publikacja 29.07.2009 11:38
Praca magisterska wykonana na seminarium naukowym z egzegezy ST pod kierunkiem Ks. prof. dr hab. Zdzisława Małeckiego w Instytucie Teologicznym w Częstochowie, przedstawiona na Wydziale Teologicznym PAT w Krakowie Częstochowa 2006
Spis treści.
Człowiek o samego początku istnienia jest dotknięty cierpieniem. Skutkiem tego wszystkiego jest grzech pierwszych rodziców. Bóg wypędzając ich tzn. Adama i Ewe powiedział im, że życie ludzkie będzie obarczone cierpieniem Rdz 3,16-19[1]. Człowiek cierpiał, cierpi i będzie cierpiał, tzn., że cierpienie jest nieodłącznie wpisane w ludzkie istnienie.
Jest ono nawet bliższe człowiekowi niż sam Bóg. W Bogu, bowiem człowiek widzi często jakąś Rzeczywistość transcendentną, cierpienie zaś dotyczy go osobiście, przeżywa je niejako namacalnie[2]. Aby zrozumieć sens cierpienia, trzeba na nowo podejmować próby wyjaśniania tego zjawiska. Musimy jednak wyjaśnienia te dostosować do mentalności współczesnego świata.
Praca ta ma na celu ukazanie cierpienia, które dotyka człowieka, oraz cierpienia, przez, które przyszło na nas zbawienie. Inspiracją do napisania tej pracy było cierpienie, z którym spotyka się człowiek, na co dzień.
W pierwszym rozdziale tejże pracy zostanie przedstawiona etymologia, pochodzenie i rodzaje literackie psalmów oraz budowa literacka Ps 22.
Drugi rozdział ma nam przedstawić podział i szczegółową egzegezę Ps 22.
Trzeci rozdział ma na uzmysłowić, czym jest cierpienie i jaka jest istota. Przyczynę ludzkiego cierpienia oraz co daje człowiekowi cierpienie. W dalszej części tego rozdziału dowiemy się o istocie cierpienia Chrystusa Pana i Jego wielkiej miłości do człowieka.
Metody zastosowane w tej pracy to: historyczna, egzegetyczno – teologiczna.
Wykorzystane zostaną wybrane księgi Starego i Nowego Testamentu. Również będą wykorzystane dostępne pozycje z historii psalmów i z egzegezy Ps. 22, oraz pozycje przedstawiające cierpienie, jego istotę i sens w ogólności, w aspekcie ludzkim i mesjańskim.
Nazwa „psalm” pochodzi z greckiego i łacińskiego określenia psalmos/psalmus i odpowiada hebrajskiemu mizemor. Oznacza ona utwór religijny o charakterze poetyckim, wykonywany przy akompaniamencie instrumentów strunowych (zimmer)[3]. Księga psalmów obejmuje 150 utworów i jest to zbiór kanoniczny Biblii Hebrajskiej. Numeracja Psalmów jest inna w Septuagincie[4] (przekład grecki) oraz w Wulgacie[5] (przekład łaciński) a nieco inna w tekście hebrajskim[6], tzw. tekst masorecki (TM)[7]. Poniżej zilustrowane zostały różnice między jednym i drugim systemem numeracji[8]:
Tekst masorecki | Septuaginta /=Wulgata/ |
1-8 | 1-8 |
9-10 | 9 |
11 – 113 | 10 – 112 |
114 - 115 | 113 |
116 | 114 – 115 |
117 – 146 | 116 – 145 |
147 | 146 – 147 |
148 – 150 | 148 – 150 |
H. Gunkel, którego odkrycia wyznaczają nowa erę w badaniach nad psalmami mówi, że teksty biblijne są utworami literackimi i rządzą się właściwymi dla literatury prawami. Podstawowym obowiązkiem badacza jest określenie rodzaju literackiego analizowanego tekstu, by następnie ustalić jego gatunek. W celu określenia gatunku literackiego poszczególnych psalmów Gunkel zastosował potrójne kryterium:
- związek danej grupy utworów z określonym środowiskiem powstania,
- wspólna idea przewodnia, myśl, zasadnicza treść,
- charakterystyczna forma, właściwa dla wyrażenia danych treści.
Gunkel stosując to kryterium wyróżnia takie gatunki psalmów:
• hymny
• lamentacje jednostki
• lamentacje narodu
• psalmy dziękczynne jednostki
• psalmy królewskie;
wyodrębnił też pięć mniejszych gatunków:
• psalmy pielgrzymkowe
• psalmy dziękczynne Izraela
• psalmy historyczne
• psalmy o Prawie
• psalmy mieszane – w których są zespolone różne gatunki[19].
Gatunek literacki psalmów określany jest słowami:
• mizmôr (57 razy) – psalm
• šir (30 razy) – pieśń
• tefillâh (5 razy) – modlitwa
• tehillâh (1 raz) – pieśń pochwalna
Na czele 10, a na końcu 11 psalmów umieszczone jest słowo Alleluja, które wzywa do chwalenia Jahwe i zwraca uwagę, że dany psalm jest hymnem.
O. Synowiec pisze, że mniej są zrozumiałe takie określenia jak miktâm – psalm błagalny; maskîl – psalm dydaktyczny i šiggâjôn - lamentacje[20].
Księga psalmów nie jest dziełem jednego człowieka ani owocem jednej chwili twórczego natchnienia[21]. Tradycja chrześcijańska nazywa Księgę Psalmów „Psałterzem Dawida”, ponieważ w tytułach wielu Psalmów jest, bowiem wymienione imię Dawida; przed tym imieniem stoi przyimek le, a wiec, LeDAWID, co się tłumaczy jako dopełniacz od imienia Dawid, tj. „Dawida”, co wskazuje na rzeczywistego lub rzekomego autora psalmu. Wyrażenie to znaczy równie dobrze „dla Dawida”, „w związku z Dawidem”, lub „o Dawidzie”. Nie można tu wyciągnąć żadnych dokładnie sprecyzowanych wniosków, a problem dokładnego autorstwa jest anachroniczny[22]. W TM 73 razy, a w LXX 83 razy[23]; podane są również informacje o okolicznościach, w jakich Dawid miał się modlić słowami tego Psalmu[24]. Każdy psalm ma w swoim tytule wymienione imiona; i tak: wspomnianego już Dawida, Asafa (12 razy), Korachitów (11 razy), Salomona (2 razy), Mojżesza (1 raz) Hemana (1 raz) i Etana (1 raz). Dla ustalenia autorstwa i czasu powstania Psalmów musimy uciec do kryteriów wewnętrznych – badania treści i formy literackiej poszczególnych Psalmów[25].
Jeżeli chodzi o czas powstania psalmów to współczesna egzegeza jest konieczny do przedstawienia i zarazem trudny do przedstawienia[26], a wiec do wyjaśnienia każdego psalmu potrzebne jest ustalenie gatunku literackiego i poznanie czasu powstania tego utworu[27]. Według badań – studiów biblijnych obecny kształt psałterza tworzył się stopniowo i zwiększały się zbiory pieśni religijnych w ciągu kilku wieków, od Dawida do ostatniego proroka po niewoli babilońskiej (ok. 1000 – 400 r. p. Chr.). Nie jest to prawdopodobne, aby zawierał większą ilość psalmów z czasów po Ezdraszu i Nehemiaszu lub machabejskich (III – II w. p. Chr.). Jest kwestią sporną miedzy uczonymi czy istnieją psalmy pochodzące z tej epoki[28].
Nie ulega jednak wątpliwości, że w „Psałterzu” jest szereg psalmów, które powstały po upadku państwa judzkiego w roku 587/586 p. Chr., ponieważ ich treść albo zakłada upadek tego państwa (np.: Ps 74), lub wspomina czasy niewoli babilońskiej (Ps 137) i jej zakończenie (Ps 126)[29]. Współczesne badania ukazują stan wiedzy o czasie powstania poszczególnych psalmów; i tak np.: Ps 1 – po niewoli, Ps 15 – przed niewolą, Ps 22 – po niewoli, Ps 109 – przed niewolą, Ps 145 – po niewoli, Ps 150 – po niewoli[30]. W badaniach nad pochodzeniem psalmów bibliści nie zawsze są zgodni w wynikach badań, a co do niektórych psalmów przyznają się otwarcie, że nie są w stanie ustalić czasu ich powstania[31].
1.2 Pochodzenie Psalmów.
Studia nad gatunkami literackimi psalmów są stosunkowo niedawne. Największe zasługi ma w tym względzie wspomniany już H. Gunkel[32]. Stworzonego przez niego zasady badań tego zagadnienia są dzisiaj uznawane powszechnie za słuszne. Badania nad gatunkami literackimi psalmów nie osiągnęły końcowego studium. Dlatego też miedzy podziałami psalmów na gatunki, jakie podają różni egzegeci, zachodzą mniejsze lub większe rozbieżności, chociaż jest zauważalna zależność od podziału przedstawionego przez H. Gunkela[33].
