publikacja 06.02.2010 22:16
Szkoła Słowa Bożego 2009/10
Matka Najwyższego i Wiecznego Kapłana w Magnificat wyraziła przesłanie dla wszystkich uczniów Jej Syna. Stała się „Matką Kapłanów” i „Przewodniczką na drogach wiary” (RM 30). Sługa Boży Jan Paweł II dziękuje Jej więc za „niewysłowiony dar Kapłaństwa”, którym tak wielu może „służyć w Kościele każdemu człowiekowi”. „Czyż poprzez naszą posługę kapłańską nie wypełnia się to, o czym mówią […] wersety Maryjnego Magnificat? – pyta Papież prezbiterów. Oto Odkupiciel, Bóg Krzyża i Eucharystii, zaprawdę «wywyższa pokornych» i «głodnych nasyca dobrami». On, który «będąc bogaty, dla nas stał się ubogim, aby nas ubóstwem swoim ubogacić» (por. 2 Kor 8,9), powierzył przedziwną tajemnicę swego ubóstwa ubogacającego Dziewicę z Nazaretu. I nam też tę samą tajemnicę powierza przez Sakrament Kapłaństwa” (por. List do kapłanów Z Maryją pod krzyżem, nr 8).
CZYTAJ!
Ps 111,1-10; Łk 21,25-28
Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec huku morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z mocą i wielką chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie. (Łk 21,25-28)
Dodaj :. odnalezione przez ciebie teksty paralelne do rozważanych fragmentów.
ROZWAŻ!
Każdy prezbiter, powtarzając codziennie pieśń Magnificat, przypomina sobie plan i kierunek swojej posługi. On również, jak Maryja, musi rozpoczynać od dziękczynienia: „Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię” (Łk 1,49). A później wiedząc, że działa in persona Christi będzie naśladował swego Mistrza i to wszystko, co ON „uczynił i czego nauczał od początku aż do dnia, w którym dał polecenia Apostołom, których sobie wybrał przez Ducha Świętego” (Dz 1,1). To ON „przywołuje (gr. proskaléitai) tych, których sam chciał” (Mk 1,13). Jezus wybiera w sposób niezależny. Zwrot „których sam chciał” nie oznacza „tych, którzy Mu się podobali”, ani „tych, o których sobie pomyślał”. Chodzi tu raczej o znaczenie tkwiące w czasowniku hebrajskim: „tych, których sobie upatrzył w sercu” (por. Ps 22,9; Mk 3,13). Jezus przywołuje więc tych, których chce, których nosi w sercu, których do końca umiłował (J 13,1; por. C.M. Martini, Być z Jezusem, Kraków 1997, 46).
Bóg wkracza w życie powołanych z niesłychaną propozycją (orędziem), która zmieni w nich porządek rzeczy. Jezus szuka i znajduje uczniów w ich środowiskach. On pierwszy zbliża się i wypowiada proste słowa: „Pójdź za Mną!” (Mt 8,22; Mk 2,14; J 1,43). Jest to wezwanie, by pozostawić wszystko i podążać Jego drogą. Żąda przede wszystkim zaufania. On nie mówi: „chodź robić to lub tamto”, ale „zaufaj Mi, zawierz Mi siebie”. Odpowiedź na powołanie winna mieć charakter maryjnego „fiat”: „Oto ja […], niech mi się stanie według słowa twego” (Łk 1,38). To jest skok na głębię.
Każde powołanie jest „wielką rzeczą” – wielkim dziełem Boga, za które trzeba dziękować. Psalmista dziękuje za wielkie dzieła Pańskie, których mogą doświadczyć wszyscy (Ps 111 [110],2). Prezbiterzy wraz z Maryją – Matką kapłanów winni wołać: „Cóż oddam Panu za wszystko, co mi wyświadczył? Podniosę kielich zbawienia i wezwę imienia Pańskiego” (Ps 116 [115],12n).
Prezbiter winien być zawsze gotowy uzasadnić nadzieję, która [w nas] jest (1 P 3,15). W sytuacjach trudnych, pośród prób i doświadczeń, ma wzywać do ufności. Ewangelista pisze: „A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie” (Łk 21,28). Być „apostołem nadziei” – oto powołanie uczniów! Posłannictwo to wiąże się z doświadczeniem „bojaźni Pańskiej”, która jest początkiem mądrości. Psalmista zapewnia, że „wspaniała zapłata dla tych, co według niej postępują, a chwała Jego trwać będzie zawsze” (Ps 111,10).
Nie powinniśmy się obawiać podejmowania wielkich zagadnień, będących przedmiotem ostatecznej nadziei:
Dodaj :. własne pytania do refleksji dla innych uczestników.
MÓDL SIĘ!
Ty, Maryjo, nauczyłaś się czekać i mieć nadzieję. Z wiarą czekałaś na zapowiedziane przez anioła narodziny swojego Syna. Przez długi czas, w którym nic się nie wydarzało, nie przestawałaś wierzyć słowom Gabriela. Pod krzyżem i aż do grobu miałaś nadzieję wbrew nadziei, przeżyłaś Wielką Sobotę, dając nadzieję zagubionym i rozczarowanym uczniom […].
Błagamy cię, Matko nadziei i cierpliwości, uproś swojego Syna, by zmiłował się nad nami i szukał nas na drodze naszych ucieczek i niecierpliwości, jak to uczynił wobec uczniów idących do Emaus. Proś, aby Jego słowo po raz kolejny rozpaliło nasze serca (por. Łk 24,32).
Wstaw się za nami, abyśmy żyli pełni nadziei na wieczność; pewni, że plan Boży co do świata dokona się w swoim czasie i że będziemy mogli z radością oglądać chwałę Zmartwychwstałego - chwałę, która jest już obecna, choć nie całkiem wyraźnie, w tajemnicy historii.
Kard. Martini, Matka Boża Wielkiej Soboty, Warszawa 2001, 22-24.
Dodaj :. własną modlitwę zrodzoną ze spotkania z żywym Słowem.
ŻYJ SŁOWEM!
Kard. Martini w liście pasterskim Matka Boża Wielkiej Soboty (2000/01) pisze: Kiedy wydaje się, że Pan spełnia swoje obietnice z opóźnieniem, łaska […] pozwala wytrwać w nadziei i nie poniechać oczekiwania. To „żywa nadzieja”, o której mówi Piotr (1 P 1,3). To „nadzieja wbrew nadziei”, o której mówi Paweł w odniesieniu do Abrahama (por. Rz 4,18), który „nie okazał wahania ani niedowierzania co do obietnicy Bożej, ale się wzmocnił w wierze. Oddał przez to chwałę Bogu i był przekonany, że mocen jest On również wypełnić, co obiecał (Rz 4,20-21) (s. 23). Dlaczego świat współczesny tak intensywnie wyczekuje orędzia nadziei?
Dodaj :.twój dobry czyn, który zrodził się ze Słowa