XVI NIEDZIELA ZWYKŁA - ROK B

oprac. ks. Adam Sekściński

publikacja 17.07.2006 07:34

Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.

XVI NIEDZIELA ZWYKŁA - ROK B Józef Wolny /Foto Gość W jego dniach Juda dostąpi zbawienia, a Izrael będzie mieszkał bezpiecznie

Dzięki uprzejmości Oficyny Wydawniczej „Vocatio” i Księgarni św. Wojciecha (www.mojeksiazki.pl), które wyraziły zgodę na publikację fragmentów wydawanych przez nie pozycji, przedstawiamy czytelnikom cykl: „Zrozumieć Słowo”. Będziemy starali się ukazywać w nim fragmenty Pisma Świętego przewidziane w Liturgii w kontekście historycznym, kulturowym i teologicznym.
Mamy nadzieję, że pomoże to czytelnikom w pełniejszym przeżywaniu spotkania z Chrystusem podczas Eucharystii oraz w coraz lepszym odczytywaniu skierowanego do nas Słowa Bożego i wprowadzaniu go w życie. Zapraszamy do lektury i refleksji.

XVI NIEDZIELA ZWYKŁA – Rok B

Czytania mszalne

PIERWSZE CZYTANIE
Bóg sam ustanowi pasterzy

Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza

Pan mówi: „Biada pasterzom, którzy prowadzą do zguby i rozpraszają owce mojego pastwiska”.
Dlatego to mówi Bóg Izraela, o pasterzach, którzy mają paść mój naród: „Wy rozproszyliście moją trzodę, rozpędziliście i nie zatroszczyliście się o nią; oto Ja się zatroszczę o nieprawość waszych uczynków”.
Ja sam zbiorę resztę swego stada ze wszystkich krajów, do których je wypędziłem. Sprowadzę je na ich pastwisko, by miały coraz liczniejsze potomstwo. Ustanowię zaś nad nimi pasterzy, by je paśli; i nie będą się już więcej lękać ani trwożyć, ani trzeba będzie szukać którejkolwiek.
Oto nadejdą dni, kiedy wzbudzę Dawidowi Odrośl sprawiedliwą. Będzie panował jako król, postępując roztropnie, i będzie wykonywał prawo i sprawiedliwość na ziemi. W jego dniach Juda dostąpi zbawienia, a Izrael będzie mieszkał bezpiecznie. To zaś będzie imię, którym go będą nazywać: «Pan naszą sprawiedliwością»”.
Jr 23,1-6

Przyszły król (23,1-8).
Wyrocznie o poszczególnych królach następowały w porządku chronologicznym. Dlatego też moglibyśmy się spodziewać tekstu proroctwa o Sedecjaszu, jednak prorok zmienia perspektywę; podaje jedynie zmienione imię ostatniego króla Judy (w. 6) przy ogłoszeniu nowej ery mesjańskiej. Obecny opis przyszłości także jest wynikiem połączenia różnych krótkich proroctw.

1-4. Pierwsze proroctwo prozą dotyczy zarówno „pasterzy", jak i „owiec". Podobne, ale dłuższe, proroctwo znajduje się w Ez 34.

1-2. Wyrocznie te można uznać za autentyczne, ponieważ źli pasterze - królowie - nadal działają; jednakże Jahwe już przystąpił do sprowadzenia na nich swojego sądu. Faktycznie, wszyscy ostatni królowie Judy zakończyli życie w sposób tragiczny.

3-4. Teraz Jeremiasz zwraca się do ludu, używając określenia podobnych do występujących w innej części (por. 3,14-18). Perspektywą jest odbudowa narodu po wygnaniu, oraz z pełna realizacja celów przymierza, częścią których byli z prawdziwi przywódcy.

5-6. Poetyckie proroctwo o „Dawidowej Odrośli" jest z pewnością autentyczne.

5. ”nadejdą dni”: Wezwanie do zwrócenia uwagi na bardzo uroczystą zapowiedź (por. 7,32).

”Odrośl sprawiedliwą”: Słowo semah wraz z bliskoznacznym wyrażeniem Iz 11,1, stało się klasycznym terminem oznaczającym Mesjasza (Za 3,8; 6,12). Przymiotnik saddîq mógł odnosić się do „prawowitego" następcy dynastii Dawidowej.


6. Zarówno Izrael, jak i Juda będą miały udział w mesjańskim wybawieniu; Jeremiasz nigdy nie zapomniał kraju rodzinnego (por. rozdz. 30-31).

„Pan naszą sprawiedliwością”: Imię przyszłego króla jest grą słów od imienia Sedecjasz; Yhwh sidqēnû - „Jahwe jest naszą sprawiedlwością" w zestawieniu z sidqî-yāhû - „moją sprawiedliwością jest Jahwe" charakteryzuje się jedynie zmianą przyrostków zaimkowych oraz miejscem imienia Jahwe. Słowu „sprawiedliwość" należy nadać pełne jego znaczenie: zbawczą obecność i działanie Boga(Sdz 5,11; 1 Sm 12,7; Iz 45,24; Ps 103,6). Uroczysty charakter proroctwa wskazuje na nową erę, lecz czym właściwie jest ta era? Odpowiedź zależy w dużej mierze od sposobu pojmowania właściwego mesjanizmu oraz jego związku z eschatologią. Uważamy, że Jeremiasz mówił o mesjanizmie królewskim, który jest ściśle związany z historią. Nadchodzące szczęście nie jest wyznaczone na koniec czasów, lecz na koniec szczególnego okresu, który okazał się niepomyślny. Co więcej, proponowany tutaj mesjanizm jest niczym więcej jak wypełnieniem świętego panowania królewskiego, jako środka wybranego przez Jahwe do realizacji błogosławieństw przymierza - pokoju i sprawiedliwości jego ludu w Ziemi Obiecanej. To idealne panowanie królewskie zostało zdefiniowane w proroctwie Natana (2 Sm 7) i powtórzone w psalmach królewskich (Ps 2; 45; 72; 89; 110). Prorocy w trudnych okresach niewierności królów, przypominali ten ideał i obiecywali jego urzeczywistnienie w przyszłości, używając terminów występujących w tym fragmencie (zob. Iz 9,5-6; 11,1-9; Mi 5,1-5; Am 9,11; Oz 3,5). Dlatego też Jeremiasz, podobnie jak jego poprzednicy, zapowiada odnowę dynastii Dawida, nie tyle na gruncie politycznym, co na płaszczyźnie religijnej i moralnych zobowiązań przymierza.

