Zarys biblijnej teologii płci

Marek Babik

katalog.wydawnictwowam.pl/?Page=opis&Id=49465 |

publikacja 25.06.2010 11:48

Jest to fragment książki Słownik biblijny. Małżeństwo-Rodzina-Seksualność, który zamieszczamy za zgodą Wydawnictwa WAM

Zarys biblijnej teologii płci

WPROWADZENIE

W każdej epoce na przestrzeni dziejów ludzkości seksualność budziła wielkie zainteresowanie. Różnorakie świadectwa tego zaciekawienia przetrwały do dziś w postaci dzieł plastycznych lub tekstów. Dokumen­tują one chęć zrozumienia tej sfery przez ludzi poszczególnych epok historycznych. Pytania o ludzką płciowość są zarazem pytaniami o istotę człowieka. O to, kim on jest. Jakie stoją przed nim zadania i powinno­ści? Można by powiedzieć, że te poszukiwania są czymś naturalnym, wpisanym w centrum życia człowieka, i nie sposób ich uniknąć. Zmia­nie ulegają tylko narzędzia, którymi człowiek się posługuje, aby poznać i ogarnąć umysłem tę sferę swojego życia.
Badania dotyczące ludzkiej aktywności seksualnej nabrały szczegól­nego tempa w XX wieku. Wiązało się to z gwałtownym rozwojem nauk medycznych oraz historycznych i zaskutkowało nie tylko licznymi pra­cami o charakterze ściśle naukowym, ale i pojawieniem się zagadnień dotyczących seksualności w przekazach medialnych. W drugiej poło­wie XX wieku zainicjowano praktykę przekazywania wiedzy o ludzkiej seksualności w szkołach. W myśl założeń dydaktycznych współczesny uczeń wyposażany jest nie tylko w wiedzę dotyczącą życia zawodowego, ale również w informacje z zakresu życia seksualnego.
Obszar ten ze swej natury umiejscowiony jest w świecie wartości, bar­dzo intymnych i indywidualnych decyzji człowieka. Dlatego też wzbu­dza wiele żywych dyskusji i prób spójnego oraz możliwego do przyjęcia przez wszystkich usystematyzowania tego obszaru. Ludzka seksualność, jako nieodłączny element życia człowieka, pozostawia bardzo znaczący ślad w tworzonej przez człowieka kulturze. Dlatego też, aby w sposób pełny móc poznawać rzeczywistość ludzkiej seksualności, należy docie­rać do źródeł, podstaw, na których opiera się dana kultura. Wiedza taka pozwala pełniej zrozumieć różnego rodzaju zasady, prawa i obyczaje, powstające w historii i ewoluujące przez wieki.
Jednym z fundamentów kształtowania się kultury europejskiej było chrześcijaństwo ze swą główną księgą- Biblią. To ona przez wieki ukie­runkowywała refleksję filozoficzną nad człowiekiem, i z całą pewnością do dziś wpływa na sposób postrzegania osoby ludzkiej oraz podejmo­wanych przez nią działań. Z tych też względów wiedza o kreowanym w tekstach biblijnych obrazie ludzkich działań seksualnych powinna być dostępna i znana osobom zajmującym się edukacją w zakresie płciowości człowieka. Ta przesłanka stała u podstaw pomysłu napisania słownika biblijnego Małżeństwo - Rodzina - Seksualność.
Słownik adresowany jest do osób zgłębiających problematykę rodzin­ną, zwłaszcza do katechetów i nauczycieli przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie. Stwarza możliwość szybkiego, a zarazem systematycz­nego poznania przesłania biblijnego w kwestiach ludzkiej seksualności, małżeństwa i życia rodzinnego. Mając na uwadze to, że znaczna część Adresatów Słownika nie odbywała studiów z zakresu biblistyki, autor zamieścił pod każdym z haseł stosowne cytaty biblijne, aby w ten sposób usprawnić dotarcie do tekstów źródłowych, nie poprzestając jedynie na podaniu krótkich, encyklopedycznych (typowych dla opracowań słow­nikowych) informacji. W takiej postaci Słownik jest doskonałą pomocą naukową nie tylko dla osób zajmujących się profesjonalnym studiowa­niem Biblii, ale też dla każdego, kto jest zainteresowany wiedzą biblijną na temat ludzkiej płciowości.

