Królestwo Boże

Rafael Luciani

publikacja 03.10.2019 04:50

Nie jest ono konstruktem religijnym. Nie jest czymś w rodzaju nowej religii. Nie wznosi się go na fundamencie zasad doktrynalnych ani praktyk religijnych.

Królestwo Boże Randy OHC / CC 2.0 Królestwo Boże było jedynym celem przyświecającym Jezusowi. I właśnie dlatego Jezus nie wzywał swoich uczniów do czystego naśladownictwa, lecz do współdziałania z Nim dla królestwa

W dynamikę królestwa nie wchodzi się przez postępowanie według jakichś norm czy nakazów. Nie jest to także jakieś wewnętrzne przeżycie o charakterze czysto duchowym, bez powiązania z historią człowieka. W logikę królestwa Bożego wkraczamy wówczas, gdy uczymy się żyć w służbie życiu bardziej ludzkiemu i braterskiemu.

Królestwo Boże nie jest też projektem ideologicznym czy systemem politycznym. Gra nie toczy się jedynie o jakiś projekt człowieczeństwa, będący alternatywą dla wielu innych możliwych projektów, lecz o nowe człowieczeństwo, które odpowiadać będzie ostatecznej prawdzie zamierzonej przez Boga. Do królestwa Bożego wkraczamy wówczas, gdy podejmujemy wysiłek przebywania w świecie na sposób nowy, odpowiadając z pełnym zaangażowaniem na to, czego Bóg pragnie dla swoich synów i córek.

Jako naśladowcy Jezusa odkrywamy nowy rodzaj pojmowania i kreowania ludzkiej historii na sposób, jakiego pragnie Bóg, podążając za konkretnym przykładem Jezusowej praxis. Królestwo Boże wydarza się wówczas, gdy inicjujemy relacje bardziej ludzkie i kreujemy środowisko sprzyjające ich rozwijaniu. A dokładniej dzieje się tak wówczas, gdy umiemy przeżywać relacje międzyludzkie w braterstwie i solidarności, bez przemocy oraz niesprawiedliwości, a także, gdy wobec Boga przyjmujemy postawę synowskiej ufności, która otwiera nas na współdziałanie z Nim dla zaprowadzenia Jego królowania.

Królestwo Boże domaga się naszego nawrócenia. Bóg nie działa gdzieś „powyżej”, niezależnie od inicjatyw podejmowanych przez Jego synów i córki. Nawrócenie, o którym mowa, to przemiana życia, polegająca na przyjmowaniu na siebie całego dramatu człowieczeństwa (wojen, głodu, przemocy, grzechu…), na zerwaniu z niesprawiedliwością przez zniszczenie przeszkód stojących na drodze do zaprowadzenia pokoju i braterskiego pojednania, którego pragnie Bóg, oraz na budowaniu relacji opartych na solidarności, otwierając nowe drogi i płaszczyzny działania na rzecz uczynienia życia bardziej ludzkim. Ta radykalna przemiana ma swoje źródło we współczuciu, gdyż tylko współczucie może „uczłowieczyć” życie, nawet w najtrudniejszych sytuacjach, stwarzając nowe warunki do życia bardziej ludzkiego.

Nowa rodzina Boża
Królestwo Boże było jedynym celem przyświecającym Jezusowi. I właśnie dlatego Jezus nie wzywał swoich uczniów do czystego naśladownictwa, lecz do współdziałania z Nim dla królestwa. Wzywał ich po to, by móc uzdolnić do wiernej służby Bogu królestwa. Pozyskanie ich dla królestwa Bożego sprawiło, że ukształtowała się wokół Jezusa grupa ludzi naśladujących Go, będących „nową rodziną Bożą”.

Rodzinę tę tworzą ci, którzy „słuchają słowa Bożego” i są gotowi żyć w duchu Ojca, duchu współczucia i dobroci. Członkowie tej rodziny Bożej zobowiązują się do tego, by nie zaginęła pamięć o Jezusie, by Jego naśladowcy nadal wcielali w życie Jego postawę braterstwa i by królestwo stało się drogą wiodącą do ostatecznego spełnienia na wieczystej uczcie przy stole Ojca.

Właśnie dlatego Jezus zatroszczył się o prosty, lecz bardzo wymowny gest, w którym ludzie już zawczasu mogli doświadczać bliskości królestwa, choć jeszcze nie objawiło ono swojej pełni. Trzeba powrócić do wspólnego spożywania posiłków, aby uczyć się żyć w braterstwie – aż do czasu, w którym zasiądziemy przy stole Ojca, by celebrować wieczystą ucztę. Ten gest „wspólnego spożywania” nie wyraża chwalebnego przywrócenia królestwa Dawida , ale pokorne przywrócenie braterstwa, które uczłowiecza życie; w tym geście w sposób wyraźny ukazuje się prawda o tym, że miłość braterska nie jest relacją ulotną i trywialną, lecz rzeczywistością ostateczną, która prowadzi nas na eschatologiczną ucztę w obecności Ojca.

Podczas tego braterskiego posiłku na nowo odkrywamy siebie jako synów i córki Boga, przygarniętych przez współczującą miłość Ojca – i stajemy się gotowi do przyjmowania na siebie słabości naszych braci. Gdy zasiadamy razem wokół stołu, zranione serca doznają uzdrowienia, wykluczeni odzyskują godność, grzesznikom przywraca się ufność, a pogardzanym – świadomość bycia synami… To właśnie tu, gdzie zostawiamy wśród nas miejsce na Boże królowanie, celebrujemy braterstwo i nabieramy sił do czynienia życia bardziej ludzkim.

*

Powyższy tekst jet fragmentem książki "Powrócić do Jezusa z Nazaretu". Autor: Rafael Luciani. Wydawnictwo: Bratni Zew, Kraków 2019 r.

Królestwo Boże