H. Gunkiel wyodrębnił – jak zostało już to wspomniane – następujące gatunki psalmów: hymny, lamentacje jednostki, lamentacje narodu, psalmy dziękczynne jednostki, psalmy królewskie[34]. O. Wójcik pisze, że można łatwo zauważyć różnice w psalmach – ma tu na myśli treść i formę; jest jednak miedzy niektórymi psalmami dość wyraźne pokrewienstwo[35].
HYMNY
Hymny są wielką grupą pieśni Psałterza, tworzą poematy skierowane wyłącznie ku Bogu; wielbią Jego majestat, chwałę i dobroć[36]. Na początku zwykle okrzyk podziwu, zachęta do chwalenia Boga; później wychwalenie Jego imienia, przymiotów, czynów dokonanych w przyrodzie[37] lub dzieł Boga, okazanych w stworzeniu, w prowadzeniu człowieka lub narodu. Hymny były śpiewane w świątyni jerozolimskiej, mogły być również śpiewane indywidualnie lub prywatnie[38]. Hymny, które znajdują się w psałterzu, jak również inne hymny biblijne czy pozabiblijne składają się z trzech części: 1) z wprowadzenia, 2) z osnowy – części zasadniczej i 3) z zakończenia[39].
Wprowadzenie zawiera zazwyczaj zachętę skierowana do samego siebie przez Psalmistę do wielbienia Jahwe (Ps 145,1 n), a czasem polecenie skierowane do muzyków i śpiewaków (Ps 33,2), czy do sług (Ps 130,2), czy do synów Bożych (Ps 29,1), czy do sprawiedliwych (Ps 33,1), czy do Jerozolimy (Ps 147,2), czy do wszystkich narodów, czy do wszelkiej istoty żywej (Ps 150,6), czy nawet do wszelkiego stworzenia (Ps 148)[40].
W osnowie stanowiącej istotna część Hymnu (corpus hymni) mieści się najczęściej uzasadnienie wychwalania Jahwe. Zaczyna się ono albo od spójnika ki, tj. bowiem; bo, ponieważ[41] (Ps 135,3), od imiesłowu (Ps. 68,9; 114,8; 135,21), lub od zdania względnego (Ps. 66,20; 135,8). Treścią zaś tego uzasadnienia są albo prawdy natury kosmicznej, jak dzieło stworzenia czy rządzenia światem (Ps. 33,5; 94,6), albo natury soteriologicznej, jak fakt wyprowadzenia Izraelitów z Egiptu, opieka podczas podróży poprzez pustynie i pomoc w zdobyciu tejże Ziemi (Ps. 104,5-9; 135,8). Często jest w hymnach motyw szczęścia, który winien skłaniać lud do wychwalania Jahwe (Ps. 111,2; 145,7; 149,2.5)[42]. Zakończenie hymnu zawiera albo częściowe (Ps 145,21), albo całkowite (Ps 8,10) powtórzenie wprowadzenia, albo też rekapitulacje motywów chwalenia Jahwe (Ps. 29,11; 135,21), albo też słowa skargi i przekleństwa skierowane przeciwko tym, którzy nie wielbią Jahwe (Ps. 19,13nn; 104,35). Czasem w zakończeniu hymnu mieści się wyznanie ufności ku Bogu (Ps 33,20n). Niekiedy wreszcie hymn kończy się samym alleluja (Ps. 113,9; 148,14)[43].
Oto przykład psalmu, który ma charakter hymnu:
Ps 113,1-9
Wprowadzenie:
1 Alleluja. Chwalcie, słudzy Pańscy, chwalcie imię Pana:
2 Niech imię Pańskie będzie błogosławione odtąd i aż na wieki!
3 Od wschodu słońca aż po zachód jego niech imię Pańskie będzie pochwalone!
Osnowa – część zasadnicza:
4 Pan jest wywyższony ponad wszystkie ludy, Jego chwała sięga ponad niebiosa.
5 Któż jak nasz Pan Bóg, co siedzibę ma w górze,
6 co w dół spogląda na niebo i na ziemię
7 Podnosi nędzarza z prochu, a dźwiga z gnoju ubogiego,
8 by go posadzić wśród książąt, wśród książąt swojego ludu,
9 Ten, co niepłodnej każe mieszkać w domu jako pełnej radości matce synów.
Zakończenie:
LAMENTACJE (BŁAGALNE)
Ten rodzaj literacki jest najliczniej reprezentowany w zbiorze kanonicznym Psałterza[45]. W tych psalmach psalmista zwykle na początku zwraca się do Boga; potem przedstawia swoją potrzebę i błaga o pomoc. Bywają w tych błaganiach także: oskarżenia wrogów, wyznanie własnej winy, powoływanie się na swoja niewinność, apel do przymiotów Bożych, obietnica wdzięczności, nadzieja lub pewność wysłuchania, dziękczynienie za przewidzianą łaskę[46].
Gatunek ten jest poza Psałterzem znany też jest w księgach biblijnych (np.: Jr, Jb, Syr), ale także w literaturze pozabiblijnej[47]. Składa się tak jak hymn z trzech części: 1) z wprowadzenia, 2) z błagalnej prośby, 3) z zakończenia[48].
Wprowadzenie zaczyna się zazwyczaj od wezwania imienia Bożego (Jahwe lub Elohim) i od wołania o pomoc (Ps 142,2; por. 51,3)[49]. Błagalna prośba stanowi istotna cześć lamentacji. Prośba ta obejmuje zwykle parę elementów, które nie zawsze występują w prośbie w tym samym porządku. Ważniejszymi elementami są: a) żałosna skarga, b) usilna prośba, c) ufne wyznanie lamentującego, że go Bóg wysłucha[50].
Lamentacje nie mają jakiegoś określonego zakończenia. Często kończyły się błogosławieństwem (Ps. 5,13; 26,12; 18,9), ponowieniem ufności, albo dziękczynieniem. W tym ostatnim wypadku narzuca się pytanie, jak mógł dziękować lamentujący, gdy znajdował się w ucisku? Wydaje się, że dziękczynienie w lamentacjach było jedynie literacką kompozycją, wskazującą na to, że utwór ów został napisany wtedy, gdy już minął ucisk i niebezpieczeństwo jakiejś jednostki czy całego narodu[51]. Tak się przedstawia psalm, który zalicza się do grupy lamentacji:
Ps 54,1-9
1 Kierownikowi chóru. Na instrumenty strunowe. Pieśń pouczająca. Dawidowa.
2 Gdy Zifejczycy przybyli do Saula, mówiąc: Oto Dawid u nas się ukrywa.
Wprowadzenie
3 Boże, zbaw mnie, w imię swoje, swoja mocą bron mojej sprawy!
4 Boże, słuchaj mojej modlitwy, nakłoń ucha na słowa ust moich!
Osnowa – cześć zasadnicza
5 Bo powstają przeciwko mnie pyszni, a gwałtownicy czyhają na moje życie; nie maja Boga przed swymi oczyma.
6 Oto Bóg mi dopomaga, Pan podtrzymuje me życie.
7 Niechaj zło spadnie na moich przeciwników i przez wzgląd na Twą wierność zniwecz ich!
Zakończenie
8 Będę Ci chętnie składać ofiarę, sławić Twe imię, bo ono jest dobre,
9 bo wybawi mię z wszelkiej udręki, a moje oko ogląda hańbę moich wrogów[52].
DZIĘKCZYNNE
Kolejnym gatunkiem psalmów są psalmy dziękczynienia, które stanowią końcowy akt w dramacie ludzkich cierpień. Psalmy dziękczynne w Psałterzu jak i poza nim są dowodem głębokiej pobożności Izraelitów. Prawdziwa bowiem pobożność pamięta o Bogu nie tylko w chwilach ucisku i smutku, ale także w i momentach radości i tryumfu[53].
Po okrzyku radości psalmista wspomina otrzymana łaskę, dziękuje, wysławia Boga, niekiedy obiecuje złożyć ofiarę. Przeważnie są to dziękczynienia za doznane łaski osobiste; niektóre za opiekę Boża nad narodem[54].
Struktura Psalmów dziękczynnych jest taka sama jak w poprzednich dwóch rodzajach, tzn. wprowadzenie, osnowa – część zasadnicza i zakończenie[55].
W wprowadzeniu Psalmista wyraża swój zamiar podziękowania
Bogu np.: „Dziękować będę Jahwe całym moim sercem” Ps 9,2[56].
Główna część Psalmów dziękczynienia stanowi opowiadanie o nieszczęściu, z jakiego Bóg wybawił naród wybrany czy Psalmistę.Jeśli nieszczęście to spowodowane było grzechem, wtedy w Psalmie dziękczynnym mieści się wyznanie tegoż grzechu i podziękowanie Bogu za przebaczenie i wybawienie od cierpień spowodowanych tym grzechem. Istotne w każdym Psalmie dziękczynnym jest, że dziękujący wyznawał iż Jahwe przyszedł mu z pomocą. Toteż hebrajski termin ”todah” oznaczał równocześnie „podziękowanie” jak i „wyznanie”[57].
Zakończenie Psalmów dziękczynnych stanowi zachęta innych do wspólnego dziękowania Bogu za otrzymane łaski, czy postanowienie zachowania wdzięczności po wszystkie wieki lub powtórzenie podziekowania[58].