 

ZARYS BIBLIJNEJ TEOLOGII PŁCI

Religia a płeć

W historii wierzeń i religii zauważa się zasadniczy związek pomiędzy osiągnięciami cywilizacyjnymi a wyobrażeniami religijnymi. Człowiek, dokonując jakiegoś postępu, automatycznie zaczynał inaczej postrzegać świat oraz modyfikował swoje wyobrażenie o siłach nadprzyrodzonych, których obecność wyczuwał i przed którymi czuł respekt. Poprzez zdo­bycze swojego umysłu próbował wytłumaczyć odwieczną zagadkę życia i śmierci. We wszystkich epokach historycznych fascynowała go tajem­nica życia; jego powstawanie, rodzenie się i umieranie. Człowiek starał się dociec swojej istoty. W epoce łowieckiej pierwiastka życia doszukiwano się we krwi i koś­ciach istot żyjących. To właśnie te substancje stanowiły o przetrwaniu życia. Człowiek (jak i zwierzę) pozbawiony krwi umierał. Ze złamanymi kośćmi skazany był również na śmierć. Dlatego też pierwiastek boski wiązany był z substancją krwi albo z kośćmi. To rozumowanie zaczęło dominować rozwinięte w momencie rozwi­nięcia się rolnictwa. Troska o uprawy, ich cykliczność oraz zależność od opieki człowieka, zmieniły jego patrzenie na świat i siły nadprzyrodzone. Istoty życia zaczęto upatrywać w nasieniu i krwi[1]. One warunkowały narodziny nowego życia; zarówno roślin, zwierząt, jak i ludzi. To do­świadczenie zmieniło również spojrzenie na kobietę i jej rolę. Zaczęto łączyć zdolność ziemi do rodzenia ze zdolnościami rozrodczymi kobiety. Ziemia w tym rozumowaniu stawała się matką, która wydaje na świat człowieka i do której człowiek po swej śmierci powraca[2]. Samą uprawę roli, zwłaszcza przy użyciu radła, zaczęto kojarzyć z aktem seksual­nym. Czynność ta połączona z zasiewem nasion widziana była jako akt zapładniający[3].
Na bazie takiego rozumowania nastąpiła sakralizacja kobiety oraz aktu seksualnego. Wszechświat oraz ziemię pojmowano jako organizm, a funkcjonowanie przyrody utożsamiano z płodnością i działaniem sek­sualnym. Tego rodzaju prehistoryczne doświadczenia stanowią podstawę tworzenia się mitów i różnych systemów religijnych świata starożytnego. Wszystkie one hołdowały kultowi płodności. Kształtowanie się wyobra­żeń o świecie nadprzyrodzonym (bóstw) dokonywało się przez pryzmat doświadczeń seksualnych; zarówno tych przeżywanych osobiście, jak i obserwowanych w świecie przyrody. Powszechność kultu płodności może zaskakiwać. Dotyczy ona nie tylko terenów, na których rodziły się starożytne cywilizacje (Sumeru, Babilonii, Asyrii, Egiptu, Kanaanu), ale także wielu obszarów środkowej i pomocnej Europy[4]