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

23,5. Odrośl sprawiedliwa. Określenie „odrośl" pojawia się we fragmentach mesjańskich, np. w Za 3,8 - 6,12, gdzie odnosi się do Zorobabela. Większość uczonych uważa, że jest to termin techniczny oznaczający prawnego dziedzica pocho­dzącego z istniejącej linii dynastycznej - w Izraelu przyszłego króla z dynastii Dawida, który odnowi monarchię izraelską. W podobny sposób na pocho­dzącej z początku III w. przed Chr. fenickiej in­skrypcji wotywnej na cześć Melkarta, odnalezionej na Cyprze, pojawia się wzmianka o prawnej „odro­śli" egipskiej dynastii Ptolomeuszów. W Zwojach znad Morza Martwego terminu „odrośl" nie używa się w znaczeniu mesjańskim, lecz królewskim, po­dobnie jak w tekstach ugaryckich i asyryjskich. Na przykład Tiglat-Pileser III opisany został jako od­rośl lub pęd miasta Baltil (Assur), przynoszący sprawiedliwość jego ludowi. Stwierdzenie, że bę­dzie on czynił w kraju to, co słuszne i sprawiedliwe, ma odpowiednik w zapowiedziach reform, po­wszechnie czynionych przez królów babilońskich. Sedecjasz uczynił podobną zapowiedź w 588 przed Chr. (zob. komentarz do Jr 34,8-11).

Komentarz Historyczno-Kulturowy do Biblii Hebrajskiej, John H. Walton,
Victor H. Matthews, Mark W. Chavalas, Oficyna Wydawnicza "Vocatio", Warszawa 2005
:.

PSALM RESPONSORYJNY

Refren: Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego.

Pan jest moim pasterzem,
niczego mi nie braknie.
Pozwala mi leżeć
na zielonych pastwiskach.
Refren.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć,
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoją chwałę.
Refren.
Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę,
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
Kij Twój i laska pasterska
są moją pociechą.
Refren.
Stół dla mnie zastawiasz
na oczach mych wrogów.
Namaszczasz mi głowę olejkiem,
a kielich mój pełny po brzegi.
Refren.
Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną
przez wszystkie dni mego życia
i zamieszkam w domu Pana
po najdłuższe czasy.
Refren.
Ps 23,1-2a.2b-3.4.5.6

Psalm 23 - Pieśń ufności, przypuszczalnie modlitwa królewska reinterpretowana po niewoli babilońskiej. Struktura: ww. 1-4 (Jahwe jako dobry pasterz); ww. 5-6 (Jahwe jako boski gospodarz). Utwór jest spójny, gdyż obrazy pasterza i gospodarza są ściśle powiązane w myśli starożytnego Bliskiego Wschodu.

1. „pasterzem”: Powszechny w starożytnym świecie obraz króla, podkreślający przywództwo i opatrzność wobec jego poddanych.

”Pozwala mi leżeć”: Czasownik używany głównie odnośnie do owiec i cieląt. Ap 7,17 odnosi słowa o "dobrym pasterzu" do Baranka (Chrystusa).


4. „ciemną doliną”: Możliwe jest także tłum. "doliną śmierci".

5. „stół”: Królowie na Bliskim Wschodzie wydawali wystawne przyjęcia przy specjalnych okazjach (por. l KrlS,65-66); obraz rozwija temat opatrznościowego pasterza-króla.

6.”dobroć i łaska pójdą w ślad za mną”: Psalmista modli się, by jedynie dobre skutki przymierza "szły" za nim przez życie.

7. „zamieszkam”: Por. Ps 27,4. Czasownik może znaczyć "powrócę" lub "zamieszkam"; dwuznaczność jest prawdopodobnie zamierzona jako aluzja do nadziei powrotu wygnańców do domu.

”w domu Pańskim”: Ogólnie odnosi się to do świątyni, lecz termin ten może również oznaczać ziemię Izraela.

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

23,2. Potrzeby owcy. Owce na obszarze Lewantu pasły się na żyznych pastwiskach roślinami wyra­stającymi po obfitych opadach deszczu. Latem i zimą jadły słomę i to, co pozostało na ściernisku. Podobnie jak wielbłąd, owca może się przez długi czas obywać bez wody, później zaś wypić nawet do dziewięciu litrów płynu. W przeciwieństwie do kóz, w dużym stopniu samodzielnych, owce uzależnione są od pasterza, który znajduje im pastwisko i wodę. Pasterze dostarczają również zwierzętom schronienia, leczą je i pomagają podczas wydawania na świat młodych. W sumie, owce pozbawione paste­rza są zupełnie bezradne. W tekście starobabilońskim król Ammiditana twierdzi, że bóg Ea udzielił mu rady, by był pasterzem swojego ludu. Rozwija tę metaforę, powiadając, że dostarcza ludowi żyz­nych pastwisk i wody do picia, pozwala też, by od­poczywał na bezpiecznych pastwiskach.

