekąd musi się w nim zanurzyć, ponieważ otrzymał od Boga polecenie, aby przez pracę - studia, trud twórczy - czynił sobie "ziemię poddaną" (por. Rdz 1,28). Z drugiej strony nie można zamknąć człowieka wyłącznie w obrębie świata materialnego z pominięciem Stwórcy. Jest to bowiem przeciwko naturze człowieka, przeciw jego wewnętrznej prawdzie, gdyż serce ludzkie - jak powiedział św. Augustyn - jest niespokojne, dopóki nie spocznie w Bogu (por. Wyznania). Osoba ludzka, stworzona na obraz i podobieństwo Boga, nie może stać się niewolnikiem rzeczy, systemów ekonomicznych, cywilizacji technicznej, konsumizmu, łatwego sukcesu. Człowiek nie może stać się niewolnikiem swoich różnych skłonności i namiętności, niekiedy celowo podsycanych. Przed tym niebezpieczeństwem trzeba się bronić. Trzeba umieć używać swojej wolności, wybierając to, co jest dobrem prawdziwym. Nie dajcie się zniewalać! Nie dajcie się zniewolić, nie dajcie się skusić pseudowartościami, półprawdami, urokiem miraży, od których później będziecie się odwracać z rozczarowaniem, poranieni, a może nawet ze złamanym życiem.
W przemówieniu, które kiedyś wygłosiłem w UNESCO, powiedziałem, iż pierwszym i zasadniczym zadaniem kultury jest wychowanie człowieka. A w wychowaniu chodzi głównie o to, ażeby "człowiek stawał się coraz bardziej człowiekiem - o to, ażeby bardziej «był», a nie tylko więcej «miał» - ażeby poprzez wszystko, co «ma», co «posiada», umiał bardziej i pełniej być człowiekiem - to znaczy, żeby również umiał bardziej «być» nie tylko «z drugimi», ale także i «dla drugich»" (2 VI 1980 r.).
Prawda ta posiada podstawowe znaczenie dla samowychowania, autorealizacji, rozwijania w sobie człowieczeństwa, a zarazem życia Bożego, zaszczepionego na chrzcie świętym i umocnionego w sakramencie bierzmowania. Samowychowanie zmierza do tego właśnie, aby bardziej "być" człowiekiem, być chrześcijaninem, aby odkrywać i rozwijać w sobie talenty otrzymane od Stwórcy i realizować właściwe każdemu powołanie do świętości.
Świat może być niekiedy groźnym żywiołem - to prawda - ale człowiek żyjący wiarą i nadzieją ma w sobie siłę Ducha, aby stawić czoło zagrożeniom tego świata. Piotr szedł po falach jeziora, choć było to przeciwko prawu ciążenia, szedł, bo patrzył w oczy Chrystusa. Gdy zwątpił, gdy stracił z Mistrzem osobisty kontakt, zaczął tonąć i spotkał go wyrzut: "Czemu zwątpiłeś, małej wiary?" (Mt 14,31).
Na przykładzie Piotra widzimy, jak ważna jest w życiu duchowym osobista łączność z Chrystusem, którą trzeba ciągle odnawiać i pogłębiać. W jaki sposób to czynić? Przede wszystkim przez modlitwę. Moi drodzy, módlcie się i uczcie się modlitwy, czytajcie i rozważajcie słowo Boże, umacniajcie więź z Chrystusem w sakramencie pokuty i Eucharystii, zgłębiajcie problemy życia wewnętrznego i apostolstwa w młodzieżowych wspólnotach, zespołach, ruchach, organizacjach kościelnych, których jest teraz wiele w naszym kraju.
(...)Bądźcie w tym świecie nosicielami wiary i nadziei chrześcijańskiej, żyjąc miłością na co dzień. Bądźcie wiernymi świadkami Chrystusa zmartwychwstałego, nie cofajcie się nigdy przed przeszkodami, które piętrzą się na ścieżkach waszego życia. Liczę na was. Liczę na wasz młodzieńczy zapał i oddanie Chrystusowi. Znałem młodzież polską i nie zawiodłem się nigdy na niej. Świat was potrzebuje. Potrzebuje was Kościół. Przyszłość Polski od was zależy. Budujcie i umacniajcie na polskiej ziemi "cywilizację miłości": w życiu osobistym, społecznym, politycznym, w szkołach, w uniwersytetach, parafiach, w ogniskach rodzinnych, które kiedyś utworzycie. Nie żałujcie na ten cel młodzieńczego entuzjazmu, wysiłku ani ofiary. "A Bóg, dawca nadziei, niech wam udzieli pełni radości i pokoju w wierze, abyście przez moc Ducha Świętego byli bogaci w nadzieję" (Rz 15,13).



