V Niedziela Wielkiego Postu - Rok B

oprac. ks. Adam Sekściński

publikacja 18.03.2012 09:25

Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.

V Niedziela Wielkiego Postu - Rok B Henryk Przondziono /Foto Gość "A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie."

Dzięki uprzejmości Oficyny Wydawniczej „Vocatio” i Księgarni św. Wojciecha (www.mojeksiazki.pl), które wyraziły zgodę na publikację fragmentów wydawanych przez nie pozycji, przedstawiamy czytelnikom cykl: „Zrozumieć Słowo”. Będziemy starali się ukazywać w nim fragmenty Pisma Świętego przewidziane w Liturgii w kontekście historycznym, kulturowym i teologicznym.
Mamy nadzieję, że pomoże to czytelnikom w pełniejszym przeżywaniu spotkania z Chrystusem podczas Eucharystii oraz w coraz lepszym odczytywaniu skierowanego do nas Słowa Bożego i wprowadzaniu go w życie. Zapraszamy do lektury i refleksji.

V Niedziela Wielkiego Postu – Rok B

Czytania mszalne

PIERWSZE CZYTANIE
Nowe przymierze

Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza

Pan mówi: „Oto nadchodzą dni, kiedy zawrę z domem Izraela i z domem judzkim nowe przymierze. Nie jak przymierze, które zawarłem z ich przodkami, kiedy ująłem ich za rękę, by wyprowadzić z ziemi egipskiej. To moje przymierze złamali, mimo że byłem ich władcą, mówi Pan.
Lecz takie będzie przymierze, jakie zawrę z domem Izraela po tych dniach, mówi Pan: Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercu. Będę im Bogiem, oni zaś będą Mi narodem.
I nie będą się musieli wzajemnie pouczać mówiąc jeden do drugiego: «Poznajcie Pana». Wszyscy bowiem od najmniejszego do największego poznają Mnie, mówi Pan, ponieważ odpuszczę im występki, a o grzechach ich nie będę już wspominał”.
Jr 31,31-34

Nowe przymierze (31,31-34). Ta krótka wyrocznia została słusznie nazwana „jednym z najgłębszych! I najbardziej wzruszających fragmentów w całej Biblii”


31. ”z domem judzkim”: Ten późniejszy dodatek w porównaniu z w. 33, wyraźnie pokazuje, że nowe przymierze dotyczy całego narodu. To jest jedyny raz, kiedy zwrot „nowe przymierze” został użyty w ST. Jest to poświadczone przez teksty odnalezione w Qumran, lecz znaczenie ogranicza się do Przymierza Mojżeszowego – z silnymi legalistycznymi tendencjami. Oczywiście, zostało ono zreinterpretowane w NT (Łk 22,20; 1 Kor 11,25; zwł. Hbr 8,8-12 – najdłuższy cytat ze ST w NT)

32. Werset ten jasno dowodzi, że prorok porównuje nowe przymierze z przymierzem na górze Synaj (Wj 19,1-24,18).

33. ”po tych dniach”: wyrażenie to występuje często u Jeremiasza (7,32; 9,24; 16,14 itd.), mając eschatologiczną wymowę, ponieważ wskazuje na przerwę w historii Izraela na skutek nadzwyczajnej interwencji Jahwe

”wypiszę na ich sercu”: Stare przymierze zostało zapisane na kamiennych tablicach (Wj 31,18; 34,28nn; Pwt 4,13; 5,22), bądź w księdze (Wj 24,7; 2 Krl 23,3). Serce jako materiał piśmienny jest pomysłem Jeremiasza (por. 17,1)> nawet jeśli ma swoją bliską paralelę w Pwt (6,6; 11,18; 30,14).

”Będę im Bogiem”: Ta klauzula przymierza jest szeroko rozpowszechniona (Jr 7,23; 11,4; 24,7; 30,22; 31,1; 32,38; Ez 11,20; 36,28 itd.; Za 8,8; Kpł 26,12).


34. ”pouczać”: W nowej erze pośrednicy tacy jak Mojżesz, kapłani i prorocy będą niepotrzebni, ponieważ Jahwe będzie interweniował bezpośrednio (por. Iz 54,13)

”poznają”: celem życia jest głębokie rozpoznanie Boga w każdym wydarzeniu i sytuacji.

Jaka jest dokładnie natura tego nowego przymierza i jaki związek ma ono z poprzednim? Chociaż niektórzy uczeni są skłonni uznać brak związku między nimi, to jednak zasadniczo są one tym samym: oba zostały zawarte z inicjatywy Jahwe; oba są skoncentrowane na Bogu; jest ten sam naród w obu przypadkach; odpowiedź została zamanifestowana przez to samo posłuszeństwo wobec Prawa, które się nie zmieniło. Nie ma mowy o promulgowaniu nowego prawa. Dlatego nowatorstwo nie dotyczy zasadniczych kwestii przymierza, lecz niezbędnych realizacji i jego środków. Nie zostanie ono zerwane, choć wielokrotnie tak było w przypadku starego (w. 32), ponieważ wszyscy dochowają wierności (w. 34). Przyczyną tak drastycznej zmiany jest fakt, że najgłębsza natura człowieka zostanie stworzona na nowo: prorok przeciwstawia całkowitą niemożność Izraela w dochowaniu starego przymierza, jego obecnej zdolności do wypełniania nowego. W rzeczywistości grzech dla Jeremiasza był drugą naturą ludu Bożego (13,23); brak zaangażowania całym sercem (lēb) tłumaczy dawniej niewywiązywanie się z posłuszeństwa wobec Boga (5,22; por. 17,1). Należy pamiętać, że dla Izraelitów „serce” (lēb) było siedliskiem ludzkiej inteligencji oraz woli. Z tego względu nowatorstwo nowego przymierza dotyczyło samej ludzkość, posiadającej teraz moc do wypełnienia planów Boga wobec niej. Niektórzy uczeni nadal uważają, że wyrocznia ta powinna zostać przypisana redaktorowi deuteronomicznemu; jednakże deuteronomiści nie oczekiwali dania ludziom nowego serca a raczej przemienienia („obrzezania”) starego, dzięki czemu nawrócenie stanie się rzeczywistością (Pwt 10,16; 30,6). Jeremiasz w pewnym okresie żywił tę samą nadzieję (4,4; 9,24-25), kiedy jednak nawrócenie okazało się niemożliwe, robił milowy krok w swojej wierze (31,31-34): Jahwe musi stworzyć nowy lud. Istnieje kontynuacja zasadniczych wątków starego oraz nowego przymierza, lecz zachodzi poważna rozbieżność co do środków danych Izraelowi w celu wypełnienia nowego.
To niezwykłe proroctwo wywarło ogromny wpływ i znalazło swoiste wypełnienie u Ezechiela oraz Deutero-Izajasza. Nie mówili oni o nowym przymierzu, lecz o przymierzu wiecznym, które nie będzie mogło być zerwane (Ez 16,60; 34,25, 37,26; Iz 55,3; 61,8). Jest to możliwe, ponieważ „nowe serce” jest stworzone w narodzie, a „nowy duch” jest mu dany (Ez 11,20; 18,31; 36,26; Iz 59,21).

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

33. Wypiszę na ich sercu. Ekstyspicja jest prak­tyką, w której wróżbita zadaje pytanie bóstwu i po­szukuje odpowiedzi, badając wnętrzności ofiarne­go zwierzęcia. Po wykonaniu ekstyspicji kapłani czyniący zaklęcia prosili bóstwo o zapisanie obja­wienia na wnętrznościach zwierzęcia ofiarnego, by można było odczytać boską wolę lub pouczenie. Czasowniki użyte w tym wersecie (put, „zapisy­wać") i rzeczowniki („umysł" = organy wewnętrz­ne, szczególnie wnętrzności; serce) pojawiają się w literaturze akadyjskiej na oznaczenie omenów związanych z ekstyspicją. Jeśli jednak Jeremiasz posługuje się językiem lub koncepcją omenu, jest to jedynie wygodny sposób przekazania jego prze­słania. Boże dekrety i wola mają być poznane po­przez staranne badanie serca Jego ludu. Również język akadyjski posługuje się rzeczownikami serce i umysł w układzie paralelnym, na oznaczenie ośrodka myślenia i emocji.

Komentarz Historyczno-Kulturowy do Biblii Hebrajskiej, John H. Walton,
Victor H. Matthews, Mark W. Chavalas, Oficyna Wydawnicza "Vocatio", Warszawa 2005
:.

PSALM RESPONSORYJNY

Refren: Stwórz, o mój Boże, we mnie serce czyste.

Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.
Refren.
Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste
i odnów we mnie moc ducha.
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza
i nie odbieraj mi świętego ducha swego.
Refren.
Przywróć mi radość z Twojego zbawienia
i wzmocnij mnie duchem ofiarnym.
Będę nieprawych nauczał dróg Twoich
i wrócą do Ciebie grzesznicy.
Refren.
Ps 51,3-4.12-13.14-15

Ps 51. Lamentacja jednostki, jeden z psalmów pokutnych. Nagłówek historyczny wiąze psalm z cudzołóstwem Dawida z Batszebą (2 Sm 11-12).

Struktura:
ww. 3-9 (lamentacja: modlitwa o przebaczenie i wyznanie grzechu);
ww. 10-14 (modlitwa o odrodzenie);
ww. 15-19 (wielbienie Boga przed wspólnotą i ofiara skruszonego serca);
ww. 20-21 (modlitwa o odbudowę Jerozolimy i odrodzenie kultu świątynnego).

