Winnica Pańska

ks. Piotr Jaworski

publikacja 06.11.2017 20:53

Starotestamentowe figury Kościoła.

Winnica Pańska

Podczas dotychczasowych wykładów patrzyliśmy na Lud Wybrany Starego Testamentu, by w nim dostrzec zapowiedź Nowego Ludu Wybranego. Teraz i w kolejnych naszych spotkaniach sięgniemy po starotestamentowe figury Kościoła. Dlaczego?

Do tego zachęca nas Konstytucja Dogmatyczna o Kościele „Lumen gentium” oraz „Katechizm Kościoła Katolickiego”. Możemy tam przeczytać następujące słowa: „W Piśmie Świętym znajdujemy liczne obrazy i figury powiązane między sobą; za ich pośrednictwem Objawienie mówi o niezgłębionej tajemnicy Kościoła. Obrazy wzięte ze Starego Testamentu są różnymi wariantami podstawowej idei, jaką jest idea Ludu Bożego. W Nowym Testamencie wszystkie te obrazy nabierają nowego znaczenia przez fakt, że Chrystus staje się Głową tego Ludu, który jest więc Jego Ciałem. Pierwsze miejsce zajmują obrazy wzięte z życia pasterskiego, z rolnictwa, z budownictwa, także z życia rodzinnego i zaślubin” (KKK, 753; por. KK, 6). Lud Boży Starego Testamentu jest zatem prototypem i modelem (łac. praeparatio et figura) Ludu Bożego Nowego Testamentu (KK, 9). Opracowania monograficzne wyliczają około sto różnego rodzaju obrazów, przypowieści, figur i przenośni… Idąc tym tropem, skupimy się na najważniejszych starotestamentowych figurach i obrazach, w których możemy dostrzec zapowiedź wspólnoty Kościoła Świętego.

Przejdźmy zatem do pierwszej z figur Kościoła. Od której zaczniemy?

Proponuję, abyśmy rozpoczęli omawianie eklezjalnej typologii od „Winnicy Pańskiej”. Myślę że zdecydowana większość z nas doskonale pamięta dzień 19 kwietnia 2005 r., kiedy to Papieżem został wybrany kardynał Joseph Ratzinger. Zaraz po swoim wyborze zwrócił się do wiernych zebranych na Placu św. Piotra słowami: „Umiłowani bracia i siostry! Po wielkim papieżu Janie Pawle II kardynałowie wybrali mnie – prostego, skromnego pracownika Winnicy Pana”. Benedykt XVI posłużył się doskonale znanym i powszechnie używanym określeniem Kościoła jakim jest „Winnica Pańska”.

Jakie są korzenie tego określenia?

Starożytny Izrael był krainą winnic. Nawet dzisiaj osoby podróżujące przez górzyste rejony położone w centralnej części Ziemi Świętej mogą zobaczyć ich wiele. Uprawa winorośli na terytorium Palestyny upowszechniła się pod koniec drugiego tysiąclecia przed Chrystusem, co miało związek z budową tarasów (por. Iz 5,2), karczowaniem lasów oraz rozwinięciem systemu nawadniającego (por. Joz 17,15). Winorośl uprawiano w Judei (Lb 13,22-24; Iz 5,1-20), Samarii (Sdz 21,21; Jr 31,5), Galilei i dolinie Jizreel (1 Krl 21,2), a także na terenie Zajordania (Iz 16,8) oraz w Moabie (Iz 16,8) i w Edomie (Iz 63,1-2; Jr 49,9).