---------------------------------------------------------

[1] Por. M. Eliade, Historia wierzeń i idei religijnych, Warszawa 1988, s. 29.
[2] Na prehistoryczne pochodzenie tego poglądu zwracał uwagę Filon Aleksandryj­ski w O stworzeniu świata (134), pisząc: Każdej matce dala natura najbardziej ko­nieczną część organizmu, piersi, jako obfitujące źródlo, i już naprzód przygotowuje w nich pokarm dla dziecka, które ma się urodzić. Ale ziemia jest bez wątpienia także matką z natury, i dlatego dawni ludzie uznali słusznie, aby nadać jej nazwę Demeter, złożoną z „meter" -matka, i „ge" - ziemia. (...) Jest więc zrozumiale, że natura dala ziemi, jako najstarszej i najpłodniejszej matce, zamiast piersi płynące rzeki i źródła, aby zaopatrywały rośliny w wodę, a wszystkim zwierzętom dostarczały napoju. Cyt. za: L. Joachimowicz (tłum.), Warszawa 1986.
[3] Por. M. Eliade, Historia..., dz. cyt., s. 29.
[4] Na wszystkich tych obszarach archeologowie znajdują figurki bóstw płodności. Najczęściej w postaci statuetek nagich kobiet o obfitych kształtach, czasami przedsta­wiają one kobiety w ciąży. Por. J. M. Roberts, Ilustrowana historia świata. Prehistoria i pierwsze cywilizacje, t. 1, Warszawa 1999, s. 44 i 45.
 

Zachwyt dla sił prokreacji szedł w parze z kultem zmarłych[5]. Widziano w takim zestawieniu pewne odbicie świata rzeczywistego, ujętego w ra­my rodzenia się i umierania. Nasiona wsiane w ziemię najpierw umierają, by móc się rozmnożyć. Symbolem męskiej płodności związanym z rolni­ctwem był byk. Wyobrażenie tego bóstwa bardzo często znajdowane jest w grobach[6]. Tego rodzaju ubóstwienie naturalnych sił przyrody prowa­dziło często do powstawania kultów opartych na rytualnej prostytucji czy też orgiach seksualnych. Bóstwa postrzegane były jako osoby seksualne podejmujące współżycie zarówno między sobą, jak i z ludźmi. Na ba­zie takiego postrzegania świata szczególnym obiektem zainteresowania człowieka stawały się ludzkie narządy płciowe. Niejednokrotnie odda­wano im religijną cześć, o czym świadczą zachowane do naszych czasów figurki fallusa mające charakter sakralny[7]. Narządy płciowe poddawano różnym rytualnym zabiegom (obrzezanie, kastracja), chcąc w ten sposób wejść w szczególną łączność (zaślubiny) z bóstwem[8]. Obserwowano też wnikliwie fizjologiczne przejawy funkcjonowania tych organów.
Na te naturalne, ludzkie poszukiwania własnej tożsamości nałożyło się Objawienie biblijne. Pradawne koncepcje religijne odnajdują swoje odzwierciedlenie w tekstach biblijnych. Mówi się w nich o krwi i koś­ciach stanowiących pierwiastek ludzkiego życia (por. Rdz 9, 4; Kpł 17, 10-14; Pwt 12-28). Człowiek wychodzi z łona ziemi i do niego powraca. Wiele biblijnych fragmentów mówi o przejawach ludzkiej seksualności. W Piśmie Świętym opisane są narządy płciowe człowieka, mówi się też o współżyciu seksualnym ludzi i zwierząt. Zawsze czyni się to w kon­tekście poczęcia i narodzin nowego życia.
Są to niejednokrotnie słowne skamieliny, będące świadectwem pier­wotnych poszukiwań człowieka, którym Objawienie stopniowo nadało właściwy sens i znaczenie. W takim rozumieniu Biblia jest swoistym zapisem historycznym kształtowania się pełnego, oryginalnego w sto­sunku do tych pierwotnych i naturalnych wyobrażeń, rozumienia ludzkiej seksualności.