23,4. Kij i laska. Kij pasterski był pałką noszoną u pasa, zaś laska - narzędziem ułatwiającym cho­dzenie, które w razie potrzeby mogło być wykorzy­stane jako broń (1 Sm 17,35) oraz do kierowania i kontrolowania owiec. Były to tradycyjne narzę­dzia pasterskie, wspomniane już na pieczęci cylin­drycznej z III tysiąclecia przed Chr.

23.5. Namaszczasz mi głowę olejkiem. Goście uczestniczący w ucztach byli często hojnie obdarza­ni przez gospodarza drogocennym olejkiem, któ­rym nacierali sobie czoła. Nadawało to nie tylko blasku ich obliczu, lecz również wypełniało po­mieszczenie miłym zapachem. Na przykład w asy­ryjskim tekście z okresu panowania Assarhaddona czytamy, że władca „namaścił czoło" uczestników królewskiej uczty „wybornym olejkiem". W egip­skiej Pieśni harfiarza i mezopotamskim Eposie o Gilgameszu opisano ludzi ubranych we wspaniałe lniane szaty, o obliczach namaszczonych mirrą.

23.6. Zamieszkam w domu Pańskim. Określenie „dom Pański" zawsze oznacza świątynię, nigdy nie­biański pałac Boga (widać to wyraźnie w Ps 27,4). Tłumaczenie „na wieki" może być zatem mylące, jednak hebrajski zwrot znaczy „na długie dni" [BT: „po najdłuższe czasy"], tj. przez długi okres (zob. Lm 5,20). Jeśli tłumaczenie „zamieszkam" (idące za brzmieniem Septuaginty) jest poprawne, suge­rowałoby to, że Psalmista piastował urząd kapłań­ski, bowiem jedynie kapłani zamieszkiwali w przed­sionkach świątyni. Jeżeli należy podążać za teks­tem hebrajskim, wówczas uzyskalibyśmy brzmie­nie: „Powrócę do domu Pana", co oznaczałoby tu­taj oczekiwanie wielu przyszłych okazji do sprawo­wania kultu Bożego w świątyni. Babiloński król Neriglissar oznajmia swojemu bogu, że pragnie być na wieki tam, gdzie on. W innym tekście pojawia się prośba: „Niech stoję przed tobą na wieki we czci i poświęceniu". Hymn na cześć Marduka wyra­ża pragnienie, by czciciel mógł na wieki znajdować się przed obliczem bóstwa, modląc się i zanosząc błagania. W III tysiącleciu przed Chr. sumeryjscy czciciele usiłowali zrealizować ten cel, umieszczając w świątyni własne posągi, przedstawiające ich pogrążonych w modlitwie. W ten sposób byli nie­przerwanie obecni w świątyni.

Komentarz Historyczno-Kulturowy do Biblii Hebrajskiej, John H. Walton,
Victor H. Matthews, Mark W. Chavalas, Oficyna Wydawnicza "Vocatio", Warszawa 2005
:.

DRUGIE CZYTANIE
Chrystus jednoczy ludzkość

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Efezjan

Bracia:
Teraz w Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, staliście się bliscy przez krew Chrystusa.
On bowiem jest naszym pokojem; On, który obie części ludzkości uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur -wrogość. W swym ciele pozbawił On mocy Prawo przykazań wyrażone w zarządzeniach, aby z dwóch rodzajów ludzi stworzyć w sobie jednego, nowego człowieka, wprowadzając pokój, i aby tak jednych, jak drugich znów pojednać z Bogiem w jednym ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości.
A przyszedłszy, zwiastował pokój wam, którzyście daleko, i pokój tym, którzy są blisko, bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca.
Ef 2,13-18

13. ”niegdyś byliście daleko, staliście się bliscy”: Wyrażenia o charakterze przestrzennym (zob. Iz 57,19 i za 6,15) opisują poprzedni stan pogan i ich nową sytuację, będącą rezultatem śmierci Chrystusa. W pismach Pawłowych (Rz 5,10-11; 2 Kor 5,18-20) pojednanie następuje dzięki śmierci Chrystusa, przynoszącej pokój i zjednoczenie z Bogiem. W Ef owa koncepcja pojednania została rozwinięta w taki sposób, by obejmowało ono pokój i zjednoczenie pogan i Żydów.

14-16. Paweł pisze ten list z więzienia, ponieważ został fałszywie oskarżony, że wprowadził poganina nie-Żyda do Świątyni w Jerozolimie (Dz 21,28). Wprowadzenie poganina poza pewną linię graniczną oddzielającą dziedziniec pogan, stanowiło tak poważne naruszenie żydowskiego prawa, że Rzymianie zezwalali przywódcom żydowskim zabijać tych, którzy ten przepis naruszyli. Pawłowi czytelnicy mieszkający w Efezie i w rzymskiej prowincji Azji z pewnością wiedzieli, dlaczego apostoł znalazł się w więzieniu (Dz 21,27.29). Dla nich, podobnie jak dla Pawła, nie mógł więc istnieć lepszy symbol bariery oddzielającej Żydów od nie-Żydów od „rozdzielającego muru" z wersetu 14. Paweł twierdzi jednak, że ten rozdzielający mur został zburzony w Chrystusie. Słowa „On jest naszym pokojem" mogą (chociaż nie muszą) stanowić nawiązanie do hebrajskiego tekstu Mi 5,5.

14. ”On bowiem jest naszym pokojem”: Słowa te (aż do 2,16) mogły stanowić początkowy fragment wczesnochrześcijańskiego hymnu, który autor włączył do swojego listu.

”zburzył rozdzielający je mur”: Chociaż słowa te mogą być metaforyczną aluzją do muru oddzielającego pogan od wewnętrznego dziedzińca świątyni w Jerozolimie (Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela 15,11,5 § 417), rzeczownik w apozycji, echthron, „wrogość", wskazuje, że obraz ten miał przedstawiać kres etnicznej wrogości istniejącej między dwiema grupami (zob. Dz 10,28).