KRÓLEWSKIE – MESJAŃSKIE
Psalmy te są to modlitwy króla lub za króla. Ze względu na ścisły związek króla Izraela z osobą Mesjasza, królestwa Dawidowego z królestwem eschatologicznym niektóre z psalmów królewskich przekraczają sferę czysto ludzka i królestwo doczesne, a wchodzą w sferę nadprzyrodzoną królestwa mesjańskiego[59]. Utwory te są według wszelkiego prawdopodobieństwa z okresu monarchii, dotyczące konkretnych następców Dawida oraz odzwierciedlają język i zwyczaje dworu królewskiego[60].
Do tej grupy zaliczamy 10 psalmów: 2, 10, 21, 45, 72, 89, 101, 110, 132, 144. Tak treściowo przedstawia się jeden z psalmów mesjańskich: Ps 110,1-7
1 Dawidowy. Psalm. Wyrocznia Boga dla Pana mego: Siądź po mojej prawicy, aż Twych wrogów położę jako podnóżek pod Twoje stopy.
2 Twoje potężne berło niech Pan rozciągnie z Syjonu: Panuj wśród swych nieprzyjaciół!
3 Przy Tobie panowanie w dniu Twej potęgi, w świętych szatach [będziesz]. Z łona jutrzenki jak rosę Cię zrodziłem.
4 Pan przysiągł i żal Mu nie będzie: Tys Kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka.
5 Pan po Twojej prawicy zetrze królów w dniu swego gniewu.
6 Będzie sądził narody, wzniesie stosy trupów, zetrze głowy jak ziemia szeroka.
7 Po drodze będzie pił ze strumienia, dlatego głowę podniesie[61].
1.3 Ps 22 – budowa literacka.
Psalm 22 jest lamentacją, w której nie ma osobnej inwokacji, tj. wołania o pomoc, lecz zaraz przechodzi Psalmista do skargi, która tworzy z inwokacją całość w postaci bólu[62]. Jest to pytanie do Boga: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?" [63]. Gatunek ten jest bardzo łatwy do określenia[64]. Jednak trzeba się zastanowić po ustaleniu, że Ps 22 jest lamentacją; jaka to jest lamentacja: indywidualna czy zbiorowa[65].
W pierwszej części tegoż psalmu występują wyraźne elementy lamentacji indywidualnej: skarga przechodząca w prośbę („Nie stój z dala ode mnie, bo klęska jest blisko, a nie ma wspomożyciela”[66]; „Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka; Pomocy moja, spiesz mi na ratunek! Ocal od miecza moje życie, z psich pazurów wyrwij moje jedyne dobro, wybaw mnie od lwiej paszczęki i od rogów bawolich - wysłuchaj mnie!”[67]). Kolejnym elementem tego problemu jest opis sytuacji („Ja zaś jestem robak, a nie człowiek, pośmiewisko ludzkie i wzgardzony u ludu. Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą, rozwierają wargi, potrząsają głową: Zaufał Panu, niechże go wyzwoli, niechże go wyrwie, jeśli go miłuje” [68]; „Otacza mnie mnóstwo cielców, osaczają mnie byki Baszanu. Rozwierają przeciwko mnie swoje paszcze, jak lew drapieżny i ryczący. Rozlany jestem jak woda i rozłączają się wszystkie moje kości; jak wosk się staje moje serce, we wnętrzu moim topnieje. Moje gardło suche jak skorupa, język mój przywiera do podniebienia, kładziesz mnie w prochu śmierci. Bo sfora psów mnie opada, osacza mnie zgraja złoczyńców. Przebodli ręce i nogi moje, policzyć mogę wszystkie moje kości. A oni się wpatrują, sycą mym widokiem; moje szaty dzielą miedzy siebie i los rzucają o moją suknię” [69]) i wyznania ufności („A przecież Ty mieszkasz w świątyni, Chwało Izraela! Tobie zaufali nasi przodkowie, zaufali, a Tyś ich uwolnił; do Ciebie wołali i zostali zbawieni, Tobie ufali i nie doznali wstydu”. [70]; „Ty mnie zaiste wydobyłeś z matczynego łona; Ty mnie czyniłeś bezpiecznym u piersi mej matki. Tobie mnie poruczono przed urodzeniem, Ty jesteś moim Bogiem od łona mojej matki, Nie stój z dala ode mnie, bo klęska jest blisko, a nie ma wspomożyciela”. [71]).
Natomiast we fragmencie: „Będę głosił imię Twoje swym braciom i chwalić Cie będę pośród zgromadzenia: Chwalcie Pana wy, co się Go boicie, sławcie Go, całe potomstwo Jakuba; bójcie się Go, całe potomstwo Izraela! Bo On nie wzgardził ani się nie brzydził nędzą biedaka, ani nie ukrył przed nim swojego oblicza i wysłuchał go, kiedy ten zawołał do Niego. Dzięki Tobie moja pieśń pochwalna płynie w wielkim zgromadzeniu. Śluby me wypełnię wobec bojących się Jego. Ubodzy będą jedli i nasycą się, chwalić będą Pana ci, którzy Go szukają. Niech serca ich żyją na wieki. Przypomną sobie i wrócą do Pana wszystkie krańce ziemi; i oddadzą Mu pokłon wszystkie szczepy pogańskie, bo władza królewska należy do Pana i On panuje nad narodami. Tylko Jemu oddadzą pokłon wszyscy, co śpią w ziemi, przed Nim zegną się wszyscy, którzy w proch zstępują. A moja dusza będzie żyła do Niego, potomstwo moje Jemu będzie służyć, opowie o Panu pokoleniu przyszłemu, a sprawiedliwość Jego ogłoszą ludowi, który się narodzi: Pan to uczynił”. [72] chodzi o indywidualną pieśń dziękczynną, która jest bardzo mocno zabarwiona elementami hymnicznymi.
Z kolei fragment „Przypomną sobie i wrócą do Pana wszystkie krańce ziemi; i oddadzą Mu pokłon wszystkie szczepy pogańskie, bo władza królewska należy do Pana i On panuje nad narodami. Tylko Jemu oddadzą pokłon wszyscy, co śpią w ziemi, przed Nim zegną się wszyscy, którzy w proch zstępują. A moja dusza będzie żyła do Niego, potomstwo moje Jemu będzie służyć, opowie o Panu pokoleniu przyszłemu, a sprawiedliwość Jego ogłoszą ludowi, który się narodzi: Pan to uczynił” [73] staje się pieśnią pochwalną[74].
Psalm ten jest indywidualną lamentacją osoby postawionej wysoko, są przypuszczenia, że może to być nawet sam król. Połączony jest ze ślubem sławienia Boga. W epoce po niewoli jest uważany za mesjanistyczny i eschatologiczny[75].
Słowa z tego psalmu wypowiedział sam Chrystus Pan na krzyżu: „Elí, Elí lemá sabachtháni?…Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuscił?”[76]. Według Ewangelii Mateusza (Mt 27,46) i Marka (Mk 15,34) słowa tego psalmu były modlitwa konającego Jezusa. Faktem jest, że niezwykły cytat jak początek tegoż psalmu, nie został włożony w usta Pana przez gminę chrzescijanska[77]; H. J. Kraus uważa, że są to wspomnienia historyczne[78]. Natomiast R. Rubinkiewicz zwraca uwagę na to, że ostatnie słowa Zbawiciela wypowiedziane na krzyżu nie są w języku greckim – wbrew ewangelistów synoptycznych – lecz w oryginalnym brzmieniu hebrajskim[79]. „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuscił?”. To pytanie wyraża wielką udrękę cierpiącego; cierpiącego na duszy i na ciele. Bóg zdaje się być z dala od krzyku i skargi psalmisty. Wołanie cierpiącego uderza jakby w próżnię. Słowa te stanowią refren czterech strof przyjętych z tego psalmu[80]. Ks. St. Łach opisuje te strofy. Oto one:
„W pierwszej strofie Cierpiący skarży się na dolegliwości duchowe spowodowane tym, że patrzący i potrząsający głowami szydzą z Niego, iż złożył całą nadzieję w Panu, a tymczasem Bóg nie przychodzi mu z pomocą”[81].
„W drugiej strofie opisuje Cierpiący boleści tego ciała. Jego wrogowie opadli go niby sfora psów. Przebodli mu ręce i nogi. Jest cały tak obity, że czuje ból we wszystkich swoich kościach, iż je może łatwo policzyć”[82].
„W trzeciej strofie mówi Cierpiący, iż wrogowie jego tak są przekonani o bliskiej jego śmierci, że już dzielą miedzy siebie jego szaty. On jednak ufa Bożej pomocy i prosi Boga, aby ją przyspieszył”[83].
„W czwartej strofie Cierpiący wybawiony od swych niezwykłych boleści wypełnia śluby, które złożył w czasie swego udręczenia. Zaprasza teraz wielkie zgromadzenie, tj. tych, którzy się boją Pana, na ucztę ofiarną, aby razem z Wybawionym i Wywyższonym z poniżenia wielbili Boga”[84].