W Izraelu przeważnie uprawiano czerwone winogrona (por. Rdz 49,11). Założenie winnicy na kamiennej glebie Palestyny wymagało wielu zabiegów przygotowawczych i pielęgnacyjnych. Trzeba było najpierw oczyścić ziemię z kamieni, otoczyć murem, zbudować wieże strażnicze by ochronić winnicę przed  złodziejami. Potem należało krzewy okopać, a pędy poprzycinać (por. Iz 5,1-3). Wszystkie te prace wykonywał nie tylko sam właściciel, ale także jego rodzina i najemnicy (por. Mt 20,1-16). Jesienne zbiory winogron przypadające na przełom września i października rekompensowały podjęty trud i były czasem radości (por. Sdz 9,27; Iz 16,9-10; Jr 48,33; Ps 104,15). Zebrane owoce rozgniatano w tłoczni, a sok zlewano do dzbanów (Jr 13,12) i bukłaków (Mk 2,22; Mt 9,17). Wino było jednym z podstawowych produktów spożywczych (Syr 39,26), ale używano go także jako środka leczniczego (por. Łk 10,34), a w połączeniu z ziołami także jako środka znieczulającego (por. Mk 15,23). Posiadanie własnej winnicy (Sdz 21,20-21; Ps 128,3) postrzegano jako znak pomyślności i pokoju (1 Krl 5,5), zaś obfitość wina „rozweselającego serce człowieka” (Sdz 9,13; Koh 9,7) było wyrazem dobrobytu płynącego z boskiego błogosławieństwa (Rdz 27,28; Pwt, 7,12-13; 1 Krl 5,5; Jl 2,2-3).

W jaki sposób winnica stała się jednym z symboli odnoszących się do Izraela?

Jak istnieje winnica i jej owoce, które radują serce człowieka (por. Ps 104,15), tak też jest taka winnica, której owoce sprawiają radość Bogu. W ten oto sposób winny krzew stał się symbolem Izraela jako Ludu Bożego – zasadzonego i pielęgnowanego przez Jahwe – „właściciela winnicy” (por. Ps 80,8-12; Iz 5,1-7; 27,2-6; 24,3-7; Jr 2,21; 6,9; 12,10; Oz 3,1; 10,1).

Na uwagę zasługuje tutaj fragment Psalmu 80, którego autor ukazuje dzieje ludu wybranego posługując się właśnie metaforą winnego krzewu:

„Jak krzew winorośli wyrwałeś nas z Egiptu

i przesadziłeś do innego kraju.

Narody pogańskie przed nami wygnałeś,

miejsce nam oczyściłeś, byśmy swe korzenie tutaj zapuścili

i kraj ten zapełnili.

I wypuściliśmy gałęzie potężne jak Twe cedry,

które swoim cieniem góry okrywają.

Nasze pędy dotarły do samego morza,

a pnącza się rozrosły aż do wschodniej rzeki.

Dlaczego więc zburzyłeś mury swej winnicy,

by każdy przechodzień mógł grabić jej owoce?

Leśne dziki ciągle pustoszą jej wnętrza,

a polne zwierzęta wciąż ją obgryzają!” (Ps 80,9-14).

Jahwe – jak przystało na dobrego i troskliwego ogrodnika – dokłada starań, by należąca do Niego winnica – lud wybrany – miała zapewnione jak najlepsze warunki do wzrostu i wydania owoców.

Na to wypływające z miłości nieustanne zatroskanie o los Izraela zwraca uwagę inna perykopa – „Pieśń o winnicy” – znajdująca się w piątym rozdziale Księgi Izajasza. Utwór ten jest uważany za jedno z arcydzieł literackiego geniuszu Starego Testamentu, tak pod względem teologicznym, jak i estetycznym. Bez wątpienia mamy do czynienia z utworem miłosnym. Zwraca na to uwagę dwukrotne użycie rzeczownika dodi – „mój przyjaciel” lub „mój ukochany”. Prorok występuje zatem w roli pośrednika:

„Chcę zaśpiewać memu Przyjacielowi

pieśń o Jego miłości ku swojej winnicy!” (Iz 5,1a).

W imieniu „swego przyjaciela – swego umiłowanego” (tzn. Jahwe) zwraca się do „swego przyjaciela – swego umiłowanego” (Izraela), przekazując treść pieśni miłosnej:

 „Przyjaciel mój miał winnicę na żyznym pagórku.

Otóż okopał ją i oczyścił z kamieni;

zasadził w niej szlachetną winorośl;

pośrodku niej zbudował wieżę;

wykuł w niej także tłocznię.