Nad morzem galilejskim

Czas przygotowania


* Cisza
W ciemności kontemplacja ikony.
* Hymn do Ducha
* Zapowiedź tematu
* Procesja i intronizacja Pisma Świętego
* Przygotowanie do słuchania

Ps 107,1-3.28-32
Wysławiajcie Pana, bo jest dobry, *
bo Jego łaska trwa na wieki.
Tak niech mówią odkupieni przez Pana, *
których wybawił z rąk przeciwnika
I których zgromadził z obcych krain, +
ze wschodu i zachodu, *
z północy i południa (...).
W swoim ucisku wołali do Pana, *
a On ich uwolnił od trwogi.
Posłał swoje słowo, aby ich uleczyć *
i wyrwać od zagłady ich życie.
Niech dziękują Panu za dobroć Jego, *
za Jego cuda wobec synów ludzkich.
Niech składają dziękczynne ofiary, *
niech sławią z radością Jego dzieła.
Chwała Ojcu i Synowi
i Duchowi Świętemu...

* Krótka cisza.

Czas słuchania
* Śpiew aklamacji
* Proklamacja Ewangelii

Słowa Ewangelii według św. Jana
(J 6,16-21)
16 O zmierzchu uczniowie [Jezusa] zeszli nad jezioro 17 i wsiadłszy do łodzi przeprawili się przez nie do Kafarnaum. Nastały już ciemności, a Jezus jeszcze do nich nie przyszedł; 18 jezioro burzyło się od silnego wiatru. 19 Gdy upłynęli około dwudziestu pięciu lub trzydziestu stadiów, ujrzeli Jezusa kroczącego po jeziorze i zbliżającego się do łodzi. I przestraszyli się. 20 On zaś rzekł do nich: To Ja jestem, nie bójcie się! 21 Chcieli Go zabrać do łodzi, ale łódź znalazła się natychmiast przy brzegu, do którego zdążali.

* Orędzie biblijne głosiciela
* Cisza
* Czytanie - Medytacja

Czas modlitwy
* Cisza i modlitwa
* Osobiste intencje (mikrofon dla wszystkich)
* Pieśń

Podsumowanie
* Propozycja konkretnego działania

* Modlitwa w intencji Szkoły Słowa Bożego
* Ojcze nasz...
* Błogosławieństwo
* Pieśń końcowa.

Modlitwa w intencji Szkoły Słowa Bożego
Panie daj, abyśmy zgłębiali Twoje Słowo,
niech Ono nas umacnia w naszej drodze.
Pozwól nam uniknąć oschłości w medytacji
i spraw, abyśmy poprzez refleksję i rozważanie
doszli do kontemplacji Twojego Oblicza.

Ożywiaj naszą wiarę i naszego ducha,
obdarz nam jasnością myśli, pogodą serca,
abyśmy mogli duszą spokojną i milczącą
wsłuchać się w Twoje cudowne Słowo.
[kard. Martini]






PIEŚNI

Gdy wpatruję się w Twą świętą twarz,
gdy rozmyślam nad miłością Twą,
kiedy to, co wokół mnie
niknie w cień jasności Twej.
Gdy dotykam sobą serca Twego,
gdy mą wolę składam u Twych stóp,
kiedy to, co wokół mnie
niknie w cień jasności Twej.
Uwielbiam Cię, uwielbiam Cię,
bo mego życia cel to wielbić Cię. / 2x

1. Usłysz Bożej Matki głos, która wzywa dzisiaj nas.
Chce u Syna dziś wyprosić cud przemiany serc.
Ref.
Uczyńcie co wam mówi Syn,
przyobleczcie wiarę w czyn,
niech się Słowo Boże stanie
ciałem w każdym z was.

2. Serce ludzkie dręczy głód, wciąż chce szukać gdzie jest Bóg.
Naucz Matko jak powtórzyć Betlejemską noc. Ref.

3. Bóg ukochał w Synu świat; chce zamieszkać w każdym z nas.
Naucz Matko jak zbudować Bogu w sercu dom. Ref.

1. Matko Boża z Betlejemu nad Dzieciątkiem pochylona.
Każde dziecko polskiej ziemi w swe matczyne weź ramiona!
Matko Boża z Nazaretu zanurzona w szarym trudzie
w młodych sercach wiarę wzniecisz, ufność, miłość w nich rozbudzisz.