Biblijne spojrzenie na płciowość

Na tle kultów pogańskich biblijna koncepcja seksualności prezentuje się bardzo oryginalnie. Bóg Izraela, w odróżnieniu od innych bóstw tamtego regionu, nie personifikował sił natury, takich jak np. niebo, ziemia, pioru­ny, słońce. Bóg Jahwe nie przejawiał swojego działania poprzez żywioły, ale panował nad nimi jako stwórca wszystkiego. Księga Mądrości czyni wręcz wyrzut ludziom ubóstwiającym siły przyrody: Jeśli urzeczeni ich pięknem wzięli je za bóstwa - winni byli poznać, o ile wspanialszy jest ich Władca, stworzył je bowiem Twórca piękności; a jeśli ich moc i działanie wprawiły ich w podziw - winni byli z nich poznać, o ile jest potężniejszy Ten, kto je uczynił (Mdr 13, 3-4). Odróżnienie Stwórcy od stworzenia uwydatnia inne rozbieżności pomiędzy objawieniem biblijnym a kultami pogańskimi. Można je zauważyć w sposobie kształtowania świata i ludzi oraz w budowaniu relacji Boga z człowiekiem.

---------------------------------------------------------

[5] Por. M. Eliade, Historia..., dz. cyt, s. 33.
[6] Por. tamże, s. 34.
[7] Por. Z. Lew-Starowicz, Seks w kulturach świata, Warszawa - Wrocław - Kraków - Gdańsk - Łódź 1987, rysunki nr 33 i 34.
[8] Por. Encyklopedia religii świata, red. F. Lenoir, Y. Tardan-Masquelier, Warszawa 2002, s. 207-209.

Stwórcza moc Jahwe

Najstarszy z zawartych w Biblii opisów stworzenia świata i człowieka (Rdz 2,4-24), chociaż w niektórych elementach może przypominać sta­rożytny, pogański sposób patrzenia na kosmos, to jednak zasadniczo się od niego różni. Bóg wprawdzie jest tym, który zsyła deszcz na ziemię, ale nie jest to czynność związana z Boskim działaniem płciowym. Człowiek (i inne istoty żywe) zostaje stworzony z prochu ziemi, co oznacza, że Bóg posłużył się do jego stworzenia jakimś tworzywem, ale z pewnością nie nasieniem. Akt stwórczy nie jest w żaden sposób kojarzony z działaniem seksualnym. W tej koncepcji stwórcza moc Boga zawiera się w Jego tchnieniu. Według treści pierwszego (historycznie) opisu stworzenia płciowość zostaje przypisana tylko ludziom. Stanowi ich konstytutywny element. To ludzie, a nie Bóg, mają zdolność do działania seksualnego. Podsumowując obydwa opisy stworzenia świata i człowieka, należy podkreślić, że w odróżnieniu od bóstw pogańskich, Bóg Jahwe nie jest istotą seksualną. Kreując świat, nie czyni tego poprzez działanie seksu­alne. Bóg Jahwe stwarza, a nie płodzi. Jego stwórcza moc zawiera się w ożywczym tchnieniu i w Jego słowie. Stwarza z niczego. Seksualność należy do świata stworzeń. Działanie płciowe jest właściwe dla ludzi i zwierząt, ale ich płodność nie wiąże się z seksualnością Stwórcy. Boga ta sfera nie dotyczy, chociaż On określa jej celowość. W przypadku lu­dzi jest to dążenie do jedności i prokreacja, a w odniesieniu do zwierząt tylko prokreacja.

Świętość płaszczyzną spotkania z Bogiem

Wykreowany w opisach stworzenia obraz Boga przyniósł radykalną demitologizację i desakralizację seksualności. W biblijnym obrazie Boga nie mieści się funkcja seksualna. Powyższe stwierdzenia stój ą jednak w sprzeczności z wypowiedziami natchnionego tekstu, które ukazują Jahwe jako Oblubieńca Izraela. Tak więc z jednej strony mamy do czy­nienia z nieseksualnym Bogiem, a z drugiej z Bogiem, który przedstawia się na sposób osoby seksualnej. Jest płodny, rodzi, wychowuje; jest mat­ką, a czasem ojcem, a także oblubieńcem. Jest to sprzeczność pozorna. Wymaga jednak szczegółowego wyjaśnienia.
Powszechność kultu płodności związanego z bogiem Baalem w śro­dowisku narodu wybranego wpłynęła na wypracowanie przez proroka Ozeasza oryginalnej koncepcji relacji pomiędzy Jahwe i Izraelem, op­artej na miłości oblubieńczej. Ozeasz żył w czasach, kiedy kult Baala był bardzo popularny i wpływał na zmianę zasad wiary w Jahwe. Na wzór kultów pogańskich Izraelici zaczęli oddawać cześć Jahwe według rytów zapożyczonych od Baali. Wiązało się to z wprowadzeniem różnych obrzędów (w tym prostytucji sakralnej), mających zapewnić płodność i obfitość urodzaju[9]. Podający się tym aktom seksualnym wierzyli, że wychodzą w komunię z bóstwem. Młode dziewczyny poświęcały im swe dziewictwo, a kobiety wypraszały w ten sposób dla siebie płodność[10].