15. ”stworzyć w sobie jednego nowego człowieka”: Dawna ludzkość była skażona i oddzielona od Boga z powodu grzechu Adama (Rz 5,12-17); nowa ludzkość, stworzona w Chrystusie, została pojednana z Bogiem przez krzyż. Autor wykorzystuje Pawłową typologię Adama-Chrystusa, by opisać nową sytuację pogan i Żydów, tworzących razem nową ludzkość zjednoczoną w jednym Ciele.

16. ”w jednym Ciele”: Por. Kol 1,22. Pomijając wyjaśnienie zawarte w Kol, że Ciało to jest ukrzyżowanym ciałem Chrystusa, autor interpretuje sōma jako nową ludzkość - Kościół.

17. ”pokój wam, którzyście daleko": Zob. Iz 57,19. - Iz 57,19 można rozumieć w odniesieniu do rozproszonych Izraelitów („wam, którzyście daleko"), wcześniej jednak Bóg obiecał, że Jego dom będzie dostępny także dla cudzoziemców (Iz 56,3-8). Tekst ten wyraża Pawłową ideę jedności Żydów i pogan w nowej Świątyni (por. też Dz 2,39).

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

Historyczno Kulturowy Komentarz do Nowego Testamentu,
Craig S. Keener, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2000
:

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja
Moje owce słuchają mojego głosu,
Ja znam je, a one idą za Mną.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja
J 10,27

EWANGELIA
Jezus dobry pasterz

Słowa Ewangelii według świętego Marka

Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: „Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco”. Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu.
Odpłynęli więc łodzią na miejsce pustynne osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich uprzedzili.
Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum i zdjęła Go litość nad nimi; byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać.
Mk 6,30-34

POWRÓT UCZNIÓW (6,30-34).
Można by dowodzić, że wersety te są wprowadzeniem do opowieści o nakarmieniu pięciu tysięcy (6,35-44), jednak frazeologiczne podobieństwo do rozesłania uczniów (6,6b-13) i związek obydwu fragmentów z 6,14-29 wskazuje, że fragment ten należy do 6,6b-29, Mimo to kilka elementów z 6,30-34 tworzy tło dla cudownego rozmnożenia chleba i ryb. Perykopa podkreśla uczestnictwo uczniów w działalności Jezusa, jego popularność wśród mas oraz troskę, którą im okazywał.

Troska Jezusa o owce (Mk 6,34) jest wzorowana na trosce Boga o swój lud w Ez 34,5.15. Opieka ta wyraża się gdzie indziej w postaci udzielania licznych nauk (por. Ez 34,4; Jr 23; Lb 27,17)


30. ”Apostołowie”: Być może powodem użycia słowa „apostołowie" było to, że w 6,29 Marek posłużył się określeniem „uczniowie" w odniesieniu do naśladowców Jana Chrzciciela.

”wszystko, co zdziałali i czego nauczali”: Nieco niejasne podsumowanie rezultatów misji uczniów łączy ją z redakcyjnymi fragmentami opisującymi rozesłanie (6,7.12-13), co wskazuje, że również ono jest dziełem Marka.


31. „Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne”: Ten i pozostałe wersety perykopy zapowiadają cud rozmnożenia chlebów (6,35-44). Fakt, że Jezus i jego apostołowie znaleźli się na miejscu pustynnym i zabrali ze sobą niewiele jedzenia dla zaspokojenie własnych potrzeb, jest kontrastem do sceny nakarmienia pięciu tysięcy.

33. ”a nawet ich uprzedzili”: Tłumy wędrujące pieszo wyprzedziły Jezusa i uczniów płynących łodzią. Ich nieoczekiwana obecność tworzy bezpośredni wstęp do cudu rozmnożenia chleba.

34. ”Jak owce nie mające pasterza”: Fragment nawiązuje do Lb 27,17; 1 Krl 22,17 i Ez 34,5-6

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

Historyczno Kulturowy Komentarz do Nowego Testamentu,
Craig S. Keener, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2000
:

 

Tekst i komentarz z Komentarza Żydowskiego do Nowego Testamentu. David H. Stern. Oficyna Wydawnicza Vocatio. Warszawa 2004

 

II CZYTANIE

Lecz teraz wy, niegdyś dalecy, zostaliście przywiedzeni blisko, za sprawą przelania krwi Mesjasza. Gdyż On sam jest naszym szalomem - On uczynił z nas dwojga jedno i zburzył dzielącą nas m'chicę, niszcząc w swoim własnym ciele wrogość spowodowaną przez Torę i jej nakazy wyrażone w formie rozporządzeń. Uczynił to, aby w jedności z so­bą stworzyć z tych dwóch grup jedną nową ludzkość i w ten sposób zaprowadzić szalom i aby zostawszy straconym na palu jak zbrodniarz i w ten sposób zgładziwszy w sobie tę wrogość, pojednać z Bogiem jednych i drugich w jednym ciele. A kiedy przyszedł, ogłosił jako Dobrą Nowinę szalom wam, którzyście daleko, i szalom tym, którzy są blisko, wieść o tym, że przez Niego jedni i drudzy mamy przy­stęp w jednym Duchu do Ojca.

(Ef 2,13-18)

13. Dalecy [... ] przywiedzeni blisko. Charak­ter języka zapowiada w. 14 i 17.

Za sprawą przelania krwi Mesjasza, dosłow­nie: „przez krew Mesjasza". Rzeczy wymienione w w. 14-22 nastąpiły nie dzięki jakimś magicznym właściwościom krwi Jeszui, ale przez Jego „krwa­wą ofiarę śmierci", przebłaganie za wszystkich, nie-Żydów tak samo jak Żydów (Rz 3,25zK.29-30; J 3,16).