2. Matko Boża z winnej Kany kochająca, zatroskana.
Każdą z rodzin Ci oddanych ubłogosław w łaski Pana!
Matko Boża z Częstochowy, z Ostrej Bramy i z Warszawy,
uczyń Polskę ludem nowym Bożej chwały, bożej sławy.

3. Matko Boża spod stóp Krzyża współczująca na Golgocie
jak to dobrze, że się zbliżasz do nas w wieczór srebrno-złoty.
Matko Boża z Wieczernika w Duchu Świętym rozmodlona
spraw, niech w Polsce zło zanika i przemiana się dokona!

4. Matko Boża pierwszych wieków i świętego średniowiecza,
Bożej łaski jasną rzeką nasze czasy uczłowieczaj!
Matko Boża z Częstochowy ...

1. Chrystusa Pana spotkałem dziś, jestem radosny, szczęśliwy i cieszę się.
I nowe życie zaczynam wieźć, zyskałem spokój i nadzieję swą.

Ref.
I spojrzał na mnie, więc idę z Nim, bo wezwał do Siebie mnie,
o szczęście Ty me, a życie me zyskało sens / 2x
Aaa ...

2. Chrystusa Pana spotkałem dziś, nikt jeszcze dotąd nie przemawiał tak jak On.
Królestwo Swe zapowiadał nam i leczył wszystkich boską mocą Swą.

Ref.
Pokładam w Panu ufność mą, zawsze ufam Jego słowu.

1. Z głębokości wznoszę głos do Ciebie,
Racz wysłuchać, Panie, prośby mej.
Nakłoń ku mnie ucho Twe łaskawie.
Usłysz modły i błagania. Ref.

2. Jeśli grzechów nie zapomnisz, Panie,
Któż przed gniewem Twym ostoi się?
Lecz ufamy, że przebaczysz winy,
Byśmy kornie Ci służyli. Ref.

3. Całą ufność mą pokładam w Panu,
Dusza moja ufa Jego słowu,
Tęskniej czeka dusza moja Pana,
Niż jutrzenki nocne straże. Ref.

4. Tęskniej niż jutrzenki nocne straże
Niechaj Pana czeka Boży lud,
Bo u Pana znajdzie zmiłowanie
I obfite odkupienie. Ref.

Dotknął mnie dziś Pan i radość ogromną w sercu mam.
Z tej radości chcę skakać i klaskać w dłonie swe.
/ Więc wszyscy razem chwalmy Go
za to, że trzyma nas ręką swą / 2x

Ref.
Tylko Bóg mi dopomoże, Ten, co stworzył cały świat.

1. Wznoszę oczy me ku górom, gdzież pomocną znajdę dłoń?
Tylko Bóg mi dopomoże, Ten, co stworzył cały świat. Ref.
2. On ci upaść nie dozwoli, czujnie ciebie będzie strzegł,
Ten, co strzeże ludu swego, nie pogrąży się we śnie. Ref.

3. Pan twym Stróżem i Obrońcą, u twojego boku trwa.
W dzień cię słońce nie porazi, ani w noc księżyca blask. Ref.

4. Bóg od złego cię ustrzeże, w swej opiece będzie miał,
Będzie strzegł na każdym kroku, teraz i po wieczny czas. Ref.

Ref.
Panie dobry jak chleb, bądź uwielbiony od swego Kościoła,
Bo Tyś do końca nas umiłował , do końca nas umiłował.

1. Tyś na pustkowiu chleb rozmnożył Panie
Byśmy do nieba w drodze nie ustali.
Tyś stał się manną wędrowców przez ziemię
Dla tych, co dotąd przy Tobie wytrwali. Ref.

2. Ziarna zbierzemy, odrzucimy chwasty
Bo łan dojrzewa, pachnie świeżym chlebem.
Niech ziemia nasza stanie się ołtarzem,
A Chleb Komunią dla spragnionych Ciebie. Ref.

3. Ty nas nazwałeś swymi przyjaciółmi,
Jeśli spełniamy co nam przykazałeś.
Cóż my bez Ciebie, Panie, uczynimy?
Tyś naszym Życiem i Oczekiwaniem. Ref.