3. ”Zmiłuj się nade mną”: Identyczne wyrażenie rozpoczyna Ps 56 i 57; por. 2 Sm 12,22.

”w swojej łaskawości, w ogromie swego miłosierdzia”: Por. Ps 69,14.17; 106,45-46; Iz 63,7; Lm 3,32; Ne 13,22.

”wymaż moją nieprawość”: Por. Iz 43,25; 44,22. 4. Por. Jr 2,22.


6. Por. 2 Sm 12,9.13.

7. "Zrodzenie w przewinieniu" jest poetycką hiperbolą o znaczeniu: "całkowicie grzeszny' (por. Ps 58,4; Iz 48,8).

10. ”Spraw, bym usłyszał”: Psalmista modli się o wyrocznię zbawienia.

11. Jedyny przykład w psalmie, gdzie "zakryte oblicze" Boga ma znaczenie pozytywne. Nie jest znakiem niełaski (Ps 27,9; 69,18; 88,15 itd.), lecz łaski i przebaczenia.

12. Co do tematu nowego ducha i serca por. Ez 11,19; 36,28.

16. ”Od krwi”: Psalmista modli się, by nie odpowiadał za śmierć grzeszników będących w stanie grzechu (Ez 3,18-21; 33,7-9).

17-19. Brak zainteresowania Boga ofiarami ze zwierząt może wskazywać, że kult w świątyni nie może być już dłużej sprawowany; wszystko, co można teraz ofiarować, to "duch skruszony... ". Por. 1 Sm 15,22; Ps 40,7.

20-21. Psalmista kończy utwór, oczekując odbudowania świątyni i ponownego rozpoczęcia sprawowania kultu. Wersety te są wyraźnie późniejsze. Wziąwszy pod uwagę aluzję do zniszczonej świątyni w ww. 17-19 i przerwanego kultu, przypuszczalnie wersety te nie są dodatkiem do psalmu (jak wierzy wielu komentatorów), lecz cały utwór został napisany po uprowadzeniu do niewoli lub po powrocie z niej.

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

WIĘCEJ :.
 

DRUGIE CZYTANIE
Chrystus stał się sprawcą zbawienia wiecznego

Czytanie z Listu do Hebrajczyków

Bracia:
Chrystus głośnym wołaniem i płaczem za dni ciała swego zanosił gorące prośby do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości.
A chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają.
Hbr 5,7-9

Karcenie, w tym kary cielesne, było ważnym elementem greckiego systemu kształcenia. Klasyczni greccy pisarze podkreślali, że człowiek uczy się przez cierpienie. Stary Testament i późniejsze żydowskie tradycje mądrościowe przedstawiają Boże karcenie jako znak Jego miłości. Grecka paronomazja, która została tutaj użyta, emathen aph’hōn epathnen („nauczył się przez to, co wycierpiał”) była już wówczas znaną grą słów w literaturze starożytnej. Autor Listu do Hebrajczyków rzuca tutaj jednak wyzwanie greckiemu przekonaniu, jakoby najwyższy Bóg (z którym w jakimś sensie identyfikuje Syna – Hbr 1,9; 3,3-4) nie był zdolny do odczuwania uczuć, cierpienia lub wyrażania prawdziwego współczucia. Udział Jezusa w ludzkich cierpieniach czynił z niego osobę szczególnie nadającą się do roli najwyższego arcykapłana. W zwrocie „gdy wszystko wykonał” (dosł. „gdy został wydoskonalony”), Septuaginta posługuje się słowem użytym w znaczeniu „wydoskonalić” na oznaczenie poświęcenia kapłanów (w. 9).


7-8. Podobnie jak w w. 6, który mówił o tym, w jaki sposób wymogi Bożego powołania na urząd arcykapłana zostały spełnione przez Jezusa, wersety te podkreślają, że sprostał im będąc tym, który potrafi współczuć z grzesznikami. Autor nie używa słowa „słabości” w odniesieniu do Jezusa, później zaś w wyraźny sposób przeciwstawia go żydowskiemu arcykapłanowi pod tym właśnie względem (7,28). Należy jednak zauważyć, że porównanie to zostało uczynione z powodu obecnej wywyższonej pozycji Chrystusa. Powodem unikania słowa „słabości” jest przypuszczalnie fakt, że w w. 3 słabości i grzech odpowiadają sobie, jest zaś rzeczą oczywistą, że Jezus nie popełnił grzechu (4,15). Unikając stosowania słowa „słabości”, autor uznaje jednocześnie, że Jezus posiada zdolność współczucia z grzesznikami, wynikającą z faktu, że podobnie jak oni doświadczył kuszenia i miał udział w „krwi i ciele” (por. 2,14-18; 4,15). Doświadczył tego, co nęka ludzką naturę, tj. osobiście poznał jej słabości, szczególnie lęk przed śmiercią. Po wywyższeniu nie doświadcza już owych słabości, lecz, doznawszy ich w przeszłości, może współczuć tym, którzy nadal ich doświadczają. Ta myśl Hbr przypomina myśl Pawłową: „Chociaż bowiem został ukrzyżowany wskutek słabości, to jednak żyje dzięki mocy Bożej” (2 Kor 13,4).

7. Żydzi głęboko wierzyli, że Bóg wysłuchuje ludzi pobożnych. Bóg odpowiedział zmartwychwstaniem na modlitwy Jezusa, nie zaś uchronieniem Go od śmierci. Chociaż źródłem autora listu może być tutaj Ps 22,5 i 24, bardziej prawdopodobne wydaje się, że on i jego czytelnicy znali przekazy dotyczące zmagań Jezusa w Getsemani i Jego zawierzenia Ojcu.

”za dni ciała swego”: W okresie swego ziemskiego, śmiertelnego życia, kiedy istniał w ciele

”zanosił On gorące prośby i błaganie do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci”: Jeśli przyjąć, że chodzi o jednorazowe wydarzenie, słowa te są przypuszczalnie aluzją do Getsemani (por. Mk 14,35-36). Oprócz J 12,27 nie ma w tradycji Ewangelii wydarzenia, które byłoby do niego podobne; hipoteza, że autor znał „kilka takich wydarzeń z życia Jezusa”, które nie zostały opisane w narracji Ewangelii i do których może tutaj nawiązywać jest pozbawiona wiarygodnego uzasadnienia. Niezależnie od owej hipotezy Bruce dostrzega, oprócz aluzji do Getsemani, „ogólniejszą uwagę na temat całego uniżenia naszego Pana i jego męki”.

”został wysłuchany dzięki swej uległości”: R. Bultmann zgadza się i z redakcyjną zmianą tekstu zaproponowaną przez A. von Harnacka: „Nie został wysłuchany”, ponieważ Jezus faktycznie poniósł śmierć. Jednak takie czysto hipotetyczne odczytywanie nie jest konieczne, jeśli przyjmiemy, że autor przez wybawienie Jezusa od śmierci rozumiał aluzję do jego zmartwychwstania. Dlatego Jezus w Getsemani modlił się, by darowano mu ból umierania, nie zaś o to, by został wybawiony od śmierci, skoro już jej zaznał; autor posługuje się zwrotem „wybawić od śmierci” w podwójnym znaczeniu. Uzasadnieniem tego założenia może być fakt, że kontekst dotyczy kapłaństwa Jezusa (być może fragment 5,7-10 stanowi odzwierciedlenie hymnu skierowanego do „Jezusa Arcykapłana” W 7,23-24 kapłaństwo Jezusa zostało porównane z kapłaństwem lewickim jedynie pod tym względem, że kapłani lewiccy, z powodu śmierci, nie mogli wiecznie pozostawać na urzędzie, zaś Jezus pełni kapłaństwo nieprzemijające dzięki „niezniszczalnemu życiu”, które otrzymał po zmartwychwstaniu. Śmierć stanowi istotny element jego kapłaństwa, gdyby jednak nie został od niej wybawiony przez zmartwychwstanie, nie mógłby być kapłanem swego ludu.


8. ”chociaż był Synem”: Zob. komentarz do 1,4. Autor rozpatruje synostwo Jezusa z dwóch punktów widzenia: Jezus stał się Synem, gdy został wywyższony; Jezus zawsze był Synem, ponieważ istniał razem z Ojcem, zanim przyszedł na ziemię. (W kategoriach późniejszej myśli teologicznej zmartwychwstanie-wywyższenie pozwoliło ludzkiej naturze Jezusa na pełne uczestnictwo w jego boskiej naturze). Te dwie koncepcje są ze sobą całkowicie spójne, lecz najwyraźniej myśl o przedwiecznie istniejącym Synu pojawiła się później, co wskazuje na stosunkowo niedawny charakter tekstów, w których została przedstawiona. Jeśli jednak hipoteza, że podstawę 5,7-10 stanowi, podobnie jak w przypadku Flp 2,6-11, dawny hymn, późny jej charakter nie po winien być podkreślany. Nie ma powodu, by drugą koncepcję uważać za bliższą autorowi, jak utrzymuje R.H. Fuller.

”nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał”: Motyw nauki przez cierpienie często występuje w literamrze gr., jednak ten fragment oraz Rz 5,19 i Flp 2,8 są jedynymi tekstami NT, w których bezpośrednio jest mowa o posłuszeństwie Jezusa podczas męki.


9. ”A gdy wszystko wykonał”: Zob. komentarz do 2,10.

”sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają”: Posłuszeństwo Jezusa prowadzi do jego kapłańskiego wyświęcenia, które z kolei daje mu prawo do bycia Zbawicielem tych, którzy są mu posłuszni. Wyrażenie "sprawca zbawienia" często występuje w pismach Filona (De agric. 96; De vir. 202; De vita contemp. 86), nie jest jednak określeniem dla niego typowym. Zbawienie, które Jezus daje swoim naśladowcom, jest wieczne, ponieważ opiera się na jego wiecznym kapłaństwie (7,24-25). Z wyjątkiem 6,2, fragmenty, w których autor używa słowa "wiecznego" (tutaj oraz w 9,12.14.15; 13,20), łączą się z bytami, które są trwałe, należą bowiem do sfery niebieskiej, której wyróżnikiem jest niezmienność, w przeciwieństwie do przemijalności bytów ziemskich.

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

Historyczno Kulturowy Komentarz do Nowego Testamentu,
Craig S. Keener, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2000
:

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ
Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków
Kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną;
a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.
Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków
J 12,26

EWANGELIA
Ziarno, które wpadłszy w ziemię obumrze, przynosi plon obfity

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Wśród tych, którzy przybyli, aby oddać pokłon Bogu w czasie święta, byli też niektórzy Grecy. Oni więc przystąpili do Filipa, pochodzącego z Betsaidy Galilejskiej, i prosili go, mówiąc: „Panie, chcemy ujrzeć Jezusa”. Filip poszedł i powiedział Andrzejowi. Z kolei Andrzej i Filip poszli i powiedzieli Jezusowi.
A Jezus dał im taką odpowiedź: „Nadeszła godzina, aby został uwielbiony Syn Człowieczy. Zaprawdę, zaprawdę powiadani wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.
Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny. Nie, właśnie dlatego przyszedłem na tę godzinę. Ojcze, uwielbij imię Twoje”.
Wtem rozległ się głos z nieba: „I uwielbiłem, i znowu uwielbię”. Tłum stojący usłyszał to i mówił: „Zagrzmiało!” Inni mówili: „Anioł przemówił do Niego”. Na to rzekł Jezus: „Głos ten rozległ się nie ze względu na Mnie, ale ze względu na was. Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie precz wyrzucony. A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie”.
To powiedział zaznaczając, jaką śmiercią miał umrzeć.
J 12,20-33

20. Mogli to być Żydzi mieszkający na obszarze greckiego Wschodu lub etniczni Grecy, tzw. bojący się Boga, czyli jeszcze nie w pełni nawróceni na judaizm, którzy mimo to przybyli na święta do Jerozolimy (por. Dz 8,27). W Palestynie, pobliskiej Syrii i Egipcie Żydzi i Grecy znani byli z niechęci, którą żywili do siebie nawzajem.

”niektórzy Grecy”: Ironia słów zawartych w w. 19 natychmiast się spełni – „Grecy”, tj. poganie, przybywają do Jezusa. Józef Flawiusz (Wojna żydowska 6,9,3 § 427) opowiada, że „bogobojni” poganie przybywali do Jerozolimy na święto Paschy. Ich pojawienie się przywołuje pytanie tłumu w J 7,35, czy Jezus pójdzie nauczać „Greków” w diasporze. Ich obecność może oznaczać, że w Kościele Janowym nastąpiło już przejście od ewangelizacji Żydów i Samarytan do rozpoczęcia misji wśród pogan.


21-22. Filip jest jedynym uczniem Jezusa noszącym greckie imię. Ponieważ pochodził z Betsaidy, mógł utrzymywał w przeszłości kontakty handlowe z poganami, leżała ona bowiem w pobliżu miast o zasadniczo pogańskim charakterze, zwłaszcza dotyczyło to miast Dekapolu. Prośba z wersetu 21 utwierdza Jezusa w przekonaniu, że Jego godzina już nadeszła (w. 23). Jego misja zaczęła docierać do całego "świata".

23-27. Na temat "godziny" zob. komentarz do J 2,4; na temat "uwielbienia" zob. komentarz do J 1,14. Słowa "uwielbiany" (podobnie jak "wywyższony" w w. 32) nawiązuje do Iz 52,13 w wersji Septuaginty, do śmierci cierpiącego Sługi Pańskiego (Iz 53), w którym pierwotni chrześcijanie rozpoznawali Chrystusa.

23.”Nadeszła godzina”: Jezus kieruje te słowa do uczniów. W niektórych przekładach występuje „teraz”, powtórzone w ww. 27 i 31. Każdy z fragmentów wyjaśnia, co to znaczy, że Syn zostanie uwielbiony: godzina jest kulminacyjnym punktem jego misji, potępieniem „tego świata” i jego władcy.

24. ”Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię”: Wypowiedź ta zostanie przypomniana w 1 Kor 15,36. Było to przypuszczalnie popularne przysłowie, które Jan dostosował do tema tu śmierci Jezusa przez podkreślenie faktu, że ziarno zostanie „samo” w ziemi. Jedynie śmierć Jezusa umożliwia zbawienie innych. Wspólnota nie „zostanie sama” po jego śmierci, lecz uzyska nową jedność z Jezusem i jego Ojcem (zob. J 14,18.28; 16,22).

25. Ten, kto kocha swoje życie, traci je”: Ta wypowiedź Jezusa pojawia się w kilku różnych wariantach (por. Łk 9,24=Mk 8,35=Mt 16,25; Mt 10,39=/Łk 17,33). W tekstach synoptycznych odnosi się do cierpienia i straty doznanej przez uczniów. Jan mógł mieć również na myśli przyszłe cierpienia swojej wspólnoty (por. J 15,18-21). Jedność Jezusa z jego uczniami zostanie podkreślona w mowach pożegnalnych (por. J 13,13.16; 15,20) W w. 26a pobrzmiewa echem Mk 8,34. Konkluzja: „jeśli ktoś Mi służy, uczci Go mój Ojciec” pojawia się ponownie, wyrażona w języku miłości, w mowach pożegnalnych (J 14,23; 16,27). W synoptycznych wypowiedziach o sądzie Syn Człowieczy wyznaje lub wypiera się przed Bogiem tych, którzy wyznali/wyparli się go przed ludźmi (Mk 8,38; Mt 10,32=Łk 12,8).

Muszę zostać wywyższony (12,27-36). Trzecia Janowa zapowiedź męki Pańskiej stanowi centralny element publicznego oświadczenia, że Jezus zostanie „wywyższony” oraz ostatniego wezwania do uwierzenia.


28-30. Tradycja żydowska często pisze o głosie rozlegającym się z nieba, który często bywał traktowany jako substytut proroctwa. (zob. komentarz do Mk 1,11). W starożytnych żydowskich opowieściach Bóg często odpowiadał na modlitwę posyłając aniołów, co mogło niektórym słuchaczom wydać się mniej spektakularne od głosu rozlegającego się z nieba. (Na temat uporu w błędnym rozumieniu Jezusa przez tłumy zob. komentarz do J 3,9-10.)

28. ”Ojcze, wsław Twoje imię!”: Por. Łk 11,2. Dla Jana słowa te wyrażają jedność celów Jezusa z wolą Ojca. Jezus uwielbi Ojca na krzyżu i zostanie przez niego uwielbiony (por. J 13,31-32; 17,4);

”głos”: Tłum, nie mogąc „usłyszeć” odpowiedzi udzielonej przez Boga Jezusowi, sądzi, że to głos anioła. Podobnie jak w opowiadaniu o Łazarzu, modlitwa Jezusa jest dla ludzi przykładem.


30. „ze względu na was”: Jan przekształca w ten sposób tradycję „konania na osobności” w publiczną manifestację posłusznej służby Jezusa.

31. Niemal we wszystkich tekstach żydowskich Bóg jawi się jako władca świata, teksty te mówią jednak również o upadłych aniołach, którym pozwolił panować nad niektórymi krainami. W myśl tych tradycji książę złych aniołów (odpowiednik szatana) władał większością świata z wyjątkiem Izraela. Jan nie przeczy, że Bóg zawsze był ostatecznym suwerennym władcą wszystkiego; tutaj mówi jednak o panowaniu szatana w dziedzinie spraw ludzkich oraz o obecnej klęsce demonicznych sił zła, której judaizm oczekiwał dopiero wraz z nastaniem królestwa Bożego.

”Teraz odbywa się sąd na tym światem”: Sąd (por. J 3,18-19) osiąga punkt kulminacyjny w scenie ukrzyżowania. Również grzmiący głos Boga, który rozlega się w poprzedniej scenie, wskazuje na nadchodzą nadchodzący sąd, w którym "władca tego świata" zostanie wyrzucony precz. Jan używa wyrazu "świat" nie jako obiektu Bożej miłości, jak w J 3,16, lecz jako symbolu tego wszystkiego, co pozbawione wiary i wrogie Bogu (np. J 8,23; 15,18-19; 16,8-11). Szatan, jako władca "świata", w swym sprzeciwie wobec Boga jest postacią często pojawiającą się w żydowskiej literaturze apokaliptycznej (np. 1QM 1,1.5.13; 4,2; 11,8; 1QS 1,18; 2,19; 3,20-21). Jan jednak wspomina szatana jedynie po to, by wyjaśnić zdradę Judasza (J 6,70; 13,2.27) oraz by obwieścić zwycięstwo Jezusa (J 14,30; 16,11). W Łk 10,18 zachowała się niezależna wypowiedź Jezusa o upadku szatana z nieba.


32-33. Wzmianka o "wywyższeniu"(także w J 3,14; 8,28) stanowi aluzję do Iz 52,13 i odnosi się do wywyższenia Chrystusa na krzyżu.