14. Choć szalom znaczy więcej niż tylko „pokój" (Mt 10.12K), to z pewnością właśnie na pokój pada tu główny akcent. On sam jest naszym sza­lomem. Jeszua nie tylko zaprowadził pokój mię­dzy Żydami a nie-Żydami, ale i sam jest tym pokojem. On, żyjąc w wierzących Żydach i nie-Żydach, sam jest tym, co uczyniło z nas dwoj­ga jedno, bo naszą jednością jest jeden Mesjasz żyjący w obydwu.

Dzieląca nas m'chica, dosłownie: „rozdzielają­cy mur graniczny". Hebr. m'chica znaczy dosłow­nie „to, co dzieli coś na pół". W każdej synagodze ortodoksyjnej m'chica - ściana rozdzielająca - oddziela w zgromadzeniu mężczyzn od kobiet. Natomiast praktyka Żydów konserwatywnych i reformowanych o dziwo oddzwierciedla nowotestamentową prawdę o mężczyznach i ko­bietach, gdyż te wyznania usunęły m'chicę z sy­nagogi. List do Galacjan 3,28zK mówi o tym samym, powiadając, że w Mesjaszu „nie ma ani Żyda, ani nie-Żyda, [...] ani mężczyzny, ani kobiety".
Metaforykę zaczerpnął jednak Sza'ul raczej ze Świątyni niż z synagogi. Świątynię opasywał mur, „na którym widniał napis zabraniający obcym wstępu pod karą śmierci" (Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, Księga piętnasta, XI,5, przełożyli Zygmunt Kubiak i Jan Radożycki, Oficyna Wy­dawnicza Rytm, Warszawa 1993, cz. 2, s. 698; por. Wojna żydowska, Księga piąta,V,2; Księga szósta, 11,4). Był to ów mur graniczny między Żydami a nie-Żydami (był tam również dziedziniec prze­znaczony wyłącznie dla kobiet). Tak jak zasłona w Świątyni rozdarła się na pół, gdy umierał Mes­jasz (Mt 27,52), pozwalając każdemu zjednoczo­nemu z Mesjaszem wejść przed oblicze Boże jak do Świętego Świętych (przywilej dotychczas za­rezerwowany dla kohena hagadola - Żm 9,6-14; 10,19-22), tak też usunął Mesjasz barierę niepozwalającą nie-Żydom mieszać się z ludem Bo­żym i być zaliczonymi do jego grona (chyba że po nawróceniu na judaizm). Tak się paradoksalnie złożyło, że fałszywe oskarżenie Sza'ula o wprowa­dzenie nie-Żyda Trofima za ogrodzenie oddziela­jące Dziedziniec nie-Żydów od Dziedzińca Żydów podburzyło tłumy obecne w Świątyni i doprowa­dziło do aresztowania Sza'ula (Dz 21,27-32).
Przekład KJV, trzymając się dość wiernie tek­stu greckiego, oddaje to sformułowanie słowa­mi: the middle wall of partition („środkowy mur podziału"). Jednym z najczęstszych i najprzykrzejszych zarzutów wysuwanych przez nie­doinformowanych chrześcijan przeciwko juda­izmowi mesjanicznemu jest oskarżanie Żydów mesjanicznych o próbę ponownego wzniesienia pomiędzy Żydami a nie-Żydami „owego muru rozdzielającego, który Mesjasz zburzył". Oskar­żenie to pada zawsze z ust tych, którzy nie rozu­mieją słów Sza'ula albo nie rozumieją, ku czemu naprawdę dąży judaizm mesjaniczny.
Sza'ulowi chodzi o to, że nie-Żydzi nie są już od Żydów oddzieleni, ale mogą dołączyć do narodu żydowskiego i być z nim jedno jako lud Boży przez wiarę w żydowskiego Mesjasza Jeszuę. Podział zo­stał zburzony, nie-Żydzi mogą do nas dołączyć! Krytycy jednak odwracają kota ogonem: podział został zburzony, a zatem Żydzi, którzy uwierzyli w swojego Mesjasza, nie mają już prawa do utrzy­mania swej żydowskiej tożsamości, lecz muszą na­giąć się do wzorców nieżydowskich. Zdumiewają­ce! I z pewnością niezgodne z tym, jak postępował sam Sza'ul (Dz 13,9zK).
Judaizm mesjaniczny dąży nie do tego, aby zniszczyć wspólnotę między Żydami a nie-Żydami w Ciele Mesjasza, ale aby ją ocalić; można się o tym przekonać, zaglądając choćby do 1 Kor 7,18bK; Ga 1.13K; 2,14bK; 3.28K. Zarazem juda­izm stara się stworzyć ramy, w których żydowscy wierzący poprzez swoją żydowskość i w zgodzie z nią mogliby wyrażać swą wiarę w Jeszuę. Biblijną podstawą do takich poszukiwań jest nie tylko postępowanie samego Sza'ula, ale i jego zasada prezentowania Ewangelii w sposób, który mini­malizuje ewentualne przeszkody w jej przyjęciu przez słuchaczy (Ga 1,17; 1 Kor 9,19-22zKK). Judaizm mesjaniczny powinien był zachować nie­przerwanie swoją formę już od czasów Jeszui, bo przecież zawsze byli jacyś wierzący Żydzi - nie byłoby dziś potrzeby, aby tworzyć go od nowa. Ruch Żydów mesjanicznych jest dziś tak dyna­miczny wyłącznie dlatego, że antyżydowskie na­ciski w łonie Kościoła wyrugowały żydowskie sposoby wyrażania wiary nowotestamentowej i sprzeciwiały się ich odradzaniu. Te poniżające praktyki dodatkową ironią zabarwia fakt, że Nowe Przymierze zostało przecież zawarte z Israelem (w. 12; Jeremiasz 31,30-33).
Z drugiej strony, częstokroć ci nie-Żydzi, któ­rzy podnoszą krzyk w sprawie muru rozdziela­jącego, sami go budują! Nie chcą bowiem dopu­ścić Żydów do Ciała żydowskiego Mesjasza, jeśli tamci nie przystosują się do nieżydowskich zwy­czajów i sposobu życia i nie zrezygnują ze swej żydowskości. Tego rodzaju dyskryminacji nie poddaje się przedstawicieli żadnej innej kultury, a tylko Żydów. W pojęciu takich ludzi Sza'ulo-wa uwaga o tym, że Bóg uczynił nas obydwoje jednym, sprowadza się do tego, że owo „jedno" jest nieżydowskie!