---------------------------------------------------------

[9] Por. R. E. Brown, J. A. Fitzmyer, R. E. Murphy, Katolicki komentarz biblijny, Warszawa [2001], s. 800.
[10] Por. T. Brzegowy, Prorocy Izraela, t. 2, Tarnów 1997, s. 59.

Ta rzeczywistość osobiście dotykała proroka Ozeasza, bowiem jego żona angażowała się w podobne praktyki. Powszechność kultu Baala sięgała tak daleko, że zaczęto postrzegać Jahwe jako boga podobnego do Baala. Potwierdzają to dane archeologiczne sięgające czasów współ­czesnych Ozeaszowi. Mówią one, że Jahwe przypisywano towarzysz­kę (żonę) w postaci bogini Aszery - żony Baala[11]. Ozeasz bardzo ostro wystąpił przeciwko takiemu zanieczyszczeniu kultu Jahwe. Rażące dla niego było to, że traktowano Baala jako tego który zapładnia (zgodnie z mitycznymi wierzeniami) Palestynę - ziemię Jahwe. Jego sprzeciw nie sprowadzał się tylko do piętnowania Baali. Ozeasz wykorzystał te sche­maty myślenia, nadając im właściwą treść. Można powiedzieć - dokonał transpozycji kultu Baala na kult Jahwe. W j ego rozumowaniu tylko Jahwe jest Bogiem, a Jego jedyną towarzyszką jest Izrael, a nie jakaś bogini. To nie Baal zapewnia płodność i urodzaj, lecz Jahwe (por. Oz 1,10)[12]. Takie śmiałe posunięcie, polegające na przejęciu atutów wroga, okazało się bardzo skuteczne[13].
W ten sposób na bazie pogańskiego kultu Baala powstała oryginalna koncepcja „małżeństwa" Jahwe ze swoim ludem. Bóg wchodzi w przy­mierze z Izraelem - poślubia go (por. 2, 21-22). Jednak płaszczyzną spotkania nie jest seksualność, ale: wierność, sprawiedliwość, prawo, miłość i miłosierdzie. Na tej też płaszczyźnie Izrael, wybranka Jahwe, dopuszcza się zdrady. Synowie Izraela: przeklinają, kłamią, mordują i kradną, cudzołożą, popełniają gwałty, a zbrodnia idzie za zbrodnią (4, 2). Spośród Izraela znika wierność, miłość i znajomość Boga (por. 4,1). Drugą płaszczyzną zdrady jest to, że ludzie odwracają się od Jahwe i oddają cześć bożkom. Znamienny jest tu tekst Oz 4,10-15: Jeść będą, lecz się nie nasycą, będą uprawiać nierząd, lecz nie wzrosną w liczbę, bo opuścili Pana, by uprawiać nierząd. Wino i moszcz odbierają rozum. Lud mój zasięga rady u swojego drewna, a j ego laska daje mu wyrocznię; bo go duch nierządu omamił - opuścili Boga swojego, aby cudzołożyć. Na szczytach gór składają ofiary, spalają kadzidła na wzgórzach, pod dębem, topolą i terebintem, bo dobrze się czują w ich cieniu. Dlatego wasze córki uprawiają nierząd, synowe wasze również cudzołożą. Czyż nie będę karał córek waszych za nierząd ani waszych synowych za cudzo­łóstwo? Lecz oni sami obcują też z nierządnicami, nawet ofiary składają z nierządnicami sakralnymi, i tak lud nierozumny dąży ku swej zgubie. Jeśli ty, Izraelu, uprawiasz nierząd, niechaj przynajmniej Juda zostanie bez winy! Nie chodźcie do Gilgal, nie wstępujcie do Bet-Awen ani nie przysięgajcie słowami: Na życie Pana!
Powyższy fragment ukazuje obraz Izraela zalanego przez pogańskie seksualne praktyki sakralne. Izraelici uprawiają kananejski kult i wróż­biarstwo, stosując do tych celów przedmioty z drewna (w. 12-13). Najo­strzej j ednak zostały napiętnowane przez proroka wykroczenia seksualne. Cała jego wypowiedź jest zdominowana przez słownictwo określające nieprawidłowości w tej dziedzinie. Ozeasz nagromadził w tym tekście bardzo wiele słów opisujących sferę nadużyć seksualnych. W ww. 10, 12 i 13 mówiąc o nierządzie, używa w różnych formach gramatycznych określenia זנה. Termin ten oznacza nierząd lub prostytucję. Dodatkowo w ww. 13 i 14 stosuje termin נָאף oznaczający cudzołóstwo[14].
Naturalną konsekwencją postępowania Izraela było odwrócenie się Jahwe od swego ludu. Jest to moment, w którym ludzie mogą się prze­konać, że to, co w ich mniemaniu (orgiastyczne kulty płodności) miało zapewniać pomyślność - bogactwo urodzaju, płodność ludzi i zwierząt -przyniesie głód i śmierć (por. 8,1-10).