”gdy zostanę nad ziemię wywyższony”: Pierwotna tradycja chrześcijańska ukazywała Jezusa wywyższonego po prawicy Bożej jako fundament jego kosmicznego panowania (np. Flp 2,9-11). Ostatnie wypowiedzi na temat Syna Człowieczego ukazują wywyższonego Chrystusa, przyciągającego wszystkich do siebie, stanowiąc najwyraźniej inną formułą wczesnego wyznania.

”jaką śmiercią miał umrzeć”: Ewangelista przypomina, że wywyższenie Chrystusa to jego śmierć na krzyżu.

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

Historyczno Kulturowy Komentarz do Nowego Testamentu,
Craig S. Keener, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2000
:

Tekst i komentarz z Komentarza Żydowskiego do Nowego Testamentu. David H. Stern. Oficyna Wydawnicza Vocatio. Warszawa 2004 

II CZYTANIE

Podczas swego życia na ziemi zanosił Jeszua modlitwy i prośby, wołając głośno i wylewając łzy, do Tego, który miał moc wyzwolić Go od śmierci. I został wysłuchany ze względu na swą pobożność. Mimo że był Synem, przez swe cierpienia nauczył się posłuszeństwa. A gdy został doprowadzony do celu, stał się źródłem wiecznego wyzwolenia dla wszyst­kich, którzy są Mu posłuszni.

(Hbr 5,7-9)

7-10. Rozwinięcie myśli z 2,17 i 4,15 - Jeszua rozumiał ludzi ze względu na to, że stał się jed­nym z nas, lecz w odróżnieniu od nas był cał­kowicie posłuszny Bogu.
Por. modlitwy i prośby, wołanie głośno i wylewanie łez przez Jeszuę w Ogrodzie Gat-Sz'manim, opisane w Mt 26,36-46 i Łk 22,39-46. Można by pomyśleć, że jednak nie został wysłuchany ze względu na swą pobożność, Bo Ten, który miał moc wyzwolić Go od śmierci, nie uczynił tego. Jednak On modlił się o wypełnienie się woli Bożej, a według Tanach (zob. 1 Kor 15,3-4zK i Mt 26.24K) wolą Bo­żą była właśnie śmierć Jeszui, sprawiedliwego za niesprawiedliwych (1 Ke 3,18), aby stał się źródłem wiecznego wyzwolenia dla wszyst­kich, którzy są Mu posłuszni.
Jednakże „Ten, który zapoczątkowuje i wypeł­nia" nasze ufanie (12,2) i nasze posłuszeństwo wynikające z tego ufania (Rz 1,5; 16,26), stał się pionierem posłuszeństwa dla wszystkich, którzy są Mu posłuszni, bynajmniej nie dzię­ki wykorzystaniu Boskiej mocy z nieba, mimo że był Synem Bożym. Przeciwnie, ogołocił sie­bie z tej mocy (Flp 2,6-8) i przez swe cierpienia nauczył się posłuszeństwa (użyte tu greckie sło­wo oznaczające „cierpienia" określa szczególnie cierpienia związane ze śmiercią; zob. 2,9-10K).
W ten właśnie, a nie inny sposób został On do­prowadzony do celu, stając się „pierworodnym wśród wielu braci" (Rz 8,29; 1 Kor 15,20) i na­szym doskonałym kohenem gadolem, aby Go przyrównywano do Malki-Cedeka.
A gdy został doprowadzony do celu.
Ten zwrot tłumaczy się zwykle jako: „gdy stał się doskonały"; zob. 7,11 K. Lecz Jeszua nigdy nie był niedoskonały; Bożym celem było nato­miast uczynienie z Jeszui naszego doskonałego kohena gadola, w pełni reprezentującego lu­dzi i rozumiejącego ich położenie (4,15). Jako kapłan w niebie, stał się On źródłem wiecznego wyzwolenia dla wszystkich, którzy są Mu posłuszni, jak to wyjaśniają dalej rozdz. 7-10.

------------------------

Malki-Cedek - Melchizedek, Melchisedek
kohen - kapłan
kohen (ha)gadol - najwyższy kapłan


EWANGELIA

Wśród tych, którzy wyruszyli w górę na święto, było trochę Żydów greckojęzycznych. Podeszli do Filipa, tego z Beit-Caidy w Galii, z prośbą: „Panie - powiedzieli - chcieliby­śmy zobaczyć się z Jeszua". Filip poszedł i powiedział Andrzejowi, a potem Andrzej i Filip poszli i powiedzieli Jeszui. Jeszua dał im taką odpowiedź: „Nadszedł czas, aby Syn Czło­wieczy został uwielbiony. Tak jest! Mówię wam, że jeśli ziarno pszenicy, które wpada do ziemi, nie obumrze, pozostanie tylko ziarnem. Jeśli jednak obumrze, wydaje duży plon. Ten, który miłuje to życie, traci je, ale ten, kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je bezpiecznie aż do życia wiecznego! Jeśli ktoś mi służy, niech idzie za mną; gdzie ja jestem, tam będzie i mój sługa. Mój Ojciec uczci każdego, kto mi służy. Teraz przeżywam udrękę. Co mam powiedzieć - »Ojcze, zachowaj mnie od tej godziny«? Nie, bo dla tej właśnie godziny przyszedłem. Powiem tak: »Ojcze, uwielbij swoje imię!«". W tym momencie z nieba rozbrzmiał bat-kol: „Uwielbiłem je przedtem i uwielbię ponownie!". Tłum, który tam stał i usłyszał to, mówił, że zagrzmiało; inni mówili: „Anioł przemówił do Niego". Jeszua odparł: „Ten bat-kol nie rozbrzmiał ze względu na mnie, lecz na was. Teraz nadszedł czas, aby ten świat został osądzony, teraz władca tego świata będzie wypędzony. Co do mnie zaś, kiedy zostanę wyniesiony nad ziemię, przyciągnę wszystkich do siebie". Powiedział to, aby wskazać, jakiego rodzaju śmiercią umrze.

(J 12,20-33)

20-21. Żydzi greckojęzyczni (zob. 7.35K), któ­rzy przybyli do Jeruszalaim, zachowując nakaz Tory (zob. 5,1K). Ponieważ w tekście jest tylko słowo „Grecy", wielu sądzi, że byli to nie-Żydzi. Sza'ul często posługuje się słowem „Grecy" na oznaczenie pogan (Rz 1,16; 10,12; Ga 3,28; Kol 3,11), ale tutaj i w 7,35 kontekst sugeruje Żydów greckojęzycznych; por. Dz 6,1zK; 9,29.

Podeszli do Filipa, który nosił greckie imię i prawdopodobnie sam znał grekę.

Chcielibyśmy zobaczyć się z Jeszua. Od­powiedź Jeszui (w. 23nn) wskazuje, że chcie­li Mu zaoferować nowe możliwości działania na swoim terenie. Jeszua mówi, że skończył się czas poszerzania obszaru Jego działalności na świecie, ale że i tak Jego działalność wywrze na świat daleko większy wpływ.

24. Por. ustęp z Talmudu cyt. w 1 Kor 15.35-36K.

25. To przesłanie, ale w odniesieniu do innych, można znaleźć w Mt 16,25; Mk 8,35 i Łk 9,23-24; tutaj Jeszua odnosi je do siebie, ponieważ to On inicjuje i wieńczy naszą ufność (Żm 12,1).

26. Por. Mt 20,28; Mk 10,45.

27. Por. modlitwę Jeszui w ogrodzie Gat-Sz'ma-nim (Mt 26,38-39; Mk 14,34-36; Łk 22,41-43).

28. Bat-kol (dosłownie „córka głosu"). Głos z nie­ba. Zjawisko dobrze znane w literaturze żydow­skiej, która tym terminem określa głos czy orę­dzie od Boga, tak jak w poniższym fragmencie z Tosefta (zbiorze tekstów rabinicznych z II-III w. n.e., podobnym do Miszny):
Po śmierci Aggeusza, Zachariasza i Malachiasza, ostat­nich wielkich proroków, Duch Święty znikł z Israela; mi­mo to otrzymywali orędzia od Boga poprzez bat-kol (Tosef­ta Sota 13,2).
Więcej na ten temat - zob. Dz 9,4K.

