Zatroskani.pl

Marcin Jakimowicz

GN 31/2018 |

publikacja 02.08.2018 00:00

„Nie lękaj się”. Wiecie, ile razy ta rada pojawia się na kartach Pisma Świętego? 365. Dokładnie tyle, ile jest dni w roku. Przypadek? Nie sądzę.

Zatroskani.pl istockphoto

Martwię się. Nie wiem wprawdzie, co mnie spotka jutro, nie znam scenariusza napisanego przez Tego, który nie zna słowa „niemożliwe”, ale na wszelki wypadek zaczynam się martwić. Znacie to?

– Przez trzy miesiące czułem się przygnieciony ciężarem, uchodziło ze mnie życie, a ja nie wiedziałem, co się dzieje. Wtedy jeden z braci powiedział: „Zamartwiasz się”. To moje ostatnie nawrócenie – opowiadał mi o. Tomasz Nowak, dominikanin. – I odkryłem różnicę między zamartwianiem się a troską. Zamartwianie się jest zajmowaniem się rzeczami, na które nie masz wpływu, a troska myśleniem o tym, na co masz wpływ. Troska jest zdrowa, a za-martw-ianie się, jak sama nazwa wskazuje, jest stanięciem po stronie śmierci.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.