I spodziewał się, że wyda winogrona,

lecz ona cierpkie wydała jagody” (Iz 5,1b-2).

Ta pierwsza strofa jest krótkim opowiadaniem sformułowanym w postaci zdań czasownikowych. Przypisuje ono winnicę właścicielowi i podaje jej lokalizację. Następnie przytacza całą serię czynności gospodarza wokół jego winnicy: wybranie najkorzystniejszego miejsca pod uprawę na urodzajnym i nasłonecznionym pagórku, wykarczowanie i wyplewienie parceli, wybudowanie tarasów zapobiegających swobodnemu spływowi wody i tym samym zmyciu cienkiej warstwy palestyńskiej gleby, spulchnienie podłoża i staranne wybranie licznych kamieni, a następnie ułożenie z nich muru chroniącego przed dzikimi zwierzętami. Dopiero na tak przygotowanym terenie gospodarz posadził szlachetną winorośl. Występujący tu hebrajski termin szoreq oznacza wyborny gatunek winorośli najwyższej jakości. Wyraz ten występuje także w licznych nazwach miejscowości, które słynęły ze swoich wspaniałych winnic (por. Rdz 36,36; Sdz 16,4; 1 Krn 1,47).Właściciel zadbał również o wartownię oraz tłocznię. Nie zaniedbał zatem żadnego z niezbędnych zabiegów pielęgnacyjnych. Tym bardziej zaskakuje kończąca pierwszą część „Pieśni o winnicy” uwaga o zawiedzionych nadziejach gospodarza.

To wszystko stanowi jednak zaledwie wstęp do dalszych rozważań. W dalszej części utworu głos zabiera sam gospodarz:

„Teraz więc, mieszkańcy Jeruzalem i mężowie Judy,

rozsądźcie proszę pomiędzy Mną a winnicą moją!

Co jeszcze miałem uczynić mojej winnicy,

a nie uczyniłem jej?

Czemu, gdy spodziewałem się, że wyda winogrona,

ona wydała cierpkie jagody?” (Iz 5,3-4).

Właściciel zwraca się do audytorium złożonego z posiadaczy większych czy mniejszych winnic, aby wskazali ewentualne uchybienia czy zaniedbania po stronie gospodarza.

Nie czekając na wynik refleksji, do której zachęca poprzez postawione pytania, właściciel zapowiada porzucenie swego dziedzictwa i przyzwolenie na jego zniszczenie:

„Więc dobrze! Pokażę wam, co uczynię mojej winnicy:

rozbiorę jej żywopłot, by ją rozgrabiono;

rozwalę jej ogrodzenie, by ją stratowano;

zamienię ją w pustynię;

nie będzie już przycinana ni plewiona,

tak iż wzejdą osty i ciernie;

chmurom rozkażę,

aby nie spuszczały na nią deszczu!” (Iz 5,5-6).

Do tej pory słuchacze mogli jeszcze mieć wątpliwości, kto naprawdę kryje się za postacią właściciela winnicy. Teraz już ich nie mają. Pan winnicy objawia się jako władca chmur i deszczu – a więc Bóg. Ostatni werset przynosi prawidłową interpretację całej „Pieśni”:

„Otóż winnicą Jahwe Zastępów jest dom Izraela,

a lud Judy Jego wybranym szczepem.

 Oczekiwał On sprawiedliwości, a oto rozlew krwi;

 prawowierności, a oto krzyk grozy” (Iz 5,7).

Określenie ludu wybranego jako „szczepu wybranego” czy „szczepu rozkosznego” dodatkowo podkreśla więź łączącą Jahwe z Izraelem. Tym bardziej nieurodzajność Winnicy Pańskiej jest ciosem dla jej troskliwego Właściciela.

A zatem metafora winnicy podkreśla nie tylko szczególną pieczę, jaką Bóg otacza swój lud, ale także zwraca uwagę na brak spodziewanych owoców tej troskliwości?