4. Tyś za nas życie swe na krzyżu oddał,
A w znaku chleba z nami pozostałeś.
I dla nas zawsze masz otwarte Serce,
Bo Ty do końca nas umiłowałeś. Ref.

Ref.
Chrystus Pan, karmi nas swoim świętym Ciałem,
chwalmy Go na wieki!

1. Duchem całym wielbię Pana, - Boga, Zbawcę Jedynego.
Bo w Nim samym odnajduję - wszystką radość życia mego.

2. Wielbię, co chciał wejrzeć z nieba - na swą sługę uniżoną,
By mnie odtąd wszyscy ludzie - mogli zwać Błogosławioną.

3. Sprawił we mnie wielkie dzieła, - w swej dobroci niepojętej.
On Wszechmocny, On Najwyższy, - On sam jeden zawsze święty.

4. On, który przez pokolenia - pozostaje miłosierny,
Wobec tego, kto Mu służy - i chce zostać Jemu wierny.

5. On, który swą moc objawił, - gdy wyniosłość serc uniża,
Każdy zamiar może zburzyć, - który pychą Mu ubliża.

6. W mocy Jego odjąć władzę, - a wydźwignąć pokornego,
Wszystkich głodnych zaspokoić, - głodem wstrząsnąć bogatego.

7. On się ujął za swym ludem, - dziećmi wiary Abrahama,
Pomny na swe miłosierdzie, - obietnicy swej nie złamał.

Ref.
Idzie Jezus, spójrz jak kroczy On po wodzie,
podnosi cię i pomaga ci stać.
Idzie Jezus On jest Panem twych spienionych fal.

1. Idzie Jezus On prowadzi cię
2. Idzie Jezus On kocha cię
3. Idzie Jezus On zbawia cię

Na jeziorze wielka burza, Jezus ze mną w łodzi jest. / 2x
On za rękę trzyma mnie, łódka nie kołysze się.
Na jeziorze wielka burza, Jezus ze mną w łodzi jest.

1. Kiedy byłem tak bardzo ślepy, Ty powiedziałeś mi / 2x

Ref.
Idź i obmyj się w sadzawce Siloe / 2x

2. Kiedy byłem tak bardzo daleko, Ty powiedziałeś mi / 2x
3. Kiedy dobra od zła nie odróżniałem, Ty powiedziałeś mi / 2x

Ref.
Otwórzmy serca, by śpiewać życiem dla Pana chwał.
Niech Jego głos tchnie miłość między nas
Otwórzmy oczy jak wiele piękna daje nam Pan
Radością On, pieśnią nam.

1. Góry otulasz w błękit nieba
W promieniach słońca karcisz mrok.
W dolinach życie rozpościerasz
Ciepłem Swym rodzisz nas.

2. Twa dłoń dotyka naszych dłoni
Czulej niż motyl pieści kwiat
Tyś wiosnę w duszy nam wyzwolił
Idziemy więc Twe szczęście dać.

CODA:
Śpiewać, śpiewać całym mym życiem śpiewać chcę
Kochać, kochać kochaniem tym uwielbiać Cię.

1. Pan zmartwychwstał i jest z nami: Alleluja, alleluja!
Głośmy razem z aniołami: Alleluja, alleluja!
Triumfuje Boży Syn! Alleluja, alleluja!
Nieba śpiew podejmij ziemio, Alleluja, alleluja!

2. Darem zbawczej swej miłości, Alleluja, alleluja!
Zburzył wszelki mur wrogości, Alleluja, alleluja!
Chrystus Pan pokonał śmierć, Alleluja, alleluja!
I otworzył nam niebiosa, Alleluja, alleluja!

3. Żyje znowu nasz Król chwały, Alleluja, alleluja!
Któż za nas dał się cały, Alleluja, alleluja!
Gdzież, o śmierci, oścień twój? Alleluja, alleluja.
Gdzież, o grobie, twe zwycięstwo? Alleluja, alleluja!

4. Tam, gdzie Głową On wszystkiego, Alleluja, alleluja!
Postępujmy w ślady Jego, Alleluja, alleluja!
Powstaniemy razem z Nim, Alleluja, alleluja!
Z krzyża, grobu i ciemności, Alleluja, alleluja!

