Grzech pierwszych ludzi

Michał Wojciechowski

www.edycja.pl/index.php?mod=ksiegarnia&item=457 |

publikacja 07.07.2010 07:48

Fragment książki "Pochodzenie świata, człowieka, zła. Odpowiedź Biblii", który zamieszczamy za zgodą Autora i Wydawnictwa Edycja Świętego Pawła.

Grzech pierwszych ludzi

Najważniejsze pytanie, pojawiające się przy lekturze tego fragmentu Pisma Świętego, dotyczy istoty grzechu pierwszych ludzi. Na czym on właściwie polegał? Dlaczego "zerwanie owocu" zaciążyło nad losami całej ludzkości? Na te pytania trzeba odpowiedzieć najpierw. Dopiero potem będziemy mogli przejść do innych okoliczności związanych z pierwszym grzechem.

Dzisiejszy czytelnik dowiadując się, że grzech polegał na zerwaniu - wbrew zakazowi Bożemu - owocu z drzewa poznania dobra i zła, prawie zawsze rozumie to na opak. Pierwsze nieporozumienie to powierzchowne traktowanie tego opisu. Pod wpływem kolorowych ilustracji z Adamem, Ewą i jabłkiem niejeden wyobraża sobie scenę z Księgi Rodzaju w sposób naiwny, zbyt dosłownie. Myśli, że Pan Bóg dla zasady czy dla wypróbowania ludzi zabronił im czegoś. Ci jednak nie chcieli uznać, że w raju nie wszystko wolno i zerwali zakazany owoc. Popełnili grzech nieposłuszeństwa i zostali srogo ukarani.

Taki uproszczony obraz bywa przez chrześcijan akceptowany. Kiedy indziej jednak budzi sprzeciw. Kara wydaje się bowiem niewspółmierna do winy. Ponadto nieposłuszeństwo wydaje się grzechem stosunkowo mniejszym niż inne. W dzisiejszym życiu nie uchodziłoby ono za ciężkie przestępstwo. Jego ocena zależy też od sytuacji - od tego, co było zakazane. A cóż to za wina, myśli przypadkowy czytelnik Księgi Rodzaju, zerwać owoc z niewłaściwego drzewa? Zielone jabłko zamiast żółtego?

Popularny obraz jabłka i różne żarty na ten temat też prowadzą w złą stronę. Skąd się w ogóle wzięło jabłko? Oryginalny tekst hebrajski mówi o owocu. Jabłko pojawiło się w przekładzie łacińskim - ale dlaczego? Tak się bowiem złożyło, że po łacinie jedno i to samo słowo malum oznacza i jabłko, i zło. Tłumacz chciał więc powiedzieć, że ów owoc należy rozumieć jako pewien symbol zła. Gdy jednak jabłko zaczęto ładnie malować, a znaczenie symboli na obrazach i słów łacińskich zostało zapomniane, skutek był odwrotny. "Jabłko" zaczęło sugerować rozumienie zbyt dosłowne, drzewo dobra i zła stało się zwykłą jabłonką.

Drugie źródło nieporozumień i sprzeciwów to nazwa drzewa, "drzewa poznania dobra i zła", albo jak się dawniej mówiło, "Drzewa Wiadomości Dobrego i Złego". Pan Bóg umieścił je w ogrodzie Eden, ale zakazał człowiekowi jeść z niego (Rdz 2, 9. 17).

Co jednak jest złego w zdobywaniu wiedzy? Bez wiedzy i jej poszerzania człowiek byłby mało świadomym dzieckiem, istotą niedojrzałą. Tak rozumując, wysnuto obłędną teorię, że człowiek wprawdzie po grzechu cierpi i umiera, ale dzięki temu grzechowi zyskał poznanie, rozwinął swoją wiedzę, wolność i świadomość. Zaczęto uważać, że grzech pierwszych ludzi wyszedł ludzkości na dobre. Takie wypaczenie opowiadania z Księgi Rodzaju znane było już w starożytności i nadal można je spotkać.

Źródłem nieporozumienia jest tu jedno słowo, tłumaczone z hebrajskiego na polski jako "poznanie". W umysłach czytelników opowiadania biblijnego słowo to wywołuje obraz zdobywania wiedzy dzięki szkole, lekturze, telewizyjnym obrazom, kontaktom z ludźmi. Wyobrażamy sobie, że w procesie poznawania świata człowiek jest odbiorcą wrażeń, wiadomości nadanych z zewnątrz. Im więcej ich odbierze, tym jest bogatszy.

Gdyby tak pojmować "poznanie dobra i zła", trudno byłoby zrozumieć, co w nim może być niewłaściwego. Człowiek powinien przecież wiedzieć, co dobre, a co złe, odróżniać jedno od drugiego. Co więcej, trudno sobie w ogóle wyobrazić człowieka bez tej umiejętności. Tylko niektórzy szaleńcy tego nie potrafią. Każdy w pewien sposób dobro od zła przecież odróżnia.

Czy na skutek grzechu pierwszych ludzi? Wręcz dzięki niemu? Oczywiście, że nie! W oryginale Księga Rodzaju mówi o czymś całkiem innym. Hebrajskie pojmowanie poznania jest odmienne. Odpowiedni czasownik hebrajski, który brzmi w przybliżeniu jada, a tłumaczony jest jako "poznać", oznacza bowiem poznawanie w sensie czynnym. Poznać, to przeniknąć daną rzecz i ją opanować. My też mówimy "opanować wiedzę". Dobrą ilustracją jest tu hebrajskie wyrażenie "poznać kobietę", które przez dosłowne przekłady biblijne przeszło do języka polskiego. Oznacza ono współżycie płciowe i zazwyczaj także zdominowanie kobiety przez mężczyznę.