W tym miejscu trzeba postawić sobie pytanie, kto jest tym cierpiacym? Tradycyjna opinia, oparta na tytule upatruje, że jest to Dawid, jest nie do utrzymania ze względów filologicznych i historycznych[85]. Myślimy tu raczej o czasach wygnania czy po wygnaniu. W psalmie tym jest tendencja do typizacji. „Biedny” i „cierpiący” stawał się w Izraelu jakąś postacią wzorcową, typem; tak jak było w Babilonii[86].
Ps 22 jest porównywany do Pieśni o cierpiącym Słudze Jahwe Iz 53. Oba te teksty podają naukę na temat cierpienia [Mesjasza] łącznie z krótkim ujęciem Jego triumfu. W świetle cierpień, śmierci i zmartwychwstania Jezusa, objawienia jego Bóstwa, uniwersalistycznej wartości Jego cierpienia i męki pogłębia się całość opisu podanego w Ps 22[87].
Autor, podmiot psalmu i natury sytuacji opisanej w psalmie są to kwestie bardzo kontrowersyjne. Trudno się zgodzić z opinią niektórych egzegetów, proponujących kolektywne rozumienie psalmu, jako traktującego o smutnej rzeczywistości narodu izraelskiego[88]. Widengren, Bentzen, chcieli w bohaterze psalmu widzieć króla, umierającego i powracającego do życia[89].
Podział Ps 22 jest różny, tzn., że jedne źródła podają, że ten psalm dzieli się na dwie części[90] inne zaś, że dzieli się na trzy części[91].
Podział psalmu na dwie części przedstawia się następująco:
I. Lamentacja indywidualna:
a) Inwokacja:
„Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? Daleko od mego Wybawcy słowa mego jęku. Boże mój, wołam przez dzień, a nie odpowiadasz, wołam i nocą, a nie zaznaje pokoju” [92].
b) Motywacja:
„A przecież Ty mieszkasz w świątyni, Chwało Izraela! Tobie zaufali nasi przodkowie, zaufali, a Tyś ich uwolnił; do Ciebie wołali i zostali zbawieni, Tobie ufali i nie doznali wstydu”[93].
c) Opis sytuacji:
„Ja zaś jestem robak, a nie człowiek, pośmiewisko ludzkie i wzgardzony u ludu. Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą, rozwierają wargi, potrząsają głową: Zaufał Panu, niechże go wyzwoli, niechże go wyrwie, jeśli go miłuje”[94].
d) Motywacja ufnościowa:
„Ty mnie zaiste wydobyłeś z matczynego łona; Ty mnie czyniłeś bezpiecznym u piersi mej matki. Tobie mnie poruczono przed urodzeniem, Ty jesteś moim Bogiem od łona mojej matki”[95].
e) Modlitwa:
„Nie stój z dala ode mnie, bo klęska jest blisko, a nie ma wspomożyciela”[96].
f) Opis sytuacji:
„Otacza mnie mnóstwo cielców, osaczają mnie byki Baszanu. Rozwierają przeciwko mnie swoje paszcze, jak lew drapieżny i ryczący. Rozlany jestem jak woda i rozłączają się wszystkie moje kości; jak wosk się staje moje serce, we wnętrzu moim topnieje. Moje gardło suche jak skorupa, język mój przywiera do podniebienia, kładziesz mnie w prochu śmierci. Bo sfora psów mnie opada, osacza mnie zgraja złoczyńców. Przebodli ręce i nogi moje, policzyć mogę wszystkie moje kości. A oni się wpatrują, sycą mym widokiem; moje szaty dzielą miedzy siebie i los rzucają o moja suknię”[97].
g) Modlitwa:
„Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka; Pomocy moja, spiesz mi na ratunek! Ocal od miecza moje życie, z psich pazurów wyrwij moje jedyne dobro, wybaw mnie od lwiej paszczęki i od rogów bawolich - wysłuchaj mnie!”[98].
II. Pieśń dziękczynna:
a) Liturgiczna – eschatologiczna uczta:
„Będę głosił imię Twoje swym braciom i chwalić Cie będę pośród zgromadzenia: Chwalcie Pana wy, co się Go boicie, sławcie Go, całe potomstwo Jakuba; bójcie się Go, całe potomstwo Izraela! Bo On nie wzgardził ani się nie brzydził nędzą biedaka, ani nie ukrył przed nim swojego oblicza i wysłuchał go, kiedy ten zawołał do Niego. Dzięki Tobie moja pieśń pochwalna płynie w wielkim zgromadzeniu. Śluby me wypełnię wobec bojących się Jego. Ubodzy będą jedli i nasyca się, chwalić będą Pana ci, którzy Go szukają. Niech serca ich żyją na wieki”[99].
b) Powszechne królestwo Jahwe:
„Przypomną sobie i wrócą do Pana wszystkie krańce ziemi; i oddadzą Mu pokłon wszystkie szczepy pogańskie, bo władza królewska należy do Pana i On panuje nad narodami. Tylko Jemu oddadzą pokłon wszyscy, co śpią w ziemi, przed Nim zegną się wszyscy, którzy w proch zstępują. A moja dusza będzie żyła do Niego, potomstwo moje Jemu będzie służyć, opowie o Panu
pokoleniu przyszłemu, a sprawiedliwość Jego ogłoszą ludowi, który się narodzi: Pan to uczynił”[100].
Natomiast drugi podział psalmu przedstawia się tak:
I. Lamentacja (Ps 22,2-22)
a) Pierwsze ujecie „skargi i prośby” (Ps 22,2-12)
b) Drugie ujecie „skargi i prośby” (Ps 22,13-22)
II. Psalm dziękczynny (Ps 22,23-27)
III. Hymn (Ps 22,28-32)[102].
1 Kierownikowi chóru. Na modłę pieśni: Łania o świcie. Psalm. Dawidowy.
Lamentacja
Pierwsze ujęcie „skargi i prośby”:
2 Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?
Daleko od mego Wybawcy słowa mego jęku.
3 Boże mój, wołam przez dzień, a nie odpowiadasz,
wołam i nocą, a nie zaznaję pokoju.
4 A przecież Ty mieszkasz w świątyni,
Chwało Izraela!
5 Tobie zaufali nasi przodkowie,
zaufali, a Tyś ich uwolnił;
6 do Ciebie wołali i zostali zbawieni,
Tobie ufali i nie doznali wstydu.
7 Ja zaś jestem robak, a nie człowiek,
pośmiewisko ludzkie i wzgardzony u ludu.
8 Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą,
rozwierają wargi, potrząsają głową:
9 Zaufał Panu, niechże go wyzwoli,
niechże go wyrwie, jeśli go miłuje.
10 Ty mnie zaiste wydobyłeś z matczynego łona;
Ty mnie czyniłeś bezpiecznym u piersi mej matki.
11 Tobie mnie poruczono przed urodzeniem,
Ty jesteś moim Bogiem od łona mojej matki,
12 Nie stój z dala ode mnie, bo klęska jest blisko,
a nie ma wspomożyciela.
Drugie ujęcie „skargi i prośby”:
13 Otacza mnie mnóstwo cielców,
osaczają mnie byki Baszanu.
14 Rozwierają przeciwko mnie swoje paszcze,
jak lew drapieżny i ryczący.
15 Rozlany jestem jak woda
i rozłączają się wszystkie moje kości;
jak wosk się staje moje serce,
we wnętrzu moim topnieje.
16 Moje gardło suche jak skorupa,
język mój przywiera do podniebienia,
kładziesz mnie w prochu śmierci.
17 Bo sfora psów mnie opada,
osacza mnie zgraja złoczyńców.
Przebodli ręce i nogi moje,
18 policzyć mogę wszystkie moje kości.
A oni się wpatrują, sycą mym widokiem;
19 moje szaty dzielą miedzy siebie
i los rzucają o moja suknię.
20 Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka;
Pomocy moja, spiesz mi na ratunek!
21 Ocal od miecza moje życie,
z psich pazurów wyrwij moje jedyne dobro,
22 wybaw mnie od lwiej paszczęki
i od rogów bawolich - wysłuchaj mnie!
Psalm dziekczynny:
23 Będę głosił imię Twoje swym braciom
i chwalić Cię będę pośród zgromadzenia:
24 Chwalcie Pana wy, co się Go boicie,
sławcie Go, całe potomstwo Jakuba;
bójcie się Go, całe potomstwo Izraela!
25 Bo On nie wzgardził ani się nie brzydził nędzą biedaka,
ani nie ukrył przed nim swojego oblicza
i wysłuchał go, kiedy ten zawołał do Niego.
26 Dzięki Tobie moja pieśń pochwalna płynie w wielkim zgromadzeniu.
Śluby me wypełnię wobec bojących się Jego.
27 Ubodzy będą jedli i nasycą się,
chwalić będą Pana ci, którzy Go szukają.
Niech serca ich żyją na wieki.
Hymn
28 Przypomną sobie i wrócą
do Pana wszystkie krańce ziemi;
i oddadzą Mu pokłon
wszystkie szczepy pogańskie,
29 bo władza królewska należy do Pana
i On panuje nad narodami.
30 Tylko Jemu oddadzą pokłon wszyscy, co śpią w ziemi,
przed Nim zegną się wszyscy, którzy w proch zstępują.