15a. Mesjasz „zburzył dzielącą nas m'chicę" (w. 14b), niszcząc w swoim własnym ciele wro­gość spowodowaną przez Torę i jej nakazy wy­rażone w formie rozporządzeń. Poniżej poda­jemy dosłowne tłumaczenie w. 14b-15a; prze­cinki w nawiasach pojawiają się w niektórych manuskryptach zawierających znaki przestan­kowe, atoli nie we wszystkich:

Bo on jest naszym pokojem, [tym, który] uczynił obu jednym i środkowy mur odgrodzenia zburzył, wrogość[,] w ciele jego[,] Torę przykazań w zarządzeniach!,] zniósł, aby obu [ludzi] mógł on stworzyć w sobie w jednego no­wego człowieka [...].

Dwie sprawy przykuwają tu uwagę. Po pierw­sze, niektórzy, uznawszy dwa ostatnie przecinki w nawiasach za zbędne, traktują „wrogość" ja­ko wyjaśnienie tego, czym jest „środkowy mur odgrodzenia", z czego wynikałoby, że Sza'ul po­wiada, iż Jeszua (1) zburzył środkowy mur, któ­rym jest wrogość między Żydami a nie-Żydami, oraz (2) zniósł Torę. Jednakże wielu zgadza się ze mną, że „wrogość" jest tu połączona nie ze „środkowym murem", ale z „Torą".
Po drugie, jakie jest gramatyczne znaczenie umieszczenia przez Sza'ula „Tory" w roli przydawki rzeczownikowej do „wrogości"? Jeśli chce powiedzieć, że ta wrogość jest tożsama z Torą, to gdy Jeszua zniósł wrogość, musiał zarazem znieść i Torę, co kłóciłoby się z Jego własnymi słowami w Mt 5,17. Nie ma to większego sensu; zresztą nikt poważnie nie bierze Tory za ową wrogość. Mój przekład proponuje inne spojrzenie — miano­wicie że ponieważ „wrogość" i „Tora" są rozdzie­lone zwrotem „w ciele jego", to ich zależność jest słabsza i wymaga bliższego sprecyzowania, któ­rego dokonałem za pomocą słów „spowodowa­ną przez". Tą wrogością nie jest Tora. I również to nie bezpośrednio Tora tę wrogość „spowodo­wała" - zob. Rz 7,5-14, gdzie Szaul sam obala koncepcję, że Tora powoduje jakikolwiek grzech, a przecież wrogość między Żydami a nie-Żydami z pewnością jest grzechem. Fragment ten poka­zuje raczej, że choć Tora sama w sobie jest święta (Rz 7,12), to daje sposobność dla grzechu (w tym wypadku - dla wrogości między Żydami a nie--Żydami), stanowiąc bodziec dla grzesznych ludz­kich skłonności (zob. Rz 5,12-21zK).
Na tę wrogość między Żydami a nie-Żydami składały się cztery elementy:
(1) Zazdrość nie-Żydów z powodu szcze­gólnego statusu przyznanego przez Boga w To­rze Israelowi.
(2) Duma Żydów ze swego wybrania.
(3) Niechęć nie-Żydów wywołana przez tę dumę.
(4) Wzajemna niechęć do swoich zwyczajów. To typowe tło tarć między różnymi kulturami, w tym jednak wypadku zwyczaje żydowskie róż­nią się z wyjątkowego powodu. Nie ulegają zwy­czajnej ewolucji, lecz raczej są reakcją narodu żydowskiego na Torę i jej nakazy wyrażone w formie rozporządzeń.
Dlatego słusznie będzie powiedzieć, że wro­gość pomiędzy Żydami a nie-Żydami została spowodowana przez Torę.
Wrogość ta została zniszczona w ciele Me­sjasza, kiedy umarł On za wszystkich grzesz­ników, tak samo Żydów, jak i nie-Żydów. Kto potrafi spojrzeć na siebie jako na niegodne­go, obdarowanego łaską Bożą, wybawionego od wiekuistego zniszczenia przez przebłagalną śmierć Mesjasza w jego miejsce, ten uświado­mi sobie, że w porównaniu z tym zbawieniem rozróżnienie Żydów i nie-Żydów staje się nie­istotne. Izajasz, stając wobec analogicznej ma­nifestacji Bożej świętości, wołał: „Biada mi, bo jestem zgubiony!" (Izajasz 6,5). Żyd i nie-Żyd są równie zgubieni przed obliczem Mesjasza. Mesjasz niszczy tę wrogość, pokazując, że Żyd i nie-Żyd są w jednakowej potrzebie u stóp Je­go pala egzekucyjnego. To właśnie ma na myśli Sza'ul, mówiąc, że w Mesjaszu „nie ma ani Żyda, ani nie-Żyda" (Ga 3,28; Kol 3,11).
Ponadto zniesienie wrogości między Żydem a nie-Żydem, którzy narodzili się na nowo za sprawą złożenia ufności w Jeszui Mesjaszu, nie jest czysto teoretyczne. Inspirujące przykłady można znaleźć wśród Żydów mesjanicznych i prawdziwie wierzących chrześcijan arabskich w dzisiejszym państwie Izrael. Tam, gdzie świat spodziewa się ujrzeć nienawiść, a w najlepszym razie podejrzliwe słowo tolerancja, pojawia się zaufanie i miłość, pochodzące od Mesjasza i po­konujące bariery polityczne. Nic nie świadczy wymowniej o prawdzie Ewangelii. Arabscy i żydowscy wierzący mogą różnić się opiniami na tematy polityczne, a mimo to pozostawać w jedności dzięki więzi miłości Mesjasza.
Jerusalem Bibie, przekład przygotowany przez katolików, jest chyba jedynym przekła­dem angielskim zgodnym w tym fragmencie z przekładem NTPŻ. Wersety 2,14b-15a prze­łożono tam następująco: „burząc w swej Oso­bie wrogość spowodowaną przez zasady i za­rządzenia Prawa". Niestety jednak, w tamtej­szym komentarzu do w. 15 mówi się, że Jezus zniósł Prawo! Co gorsza, w wersji poprawio­nej, New Jerusalem Bibie, powrócono do bar­dziej tradycyjnego, antysemickiego przekła­du: „burząc w swej Osobie wrogość, czyli Pra­wo przykazań z jego zarządzeniami".
Dwa inne przekłady - Phillipsa i Moffatta - podają, że Mesjasz zniszczył „wrogość" albo „waśń" Prawa, nie zaś samo Prawo. Choć prze­kłady te dają wyraz nieprzychylnemu stosun­kowi do Prawa, to przynajmniej unikają stwier­dzenia, że Prawo zostało zniesione.
Zwykle jednak ten werset tłumaczy się tak, jakby Mesjasz usunął Torę. Ci, którzy tak uważa­ją, nie mogą poważnie traktować słów samego Je­szui, który stwierdził, że nie przyszedł, aby znisz­czyć Torę, ale aby nadać jej pełnię znaczenia (Mt 5,17zK); nie mogą traktować poważnie podanych przez Jeszuę interpretacji pewnych przykazań, jeszcze bardziej je obostrzających (Mt 5,21-48); nie mogą poważnie traktować twierdzenia Sza-'ula, że „Tora jest święta, to znaczy - przykaza­nie jest święte, sprawiedliwe i dobre" (Rz 7,12); nie mogą traktować poważnie jego wniosku, że Ewangelia nie znosi Tory, ale ją potwierdza (Rz 3,31). Ażeby dojść do podobnego wniosku, trze­ba wypaczyć inne ustępy Sza'ulowego autorstwa i nadać im taki sens, że nastał kres Tory (Ga 2,15-21zKK; 3,21-26zKK; Rz 9,30-10,10zKK).
Badacze, których zdaniem z wersetu tego wynika, że Mesjasz zniósł Torę, często poda­ją argumenty albo nieprzekonujące, albo po­twierdzające coś wprost przeciwnego. Dla przy­kładu rozważmy pracę Francisa Foulkesa, The Epistle of Paul to the Ephesians z serii Tyndale Commentary (s. 82-83; komentuję na bieżąco).