---------------------------------------------------------

[11] Por. Międzynarodowy komentarz do Pisma Świętego, red. W. R. Farmer, War­szawa 2000, s. 993.
[12] Por. R. E. Brown, J. A. Fitzmyer, R. E. Murphy, Katolicki komentarz..., dz. cyt., s. 801.
[13] Por. tamże.
[14] Por. T. Brzegowy, Prorocy Izraela, dz. cyt., s. 59.

Charakterystyczne dla języka używanego przez Ozeasza jest stoso­wanie określeń i zwrotów zaczerpniętych z kultów płodności, z który­mi miał do czynienia. Z łatwością można się w nim dopatrzyć określeń znanych z mitycznych wyobrażeń. Należą do nich takie określenia, jak: drzewa (por. 14, 7-8), rosa (por. 14, 6), deszcz (por. 6, 3), oliwa (por. 2, 7.10), pszenica, wino[15]. Jednakże w jego ujęciu zwroty te mają znaczenie symboliczne, nie są opisem płciowego działania Boga, ale mają na celu ukazanie Jego wspaniałomyślności i błogosławieństwa.
Na określenie Boga Ozeasz najczęściej używa terminu „Jahwe" (ok. 45 razy) oraz „Elohim" (ok. 26 razy). W ten sposób umiejscawia swoje nauczanie w tradycji mojżeszowej[16]. Chęć odróżnienia Boga Jahwe od innych bóstw przejawia się w tym, że praktycznie nie używa na okre­ślenie Boga terminu „El". Stosowanie tego terminu mogło prowadzić do skojarzeń z pogańskimi bóstwami, w tym z bóstwem Kanaanu Elem. Według Ozeasza jedynie Jahwe może być przedmiotem kultu[17]. Prorok wręcz zakazuje utożsamiania Baala z Bogiem (por. 2, 18).
Motyw oblubieńczego związku Jahwe ze swoim ludem pojawia się wielokrotnie u innych proroków (por. np.: Ez 16; 23; Jr 2). Obraz ten odbiega jednak od ówczesnych uwarunkowań społecznych i kulturo­wych, z których się wywodzi. Prorocy, odwołując się do sił płodności, tak mocno zakorzenionych w życiu każdego człowieka, chcą ukazać związek Jahwe ze swoim ludem w sposób zrozumiały dla wszystkich. Jednak w żadnym wypadku nie utożsamiaj ą działania Boga z działaniem seksualnym. Stąd też, dla oddania miłości Jahwe do ludu, odwołują się nie tylko do związku oblubieńczego, ale także do miłości macierzyńskiej i ojcowskiej. W ich przekazie Jahwe jest tym, który zrodził Izraela (jak matka - por. Pwt 32,18; Dz 13,33), wychował go (por. Iz l, 2) i stał się jego Oblubieńcem. Izrael, doświadczając tak wielkiej miłości, nie potrafił jej docenić i zdradził swego Boga. Taki tok rozumowania zaprezentowa­ny został przez Ezechiela w 16, 1 nn.