A moja dusza będzie żyła do Niego,
31 potomstwo moje Jemu będzie służyć,
opowie o Panu pokoleniu 32 przyszłemu,
a sprawiedliwość Jego ogłoszą ludowi, który się narodzi:
Pan to uczynił[103].
„Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?” „Elí, Elí lemá sabachtháni? – jest dwa razy powtórzone wołanie zwrócone do Jahwe, które jest znakiem głębokiego cierpienia[104].
Powtórzenie jest znakiem głębokiego cierpienia. Jest także znakiem jakiejś tajemniczej wspólnoty i bliskosci, która łączy Cierpiącego z Bogiem. Samo zaś nazwanie Jahwe „Elí” akcentuje specjalną rolę Cierpiącego, który do siebie odnosi to, co było zapewnione przymierzem całemu Izraelowi[105].
W języku biblijnym powtórzenie oznacza jakieś szczególne natężenie uczucia, zmieszane z poważnym zaniepokojeniem (np.: „Samuelu, Samuelu!” – 1 Sm 3,10 lub „Szawle, Szawle!” – Dz 9,4[106]. Werset tego psalmu przytaczają ewangeliści: Mt 27,46; Mk 15,34 jako słowa Jezusa konającego na krzyżu[107].
Samo zaś pytanie „Czemu”? nie ma odpowiedzi. Pokazuje nam jednak, że autor stara się przekroczyć przepaść jaka go oddziela od Boga, od którego zależy cały jego byt. Nie dostrzega jednak możliwości wyjścia. „Czemu” jest też wyrazem smutku spowodowanego milczeniem Boga[108].
Cierpiący chce jednak podkreślić, że nie pojmuje swego opuszczenia przez Boga; z którym jest specjalnie złączony. Opuszczenie to polega na tym, że Jahwe nie wysłuchuje wołania o pomoc i wybawienie[109]. U Iz 49,14[110] jest zawarta podobna myśl. Głos Cierpiącego nie dociera do Boga, dlatego czuje się on opuszczony. Cierpiący nie czuje się odpowiedzialny za tę przepaść jaka dzieli go od Boga[111].
Ks. T Brzegowy pisze, że opuszczenie przez Boga i Jego oddalenie zawiera się w cierpieniu człowieka starotestamentalnego. Jednak z drugiej strony Jego bliskość i obecność jest źródłem niewypowiedzianego szczęścia[112]. Można porównać do tego słowa Ps 16,8-9.11[113]. Dalej natomiast czytamy, że opuszczenie przez Boga oznacza przede wszystkim brak pomocy Bożej, która nie przeszkodziła i nie przeszkadza lawinie nieszczęść, jakie walą się na psalmistę[114].
Ramami lamentacji jednostki w w. 2 są słowa: „daleko” i „wybawca”[115]. Słowa „Daleko od mego Wybawcy” są często poprawiane na „Daleko od mego wołania”[116]. Można do tego przyrównać słowa Ps 18,42[117]. „Od mojego jęku” – słowo hebrajskie ša’ăgah oznacza ryk lwa, który jest symbolem agresywności nieprzyjaciela (Ps 22,14[118]) oraz powagę sytuacji (Hi 3,24[119]; Ps 32,3[120])[121].
W wersecie 3 cierpiący podkreśla swoja wytrwałość w modlitwie: „Boże mój, wołam przez dzień, a nie odpowiadasz, wołam i nocą, a nie zaznaję pokoju”[122]. W doświadczeniu oddalenia psalmisty od Boga w przestrzeni towarzyszy oddalenie w czasie[123]. Czasownik „odpowiadać” zostaje – w TM – ponownie podjęty pod koniec prośby (BT: „wysłuchać”)[124].
„A przecież Ty mieszkasz w świątyni, Chwało Izraela!” – „we'attah
qadôš jošeb tehillôt jiśra’el. Modlący się przypomina podstawową prawdę Izraela, że w Świątyni „na cherubach” zasiada Święty Izraela (Iz 6[125]) a stamtąd pochyla się ku modlitwom biednych prześladowanych
(Iz 57,15[126])[127].
Ks. Wł. Borowski pisze, że psalmiście znany jest „Bóg żywy”, działający co potwierdza historia ludu i przekazy wiary ojców. Dalej czytamy, że Bóg jest święty i jest Władca świata, lud zawdzięcza Mu wyjście z Egiptu i cały historyczny byt. Powinien – musi Go za to wszystko wychwalać. Arka przymierza jest symbolem mieszkania Boga wśród ludu. Bóg jest też nazywany „chwałą Izraela”[128]. W chwili poświęcenia świątyni przez Salomona spoczęła w jej przybytku Chwała Jahwe pod postacią obłoku i pozostała w niej[129]. Mówi o tym 1 Krl 8,10 n[130]. Z wersów 5 i 6 można wywnioskować, że Jahwe nigdy nie zawiódł nadziei swoich wyznawców, gdy się do Niego zwracali w potrzebie. Wspominając o tym cierpiący chce niejako skłonić Boga, by i jemu nie odmówił pomocy[131]. Bóg jest święty i sprawiedliwy, i wszystkie pokolenia Hebrajczyków nigdy się nie zawiodły, pokładając w Nim ufność. Psalmista aż trzy razy powtarza zdanie, że ojcowie „zaufali” Bogu i tyle samo razy zaznacza, że „zostali ocaleni” – „Tobie zaufali nasi przodkowie, zaufali, a Tyś ich uwolnił; do Ciebie wołali i zostali zbawieni, Tobie ufali i nie doznali wstydu”[132]. Psalmista powtarza tu trzykrotnie słowo batehu pragnąc zwrócić uwagę na to, jak bardzo Jahwe ceni sobie ufność. Powołuje się na zbawcza działalność Jahwe w historii Izraela, co wydaje się być wskazówką, że Cierpiącym jest król izraelski[133]. W kolejnym wersecie tj. 7 dowiadujemy się, że psalmista powraca znowu do skargi i ubolewania nad swoim położeniem i porównuje się do robaka, który jest symbolem słabości i wzgardy. Takie porównania tj. do robaka można wyczytać u Hi 25,6[134] i w Iz 41,1[135]. Uważa się za zgniecionego robaka przedmiot pogardy pospólstwa i pośmiewisko u ludzi[136]. Nazywa się też pośmiewiskiem ludzi – herpat ’adam oraz wzgardą tłumu – bezuj ‘am; występuje to często w księgach ST, np.: Ps 39,9[137]; Ps 79,4[138]; Ps 89,42[139]; Ps 109,25[140]; Jr 6,10[141]; Jr 49,7[142]; Jr 53,3[143] etc[144].
Sytuacja psalmisty jest inna niż los szczęśliwych przodków. On stał się przedmiotem wzgardy dla wszystkich i pośmiewiskiem[145]. Podobnie Sługa Jahwe przedstawiony jest jako zgoła nie podobny do człowieka i wzgardzony przez ludzi w Iz 52,14[146] i Iz 53,3[147]. Cierpiącym pogardzano, gdyż uważano go za grzesznika, którego Bóg słusznie ukarał[148].
Werset 8 potrząsanie głową jest wyrazem uragania[149], można tu porównać Mt 27,39[150]; Ps 44,15[151]; Ps 64,9[152]. Potrząsanie głową jak i rozwieranie – wykrzywianie warg nalezą do gestów szydzących[153]. „Zaufał Panu, niechże go wyzwoli, niechże go wyrwie, jeśli go miłuje”, słowa te są pełne ironii, wyrażają przeświadczenie, że cierpiący nie zasługuje na pomoc Bożą. Posłużą się nimi częściowo także przeciwnicy Chrystusa, którzy stali pod krzyżem na Kalwarii[154]. Porównać można tekst z Mt 27,43[155].
Psalmista zamiast oczekiwanego słowa wybawienia (por. Ps 6,9-10[156]) słyszy szyderstwa wrogów[157].
W kolejnych wersetach tj. 10 – 12 można wyczytać, że psalmista swoją ufnością względem Boga sięga początków swojego istnienia. Całe jego życie naznaczone jest wiarą w Jahwe „jego” Boga[158]. Imię Boga JHWH było wypowiadane dotąd tylko przez tych, którzy szydzili z psalmisty[159].
W. 10 – 11 mówi nam, że psalmista zwraca się do Boga. Powołuje się na doświadczenia z Bogiem i składa Mu wyznanie ufności. Skarga przechodzi w prośbę opartą na dialektyce słów „z dala” i „blisko”. Wyczytać to możemy w wersecie 12[160]. Jest to także prośba aby Pan namacalnie zaopiekował się nim gdyż nie ma żadnej pomocy ze strony ludzi[161]. Psalmista wspomina tutaj również matczyną opiekę Boża, której doświadczył w dziecinstwie[162].
W. 13 – 19 w tych wersetach przy pomocy żywych metafor psalmista przedstawia swoją smutną i pełną grozy sytuację[163]; wrogowie zostali porównani z bykami Baszanu[164], z lwami drapieżnymi i ryczącymi[165] oraz z sforą psów[166]. Pisze, że najpierw osaczyły go liczne cielce – parim rabbim i obstąpiły go woły z Baszanu – abbire basan[167].
