Dobro ze zła

ks. Adam Sekściński

publikacja 02.06.2010 20:55

Za wszystkim, co wydarzyło się im jako rodzinie, kryje się plan Boży realizujący się w każdym etapie ich dziejów i prowadzący do ocalenia całej rodziny. Kolejny raz opatrzność Boża wywiodła dobro ze zła.

Bracia przed Józefem Moeyaert, Claes Cornelisz/commons.wikimedia.org (PD) Bracia przed Józefem

Bracia w Egipcie

Mieszkańcy kamienistego i górzystego Kanaanu od wieków szukali ratunku w żyznym i urodzajnym Egipcie. Kiedyś na skutek głodu wędrował tam Abraham, teraz podobnie czynią to synowie Jakuba. Stają przed zarządcą Egiptu i oddają mu pokłon padając na twarz. Spełniają się dawne sen Józefa, który rozpoznaje swoich braci i postanawia poddać ich próbie. Z kolei oni nie mają pojęcia przed kim stanęli. Nic nie wskazywało na hebrajskie pochodzenie Józefa. Zarówno jego strój jak i zachowanie było typowo egipskie, a do tego dochodził jeszcze strach odczuwany przez braci. Poza tym zapewne przez myśl by im nie przeszło, że ich brat sprzedany niegdyś w niewolę, mógł wspiąć się na takie wyżyny władzy.

Można przyjąć, że Józef zasymilował się w Egipcie, przyjął nowe imię, synowi nadał imię Manasses czyli „zapominający”. Teraz jednak podczas spotkania z braćmi widać, że nie pozostawił swojej kananejskiej przeszłości, nie zerwał z nią zupełnie. W głębi serca odczuwał głęboką tęsknotę za rodziną mimo tego jak został potraktowany. Chciał jednak sprawdzić jakimi ludźmi są teraz jego bracia. Dlatego też oskarża ich o szpiegostwo.

Bogatemu i urodzajnemu Egiptowi ciągle zagrażały napady plemion koczowniczych. Dlatego też pilnie strzeżono granic. Najbardziej newralgiczną była granica północno-wschodnia, gdzie toczono wiele wojen z najeźdźcami z Azji. Stacjonowały na niej liczne garnizony, a nawet został zbudowany mur ochronny. Przed rozpoczęciem wojny obie strony wysyłały szpiegów na terytorium wroga, a mocarstwa azjatyckie często wykorzystywały do tego celu Kananejczyków. Tak więc zarzut jaki Józef postawił braciom nie był niczym niezwykłym czy też nieprawdopodobnym.

Udając, że nie wierzy w zapewnienia braci o ich niewinności, poddaje ich próbie – mają być zatrzymani, poza jednym z nich, który uda się do Kanaanu i wróci z najmłodszym Beniaminem. W ten sposób wykażą, że mówili prawdę. Decyzja ta została jednak zmieniona i ostatecznie tylko jeden z nich – Symeon – będzie zakładnikiem, a po Beniamina wyruszają wszyscy pozostali.
Bracia odczytują to jako karę, która ich spotyka za krzywdę jaką wyrządzili kiedyś Józefowi. Ten zaś, nie dał po sobie poznać, że rozumie to co mówią. Dopiero gdy się od nich oddalił dał upust swoim uczuciom i rozpłakał się. Wysyłając zaś braci do Kanaanu nakazał do worków ze zbożem włożyć pieniądze. Fakt ten, gdy go odkryli, jeszcze bardziej ich przeraził, gdyż nie wiedzieli, co o tym myśleć.

Smutny powrót

Po powrocie do domu bracia relacjonują Jakubowi to wszystko, co się wydarzyło. Ten jednak, bojąc się utracić Beniamina, nie pozwala zabrać go do Egiptu. Kiedy jednak po jakimś czasie wyczerpuje się przywieziona żywność staje przed trudnym wyborem. Albo narazić najmłodszego syna na niebezpieczeństwo, albo narazić siebie i całą rodzinę na śmierć głodową. W końcu wybiera to pierwsze i chcąc zapewnić przychylność zarządcy Egiptu poleca synom zabrać ze sobą dary dla niego. Zarówno wówczas jak i jeszcze dzisiaj na Wschodzie składanie podarków dostojnikom należy do powszechnego zwyczaju. Poza tym biorą podwójną ilość pieniędzy, aby zapłacić za zboże i oddać to co znaleźli w workach. Powoli rozwiewają się ich początkowe obawy. Zostali wprowadzeni do apartamentów Józefa, przełożony jego domu uspokoił ich co do znalezionych pieniędzy, razem z Józefem mieli spożyć posiłek. Musieli również zauważyć, że z jakiegoś powodu rządca okazuje im życzliwość ze względu na Beniamina. Także i podczas tego spotkania Józef musiał się oddalić na chwilę, by nie okazać swojego wzruszenia i łez. Gdy wraca, rozpoczyna się uczta, która odbywa się zgodnie z egipskimi zwyczajami.