Rzeczywiście! Zarówno przywołany fragment Psalmu jak i omawiany fragment Księgi Izajasza kładzie nacisk na wyjątkową relację, jaką Bóg utrzymuje ze swoim ludem. Oba teksty podkreślają wybranie oraz opatrznościową opiekę. Już pierwsze słowa „Pieśni o winnicy” zdradzają, że tematem utworu jest „miłość właściciela do winnicy” (Iz 5,1). Jednocześnie oba fragmenty zwracają uwagę na niewspółmierny do podjętych przez gospodarza starań plon:

„Ja zasadziłem cię jako szlachetną latorośl winną – szlachetny szczep! Jakże więc zmieniłaś się w dziki krzew – zwyrodniałą latorośl?!” (Jr 2,21).

Oś przewodnią „Pieśni o winnicy” stanowi użyty siedmiokrotnie czasownik asar – „czynić, wydać owoc” (w. 2 [2x]; 4a [2x]; 4b [2a]; 5a). Najpierw sześć razy określa on trud włożony przez właściciela winnicy w jej utrzymanie i rozkwit. Ten wysiłek to zarazem wyraz miłości, która nie jest tylko uczuciem, ale także wynikającym z niego konkretnym działaniem. Na miłość trzeba jednak odpowiedzieć miłością. A tego zabrakło, gdyż winnica nie wydała oczekiwanego owocu.

Cierpkie jagody nie wyrosły zatem z winy właściciela winnicy, który dołożył wszelkich możliwych starań sadząc i pielęgnując ją (por. Ez 17,5-6). Wina leży po stronie winorośli. Mimo sprzyjających warunków winnica wydała złe owoce. Z tego też powodu miała zostać zniszczona, co w Psalmie 80 już się dokonało. Dlatego też „Pieśń o winnicy” bardziej niż proroctwem ukazującym nadciągającą karę jest retrospektywną teologią historii i stanowi odpowiedź na postawione w psalmie pytanie: „Dlaczego więc zburzyłeś mury swej winnicy, by każdy przechodzień mógł grabić jej owoce? Leśne dziki ciągle pustoszą jej wnętrza, a polne zwierzęta wciąż ją obgryzają!” (Ps 80,13-14). To nie słabość Jahwe czy Jego opieszałość (por. Prz 24,30-34), lecz występne i bezowocne życie ludu doprowadziło do klęski narodu przedstawionego jako „Winnica Pańska”.

Czy to oznacza definitywny koniec winnicy?

Czytając Księgę Izajasza napotykamy jeszcze jeden fragment – bardzo zbliżony tematycznie do poprzedniego – w którym Bóg kolejny raz daje wyraz swej miłości do winnicy:

„W owym dniu powiedzą:

Winnic to rozkoszna! Zaśpiewajcie o niej!

Ja, Jahwe, jestem jej stróżem;

nawadniam ją nieustannie;

strzegę jej w nocy i za dnia,

aby jej nie wyrządzono szkody;

nie gniewam się na nią!

Jeśli mi przyniesie ciernie i osty, wydam im wojnę

i spalę je wszystkie razem!

Jeśli się odwoła do mojej protekcji,

zawrze ze mną pokój, będzie miała ze mną pokój!

Nadejdą dni, kiedy Jakub zapuści korzenie,

Izrael wypuści pączki i kwiaty,

a swoimi owocami napełni ziemię!” (Iz 27,2-6).

Jahwe – podobnie jak w pierwszej „Pieśni o winnicy” – opowiada o swoim niestrudzonym działaniu na rzecz winnicy. Tym razem jednak mowa jest nie o minionych znakach dobroci i dowodach miłości, ale o dalszej trosce o nią. Słuszny gniew ustępuje więc miejsca przebaczeniu. Wyraźnie można dostrzec kontrast: o ile w rozdziale piątym Jahwe zagroził, że zakaże chmurom spuszczać deszcz – tak teraz nakazuje deszczowi padać nieustannie; o ile w poprzedniej pieśni Bóg zapewnił ochronę winnicy przez otoczenie jej murem – tak teraz On sam będzie jej stróżem, który dniem i nocą będzie dbał o jej bezpieczeństwo; o ile poprzednio Pan pozwala rosnąć cierniom i ostom w opuszczonej winnicy – tak teraz chwasty te zostaną natychmiast zniszczone w ogniu. Pojawia się więc zapowiedź odnowionej i odrodzonej winnicy, która znów zapuści korzenie i wypełni się dorodnymi winogronami.