5. Chryste, nasze Zmartwychwstanie, Alleluja, alleluja!
Nieba, ziemi, wieczny Panie, Alleluja, alleluja!
W dniu triumfu Twego cześć, Alleluja, alleluja!
Tobie, Ojcu i Duchowi, Alleluja, alleluja!

1. Jam jest Chleb Życia,
Kto do mnie przychodzi nie będzie łaknął
Kto we mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie
Nikt nie może przyjść do Mnie
Jeśli go nie pociągnie Ojciec

Ref.
/ A Ja go wskrzeszę / 3x
w dniu ostatecznym

2. Chlebem, który daję
Jest Moje Ciało za życie świata
Jeśli kto spożywa ten chleb,
Będzie żył na wieki
Będzie żył na wieki.

3. Ja jestem Zmartwychwstaniem,
Ja jestem Życiem,
Kto we mnie wierzy,
Choćby i umarł
Żyć będzie na wieki.

Mój Pan żyje. Niech będzie wywyższony i błogosławiony Bóg zbawienia mego. / 2x
Będę śpiewał Ci, wielbił imię Twe wśród narodów i głosił chwałę Twoją.

Zmartwychwstał Pan, zmartwychwstał Pan, zmartwychwstał Pan, alleluja.
Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja.

1. O, śmierci , gdzie jesteś, o śmierci?
Gdzie jest moja śmierć?
Gdzie jest jej zwycięstwo?
Zmartwychwstał ...

2. Radujmy się, radujmy się, bracia!
Jeśli dzisiaj się miłujemy,
to dlatego, że On zmartwychwstał.
Zmartwychwstał ...

3. Dzięki niech będą Ojcu,
który nas prowadzi do Królestwa,
gdzie się miłością żyje.
Zmartwychwstał ...

4. Jeśli z Nim umieramy,
z Nim też żyć będziemy,
z Nim śpiewać będziemy. Alleluja!
Zmartwychwstał ...

CODA: Alleluja!


Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu,
ponad czasem i przestrzenią chwała Ojcu.
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu,
od początku i bez końca chwała Ojcu. (3x).

Jezus najwyższe Imię, nasz Zbawiciel, Książe Pokoju.
Emmanuel - Bóg jest z nami Odkupiciel, Słowo Żywota.
Święty Bóg, Mesjasz prawdziwy, Jedyny Ojca Syn umiłowany.
Zgładził grzech Baranek na wieki, królów Król i panów Pan.

Naszym Panem jest Bóg On bardzo kocha nas
Więc razem wznieśmy swe ręce i głośno śpiewajmy Mu.
Każdego dnia Jego miłość w nas wielka trwa
I w każdy dzień naszym Panem na nowo staje się.

1. Jak mi dobrze, że jesteś tu Panie
Trzymaj mnie mocno dziś
Zawsze chcę przy Tobie być Panie
2. Boża miłość wypełnia mnie...
3. Boży pokój wypełnia mnie...

1. Ojcze chwała Tobie,
swe życie składam Tobie,
kocham Ciebie.
2. Jezu (...)
3. Duchu (...)

Panie pozostań, ma się ku wieczorowi.
Dzień się już nachylił.

Przyjdź z pokłonem ludu Boży,
Przyjdź ze śpiewem ludu święty,
Sław Jezusa swego zbawcę, wspaniałego Króla chwały.


SCIENTIA AMORIS

Rekolekcje dla uczestników Szkoły Słowa Bożego 2002/2003. Brenna, 27-29.09.2002.


WARSZTATY BIBLIJNE



1. Podział na grupy:
I grupa: J 13, 34-35; 14, 12-17
II grupa: Dz 4, 32-35
III grupa: 1 Kor 13, 1-13
IV grupa: 1 J 3,10-24; 4,16-21