Prawo przykazań zawarte w zarządzeniach [musiało zostać] zniesione. [... ] Piotr został wysłany do Korneliusza z nakazem, aby już nie zważał na rozróżnienie czystości i nieczystości rytualnej (Dzieje 10).

Nieprawda. Kaszrut nie został zniesiony (zob. Ga 2,11-16zKK), choć rzeczywiście zo­stał zniesiony zwyczaj uznawania domów nie-żydowskich za nieczyste, on jednak i tak nie mieścił się w Torze (zob. Dz 10.28K).

Kościół na soborze w Jerozolimie zgodził się, że nie ist­nieje już bariera z powodu tego, że Żydzi mają obrzezanie i wszystkie inne rozporządzenia prawa, nie-Żydzi zaś nie (Dzieje 15).

Nie znaczy to wcale, że Tora została na sobo­rze jerozolimskim zniesiona, ale że nie-Żydzi nie muszą stawać się Żydami, aby zostać uczniami Jeszui.

Pan nie przyszedł zniszczyć prawa, ale je wypełnić (Mt5,17).

To ostatnie słowo znaczy „napełnić" (zob. Mt 5,17zK), ale nawet tłumaczenie go jako „wypeł­nić" nie upoważnia do myślenia, że Tora została zniesiona, tym bardziej że dopiero co, w tym sa­mym wersecie, Jeszua powiedział, że nie przy­szedł zniszczyć Prawa!

Znaczna część tego (np. rytuał ofiarniczy) była przygo­towaniem do Chrystusa i Jego zapowiedzią, została zatem wypełniona przez to, czego dokonał, gdy przyszedł.

Tego rodzaju wypełnienie nie oznacza znie­sienia; można powiedzieć, że to raczej zmiana postaci wcześniejszej pratyki (Żm 7,1 1-12zKK) albo dodanie jej nowej treści. Więcej o syste­mie ofiarniczym — zob. List do Żydów mesjanicznych 6-10zKK.

Wymogi moralne i zasady prawne nie zostały przez Je­zusa zliberalizowane, ale stały się pełniejsze i dogłębniejsze (Mt 5,21-48).

Tego również nie można uznać za zniesienie! Ta uwaga Foulkesa tylko potwierdza mój wcze­śniejszy wniosek o Mt 5,17.

W dyscyplinie posłuszeństwa, jakiego wymagały jego szczegółowe przepisy, i jako to, które objawia dobro i zło, miało prowadzić do Chrystusa (Ga 3,24).

Werset ten w moim przekładzie brzmi: „To­ra zatem pełniła funkcję surowego opiekuna aż do przyjścia Mesjasza", nie zaś: „Prawo było nauczycielem prowadzącym nas do Chrystusa" (zob. Ga 3.24K). Nawet jednak w tym drugim wypadku prowadzenie do Chrystusa nie ozna­cza zniesienia Prawa.