31. Władca tego świata. Przeciwnik, szatan. Zob. 8,44K.

32. Kiedy zostanę wyniesiony. Zob. 3,14zK; 8,28zK.

-------------------------------

Beit-Caida — Betsaida
Galii - Galilea
Jeruszalaim - Jerozolima,

PSALM 51

1-2. Mechanizm usuwania grzechów. W myśli Bliskiego Wschodu nie było grzechów, które nale­ży usunąć, lecz bóstwa, które człowiek musiał prze­błagać. Ludzie mieli świadomość grzechu jedynie wówczas, gdy pojawiały się okoliczności uważane za karę bogów. Celem ludzkiego działania stawało się wówczas udobruchanie rozgniewanego bóstwa (niezależnie od tego, czy jego gniew uważano za sprawiedliwy, czy nie). Gdy starożytni prosili o usu­nięcie grzechów („usuń moje grzechy jak szatę"), mieli na myśli, że bóstwo powinno puścić ich grzech w niepamięć, zaniechać gniewu i ponownie obdarzyć przychylnością. Rytuały towarzyszące tego rodzaju działaniom, podejmowanym wobec bóstwa, miały na celu oczyszczenie czciciela i prze­błaganie rozgniewanego boga. Rytuał nie usuwał grzechu, pozwalał jedynie człowiekowi żywić na­dzieję, że bóstwo zaofiaruje mu odpuszczenie. W kontekście Izraela nie należy myśleć o usunięciu grzechu na wieki, lecz o ofiarach zmywających ska­lanie obecności Bożej przez grzech (zob. komen­tarz do Kpł 1,4, „przebłaganie"). Rytuały te otwie­rały drogę do przebaczenia (zob. komentarz do Kpł 4,13-32). W psalmie nie ma jednak mowy o tym procesie (w. 16-17). Tylko Bóg może w swym miłosierdziu wymazać grzech ze swej księgi. Rozu­miano, iż penitent może jedynie prosić o przeba­czenie grzechów, a nie żądać go (zob. Ps 32,10-11). Proszono więc, by Bóg okazał współczujące miło­sierdzie z uwagi na wiarę proszącego oraz obietni­cę przymierza daną Izraelowi. Bóg w swej łaskawo­ści mógł wówczas „wymazać" grzech, tak jak oczyszcza się pergamin lub łamie glinianą tabliczkę (zob. Lb 5,23). Metafora ta pojawia się w babiloń­skim tekście rytualnym, gdzie jest mowa o tym, że król może nakazać „złamanie tabliczki z grzecha­mi", anulując w ten sposób dług lub oskarżenie o popełnienie przestępstw kryminalnych. Podob­nie w Kodeksie Hammurabiego nielegalny kon­trakt zakupu ziemi należącej do żołnierza może zo­stać zerwany poprzez złamanie zapisanej pismem klinowym tabliczki. Mezopotamska literatura za­wiera wzmianki na temat tabliczek, na których za­pisano złe (teksty z Shurpu) i dobre uczynki.

3. Świadomość popełnienia grzechu. Mieszkań­cy Bliskiego Wschodu zwykle powiadali, że nie wiedzą, czym mogli obrazić bóstwo. Niewiedza ta wynikała z kilku przyczyn. Po pierwsze, bogowie nie udzielali ludziom trwałego objawienia swojej natury, które mogłoby im być wskazówką. Po dru­gie, wiara politeistyczna stwarzała niebezpieczeń­stwo, że uczynek miły jednemu bóstwu drugie może urazić. Po trzecie, bóstwa nie zachowywały się w sposób konsekwentny dzień po dniu, trudno więc było człowiekowi osądzić, na czym stoi. Na ko­niec, obraza bogów często była związana z zanie­dbaniem jakichś rytuałów, które ludziom nawet nie były znane. W rezultacie w babilońskiej literaturze pokutnej (shigus) grzesznik czasami z góry przyj­muje winę za popełnienie różnych grzechów, w na­dziei, że czyniąc to, wyzna również przewinienie, którym obraził bóstwo. Kiedy indziej jednak wy­mienia swoje przewinienia i twierdzi, że dobrze zna swój grzech. W chetyckim utworze Modlitwy Mursilisa wyznanie winy jest krokiem do pojednania się z jego panem. W Izraelu Prawo było wystarcza jąco jasne, by wyraźnie można było określić grzechy.

6. Tylko przeciw Tobie zgrzeszyłem. Jeśli Dawid powiada, że zgrzeszył tylko przeciw Jahwe, kogo wyklucza? Z pewnością wyrządził zło Batszebie i Uriaszowi. Ważne jest podkreślenie, że w kontek­ście chodzi o to, kto ma prawo wydać sąd i wyko­nać wyrok (druga część w. 4). W Izraelu rodzina zamordowanego miała prawo do krwawej zemsty, nigdy też nie brakowało wrogów politycznych, chętnych przedstawić się jako ramię Boskiej spra­wiedliwości, każące krnąbrnego króla. Być może stwierdzenie to ogranicza uznanie winy przez Da­wida, tak że tylko Jahwe ma prawo go ukarać.

7. Zrodzony jestem w przewinieniu i w grzechu poczęła mnie matka. Jak to ma często miejsce w przypadku zwracania się do Boga, penitent prze­ciwstawia boską doskonałość wrodzonej ludzkiej słabości (zob. Hi 4,17; Ps 130,3-4; Jr 17,9). Ta sama myśl pojawia się w modlitwie do Amona pochodzą­cej z czasów XIX dynastii egipskiej. Wyznaje się tam, że rzeczą „normalną" jest, iż ludzie czynią zło, zaś Bóg okazuje miłosierdzie. Należy podkreślić, że w tym kontekście akt poczęcia nie jest uważany za grzeszny. Zachowania o charakterze seksual­nym, współżycie płciowe, ciąża i rodzenie dzieci - wszystkie czyniły człowieka nieczystym (zob. Kpł 15,16-33), jednak małżeństwo nigdy nie było uważane za rzecz grzeszną. Takie fragmenty jak Hi 15,14 oraz Iz 6,5 zwyczajnie definiują człowieka jako istotę z natury nieczystą w porównaniu z do­skonale czystym Bogiem. Chociaż psalm ten był przez niektórych komentatorów używany jako ar­gument przemawiający za doktryną „grzechu pier­worodnego", wydaje się, że właściwszą interpreta­cją jest postrzeganie go jako elementu ogólnego wyznania grzechu przez penitenta. W zaklęciach mezopotamskich pojawia się pogląd, że nie ma człowieka, który nie popełniłby grzechu - wszyscy żyjący są grzeszni. Wezwanie do wyznania grzesz­ności stanu ludzkiego pojawia się w egipskich Po­uczeniach Amenemope: „Nie mów: »Nie uczyniłem niczego złego«". Izraelici zgodziliby się z taką teo­logią, przyznawali bowiem, że skłonność do grze­chu charakteryzuje całą ludzkość. Nie uczynili jed­nak następnego kroku, typowego dla teologii chrześcijańskiej, i nie dopatrywali się przekazania grzechu Adama wszystkim ludziom.

8. Internalizacja jako Boże oczekiwanie. Jeśli zważyć obraz narodzin użyty w poprzednim wersecie i podobną frazę występującą w Hi 38,36, może mieć rację E. Daglish, którego zdaniem werset ten mówi o uzyskaniu wiedzy jeszcze w łonie (w „naj­bardziej wewnętrznej części" matki). Penitent przyznaje, że nie może się wymawiać brakiem wie­dzy. Był świadomy, nawet w łonie matki, jakie po­stępowanie jest prawe, nie uczynił jednak tego, co nakazuje prawo (zob. w. 3). Podobny obraz wiedzy zdobytej w okresie prenatalnym pojawia się w egip­skim Hymnie do Atona. Autor tego utworu wielo­krotnie wysławia boga za to, że jeszcze w łonie mat­ki udzielił mu wszystkiego, co niezbędne do prze­trwania. W celu przeciwstawienia się skłonności natury ludzkiej do nieposłuszeństwa, w egipskiej myśli religijnej pojawia się wezwanie do interna­lizacji/wewnętrznego przyswojenia sobie ma'at, „prawdy". Opisano ją jako chleb, który utrzymuje ludzi przy życiu (podobnie w królewskich roczni­kach Hatszepsut).

9. Hizop. Ten karłowaty krzak, Origanum syriacum (półkrzew z rodziny jasnotowatych/wargowych), porasta skaty na obszarze Palestyny. Aro­matyczny zapach wydzielany przez niebieskie i czerwonawe kwiatki i liście hizopu mogły przyczy­nić się do tego, że przypisywano mu właściwości lecznicze. W tekście biblijnym ma on jednak zwią­zek z obrzędami oczyszczeni, na przykład z rytua­łem oczyszczenia trędowatego w Kpł 14,4-6. Uży­wano go też podczas składania rytualnej ofiary z czerwonej krowy (Lb 19,6) oraz do pomazywania krwią odrzwi domów Izraelitów podczas Święta Paschy (Wj 12,22).

9. Biały/czysty. Tekst Iz 1,18 potwierdza, że w tradycji biblijnej biel utożsamiana jest z czysto­ścią. Ciemne kolory, szczególnie czerń, byty sym­bolem żałoby lub lamentacji - dwóch stanów zwią­zanych z nieczystością (zob. Ps 35,13-14; Za 3,3-5). W modlitwie asyryjskiej król wzywa swojego boga, by go „wybielił", uwalniając serce od grzechu bluźnierstwa. W języku akadyjskim czasownik „roz­jaśnić" pokrywa się z czasownikiem „wybielić". W jednym z babilońskich tekstów magicznych pąt­nik prosi, by mógł „stać się czysty jak niebiosa, oczyszczony jak ziemia i tak jasny jak środek nie­bios".

12. Serce czyste. Przyznawszy się do grzesznego stanu od chwili urodzin, pokutnik prosi teraz Boga, jedyną moc zdolną spełnić jego życzenie, by oczy­ścił jego „serce" (w tradycji hebrajskiej serce było uważane za ośrodek intelektu). Sumeryjska modlitwa pokutna zwraca się do bogów z prośbą o oka­zanie miłosierdzia i przemienienie „popełnionych grzechów... w dobroć". Słowa te są podobne do prośby z Lamentacji nad zniszczeniem Ur, w której wzywa się boginię Nanna do dopilnowania, aby „serce jej ludu było przed nią czyste!". Koncepcja odnowienia lub ponownego ukierunkowania poja­wia się również w wyroczni Ezechiela o odrodzeniu narodu, w której Bóg obiecuje „dać im serce nowe" (Ez 36,26).