Wobec tych wszystkich „niebezpieczeństw” psalmista dochodzi do wniosku, że nie ma sił przeciwstawić się swoim wrogom; rozlany jest jak woda (Joz 2,11[168]; Joz 7,5[169]; Iz 13,7[170]; Iz 19,1[171]; Ez 7,17[172]; Ez 21,12[173]; Ne 2,11[174]), serce jego stopniało jak wosk (Pwt 20,8[175]; 2 Sm 17,10[176]; Mi 1,4[177]; Ps 68,3[178]; Ps 97,5[179]), gardło wyschło mu jak skorupa (Ps 69,4[180]), a język przysechł mu do podniebienia (Lm 4,4[181])[182]. Trudno jest zachować spokój; ze strachu rozłączają się jego kosci[183], a serce rozpływa mu się we wnętrzu jak wosk. Psalmista dalej pisze, że jego nieprzyjaciele napierają go jak sfora psów, które kąsają jego kończyny[184] i może już policzyć wszystkie swoje kosci.[185] Krótko mówiąc cierpiący jest na progu śmierci[186].
Werset 19 ma najlepsze wyjaśnienie tych słów w Ewangelii w opisie męki i śmierci Zbawiciela (Mt 27,35[187]; Mk 15,24[188]; Łk 23,34[189]; J 19,23-24[190])[191].
Stan ogołocenia wywołuje u cierpiącego ostateczny krzyk o ratunek. W psalmie żałosne wołanie zajmuje trzy wiersze. Występują tutaj przenośnie: „Łapa psia” – w. 21b, „paszcza lwa” – w. 22a, „rogi bawole” – w. 22b[192]. Na określenie życia w jednym stychu używa psalmista takie wyrazy jak: nefeš i jahîd. Ten drugi wyraz oznacza jedynaka (Rdz 22,2[193]; Rdz 22,12[194]; Rdz 22,16[195]; Prz 4,3[196]) lub jedynaczkę (Sdz 11,34[197]); nieraz ma określenie człowiek osamotniony (Ps 25,16[198]; Ps 68,7[199])[200].
Czytając ww. 20-22 można wywnioskować, że wartość psalmu polega na tym, że autor nie ma na myśli złorzeczenia, nie woła też o karę Bożą na zbrodniarzy. „Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka; Pomocy moja, spiesz mi na ratunek! Ocal od miecza moje życie, z psich pazurów wyrwij moje jedyne dobro, wybaw mnie od lwiej paszczęki i od rogów bawolich - wysłuchaj mnie!” – psalmista jest świadomy tego, że Bóg jest jego „siłą”, bez której żyć niepodobna. Chrystus w godzinie swojej śmierci też się modlił do Ojca[201].
Jest rzeczą godną uwagi, że prośba o wybawienie nie zawiera słów wyrażających chęć zemsty nad wrogami. Jest to przeciwnością do podobnych modlitw w innych psalmach[202].
W drugiej cześć psalmu czyli w wersetach 23-27 i 28-32 ma inną atmosferę. Można krótko to scharakteryzować: uczta liturgiczna i wizja powszechnego panowania Boga[203].
23-27 – psalmista doznawszy łaski wysłuchania swojej prośby wzywa wszystkich wyznawców Jahwe do oddania Mu chwały i wskazuje na Jego miłosierdzie jakie sam doznał. Tekst w. 23 cytuje autor w Liście do Hebrajczyków (Ps 22,23[204] - Hbr 2,12[205])[206]. Przychodzi do Świątyni i bierze udział w ceremoniach dziękczynnych „z braćmi”, gdzie wypełnia śluby – czyli składa ślubowaną ofiarę dziekczynną[207] wdzięczności za wybawienie (w. 23 i 26)[208].
Wiersze 23-24 i 26-27 są ramionami dla w. 25. W. 23-24 to wezwanie do oddania chwały; w. 25 jest uzasadnieniem; w. 26-27 = 23-24[209].
Wersety 28-32 są końcowym fragmentem w którym krąg ludzi wychwalający Boga ponownie się poszerza w czasie i przestrzeni[210].
Wszystkie szczepy pogańskie przypomną sobie – są wezwane do tego, oraz do nawrócenia i do pokłonów względem Boga. Pokłon Bogu oddają również wszystkie pokolenia, te dawne i te obecne[211].
ROZDZIAŁ III - TEOLOGIA CIERPIENIA
3.1 Istota i sens cierpienia
W świecie istnieją zjawiska, których każdy człowiek doświadcza. Zjawiska te są bardzo powszechne i człowiek zna je od początku swojego istnienia. Gdyby tak trzeba by było zdefiniować je stanowiłyby dla każdego z nas wielką trudność, choć trzeba tu podkreślić, że każdy człowiek spotykał i spotyka się z nimi na co dzień. Jednym z zjawisk, które spotyka w swoim życiu każdy z nas ludzi jest cierpienie – ludzkie cierpienie. Cierpienie to zauważamy u każdego człowieka i zauważamy je również w naszym osobistym życiu. Choć cierpienie jest powszechne to jednak każdy człowiek miałby problem z podaniem jednoznacznej i ścisłej definicji.
Wielcy myśliciele tego świata i nie tylko próbowali podać dokładną definicję cierpienia. Jednak nikt nie podał jednoznacznej definicji cierpienia. Jedni uważali cierpienie jako zagrożenie wewnętrznej równowagi człowieka i jego integralności, czy nawet uważano cierpienie jako mękę, którą doświadczamy w celu przemiany[212]. Drudzy uważali, że cierpienie jest dotkliwym i ciężkim doznaniem zła fizycznego lub duchowego albo też, że jest reakcją psychiki na zło fizyczne, psychiczne lub moralne[213]. Natomiast Fr. Bujak uważa, że „cierpienie jest aktem złożonym; stanowi mieszaninę przeżyć nazywanych smutkiem, zmartwieniem, przykrością, bólem psychicznym, żalem itp.; właściwe jest jednostkom mającym świadomość, wynikającą z osobowości”[214]. Sługa Boży Ojciec św. Jan Paweł II w liście apostolskim „Salvifici doloris” pisze, że cierpienie zdaje się przynależeć do transcendencji człowieka: jest jednym z tych punktów, w których człowiek zostaje niejako „skazany” na to, ażeby przerastał samego siebie - i zostaje do tego w tajemniczy sposób wezwany[215]. O. Ludwik Krzysztof Grabarka w swoim kazaniu, w którym przewodnim hasłem było cierpienie pisze: „Cierpienie jest nieodłącznym towarzyszem drogi człowieka. Nie sposób od niego uciec. Czasami staramy się go unikać, co udaje się nam niekiedy przez jakiś czas, ale potem ono powraca. Bywa też i tak, że jeśli cierpienie raz zagości w naszym życiu, to staje się na długi czas w nim obecne. Nawet Chrystus, który będąc nie tylko Bogiem, ale także człowiekiem, ukazując nam pełnię człowieczeństwa, ukazał nam tez prawdę o naszym cierpieniu. Przyjmując na siebie cale ludzkie doświadczenie, oprócz grzechu, przyjął także i cierpienie (Iz 53,10)[216]. Mówimy o cierpieniu, że ma ono moc uszlachetnić człowieka. Pismo Św. mówi o "udoskonaleniu w cierpieniu"[217]. W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy, że „doświadczenie zła, cierpienia, niesprawiedliwości i śmierci wydaja się zaprzeczać Dobrej Nowinie; mogą one zachwiać wiarą i stać się dla niej pokusą”[218]. Jednak z punktu widzenia teologii chrześcijańskiej cierpienie człowieka jest częścią historii zbawienia[219].
W Biblii autorzy natchnieni za przyczynę cierpienia uważali grzech (Prz 13,6[220]; Iz 3,11[221]; Syr 7,1[222]), nie odbiegało to jednak od powszednie głoszonych poglądów dotyczących cierpienia w innych religiach. Zatem autorzy natchnieni widzieli w cierpieniu nie tylko wartość oczyszczającą, lecz również jednoczącą z Bogiem[223].
ST wiele miejsca poświęca cierpieniu[224]; znajdujemy, że cierpienie może być karą. Nie jest to do końca prawda o czym świadczy Księga Hioba, że każde cierpienie miało by być karą za grzechy. Zatem w obliczu cierpienia pozostaje człowiekowi tylko zaufanie Bogu[225]. Dowiadujemy się również, że cierpienie może być niezawinione. Jeżeli jest to kara za grzech mamy tu do czynienia z aspektem wychowawczym. Jest ona zatem nie odwetem lecz miłosierdziem. Ma pomóc w zwalczaniu zła i zachęcić do nawrócenia[226]. W Słowniku biblijnym można wyczytać pod hasłem cierpienie, że: „ST stwierdzając istnienie cierpienia, zła, choroby, nędzy i śmierci, nie wywodzi jego genezy od Boga lecz od upadłego człowieka i szatana (grzech pierworodny). Bóg może dopuszczać cierpienia na pojedynczego człowieka lub cały naród (Rdz 3,15n[227]; Lm 1,5[228]), głównie w celach wychowawczych, aby pouczyć człowieka o pewnych prawdach, jak to miało miejsce np. w przypadku Hioba (Hi) i Józefa Egipskiego (Rdz)”[229].