W sensie absolutnym nie można o nim powiedzieć, że w Chrystusie stało się bezskuteczne (Rz 3,31).

Oto kolejny argument przeciwko tezie o znie­sieniu Tory przez Mesjasza, jak to zostało za­uważone w związku z 5,21-48. Albo ujmując rzecz inaczej, jeśli Prawo „w sensie absolutnym" nie „stało się bezskuteczne", to (po usunięciu podwójnego zaprzeczenia) jest ono „w sensie absolutnym" skuteczne, zachowuje moc.

Lecz jako kodeks „szczególny, rygorystyczny i zewnętrz­ny, wypełniany w zewnętrznych rozporządzeniach" (Westcott), służący zatem oddzieleniu Żydów od nie-Żydów, zo­stało zniesione (por. Kol 2,20-22).

Po pierwsze, taka charakterystyka Tory jest błędna; Cranfield i Burton spisują się lepiej - zob. Ga 2,16bK, gdzie cytujemy tych uczo­nych. Westcott opisuje w ten sposób nie Torę, ale legalizm; i jeśli w tym wersecie cokolwiek zostaje zniesione, to nie Tora, lecz legalizm właśnie. Po drugie, Kol 2,20-22 odnosi się nie do Tory, ale do legalizmu; a kontekst stanowi nie judaizm, ale pogaństwo, o czym świadczy użyty przez Sza'ula termin „duchy żywiołów", zastoso­wany w podobnym kontekście w Ga 4, 1-11; zob. Ga 4,3-10KK; Kol 2.18-23K oraz Rz 14.1K.
W innym miejscu wyjaśniłem, że choć Tora nie zostaje zniesiona, zmienia się uporządkowa­nie jej priorytetów (Ga 6,2K). Z pewnością tak właśnie dzieje się tutaj; z Ga 2,11-14zKK wia­domo nam już, że jedność Żydów z nie-Żydami w ramach Wspólnoty Mesjanicznej jest waż­niejszą micwą niż wszelkie nakazy powodujące oddzielenie Żydów od nie-Żydów, jak kaszrut. W tym sensie zachowanie jedności jest tym, co judaizm rabiniczny określa jako nakaz ciężki, natomiast te rodzaje nakazów wyrażonych w for­mie rozporządzeń, o których mowa tutaj, są w porównaniu z tamtym lekkimi. Zmiana priory­tetów nie oznacza zniesienia. Tam, gdzie żydow­scy wierzący mogą wypełniać lżejsze micwot bez narażania swej wspólnoty z wierzącymi nie-Żydami czy naruszania w inny sposób „prawdziwe­go sensu Tory, któremu moc nadaje Mesjasz" (Ga 6,2), tam nie ma powodu, aby tego nie czynili - do czego zachęcał sam Jeszua (Mt 23,23).
Podążając tym tokiem myślenia, można ro­zumieć ten fragment w taki sposób, że dla swe­go Ciała, dla Wspólnoty Mesjanicznej, Mesjasz zniósł nie Torę w jej całości, ale takkanot (prze­pisy rabiniczne) związane z duchowym roz­działem między Żydami a nie-Żydami. Ściana pośrodku duchowej świątyni została usunięta na zawsze.

15b-22. Prawdy wyrażone w w. 14-15a zostają ponownie sformułowane, a akcent pada na kwestię jedności. Podstawowa jedność to jedność z sobą [tj. Jeszuą], która z tych dwóch grup - Żydów i nie-Żydów - stwarza jedną nową ludzkość, stanowiącą jedno ciało. Ciało to jest zarówno fizycznym ciałem Mesjasza, stracone­go na palu jak zbrodniarz (zob. Mt 10,38K), jak i Wspólnotą Mesjaniczną (l,20-23azK). Za sprawą Mesjasza (Rz 8,9-11; J 14,26; 15,26) przychodzi jeden Duch (w. 18), a słowo „jedność" pojawia się w w. 21 -22 aż trzykrotnie. Temat jedności powraca w swym najpełniejszym wyrazie w 4,4-6; por. J 17,20-26; 1 Kor 12,4-6. W całym tym ustępie Sza'ul zwraca się do nie-Żydów, a przyświeca mu cel utwierdzenia ich w przekonaniu, że są w pełni ludem Bożym, że za sprawą ich wiary w Mesjasza i Jego dzieło nie istnieje już żadna bariera między nimi a Żydami - nie-Żydzi nie są w Królestwie obywatelami drugiej kategorii. Nie chodzi tu przy tym by­najmniej o umniejszenie wyjątkowości Żydów, lecz raczej o powiększenie tego, czego Bóg do­konał dla nie-Żydów. Doszukiwanie się w tych wersetach podstaw do sprzeciwu względem ju­daizmu mesjanicznego wynika z błędnego do­patrzenia się w nich czegoś, o czym Sza'ulowi nawet się nie śniło.

17. Por. w. 12-13.


EWANGELIA

Ci, którzy zostali rozesłani, powrócili do Jeszui i opowiedzieli Mu o wszystkim, cze­go dokonali i nauczali. Przychodziło i odchodziło tak wielu ludzi, że nie mieli nawet czasu, żeby zjeść, rzekł im więc: „Chodźcie ze mną sami do miejsca, gdzie możemy po­być na osobności, abyście sobie trochę odpoczęli". Odpłynęli więc sami w odosobnio­ne miejsce, ale wielu ludzi, widząc, jak odpływają, i poznając ich, pobiegło przed nimi pieszo ze wszystkich miast, i przybyli tam pierwsi. Kiedy Jeszua wyszedł na brzeg, uj­rzał wielki tłum. Zdjęty współczuciem, bo byli jak owce bez pasterza, zaczął nauczać ich wielu rzeczy.

(Mk 6,30-34)

Brak komentarzy do tego fragmentu