13. Nie odbieraj mi świętego ducha swego. Cho­ciaż wzmianka o Bożym duchu pojawia się w tekś­cie wielokrotnie, jedynie w Iz 63,10-14 występuje wyrażenie „Duch Święty" jako synonim obecności Jahwe. Pozbawienie Bożej obecności lub wyłącze­nie ze społeczności z Bogiem jest najwyższą karą, jaką można sobie wyobrazić. W skali narodowej oznaczałoby to koniec związku przymierza oraz całkowite zniszczenie ludu (Jr 23,39; por. imię trze­ciego dziecka Ozeasza „Nie Mój Lud" w Oz 1,9). W przypadku rządzącego monarchy, który jest przedstawicielem Bożym, odcięcie od głosu lub obecności Jahwe byłoby sygnałem odrzucenia jego dynastii i jej wygaśnięcia (zob. komentarz na temat losu Saula w 1 Sm 16,14; 28,6). Pokutnik wznoszą­cy sumeryjską Modlitwę do wszystkich bogów błaga, by bóstwo „nie zrzuciło swego sługi w dół", przy­puszczalnie pozbawiając go przychylności z powo­du przewinień, których się dopuścił.

18. Nie radujesz ofiarą. Podobnie jak Jeremiasz, który atakował skorumpowany system kul­towy w Jerozolimie (Jr 6,20; 7,4; 31,31-35), Psalmi­sta odmawia wartości ofiarom zwierzęcym, jeśli pozbawione są podtrzymującego je wymiaru etycz­nego. W egipskim Pouczeniu Marikare pojawia się podobna myśl: „Milsza jest prawość sprawiedliwe­go niż wół złoczyńcy". Przesłanie to jest zbieżne z argumentacją Samuela (l Sm 15,22) i Ozeasza (6,6), że Bóg woli serce pełne poświęcenia i modli­twę prawego od rytualnej pantomimy (zob. komen­tarz do 1 Sm 15,22; Iz 1,16-17 oraz Jr 7,9). Myśl ta pojawia się również w babilońskiej literaturze mą-drościowej, gdzie pobożnych zachęca się do co­dziennego oddawania czci „ofiarą, modlitwą i ka­dzidłem". Najważniejsze jest jednak „zatroskanie w sercu" sprawami swojego boga.

Komentarz Historyczno-Kulturowy do Biblii Hebrajskiej, John H. Walton,
Victor H. Matthews, Mark W. Chavalas, Oficyna Wydawnicza "Vocatio", Warszawa 2005
:.

Tekst i komentarz z Komentarza Żydowskiego do Nowego Testamentu. David H. Stern. Oficyna Wydawnicza Vocatio. Warszawa 2004

EWANGELIA

Zostały dwa dni do Pesach (czyli Święta Macy), a główni kohanim i nauczyciele Tory usiłowali znaleźć jakiś sposób, by potajemnie pojmać Jeszuę i wydać Go na śmierć, bo mówili: „Nie podczas święta, żeby się lud nie burzył".
Kiedy był w Beit-Anii w domu Szimbna (człowieka, który niegdyś miał cara'at) i jadł, przyszła pewna kobieta z alabastrowym naczyniem z wonnościami - czystym olejkiem nardowym, bardzo kosztownym, rozbiła naczynie i wylała wonności na Jego głowę. Ale niektórzy obecni ze złością mówili między sobą: „Po co tak marnować wonności? Moż­na je było sprzedać za równowartość rocznych zarobków i oddać ubogim!". I łajali ją. Ale Jeszua rzekł: „Zostawcie ją w spokoju. Czemu ją dręczycie? Uczyniła dla mnie coś pięknego. Bo zawsze będziecie mieć u siebie ubogich, a ilekroć zechcecie, możecie ich wspierać. Ale nie zawsze będziecie mieć mnie. To, co mogła uczynić, uczyniła - zawcza­su wylała wonności na moje ciało, aby przygotować je do pogrzebu. doprawdy, mówię wam, że gdziekolwiek na całym świecie będzie się rozgłaszać tę Dobrą Nowinę, będzie się opowiadać na jej pamiątkę to, co uczyniła".
Wtedy Juda z K'riot, który był jednym z Dwunastu, poszedł do głównych kohanim, aby wydać im Jeszuę. Ucieszyli się, słysząc to, i obiecali dać mu pieniądze. I zaczął wy­patrywać sposobności, aby wydać Jeszuę.
Pierwszego dnia macy, kiedy zabijano baranka na Pesach, talmidim Jeszui zapytali Go: „Gdzie chcesz, abyśmy poszli i przygotowali Ci seder.". Posłał dwóch spośród swych talmidim z takimi wskazówkami: „Idźcie do miasta, wyjdzie wam naprzeciw pewien mężczyzna niosący dzban wody. Idźcie za nim, a gdy wejdzie do któregoś domu, po­wiedzcie mu, że Rabbi mówi: »Gdzie jest sala gościnna dla mnie, abym spożył tam posiłek na Pesach z moimi talmidim?«. Pokaże wam wielką salę na górze, umeblowaną i gotową. Tam poczyńcie przygotowania". Talmidim odeszli, przybyli do miasta i zastali wszystko dokładnie tak, jak im powiedział, i przygotowali seder.
Kiedy nadszedł wieczór, Jeszua przybył z Dwunastoma. Kiedy się rozsiedli i jedli, Je­szua powiedział: „Tak! Mówię wam, że jeden z was mnie zdradzi". Zdenerwowali się i za­częli Go pytać jeden przez drugiego: „Nie masz chyba na myśli mnie, prawda?". „To jeden z Dwunastu - powiedział im - ktoś, kto zanurza macę w misie razem ze mną. Bo Syn Człowieczy umrze tak, jak to mówi Tanach, ale biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany! Lepiej by było dla niego, gdyby się nigdy nie narodził!".
Kiedy jedli, Jeszua wziął kawałek macy, uczynił b'rachę, połamał go, dał im i rzekł: „Bierzcie! To moje ciało". Wziął też kielich wina, uczynił b'rachę i dał go im, i wszyscy pili. Powiedział im: „To jest moja krew, która zatwierdza Nowe Przymierze, moja krew, przelana za wielu ludzi. Tak jest! Powiadam wam, że nie będę więcej pił tego »owocu winorośli«, aż do dnia, gdy wypiję nowe wino w Królestwie Bożym".
Odśpiewawszy Hallel, poszli na Górę Oliwną. Jeszua powiedział im: „Wszyscy stracicie wiarę we mnie, bo Tanach mówi:
»Uderzę i zabiję pasterza,
a rozproszą się owce «".

Ale kiedy powstanę, pójdę przed wami do Galii". Kefa powiedział Mu: „Nawet gdyby wszyscy inni stracili wiarę w Ciebie, ja nie stracę". Jeszua odrzekł: „I owszem! Mówię ci, że jeszcze tej nocy, zanim kogut zapieje dwa razy, wyprzesz się mnie trzykrot­nie!". Lecz Kefa upierał się: „Nawet gdybym miał umrzeć z Tobą, nigdy się Ciebie nie wyprę!". I wszyscy mówili to samo.
Poszli do miejsca zwanego Gat-Sz'manim i Jeszua rzekł swym talmidim: „Usiądź­cie tutaj, a ja będę się modlił". Wziął ze sobą Kefę, Ja'akowa i Jochanana. Ogarnęła Go wielka boleść i udręka, i powiedział im: „moje serce jest tak pełne smutku, że jestem bliski śmierci! Zostańcie tutaj i czuwajcie". Odszedłszy kawałek dalej, upadł na ziemię i modlił się, aby - jeśli to możliwe - ominęła Go ta godzina: „Abba!" (czyli „Kochany Ojcze!"). „Wszystko jest dla Ciebie możliwe. Zabierz ten kielich ode mnie! Jednak nie to, co ja chcę, lecz to, co Ty chcesz". Przyszedł i zastał ich śpiących. I powiedział do Kefy: „Szim'onie, śpisz? Czy nie mogłeś czuwać jednej godziny? Czuwaj i módl się, abyś nie był poddany próbie - duch rzeczywiście jest pełen zapału, ale ludzka natura słaba".
Znów odszedł i modlił się, mówiąc te same słowa, i znów przyszedł i zastał ich śpią­cymi, tak bardzo ciężkie były ich powieki, i nie wiedzieli, co Mu mają odpowiedzieć.
Za trzecim razem przyszedł i powiedział im: „Teraz już śpijcie, odpoczywajcie... No, wystarczy już! Nadszedł czas! Patrzcie! Syn Człowieczy jest wydawany w ręce grzeszni­ków! Wstańcie! Chodźmy! Oto idzie mój zdrajca!".
Kiedy Jeszua jeszcze mówił, nadszedł J'huda (jeden z Dwunastu!), a wraz z nim tłum od głównych kohanim, nauczycieli Tory i starszych, z mieczami i kijami. Zdrajca umó­wił się, że da im znak: „Człowiek, którego pocałuję, to ten, którego chcecie. Pochwyćcie go i zabierzcie go pod strażą". Kiedy przybył, podszedł prosto do Jeszui, powiedział: „Rab­bi", i pocałował Go. Wtedy chwycili Jeszuę i pojmali Go, ale jeden z ludzi stojących opodal wyciągnął miecz i natarł na sługę kohena hagadola, odcinając mu ucho.
Jeszua zwrócił się do nich: „Więc wyszliście mnie pojmać z mieczami i kijami, tak jak­bym był przywódcą buntu? Codziennie byłem z wami na dziedzińcu Świątyni, nauczając, a nie pochwyciliście mnie wtedy! Ale niech Tanach się wypełni". I wszyscy opuścili Go i ucie­kli. Był tam pewien młody człowiek, który bardzo się starał iść za Nim, ale miał na sobie tyl­ko nocną koszulę. A kiedy próbowali go złapać, wyśliznął się z koszuli i uciekł nago.
Zaprowadzili Jeszuę do kohena hagadola, u którego zebrali się wszyscy głów­ni kohanim, starsi i nauczyciele Tory. Kefa szedł za Nim w pewnej odległości aż na dziedziniec kohena hagadola, gdzie usiadł razem ze strażą i grzał się przy ogniu.
Główni kohanim i cały Sanhedrin starali się znaleźć dowody przeciwko Jeszui, tak aby mogli wydać Go na śmierć, ale nie mogli nic znaleźć. Wielu bowiem ludzi składało przeciw Niemu fałszywe zeznania, ale ich świadectwa się nie zgadzały. Niektórzy wstali i złożyli takie fałszywe zeznanie: „Słyszeliście, jak mówił: »Zniszczę tę Świątynię uczy­nioną rękami i w trzy dni zbuduję drugą, nieuczynioną rękami«". Mimo to ich zezna­nia nie pokrywały się między sobą.
Kohen hagadol stanął na przedzie i zapytał Jeszuę: „Czy nie masz nic do powiedzenia na zarzuty, jakie stawiają ci ludzie?". Ale On milczał i nic nie odpowiedział. Znów kohen hagadol zapytał Go: „Czy ty jesteś Masziach, Ben Ha-M'worach?". „JAM JEST - odrzekł Jeszua. - I ujrzycie Syna Człowieczego zasiadającego po prawicy Ha-G'wura i nadcho­dzącego na obłokach niebieskich". Na te słowa kohen hagadol rozdarł szaty i rzekł: „Po co nam jeszcze świadkowie? Słyszeliście, jak bluźnił! Jakie jest wasze postanowie­nie?". I wszyscy ogłosili Go winnym, i skazali na karę śmierci.
Wtedy niektórzy zaczęli na Niego pluć, a zawiązawszy Mu oczy, zaczęli bić Go pię­ściami i mówić: „No to prorokuj!". A kiedy wzięli Go strażnicy, i oni Go bili.
Tymczasem Kefa wciąż siedział na dziedzińcu na dole. Jedna z dziewcząt służeb­nych kohena hagadola spostrzegła Kefę, jak się ogrzewa, przyjrzała się mu i powie­działa: „Byłeś z tym człowiekiem z Naceret, z Jeszuą!". Ale on zaprzeczył, mówiąc: „Nie mam najmniejszego pojęcia, o czym mówisz!". Wyszedł na zewnątrz do przedsionka, i za­piał kogut. Ta dziewczyna zobaczyła go tam i zaczęła rozpowiadać naokoło: „Ten czło­wiek to jeden z nich". Znów zaprzeczył. Chwilę później stojący tam sami zagadnęli Kefę: „Musisz być jednym z nich, bo jesteś z Galii". Na to on począł się zaklinać, przysięgając: „Nie znam tego człowieka, o którym mówicie!". I od razu kogut zapiał drugi raz. Wtedy Kefa przypomniał sobie, co mu powiedział Jeszuą: „Zanim kogut zapieje dwa razy, wy­przesz się mnie trzykrotnie". I rzuciwszy się na ziemię, zapłakał.