Myśl o cierpieniu i śmierci Jezusa Chrystusa jest istotnym elementem przepowiadania – kerygmaty NT[230]. Zatem więc NT rozświetla nam sens i wartość cierpienia Chrystusa poprzez naukę oraz odnoszenie się do ludzi cierpiących. Pan Jezus często podczas swojego ziemskiego życia spotykał się z ludźmi cierpiącymi i miał z nimi i z ich cierpieniem bliski kontakt. Często z nimi obcował, okazywał im współczucie i pomagał usunąć źródło ich cierpienia. Zaś w swoim nauczaniu Pan Jezus wyprowadzał z błędnego przekonania Żydów, że u źródeł cierpienia musiała leżeć czyjaś wina; nauczał, że jest to cierpienie narzędziem w wypełnianiu się wielkich spraw Boga w ludziach[231].
Pan nasz Jezus Chrystus podczas swojego ziemskiego żywota też wiele razy cierpiał. Cierpienia te były spowodowane od nie przyjęcia przez własny naród (J 1,11[232]) poprzez wielokrotne doświadczenia „niewierności i przewrotności” ludu (Mt 17,17[233]) aż po mękę krzyżową, która to jest sumą wszystkich cierpień ludzkich[234]. W J 12,27[235] czytamy, że Pan Jezus cierpiał nawet na samą myśl o cierpieniu. Cytowany już Słownik biblijny tak pisze o cierpieniu w NT: „W NT Jezus cierpiał niewinnie, by wyzwolić ludzkość od zła, cierpienia, grzechu, śmierci i potępienia wiecznego. Udział wiernych w cierpieniu Chrystusa zapewnia im udział w Jego zmartwychwstaniu i chwale (Flp 1,29n[236]; Kol 1,24[237]; 1 P 4,13n[238])”[239] St. Grabska pisze, że Pan Jezus nie przyniósł dokładnej recepty na rozwiązanie tajemnicy cierpienia, lecz zmienił zasadniczy stosunek do tegoż problemu. Dalej czytamy, że gdy Pan Jezus ogłaszał błogosławieństwa Królestwa Bożego stwierdził, że każdy cierpiący może czuć się szczęśliwym, ponieważ udziałem cierpiących będzie
nadchodzące Królestwo Boże. Męka i śmierć Pana Jezusa ukazuje nowy wymiar cierpienia jako zbawiającego świat[240].
3.2 Osoba cierpiąca
Pismo Święte jest wielka księgą o cierpieniu. Przytoczmy z Ksiąg Starego Testamentu niektóre tylko przykłady sytuacji, które mają znamiona cierpienia, i to przede wszystkim moralnego: niebezpieczeństwo śmierci, śmierci własnych dzieci, zwłaszcza zaś śmierci pierworodnego syna i jedynaka, ale również: bezdzietność; skądinąd: tęsknota za ojczyzna, prześladowanie i wrogość otoczenia, szyderstwo i wyśmiewanie cierpiącego, samotność i opuszczenie; skądinąd: wyrzuty sumienia; i jeszcze: trudność zrozumienia, dlaczego złym dobrze się powodzi, podczas gdy sprawiedliwi doznają cierpień; niewierność i niewdzięczność ze strony przyjaciół i bliskich; wreszcie: nieszczęścia własnego narodu.
Stary Testament, traktując człowieka jako „całość psychofizyczną”, łączy często cierpienia „moralne” z bólem określonych części organizmu: kości, nerek, wątroby (żółci), wnętrzności, serca. Nie da się bowiem zaprzeczyć, że cierpienia moralne miewają również swoją komponentę „fizyczną” (somatyczną), a często odbijają się na stanie całego organizmu[241].
Bóg nie chciał, aby człowiek cierpiał. Cierpienie nie jest Jego dziełem, lecz dziełem człowieka[242]. Ludzkie cierpienie jest owocem grzechu pierworodnego. Pan Bóg wypędzając pierwszych rodziców Adama i Ewę z raju napiętnował ich cierpieniem. To cierpienie przeszło nieodwołalnie na całą ludzkość[243]. Teraz więc każdy człowiek musi przyjąć je za towarzysza[244].
Każdemu człowiekowi jest łatwiej mówić o cierpieniu, niż je znosić[245], ponieważ jest bolesnym doświadczeniem życiowym każdego człowieka, dotyczy najbardziej osobistej sfery życia ludzkiego. Życie człowieka w cierpieniu jest bardzo trudne i uporczywe. Jednakże cierpienie jest istotnym elementem naszego ludzkiego życia[246]. Cierpienie jest nieodłączne w ludzkiej egzystencji, spotykamy się z nim ciągle, stanowi czynnik ludzkiego życia[247]. Katechizm Kościoła Katolickiego mówi nam: „Choroba i cierpienie zawsze należały do najpoważniejszych problemów, poddających próbie życie ludzkie. Człowiek doświadcza w chorobie swojej niemocy, ograniczeń i skończoności”[248].
Cierpienie dotyka całego naszego człowieczeństwa: ciała (poprzez chorobę organizmu, prześladowanie czy niewolę), duszy (w cierpieniach serca związanych z utratą bliskich) i ducha (w pytaniu o sens życia i sprawiedliwość Bożą)[249]. Ogólnie rzecz biorąc cierpienie ludzkie należy do stanów psychicznych, których nie można ściśle zdefiniować. Intensywność i cała głębia cierpienia ludzkiego jest zależna od jego źródła. Ks. Olejnik wymienia, że mogą być nim: „choroba, przykre doznanie lub działanie samego podmiotu, który go doświadcza”[250]. Cierpienie istnieje i trwa nadal, nie można zapominać, że – jak poucza Katechizm (376) – „Dopóki człowiek pozostawał w zażyłości z Bogiem, nie miał ani umierać (por. Rdz 2,17; 3,19), ani cierpieć (por. Rdz 3,16)”. To przez człowieka przyszło na świat cierpienie. Człowiek zgrzeszył, wtedy cierpienie połączyło się z naszym życiem jak drapieżnik z ofiarą. U niektórych jest ono niemal stale obecne[251]. Od cierpienia człowiek nie może uciec, ale może na nie rzucić takie blaski, które odmienia los cierpiącego; trzeba tu zaznaczyć, że blaski te nie są blaskami pozornymi, przemijającymi, ale są trwałe i przemieniajace[252]. Konieczny więc jest jakiś rodzaj akceptacji cierpienia. Można tu postawić pytanie jaka ma być akceptacja cierpienia – autentyczna czy pozorna? Współczesna psychologia podpowiada nam wszystkim, że ma to być akceptacja autentyczna; jednocześnie przestrzega nas przed iluzją, czyli akceptacją pozorną[253].
Dla złagodzenia naszych własnych cierpień nie ma lepszego lekarstwa niż solidarność z cierpieniem bliźniego i zachowanie się wobec niego jak dobry Samarytanin. Jezusa poruszały cierpienia innych. Z Maria i przyjaciółmi Łazarza zapłacze przed jego grobem, choć wie, że za chwile go wskrzesi (J 11,32-38)[254].
Św. Teresa z Lisieux pisze, że: „Za jedno z radością zniesione cierpienie będziemy przez cała wieczność lepiej miłowali Dobrego Boga! A cierpiąc można zbawiać dusze”[255]. Mała Święta pokazuje nam wszystkim, że cierpienie powinno dawać każdemu cierpiącemu człowiekowi radość. Niestety nie każdy przyjmuje cierpienie z radością i na Chwałę Bożą. „Samo cierpienie jest niczym, ale cierpienie włączone w mękę Chrystusa jest wspaniałym darem”[256].
Niektórzy cierpiący uważają, że cierpienie nie ma sensu. Ks. Hryniewicz dodaje, że jest ono destrukcyjne; dalej pisze, że życie w cierpieniu pozbawionym sensu wydaje się niewarte przeżycia. Człowiek wierzący szuka religijnego sensu cierpienia. Bardzo trudny do odkrycia sens jest często w tym, że człowiek zmiażdżony cierpieniem „przebija się” do głębszej duchowo formy własnego istnienia. Cierpienie mija, ale to, co się przecierpiało, pozostawia ślad. Coś się w człowieku wskutek cierpienia może zmienić i wykrystalizować. Staje się on wówczas mniej egoistyczny, bardziej wrażliwy na drugich. Potem, z perspektywy czasu, może powiedzieć: to przyjęte i duchowo rozświetlone cierpienie miało sens[257]. Ostateczny sens cierpienia pozostanie tajemnicą. Podobnie jak w wielu zagadnieniach wiary, umysł ludzki nie jest w stanie przeniknąć planów Najwyższego. Tajemnica życia jest dla nas również nie do końca pojęta. Zadaniem chrześcijanina jest wykorzystanie swojego czasu jak najpełniej, tak aby mógł żyć szczęśliwie, a życie szczęśliwe może być tylko w zgodzie z wolą Stwórcy, Jezus Chrystus dał nam przykład bezwzględnego posłuszeństwa woli Ojca, które choć trudne i wymagające, kończy się ostatecznie zwyciestwem[258].