2. W grupach dzielenie się słowem Bożym w oparciu o proponowane teksty.

3. Pytania pomocnicze do "rewizji życia":


- Dlaczego Jezus przekazując przykazanie miłości, mówi o "nowym przykazaniu"; na ile jest ono wciąż "nowe" dla nas?
- Czy ludzie niewierzący, wyznawcy innych religii mogą o nas powiedzieć: "Zobaczcie, jak oni się miłują" (Tertulian, Apologetyk)? Dlaczego dzisiaj brak nam tej pierwotnej siły przekonywania - świadectwa?
- Co miał na myśli Papież, kiedy wzywa chrześcijan, aby "czynić Kościół domem i szkołą komunii (...), jeśli chcemy pozostać wierni Bożemu zamysłowi, a jednocześnie odpowiedzieć na najgłębsze oczekiwania świata" (NMI 43)?
- Co to oznacza w praktyce życia w rodzinie, we wspólnocie parafialnej, w społeczności lokalnej (praca, szkoła, miasto...)?
- Jak dziś budować jedność – braterstwo - tworzyć wspólnotę (koinonia)?
- Wg Jana Pawła II duchowość komunii to "umiejętność czynienia miejsca bratu, wzajemnego noszenia brzemion (Ga 6,2) i odrzucania pokus egoizmu, które nieustannie nam zagraża, rodząc rywalizację, bezwzględne dążenie do kariery, nieufność, zazdrość". Co czynić by stawać się darem dla innych?
- Jak rozumiem przykazanie: "miłuj bliźniego jak siebie samego"?
- Co pomaga nam zrozumieć św. Teresa od Dzieciątka Jezus, gdy dzieli się z nami swoim odkryciem: "Zrozumiałam, że Kościół ma Serce i że to Serce płonie Miłością. Zrozumiałam, że tylko Miłość zdolna jest poruszać członki Kościoła [...] Zrozumiałam, że w Miłości zawierają się wszystkie powołania, że Miłość jest wszystkim"?

4. W ramach ponownego spotkania wszystkich grup jedna z osób przedstawia krótką relację dla pozostałych grup.

SZKOŁA SŁOWA BOŻEGO
Miłość miłosierna

Czas przygotowania

* Cisza
W ciemności kontemplacja ikony.
* Hymn do Ducha
* Zapowiedź tematu
* Procesja i intronizacja Pisma Świętego
* Przygotowanie do słuchania

Ps 51
Zmiłuj się nade mną Boże w swej łaskawości *
zgładź w miłosierdziu wielkim moje winy.
Obmyj mnie w pełni z mego grzechu *
oczyść mnie z mego przewinienia.
Bo sam uznaję moją winę *
grzech mój rozpamiętuję stale.
Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem *
co w Twoich oczach złe czyniłem.
Więc wydaj wyrok sprawiedliwy *
ułaskaw mnie w swojej prawości.
Wiem w grzechu jestem urodzony *
w występku matka mnie poczęła.
Wiem pragniesz prawdy w mojej duszy *
w ukryciu uczysz mnie mądrości.
Hyzopem skrop mój grzech a będę czysty *
obmyj mnie a wybieleję ponad śnieg.
Daj mi usłyszeć radość i wesele *
niech rozradują się kości zgniecione.
Zakryj oblicze przed mymi grzechami *
i zetrzyj wszystkie moje winy.
Stwórz we mnie serce czyste Boże *
ducha prawego odnów w moim łonie.
O nie odpychaj mnie od siebie *
ducha świętości Twej mi nie odbieraj.
Przywróć mi radość Twojego zbawienia *
niech szczodry duch mnie podtrzymuje.
Będę wskazywać grzesznym Twoje drogi *
by winowajcy wrócili do Ciebie.
Od krwi przelanej chroń mnie Panie Boże +
Boże mego zbawienia *
niech język mój opiewa Twoją sprawiedliwość.
Panie mój otwórz moje wargi *
niech usta głoszą Twoją chwałę.
Nie żądasz ofiar choćbym Ci je składał *
nie chcesz całopalenia.
Ofiara Bogu to duch bolejący +
serce rozdarte bolejące *
Ty nie wzgardź nim o Panie.
Racz darzyć Syjon swą dobrocią *
Odbuduj mury Jeruzalem.
Wówczas ofiary przyjmiesz sprawiedliwe +
dary całopalenia *
wówczas niech cielce kładą na ołtarze.
Chwała Ojcu i Synowi
i Duchowi Świętemu...
(tłum. A. Kamieńska, Do źródeł. Psalmy i inne przekłady, Poznań 1988 )

* Krótka cisza.

Czas słuchania
* Śpiew aklamacji
* Proklamacja Ewangelii

Słowa Ewangelii według św. Jana
(J 20,19-23)
19 Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam! 20 A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. 21 A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. 22 Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! 23 Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane.

* Orędzie biblijne głosiciela
* Cisza
* Czytanie - Medytacja

Czas modlitwy
* Cisza i modlitwa
* Osobiste intencje (mikrofon dla wszystkich)
* Pieśń

Podsumowanie
* Propozycja konkretnego działania

* Modlitwa w intencji Szkoły Słowa Bożego
* Ojcze nasz...
* Błogosławieństwo
* Pieśń końcowa.