Eschatologiczna perspektywa Iz 27,2-6 jest zakorzeniona w idei wiecznego przymierza, jaka zrodziła się pod wpływem wielkich proroków działających podczas wygnania babilońskiego (Ezechiela i Deuteroizajasza), w której gniew Boga spowodowany niewiernością ludu wybranego wprawdzie pociąga za sobą karę, ale nie przekreśla definitywnie samego przymierza i nie zamyka drogi do ostatecznego zbawienia dla narodu, a poprzez jego misję daje nawet szansę na zbawienie całemu światu.

W jaki sposób metafora „Winnicy Pańskiej” została przeniesiona z „Ludu Bożego” – „Izraela” na „Nowy Lud Boży” – „Kościół”?

Nowy Testament podejmuje obecny w Starym Testamencie motyw „Winnicy Pańskiej”. Dokonuje przy tym jednak istotnej zmiany: miejsce „Ludu Bożego” zajmuje „Nowy Lud Boży”. Jezus doskonale znał starotestamentowe teksty posługujące się metaforą winnicy (zwłaszcza: Iz 5,1-7; 27,2-6; Jr 2,21; Ez 15,1-8; Oz 10,1-2; Ps 80,9-20) i zapewne nieraz do nich się odwoływał w swoim nauczaniu (por. np. Mt20,1-11). Wymownym tego przykładem jest wygłoszona krótko przed męką „Przypowieść o przewrotnych rolnikach” znana także jako „Przypowieść o dzierżawcach winnicy”. Występuje ona u wszystkich synoptyków (Mk 12,1-12; Mt 21,33-46; Łk 20,9-20).

Sięgnijmy po dwunasty rozdział Ewangelii Marka. Tutaj – podobnie jak w Księdze Izajasza – właściciel również zakłada winnicę (Mk 12,1; por. Iz 5,2). Robi to z wielką starannością i pieczołowitością, dbając o wszystkie szczegóły, po czym oddaje winnicę w dzierżawę i wyjeżdża (Mk 12,2). W odpowiednim czasie posyła jednak sługi, by odebrać należną mu część zysku. Sługa zostaje jednak pobity i wraca z pustymi rękami. Pan wysyła więc drugiego sługę, ale ten został zraniony i znieważony. Trzeciego sługę spotyka śmierć z rąk dzierżawców. Podobny los spotyka kolejnych posłańców (Mk 12,3-5). Gospodarz posyła więc swojego syna – „jedynego” i „umiłowanego” – ufając, że jemu nie stanie się żadna krzywda (Mk 12,6). Niestety, po krótkiej naradzie zostaje on zabity i wyrzucony poza granice winnicy (Mk 12,7-8).

Bez wątpienia „Pieśń o winnicy” posłużyła za wzorzec dla „Przypowieści o dzierżawcach winnicy”: podobny – a nawet wręcz identyczny! – jest opis założenia winnicy; w obu fragmentach następuje zmiana atmosfery – pełne nadziei oczekiwanie przechodzi w gorzkie rozczarowanie; równie surowa w obu tekstach jest kara; zarówno słuchacze pieśni jak i przypowieści zaproszeni są do włączenia się w wydanie wyroku poprzez stawiane im pytania. Oba teksty nie tylko są do siebie podobne, ale również wzajemnie się uzupełniają. „Przypowieść o przewrotnych rolnikach” jest wręcz kontynuacją „Pieśni o winnicy”, wszak największym przejawem miłości i troski Boga o swoją winnicę – Izraela – było posłanie do niej „jedynego” i „umiłowanego” Syna – Jezusa Chrystusa – który jednak został zabity i z niej wyrzucony.