Jan Paweł II uczy, że w ramach Ewangelii „dobrej nowiny o zbawieniu, znajduje się też „ewangelia cierpienia”. Oznacza ona nie tylko „obecność cierpienia w Ewangelii”, lecz zarazem „objawienie zbawczej mocy i zbawczego sensu cierpienia w mesjańskim posłannictwie Chrystusa”. Zawiera jeszcze coś więcej, więcej mianowicie włączenie ludzkiego cierpienia w Chrystusowe dzieło zbawcze[259]. W jednym z listów na Światowy Dzień Chorych papież pisze również, że cierpienie a dokładnie wartość cierpienia i ofiarowanie go za zbawienie świata jest działaniem i misją na rzecz pokoju. Argumentuje to tym, że świadectwo osób, których dotknęło cierpienie może być bezcennym wkładem w budowanie pokoju[260].
Każdy więc człowiek cierpiący powinien ofiarować swoje cierpienia. Wspomniana już Mała Święta uczy nas, że mamy chętnie ofiarować nasze cierpienia Jezusowi dla zbawienia dusz, biednych dusz[261]. Umiejmy znosić cierpienia dla Jezusa i z Jezusem. To On Bóg w ludzkim ciele cierpiał aby otworzyć wszystkim ludziom bramy nieba. W liście apostolskim Jan Paweł II mówi nam, że każdy cierpiący jest autorem wielkie ewangelii cierpienia. Wielki Polak dalej pisze, że każdy wierzący, doświadczony cierpieniem słyszy głos Chrystusa Pójdź za Mną! tzn, że trzeba wziąć udział swoim cierpieniem w zbawianiu świata, które jest udziałem cierpienia Chrystusa[262]. Chrześcijanin może stawić czoła cierpieniu i złu, gdy utkwi wzrok wiary w Ukrzyżowanym oddającym Swego ducha Ojcu. Chrystus jest bowiem wtedy równocześnie Zwycięzcą nad złem i Zwycięzcą nad cierpieniem (Łk 11,21-22[263] i J 16,11[264])[265]. Każdy więc cierpiący nie żyje dla siebie lecz dla dusz. Z cierpień ich będą korzystać inne dusze[266].
3.3 Cierpiący Mesjasz
Zbawiająca śmierć Jezusa była przepowiedziana w ST, przez proroków. Prorok Izajasz w czwartej pieśni o Słudze Jahwe, która jest niezwykłą przepowiednią o cierpieniu i wyniesieniu Mesjasza[267] pisze: „On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy”[268], słowa te są w NT skierowane do Jezusa Chrystusa i do każdego z nas ludzi[269]; dla porównania słów prorockich można tu przytoczyć teksty NT: Rz 4,25[270]; 2 Kor 5,21[271]; Ga 3,13[272]; 1P 2,24[273].
Męka i śmierć Jezusa Chrystusa ukazuje nowy wymiar cierpienia jako działania zbawiającego świat. Swoją męką Jezus podjął los ludzi obciążonych dziedzictwem grzechu. Śmierć Chrystusa Pana na drzewie krzyża jest aktem Jego wierności i miłości wobec Boga i człowieka[274]. Odpowiedź świadectwa miłości Boga do człowieka daje sam Pan Jezus podczas rozmowy z Nikodemem (J 3,16[275])[276]. Symbolem miłość jest Krzyż i Odkupienie, które dokonało się na krzyżu. Jezus Chrystus cierpiał wtedy, gdy nie został przyjęty przez własny naród (J 1,11[277]); nasz Zbawiciel również cierpiał, gdy wielokrotnie doświadczał „niewierności i przewrotności” ludu (Mt 17,17[278]; Łk 19,41[279]; Mt 23,27[280]). Pełnia Chrystusowego cierpienia, które jest również sumą wszystkich ludzkich cierpień jest męka krzyżowa; Jezus cierpiał na samą myśl o czekającej go męce (J 12,27[281]), poprzedzonej najpierw zapowiedzią wszystkich cierpień (Łk 17,25[282]; Mk 8,31[283]; Mt 17,22-23[284]; Łk 9,42-45[285]). Kolejnym cierpieniem Chrystusa, którym było zmaganie się z czysto ludzka bojaźnią z koniecznością poddania się całkowicie woli Ojca była agonia (Mk 14,33-34[286]; Łk 22,44[287])[288]. Sam Pan Jezus powiedział słowa w Łk 22,42[289]. Śmierć na krzyżu jest dopełnieniem wszystkich cierpień związanych z człowiekiem, które będąc przeżywane z miłości do Boga i ludzi łączą nas cierpiących ze Zbawicielem[290]. Wzniesienie się Chrystusa ponad wszelkie cierpienia, nie usunęło cierpienia z życia ludzkiego. Maryja Matka Bolesna i uczniowie nie byli wolni od wszelkiego cierpienia (Mt 10,22.24[291]; J 15,20[292]), powodem tego był fakt, iż czasy mesjańskie stoją pod znakiem ucisków i udręczeń (Mt 24,8[293]; Dz 14,22[294]; 1Tm 4,1[295])[296]. Jezus Chrystus zapowiedział odchodząc, że czeka ich jeszcze wiele utrapień, że będą prześladowani i udręczeni, aż do poniesienia śmierci (Łk 21,12-19[297])[298]. „Wyzwalając niektórych ludzi od ziemskich cierpień: głodu (J 5,5-15[299]), niesprawiedliwości (Łk 19,8[300]) choroby i śmierci (Mt 11,5[301]), Jezus wypełnił znaki mesjańskie. Nie przyszedł On jednak po to, by usunąć wszelkie cierpienia na ziemi (Łk 12,13-14[302]; J 18,36[303]), ale by wyzwolić ludzi od największej niewoli – niewoli grzechu (J 8, 34-36[304]), która przeszkadza ich powołaniu do synostwa Bożego i powoduje wszystkie inne ludzkie zniewolenia”[305]. Każde cierpienie połączone z cierpieniem Jezusa i z Jego całkowita ofiara osiąga nowa wartość, przenikającą i oświecającą życie.
Przede wszystkim ofiara Eucharystii daje cierpiącemu wierzącemu możliwość połączenia się z cierpieniem i ofiarą Chrystusa[306]. Jan Paweł II w liście apostolskim Salvifici doloris, pisze, że Chrystus wzywa nas wierzących do współcierpienia z Nim. Jest to nie tylko wezwanie do naśladowania Go, ale również do poddania się, w Duchu Świętym, tej wielkiej mocy duchowej, która płynie z cierpienia Chrystusa[307]. Jezus gdy ofiarował swoje życie i dobrowolnie poddał się cierpieniu w ofierze za nasze grzechy. Dokonał wówczas pojednania ludzkości z Ojcem[308].
Cierpienie, które nie miało sobie równych – a mianowicie cierpienie Chrystusa – zakończyło się zmartwychwstaniem i dokonało odrodzenia świata (Ga 6,14-15[309]). Od tej pory uczniowie Jezusa, my wszyscy, cierpimy z Chrystusem, jak On, i znosimy doświadczenie cierpienia z oczyma utkwionymi w Chrystusie (Hbr 12,1-4[310])[311].
Zakończenie
Nie ważne ile człowiek by polemizował na temat cierpienia i tak zostanie ono wielką tajemnicą dla ludzkiego istnienia. W tej pracy autor starał się ukazać, czym jest cierpienie i jakie ma znaczenie w ludzkim życiu.
Można zauważyć, iż „człowiek jest sobie sam winien”, że dotknęła go kara za nieposłuszeństwo Bogu w postaci cierpienia. W Piśmie Św. a w szczególności Stary Testament ukazuje nam różne rodzaje cierpień, które dotknęły człowieka. Dowiadujemy się też na kartach ST, głównie u proroków o tym, że Bóg ześle swojego Syna, aby poprzez cierpienie – śmierć i zmartwychwstanie pojednać ludzkość z Nim. Chrystus poprzez swoja mękę ofiarował za nas grzesznych ludzi, aby pojednać nas z Ojcem. Każdy z nas też powinien swoje cierpienia ofiarować Panu Bogu dla ratowania dusz ludzkich. Cierpienie w dzisiejszym świecie jest dalej aktualne. Przykładem osoby cierpiącej, która godnie znosiła swoje cierpienia i „zaktualizowała” je, jest Jan Paweł II. Papież pokazał całej ludzkości jak powinien współczesny człowiek cierpieć. Jak swoje cierpienia ofiarować za dusze ludzkie.
Współczesny człowiek może postawić pytanie „dlaczego cierpimy; dlaczego człowieka niewinnego dotyka cierpienie? Odpowiedź znajdujemy na kartach Pisma Świętego. Autorzy natchnieni ukazują nam wartość cierpienia. Wielkim nauczycielem cierpienia jest Pan nasz Jezus Chrystus, który istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej[312].
Zauważamy więc, że problematyka cierpienia jest wciąż aktualna. „Problemu” cierpienia nie da się ominąć; z cierpieniem trzeba żyć i umieć go ofiarować.