Panie daj, abyśmy zgłębiali Twoje Słowo,
niech Ono nas umacnia w naszej drodze.
Pozwól nam uniknąć oschłości w medytacji
i spraw, abyśmy poprzez refleksję i rozważanie
doszli do kontemplacji Twojego Oblicza.
Ożywiaj naszą wiarę i naszego ducha,
obdarz nam jasnością myśli, pogodą serca,
abyśmy mogli duszą spokojną i milczącą
wsłuchać się w Twoje cudowne Słowo.
[kard. Martini]



SPRAGNIENI ŹRÓDŁA

Urszula Rogólska



Od pięciu lat chodzą razem do tej samej szkoły: pani Irena - katechetka, kiedyś związana z oazą rodzin, Łukasz - maturzysta z oazy młodzieżowej, Marcin, Asia, Ania - pracujący dwudziestokilkulatkowie, pani Wandzia - mająca za sobą 80 lat życia członkini Koła Przyjaciół Radia Maryja i prawie setka innych ludzi w najróżniejszym wieku. W pewien jesienny weekend zabrali swoje notatniki, by w Ośrodku Spotkań i Formacji im. św. Jadwigi Śląskiej w Brennej koło Skoczowa zakończyć rok szkolny i rozpocząć kolejny...

Na "lekcje" uczniowie przychodzą do kościoła pw. św. Barbary w Katowicach Giszowcu w trzeci czwartek każdego miesiąca o godzinie 19.00. Ta szkoła to jednak nie żadne liceum eksternistyczne, ale szkoła, dzięki której naprawdę łatwiej w życiu - Szkoła Słowa Bożego.

Pokorne słuchanie
"Zajęcia" w szkole są modlitewną lekturą Pisma Świętego, czyli lectio divina. Nie jest to jedynie odczytywanie tekstu, ale jego pogłębiona lektura, połączona z otwarciem się na Ducha Świętego. Obejmuje kolejne etapy: czytanie, medytację, modlitwę i kontemplację, które powinny przerodzić się w działanie w codziennym życiu.

"Lectio divina to przede wszystkim pokorne słuchanie w postawie adoracji i oddania. W Piśmie Świętym nie powinno się szukać czegoś, co można by powiedzieć innym, albo czegoś, co może zainteresować, lecz trzeba pozwolić, by Bóg działał" - wyjaśnia ks. Jan Kochel, dziś wykładowca na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego. To on spopularyzował pomysł szkoły, wzorowany na nauczaniu pastoralnym i katechetycznym arcybiskupa Mediolanu kard. Carla M. Martiniego. Parafia w Katowicach Giszowcu była pierwszą, w której duszpasterzował po przyjęciu święceń kapłańskich. Na tyle zyskał sobie serca jej mieszkańców, że otwarcie podjęli jego propozycję rozpoczęcia tutaj "zajęć".

Konkretna metoda
- Pięć lat temu poprosiliśmy ks. Jana, by poprowadził u nas rekolekcje wielkopostne. Już wtedy miał koncepcję szkoły i był po pierwszych próbach w Laskach. Zależało nam, by i tu powstało coś tak konkretnego - wspomina proboszcz parafii ks. Izydor Harazin. W naszej parafii zawsze też istniała żywa grupa synodalna. Z tej grupy animatorów, liderów, ludzi zaangażowanych w życie parafii powstała wspólnota przychodząca na spotkania Szkoły Słowa Bożego.

- To bardzo specyficzna wspólnota - tłumaczy Ania. - Nas, młodych ze Szkoły Słowa Bożego, łączy ruch oazowy. Ale spotykamy się tu z ludźmi dorosłymi i dużo starszymi. Niektórzy są lub byli w oazie rodzin, ruchu Focolare, Żywym Różańcu, duszpasterstwie akademickim i innych grupach przyparafialnych, inni przygotowują młodzież do bierzmowania, a są i tacy, którzy nie należą do żadnej grupy. Zaproszenia otrzymują także rodzice dzieci pierwszokomunijnych. Bo szkoła to konkretna metoda pracy z Pismem Świętym.