Zatem "poznanie dobra i zła" to faktycznie raczej praktykowanie jednego i drugiego oraz podporządkowanie swojej władzy. Mówiąc językiem dzisiejszym, chodziło o próbę zapanowania nad dobrem i złem. Ludzie chcieli sami decydować, co jest - dla nich - złe lub dobre. (Chcą tego zresztą i dzisiaj, co uwidacznia łączność między grzechem pierwszych ludzi a powszechnym grzechem ludzkości.) Nie chodziło ludziom o umiejętność odróżniania dobra od zła, lecz przeciwnie, o przesuwanie granicy między nimi, o moralną samowolę. Byli nieposłuszni Bogu w sprawie najbardziej zasadniczej - nie chcieli uznać dobra za dobro, a zła za zło (por. Iz 5, 20).

Być może łączyło się to z nadzieją uzyskania wszechwiedzy, opanowania całej mądrości. "Dobro i zło" oznacza bowiem w pewien sposób całość rzeczywistości, tak jak "niebo i ziemia" to cały świat.

Co więc znaczy całe wyrażenie "zerwać owoc z drzewa poznania dobra i zła"? Zerwanie owocu to czytelny obraz przywłaszczenia sobie drzewa - prawo do owoców ma bowiem właściciel sadu. Słowo "drzewo" oznacza tyle co "zasada, fundament, pierwiastek". W językach starożytnego Wschodu drzewo jako roślinę trwalszą od innych przyjęto za symbol tego, co trwałe i podstawowe w ogóle. Pierwsi ludzie próbowali więc zapanować nad samym fundamentem dobra i zła.

Dlaczego autor biblijny uznał to za zgubne? Po pierwsze dlatego, że kto chce decydować o dobru i złu, tym samym pozwala sobie na czynienie zła, grzeszy w konkretnych sprawach. Jest jednak i drugi, głębszy powód. Tylko Bóg może ustalać, co jest dobre, a co złe. Tylko on jest źródłem prawa moralnego.

Nie chodzi tu jedynie o to, że Bóg jest najwyższą władzą, prawodawcą itd. Prawo moralne nie jest bowiem czymś, co Bóg wymyślił, a potem narzucił ludziom, tak jak autor gry komputerowej narzuca jej reguły. To Bóg sam, w swojej istocie, jest źródłem i normą dobra. Nadaje przykazanie miłości, bo sam jest Miłością. Dobro to Bóg sam i dlatego nikt nie może samowolnie nazwać dobrem czegoś, co nie pochodzi od Niego. Tak samo nie jest w ogóle możliwe, by dobro było złem.

Wobec tego próba zapanowania nad dobrem i złem jest ze strony ludzi wystąpieniem przeciwko Bogu, odcięciem się od Boga. Kto jednak nie chce czerpać z Boga prawdy i dobra, nie może też z Nim przebywać i czerpać z Niego życia. Postawa moralnej samowoli uniemożliwiła (i uniemożliwia) życie w raju. Wszystkie skutki grzechu, wygnanie z raju, cierpienie, śmierć, są nieuniknionym, logicznym następstwem winy.

Zauważyć można, że mimo swojej obrazowości, opis z Księgi Rodzaju wskazuje na wewnętrzną naturę zła, a nie na jakiś jego zewnętrzny, jednorazowy przejaw. Można sądzić, że moralna samowola pierwszych rodziców przejawiła się w jakimś konkretnym czynie, ale mogło też być inaczej. Wystarczyłaby sama zmiana wewnętrzna: odrzucenie w myśli Boga jako źródła dobra i sędziego zła oraz postawienie siebie na jego miejscu.

Spis treści

Przedmowa
Pradzieje biblijne - czy jest to mitologia?
Okoliczności powstania Księgi Rodzaju

Powstanie świata i człowieka (Rdz 1, 1- 2, 4a)
Dlaczego siedem dni?
Pierwsze i ostatnie słowa
Co powtarza się w kolejnych dniach?
Mitologia i jej krytyka
Stworzenie człowieka
Mężczyzna i kobieta
Dzień siódmy

Drugi opis stworzenia świata i ludzi (Rdz 2, 4b-25)
Pierwszy człowiek
Rajskie życie
Inne stworzenia
Kobieta i małżeństwo
Imiona

Grzech i jego przyczyny (Rdz 3, 1-6)
Istota grzechu
Grzeszność ludzkości
Postać węża
Argumenty węża
Czy to wina kobiety?

Pierwsze skutki grzechu (Rdz 3, 7-24)
Stan ludzi po grzechu
Ukaranie węża
Los ludzi

Grzeszni i sprawiedliwi po Adamie (Rdz 4, 1-26)
Bratobójstwo
Potomstwo Kaina

Długowieczni patriarchowie (5, 1-32)
Lista sprawiedliwych
Lista władców sprzed potopu
Czy ludzie żyli dłużej?

Synowie boscy (6, 1-8)
Od mitów...
...do teologii

Potop (Rdz 6, 9 - 8, 19)
Dwa w jednym
Szukanie śladów potopu
Potop w Mezopotamii
Sens moralny

Noe po potopie: nowy początek (Rdz 8, 20 - 9, 29)
Religia, błogosławieństwo i przymierze
Pijaństwo Noego

Ludzkość jako rodzina (Rdz 10, 1-32)
Tajemnicze nazwy
Kto jest twoim bliźnim?

Wieża Babel (Rdz 11, 1-9)
Babel znaczy Babilon
Grzech u początku

Rodowód Abrahama (Rdz 11, 10-32)