15. Gdy tylko nastał ranek, główni kohanim zwołali naradę ze starszymi, nauczycielami Tory i całym Sanhedrinem. Potem zakuli Jeszuę w kajdany, odprowadzili Go i wydali Piłatowi. Piłat zadał Mu takie pytanie: „Czy jesteś królem Żydów?" Odpowiedział mu: „To twoje słowa". Również główni kohanim wysuwali przeciwko Niemu oskarżenia, a Piłat znów Go zapytał: „Czy nic nie odpowiesz? Popatrz, jak wiele zarzutów mają prze­ciwko tobie!" Lecz ku zdumieniu Piłata Jeszuą już nic nie odpowiedział.
A podczas świąt Piłat zwykł wypuszczać jednego więźnia, którego tylko zażyczył sobie tłum. W więzieniu wśród buntowników, którzy dopuścili się zabójstwa, znajdował się czło­wiek imieniem Bar-Abba. Kiedy tłum zbliżył się i zaczął domagać się od Piłata, aby zrobił dla nich to co zwykle, zapytał ich: „Czy chcecie, żebym wam wypuścił »Króla Żydów«?". Bo było dla niego oczywiste, że główni kohanim wydali Go z zawiści.'' Ale główni kohanim podburzyli tłum, żeby wypuścił im jednak Bar-Abbę. Piłat znów odezwał się do nich: „Co w takim razie mam zrobić z człowiekiem, którego nazywacie Królem Żydów?". Odkrzyk­nęli: „Zabić go na palu!". Zapytał: „Dlaczego? Jaką zbrodnię popełnił?" Ale oni krzyczeli tym głośniej: „Zabić go na palu!". Piłat zatem, chcąc spełnić żądania tłumu, uwolnił im Bar-Abbę, Jeszuę zaś kazał ubiczować, a następnie wydał Go na stracenie na palu.
Żołnierze powiedli Go do wnętrza pałacu (czyli budynku dowództwa) i zwołali ca­ły oddział. Przebrali Go w purpurę i uwiwszy koronę z gałązek cierni, włożyli Mu ją. Potem zaczęli Go pozdrawiać: „Witaj, Królu Żydów!". Bili Go po głowie kijem, pluli na Niego i klękali przed Nim w udawanym hołdzie. Kiedy skończyli z Niego szydzić, zdjęli Mu purpurową szatę, włożyli Mu z powrotem Jego własne ubranie i powiedli Go, aby Go przybić do pala egzekucyjnego.
Pewien człowiek z Cyreny, Szim'on, ojciec Aleksandra i Rufusa, wracał akurat z pola; i zmusili Go, aby niósł pal. Przyprowadzili Jeszuę na miejsce zwane Gulgolta (co zna­czy „miejsce czaszki") i dali Mu wina doprawionego mirrą, ale nie pił. Potem przybili Go do pala egzekucyjnego i podzielili między siebie Jego ubranie, rzucając kości", aby ustalić, co który dostanie. Była dziewiąta rano, kiedy przybili Go do pala. Nad Jego głową pisemna informacja o zarzutach przeciwko Niemu głosiła:
KRÓL ŻYDÓW.
Na palach obok Niego umieszczono dwóch rabusiów, jednego po Jego prawej, a dru­giego po lewej stronie. Przechodnie lżyli Go, potrząsając głowami, i mówiąc: „Aha! Więc możesz zniszczyć Świątynię, tak?, i w trzy dni odbudować ją? Wybaw sam siebie i zejdź z tego pala!" Również główni kohanim i nauczyciele Tory naigrawali się z Niego, mówiąc między sobą: „Wybawiał innych, ale sam siebie wybawić nie może!" i: „Więc to jest Mesjasz, tak? Król Israela? Niech teraz zejdzie z pala! Jeśli to ujrzymy, to mu uwie­rzymy!". Lżyli Go nawet mężczyźni przybici razem z Nim.
W południe ciemność okryła całą Ziemię aż do trzeciej po południu. O trzeciej zawołał głośno: „Elohi! Elohi! L'ma szwaktani?" (co oznacza: „Mój Boże! Mój Boże! Czemu mnie opuściłeś?"). Słysząc to, niektórzy ze stojących obok powiedzieli: „Patrz­cie! Woła Elijahu!". Ktoś pobiegł i nasączył gąbkę octem, zatknął ją na kiju i podał Mu do picia. „Poczekajcie! - powiedział. - Zobaczmy, czy Elijahu przyjdzie i czy go ściągnie". Lecz Jeszua zawołał głośno i oddał ducha. A parochet w Świątyni przedarł się na pół z góry do dołu. Kiedy rzymski dowódca wojskowy, który stał naprzeciwko Niego, ujrzał, w jaki sposób oddał On ducha, rzekł: „Ten człowiek naprawdę był synem Bożym!".
Były tam kobiety, które przyglądały się z pewnej odległości, wśród nich Miriam z Magdali, Miriam matka Ja'akowa Młodszego i Josiego oraz Szlomit. Kobiety te chodziły za Nim i pomagały Mu, kiedy był w Galii. I było tam wiele innych kobiet, które przybyły ra­zem z Nim do Jeruszalaim.
Ponieważ był to Dzień Przygotowania (czyli dzień przed szabbatem), kiedy zbliżał się wieczór, Josef z Ramataim, znamienity członek Sanhedrinu, który sam również wycze­kiwał Królestwa Bożego, poszedł śmiało do Piłata i poprosił o ciało Jeszui. Piłat zdziwił się, słysząc, że On już nie żyje, wezwał więc dowódcę wojskowego i zapytał go, czy umarł już jakiś czas temu. Otrzymawszy od dowódcy potwierdzenie, że Jeszua nie żyje, wy­dał Josefowi zwłoki. Josef kupił lniane prześcieradło i po zdjęciu Jeszui owinął Go w to lniane prześcieradło, złożył w grobie wykutym w skale i zatoczył kamień na wejście do grobu. Miriam z Magdali i Miriam matka Josiego widziały, gdzie Go złożono.