Zaproszeni osobiście
Szkoła obejmuje roczny cykl pracy, podczas którego realizowany jest wybrany temat. Rozważano już m. in.: oblicze Boga w przypowieściach, w cudownych znakach, "rozpracowywano" modlitwę "Ojcze nasz". W tym roku uczestnicy Szkoły Słowa Bożego zajmą się miłością miłosierną.
Irena Engielman mówi, iż ważne jest to, że spotkania odbywają się w przykościelnej kaplicy - każdy może bez skrępowania wejść, zobaczyć i zostać. Zaczęli przychodzić ludzie, których wcześniej trudno było wciągnąć w życie parafii.

Jak wyglądają spotkania? Nim do świątyni wejdą pierwsi "uczniowie", czeka już na nich kapłan. - To ważne - podkreśla Irena Engielman. - Ksiądz czeka. Ludzie czują się więc zaproszeni. Każdy musi mieć przed sobą tekst, który będzie rozważany, oraz słowa pieśni. Znajdują się one w notatnikach, specjalnie przygotowanych przez ks. Jana Kochela i biblistę ks. Antoniego Troninę.
Wchodzący kontemplują ikonę Matki Bożej, wspólnie odmawiają psalmy, słuchają słów wprowadzających w dany temat, uczestniczą w procesji i intronizacji Pisma Świętego. Słuchają słów Ewangelii, orędzia głosiciela - kapłana, który podsunie myśl, jak właściwie przeżyć te chwile. Tu chwila ciszy, każdy sam medytuje, aż wreszcie dzieli się usłyszanymi słowami z innymi.
Nieodzownym elementem spotkań są śpiewy, w tym kanony z Taizé. Śpiewowi przewodniczy grupa młodzieży oazowej.

Mnóstwo pytań
Co roku przyjeżdżają do Brennej, by w ciągu trzech dni uczestniczyć w rekolekcjach podsumowujących poprzedni rok i rozpoczynających kolejny. Tu dowiadują się, jaki temat będzie przedmiotem ich kolejnych rozważań. - Bardzo ważne są dla nas te rekolekcje. Na co dzień nie mamy kontaktu z "fachowcami od Pisma Świętego", biblistami - mówią młodzi, dodając, że te spotkania coraz bardziej wzbudzają w nich głód poznawania Słowa Bożego.

Starsi cieszą się, że w grupie jest tak wielu młodych, ci z kolei doceniają ich obecność. - Ilu ludzi, tyle nowych refleksji, bo przecież Pismo Święte odczytujemy także przez pryzmat naszych osobistych doświadczeń, to bardzo ubogaca - mówią. Podczas rekolekcji ważnym momentem są warsztaty biblijne. - Byliśmy podzieleni na cztery grupy, które rozważały inny fragment Pisma Świętego, a następnie jedna z osób relacjonowała to całej grupie - opowiadają.

- Rozważaliśmy teksty znane, ale odkrywaliśmy je na nowo. Okazało się, że wszystkie dotyczyły miłości. Byłam w grupie, w której czytaliśmy fragment o nowym przykazaniu - przykazaniu miłości. Znamy go, ale wspólnie zadawaliśmy sobie pytanie - dlaczego jest ono nowe. A to dlatego, iż każdego dnia stajemy wobec nowych sytuacji i problemów, ludzi, i na nowo musimy odczytywać miłość bliźniego - wspomina pani Irena.

- Trafiłem do grupy, która rozważała Hymn o miłości. Jeszcze raz uświadomiliśmy sobie, jak ważne jest, by otwierając się na drugiego człowieka, dostrzegać jego godność. Owszem, pomoc materialna wobec innych jest bardzo ważna, ale najpierw trzeba sobie uświadomić: kocham, bo dostrzegam w tobie Jezusa - wspomina Ksiądz Proboszcz. - Młodzi poruszają nas swymi przemyślanymi refleksjami, to nie jest tak, że oni od nas się uczą. Robimy to wzajemnie - opowiadają starsze uczestniczki rekolekcji.

Szkoła promieniuje
Szkoła zaczyna promieniować. Młoda giszowiecka parafia szczyci się już 15 powołaniami. Dwie z sióstr są karmelitankami i w klasztorze w Wolbromiu założyły grupę szkoły. Podobnie księża, którzy byli tutaj wikariuszami, próbują ją rozpowszechniać w swoich nowych parafiach.
- Przez szkołę w wielu domach regularnie czyta się Pismo Święte - cieszy się Ksiądz Proboszcz, który sam stara się być na każdym spotkaniu.