Władcy i wysocy dygnitarze zasiadali osobno na bogato zdobionych krzesłach z oparciem. Podobnie zaproszeni goście zajmowali luksusowe stołki. Natomiast dla pozostałych były zwykłe taborety lub nawet maty. Ponadto Egipcjanie nie zasiadali przy wspólnym stole z obcokrajowcami. Herodot wspomina nawet, że Egipcjanom nie było wolno spożywać mięsa pokrojonego nożem Greka, czy też pożyczać noża od Greka. Zgodnie z tymi zasadami synowie Jakuba zasiadają przy osobnym stole, choć zaskoczeni są, że Józef nie znając ich, jak im się wydawało, wyznaczył im miejsca według starszeństwa.

Ostatnia próba

Poddaje braci jeszcze jednej, ostatniej już próbie. Józef wie już, że uznają to co ich teraz spotyka jest karą, za wyrządzone mu krzywdy, ale chce się przekonać się jak głęboka jest ich skrucha. Postępuje podobnie jak za pierwszym razem – nakazuje by do każdego z worków włożyć pieniądze, a dodatkowo do worka Beniamina srebrny puchar. Jak się później okazało – był to puchar służący do wróżenia.

Starożytni stosowali wiele rodzajów wróżenia. Jednym z nich było odczytywanie znaków z płynów wlanych do pucharu. Wlewano na przykład oliwę do wody i patrzono jaki kształt przybierze (tzw. lekanomancja) lub też obserwowano odbicia i odblaski na tafli wody, a także plamy pozostałe na dnie po wypitych napojach (tzw. hydromancja).

Kradzież takiego urzędowego pucharu wróżebnego, należącego do zarządcy Egiptu mogła być ukarana jedynie śmiercią. Trudno więc dziwić się przerażeniu braci kiedy zostają o nią oskarżeni. Co gorsza puchar odnajduje się w worku Beniamina. Wprawdzie przełożony domu Józefa oznajmia im, że rządca jest łaskawy i tego, kto zawinił, uczyni jedynie niewolnikiem, jednakże oznaczało to, że nie wrócą do domu z Beniaminem.

Zostają doprowadzeni przed oblicze Józefa. Jak się zachowają? Beniamin, podobnie jak wcześniej Józef, jest także synem Racheli i dzieckiem faworyzowanym przez ojca. Mają więc teraz doskonały pretekst, aby się go pozbyć. Widać jednak, że to już nie są ci sami ludzie, którzy kiedyś wiedzeni zawiścią sprzedali swojego brata w niewolę, a nawet planowali wcześniej go zabić. O ich głębokiej przemianie świadczy przemowa Judy, który zabiera głos w imieniu braci. Nie tylko nie zamierzają postąpić tak samo jak kiedyś, ale wręcz sami siebie sprzedaliby za niego. Chcą sami pozostać jako niewolnicy, byleby tylko Beniamin mógł powrócić do Jakuba. Juda w przejmujących słowach wyjaśnia Józefowi dlaczego utrata najmłodszego syna będzie dla ojca straszliwą tragedią. Z jego słów przebija szczery i z głębi serca płynący żal. Po raz kolejny proponuje, że zostanie jako niewolnik zamiast najmłodszego brata.

Pierwszy raz w Piśmie Świętym spotykamy się z sytuacją, w której tak wyraźnie ktoś chce ofiarować siebie by ratować kogoś innego. Stąd też w tradycji chrześcijańskiej dopatrywano się tutaj zapowiedzi Chrystusa.

Pojednanie

Po przemowie Judy Józef już nie ma wątpliwości, że przemiana braci jest prawdziwa i głęboka. Tym razem nie potrafi już, a zapewne też i nie chce dłużej ukrywać kim jest i uczuć jakich do nich żywi. Jednakże ujawnienie się Józefa daje braciom kolejny powód do strachu – jak postąpi z nimi ten, którego oni sprzedali w niewolę, a teraz oto ma nieograniczoną władzę i może z nimi zrobić co zechce. Tymczasem Józef pełen wzruszenia tłumaczy im, że za wszystkim, co wydarzyło się im jako rodzinie, kryje się plan Boży realizujący się w każdym etapie ich dziejów i prowadzący do ocalenia całej rodziny. Kolejny raz opatrzność Boża wywiodła dobro ze zła.

Zwrot „abyście przeżyli” w zdaniu: „Bóg mnie wysłał przed wami, aby wam zapewnić następców na ziemi i abyście przeżyli dla wybawienia wielu.” (Rdz 45,7) jest w hebrajskim oryginale oddany za pomocą słowa oznaczającego „resztę”. Termin ten później, u proroków będzie miał olbrzymie znaczenie. Owa „reszta” to grupa ludzi, którzy pozostają wierni Bogu nawet w najtrudniejszych, najbardziej tragicznych sytuacjach. Dzięki temu nie tylko oni sami zostają przez Boga uratowani, ale też dzięki nim również cały naród będzie zbawiony. W tym kontekście także synowie Jakuba są protoplastami przyszłych „synów Izraela” wyzwolonych przez Boga z egipskiej niewoli.

Następuje całkowite pojednanie się Józefa z braćmi, którzy obdarowani przez niego wracają do Kanaanu przynosząc Jakubowi wspaniałe wieści. Ten zaś postanawia udać się do Egiptu, by przed śmiercią zobaczyć jeszcze Józefa.