(J 14,1-15,47)

ROZDZIAŁ 14

1. Pesach (Paschę) nazywa się również świętem Macy (czyli przaśnego chleba — przaśników).

5. Równowartość rocznych zarobków - do­słownie „300 denarów".

20. Misa, być może misa z charosetem.

22-28. Ale kiedy powstanę, pójdę przed wami do Galii. W biuletynie „The Voice of Martyrs" z listopada 1993 (s. 1) Richard Wurmbrand pisze:
„Galilea" to nazwa obszaru na północy Izraela, ale rów­nież jednego ze zboczy jerozolimskiej Góry Oliwnej. Po swoim zmartwychwstaniu Jezus po raz pierwszy spotkał nie­których swoich uczniów właśnie w tym drugim miejscu.
Łukasz 24 ukazuje zmartwychwstałego Jeszuę na Górze Oliwnej, natomiast Jochanan 21 opi­suje Jego ukazanie się w Galii (czyli na północy). Niniejszy tekst, podobnie jak Mk 16,7 i Mt 28,10.16, można rozumieć i tak, i tak.

32. Gat-Szmanim - Getsemani.

36. Abba! (czyli „KochanyOjcze!"). Język hebrajski przejął aramejskie słowo abba, będące poufa­łą formą zwracania się do ojca, której odpowied­nikiem jest „tato", „tatuś". Jak wszystkie izraelskie dzieci do swych ojców, tak i moje mówią do mnie abba. Judaizm naucza, że każdy może zwracać się do Boga i że Bóg jest blisko każdego. Wiele modlitw rozpoczyna się od słów: Awinu sz'ba-Szammaim („Ojcze nasz, który jesteś w niebie"; zob. Mt 6,9-13zK). Zarazem jednak judaizm uwa­ża za niedopuszczalną zbytnią poufałość w zwra­caniu się do Boga. Miszna na przykład opowiada taką historię o cieszącym się powszechną sympa­tią, niekonwencjonalnym rabinie z I wieku p.n.e., znanym jako Choni Zakreślający Koło:
Jednego razu poproszono Choniego Zakreślającego Koło, aby pomodlił się o deszcz. Powiedział im: „Wyjdźcie na dwór i wnieście piece pesachowe [zrobione z gliny], żeby nie rozmię­kły [wskutek deszczu]". Modlił się, ale deszcz nie spadł. Co za­tem zrobił? Narysował koło, stanął w nim i powiedział do Bo­ga: „Mistrzu Wszechświata, twoje dzieci zwróciły się do mnie, bo mają mnie za Twojego domownika. Zaklinam się na Twoje wielkie imię, że nie ruszę się stąd, aż okażesz swoim dzieciom miłosierdzie!". Spadło kilka kropli. „Nie modliłem się o taki deszcz, ale o deszcz, który wypełni rowy, groty i cysterny na
wodę" Deszcz lunął mocno. „O taki deszcz też nie prosiłem, tyl­ko o dobry, przyjemny deszcz, który będzie błogosławieństwem". Wtedy zaczęło padać normalnie [i padało tak długo, że musieli go prosić o modlitwę, aby przestało], [...]
Szimbn ben-Sz'tach posłał mu wiadomość: „Gdyby nie to, że jesteś Chonim, byłbym wydał na ciebie ekskomunikę! Ale co ja mogę zrobić tobie? Błagasz Boga, a On daje ci, cze­go chcesz, tak jak syn, który przymila się ojcu, i tamten ro­bi, co on zechce" (Taanit 3,8; zob. też Gemara na ten temat w Taanit 23a).

Powodem, dla którego Szimbn ben-Sz'tach byłby gotowy ekskomunikować Choniego, było jego zbyt poufałe traktowanie Boga. Wiemy o tym z B'rachot 19a, gdzie pada pytanie: „A jeśli idzie o wyłączanie kogoś, kto zachowuje się poufale względem Nieba?" a następnie cytuje się ten wła­śnie akapit o Chonim i Szimbnie ben-Sz'tachu.
Hasło „Abba" w Theological Dictionary of the New Testament pod red. Gerharda Kittela (t. 1, s. 6) podaje:
Co do języka Jeszui, jest wielce prawdopodobne, że użył On słowa Abba nie tylko tam, gdzie zostało to jasno zanoto­wane (Mk 14,36), ale i w innych sytuacjach, zwłaszcza zaś gdy zwracał się do Boga, tam gdzie Ewangeliści cytują Jego słowa jako: ho pater, pater [„Ojciec"], pater mou [„Mój Ojciec"], a być może nawet pater hemón [„nasz ojciec"].
W przypisach do kolejnych tych pięciu grec­kich terminów znajdujemy odpowiednio: (1) Mt 11,26; Mk 14,36; J 5,36; Rz 8,15 i Ga 4,6; (2) Mt 11,25; Łk 11,2; 23,34; J 11,41; 12,27-28 i 17,5; (3) Mt 11,27 i 26,53; (4) Mt 26,39.42 oraz (5) Mt 6,9.
W innych miejscach Nowego Testamentu słowo Abba jest zawsze łączone z Duchem Świę­tym i przybraniem za synów (Rz 8,14b-17zK; Ga 4,6). Omówienie kwestii pokrewnych - zob. Mt 2,15zK i Mt 27,16-24zK.

55. Sanhedrin, „sąd najwyższy", złożony z sie­demdziesięciu sędziów (zob. Mt 5,22K). To noc­ne posiedzenie było nielegalne; zdaniem niektó­rych badaczy ten konkretny Sanhedrin w ogóle nawet nie był oficjalnym posiedzeniem. Nie ma jednak większych wątpliwości co do tego, że ciało owo, bez względu na swój skład, musiało obejmować ważne osobistości z establishmentu i skazując Jeszuę na śmierć, zadośćuczyniło tą decyzją pragnieniu wielu p'ruszim i c'dukim.

61-62 „Czy Ty jesteś Masziach, Ben Ha-M'worach?" (tj. „Mesjasz, Syn Błogosławionego", czy­li „Syn Boży"). „JAM JEST". Niektórzy badacze zakładają, że w Ewangeliach synoptycznych Jeszua nie podaje się za Mesjasza. Takie założenie wymagałoby zignorowania oczywistego sensu tych wersetów. Tutaj bowiem, w odpowiedzi na zada­ne wprost pytanie kohena hagadola, Jeszuą nie waha się. Więcej nawet, używa On tego właśnie słowa, którego użył niegdyś Adonai, przedstawia­jąc się Mojżeszowi: „JAM JEST, KTÓRYM JEST" (Wyjścia 3,14; są też możliwe inne tłumaczenia wypowiedzianych przez Boga hebrajskich słów: „Ehje aszer ehje", np. „Zawsze będę tym, kim jestem"). Jeszuą zatem nie tylko potwierdza, że jest Mesjaszem, Synem Bożym (zob. Mt 4,3K), ale i sugeruje, że należy Go utożsamiać z samym Adonai. Jochanan notuje inne przykłady takich sugestii - zob. J 4,26zK; 18,6zK.
Prawdą jest, że na początku swojej działalności Jeszuą nie chciał, aby wiedziano, iż jest Mesjaszem (zob. Mt 8,4K), ale w tych ostatnich dniach nie by­ło mowy o żadnym sekrecie mesjańskim.
W Mt 26,64 zapisano odpowiedź daną przez Je­szuę kohenowi hagadolowi: „To twoje własne słowa". Dosłowny przekład greckiego tekstu w tym miejscu brzmiałby: „Ty powiedziałeś", a wyrażenie to jest traktowane jako odpowiednik bezpośredniego stwierdzenia: „Tak" (zob. Łk 22.70K; 23.3K).

72. Rzuciwszy się na ziemię albo też „bijąc się w piersi". Gr. epiballó - „rzucać się (na coś)", „bić (w coś)".

ROZDZIAŁ 15

1. Piłat. Zob. Mt27,2K.

2. To twoje słowa. Zob. 14.61-62K.

4-5. Na temat milczenia Jeszui wobec oskarżeń ze strony głównych kohanim zob. Mt 26.63K.

13. Zabić go na palu! Greckie Stauroson auton tłumaczy się zwykle jako „Ukrzyżuj Go!"

28. Niektóre manuskrypty zawierają werset 28: I wypełnił się fragment z Tanach, który mówi: »Zaliczono Go między przestępców« (Iz 53,12).

34. Zob. Mt 27,46K.

37. Oddał ducha albo: „Wydał ostatnie tchnie­nie", podobnie w w. 39.

38. Zob. Mt 27,51 K.

40. Miriam z Magdali. Zob. Łk 8,2K.

42. Dzień Przygotowania. Marek wyjaśnia swym nieżydowskim czytelnikom, że oznacza to dzień przed szabbatem. Zob. J 19.31K.

43. Josef z Ramataim. Zob. Mt 27,57zK.

46. Kamień. Wielki i płaski.

-----------------------

Abba - kochany Ojcze, Tato
Bar-Abba - Barabasz
Ben Ha-M'worach - syn Błogosławionego, czyli syn Boga
b'racha - błogosławieństwo
caraat - poważna choroba skóry
Galii - Galilea
Gat-Szmanim - Getsemani
Gulgolta - Golgota, Kalwaria
Ha G'wura - Moc, Bóg
Hallel - psalmy uwielbienia
Jaakow - Jakub
Jeszua - Jezus, Jozue
J'huda z K'riot – Judasz Iskariota (z Kariotu)
Jochanan - Jan, Joanan
Kefa - Kefas, Piotr
kohanim - kapłani
kohen (ha)gadol - najwyższy kapłan
maca - chleb przaśny
Masziach - Mesjasz
Naceret - Nazaret
nauczyciele Tory – uczeni w Piśmie
Pesach - Pascha
Sanhedrin - żydowski sąd religijny
seder - wieczerza w wigilię Paschy
Szim'on – Szymon, Symeon
talmidim - uczniowie
Tanach - Biblia hebrajska, Stary Testament