Przypowieść kończy dialog Jezusa ze słuchaczami. Na pytanie: „Cóż uczyni właściciel winnicy?” pada odpowiedź: „Przyjdzie i wytraci rolników, a winnicę odda innym!” (Mk 12,9). Przekazanie winnicy nowym dzierżawcom wskazuje nie tyle na definitywne odrzucenie całego pierwszego „Ludu Wybranego” – „Izraela”, co raczej stanowi wypełnienie zapowiedzi Izajasza: „Oto teraz nadszedł czas, gdy Nowy Izrael – czyli Kościół – zapuścił korzenie, wypuścił pączki i kwiaty, a swoimi owocami napełnił całą ziemię!” (por. Iz 27,6). Tak więc możemy na podstawie przedstawionych tekstów zobaczyć raz jeszcze, jak Nowy Testament uobecnia się w Starym, a Stary wypełnia się w Nowym.

Na koniec warto postawić jeszcze jedno ważne pytanie: Jakie przesłanie dla współczesnego Kościoła kryje się w analizowanych dziś tekstach?

Zarówno słuchacze pieśni Izajasza jak i słuchacze przypowieści Jezusa stopniowo uświadamiali sobie, że to właśnie oni są ową „winnicą”, od której oczekuje się konkretnych owoców. Miłość Boga domaga się odpowiedzi w postaci miłości.

Warto w tym miejscu wspomnieć jeszcze jeden starotestamentowy tekst – „Przypowieść o winorośli”, jaką znajdziemy w piętnastym rozdziale Księgi Ezechiela (Ez 15,1-8). Oscyluje ona wokół głównego tematu, który sprowadza się do kwestii: „Czym winorośl góruje nad jakimkolwiek innym drzewem liściastym?” (por. Ez 15,2). Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że tym, co wyróżnia winny krzew jest wyłącznie jego owoc! Bez niego winorośl pozostaje bezużyteczna, co jednoznacznie sugeruje retoryczne pytanie: „Czyż weźmie się z niego drewno, by uczynić jakiś przedmiot? Czyż użyje się go do zrobienia kołka, aby na nim zawiesić jakieś naczynie?” (Ez 15,3). Winnica nieprzynosząca owocu stanowi jedynie źródło drewna opałowego (por. Ez 15,4-5). Ta wzmianka stanowi – podobnie jak teksty Izajasza – ostrzeżenie przed surową karą dla Izraela – bezowocnej „Winnicy Pańskiej” (por. Ez 15,6-8).

Nowotestamentowym odpowiednikiem piętnastego rozdziału Księgi Ezechiela jest piętnasty rozdział Ewangelii Jana, w którym Jezus mówi do swych uczniów: „Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami! Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic uczynić nie możecie! Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie! Potem zbiera się ją i wrzuca do ognia, i płonie!” (J 15,5-6). Sama przynależność do Kościoła jeszcze nie gwarantuje sukcesu. Jedynie trwała i żywa więź z jego Założycielem pozwala przynosić oczekiwane owoce. Tylko w Nim, z Nim i przez Niego buduje się Kościół – Lud Nowego Przymierza.

Dzieje Izraela powinny być dla Kościoła nauką i ostrzeżeniem: Wybranie to nie tylko przywilej, lecz również odpowiedzialność! Bóg cierpliwie czeka… Słowo „oczekiwać” powraca w znamienny sposób trzykrotnie w trakcie całej „Pieśni o winnicy”: na jej początku, w środku i na końcu (Iz 5,2.4.7). W ten sposób podkreślona została cierpliwość Boga. Również w „Przypowieści o dzierżawcach winnicy” dostrzec można wręcz niezwykłą cierpliwość Pana, który po kolejnych niepowodzeniach decyduje się posyłać następnych posłańców. W końcu jednak cierpliwość kiedyś się skończy i nadejdzie – także dla wspólnoty Kościoła – czas rozrachunku.