Podsumowując, należy podkreślić, że teksty mówiące o „seksualnym działaniu Boga" nie stoją w sprzeczności z Jego nieseksualnym cha­rakterem. To nie Jahwe działa seksualnie, tylko człowiek. Bóg, chcąc się pełniej człowiekowi objawić (dotyczy to zwłaszcza nauczania pro­rockiego), odwołuje się jedynie do pewnych analogii z ludzkiego życia seksualnego, aby w ten sposób być lepiej rozumianym przez człowieka. Mówiąc o zdradzie małżeńskiej, która jest doświadczeniem typowo ludz­kim (bardzo boleśnie przeżywanym), przenosi ją na płaszczyznę mo­ralną. Boga nie można zdradzić stricte seksualnie. Zdradą jest grzech, w tym też grzech będący naruszeniem norm seksualnych. Warunkiem wchodzenia w relację z Bogiem jest świętość, w Starym Testamencie rozumiana głównie jako zachowanie Bożego prawa. Świętość ma być nie tylko spoiwem ludzi z Bogiem, ale również stanowić czynnik wyróżnia­jący Izraela spośród innych ludów (por. np. Wj 22, 30; Kpł 20, 7).
Takie widzenie Boga jest - na tle epoki, w której kształtuje się tożsa­mość narodu wybranego - bardzo wyjątkowe. Wyróżnia Izraela spośród innych narodów. Pozwala mu pełniej rozumieć samego siebie, a zwłasz­cza swoją płciowość. Jest czynnikiem porządkującym nieład, jaki wniósł na świat grzech.

Ludzkie działanie seksualne

Prawda o nieseksualnym Bogu oraz przeniesienie płaszczyzny spotka­nia człowieka z Bogiem na sferę moralną - świętości były głównymi czynnikami kształtującymi formę wypowiedzi biblijnych dotyczących ludzkiej seksualności. Biblia, jak wiele innych świadectw życia tamtej epoki, ukazuje klimat i wiedzę ówczesnych ludzi dotyczącą seksualno­ści. Jednakże, o ile pod względem informacyjnym (jako źródło poznania historycznego) może być zbieżna z innymi świadectwami czy też nie­jednokrotnie je uzupełniać, o tyle w kwestii teologicznej interpretacji zagadnień życia seksualnego stanowi dzieło odbiegające od środowiska, w którym powstawała. Ta odrębność uwidacznia się przede wszystkim w sposobie opisywania zagadnień związanych z rolą i funkcjonowaniem ludzkich narządów płciowych. W tym świetle też jest utrzymane biblijne spojrzenie na współżycie seksualne mężczyzny i kobiety. Zagadnienia te stanowią zasadniczą część niniejszego Słownika i zostaną szczegółowo przedstawione w kolejnych hasłach.

---------------------------------------------------------

[15] Por. R. E. Brown, J. A. Fitzmyer, R. E. Murphy, Katolicki komentarz..., dz. cyt., s. 801.
[16] Por. J. Drozd, Księga Ozeasza..., dz. cyt., s. 47.
[17] Por. tamże, s. 48