Szatan i złe duchy

Michał Wojciechowski

www.edycja.pl/index.php?mod=ksiegarnia&item=2173 |

publikacja 19.07.2010 07:31

Fragment książki "Cuda Jezusa", który zamieszczamy za zgodą Autora i Wydawnictwa Edycja Świętego Pawła

Szatan i złe duchy

W dzisiejszej mowie słowa: „szatan", „diabeł", „upadły anioł", „zły duch", „demon" znaczą mniej więcej to samo. Wskazują one na złe istoty duchowe, które sprzeciwiają się Bogu i szkodzą ludziom. Różnica polega co najwyżej na tym, że szatan to przywódca sił zła, więc mowa o nim w liczbie pojedynczej, a pozostałe słowa równie dobrze mogą wy­stąpić w liczbie mnogiej. Demony rozumiemy przeważnie jako złe siły z wierzeń pogańskich i ludowych, podobnie jak „biesy" czy „czarty". Na myślenie o diable wpływa wreszcie swoisty sposób przedstawiania go w sztuce, który jest oczywiście tworem wyobraźni i nie zawsze ma oparcie w Piśmie Świętym i teologii.
Gdy te różne słowa pojawiają się na kartach Ewangelii, rozumiane są więc tak samo. A tym samym - bardzo często błędnie! Dla czytelnika Biblii ta wiadomość będzie zasko­czeniem. Jest jednak rzeczą zupełnie pewną, że postawie­nie znaku równości między tymi terminami dokonało się dość późno, a na kartach Pisma Świętego często mają one inne znaczenie niż dzisiaj. W rezultacie teksty biblijne na te tematy są przeważnie rozumiane źle, czego naturalnym skutkiem jest ich lekceważenie. Trzeba też powiedzieć, że to złe czy niedokładne rozumienie wpływa na nietrafne tłu­maczenie tekstów biblijnych i rodzi błędy w publikacjach teologicznych. Wyjaśnijmy to po kolei.
Szatan oznacza w Biblii istotę tego rodzaju, co anioło­wie, ale wrogą człowiekowi. Na początku należał do otocze­nia Boga, ale okazywał wobec ludzi niechęć i podejrzliwość. Doskonale ilustruje to początek Księgi Hioba (Hi 1,6-12; 2, 1-7; por. za 3, 1-2; 1 Krn 21, 1). Szatan kusił Hioba, by wobec Boga dowieść mu grzechu i go oskarżyć. Wobec ludzi szatan jest więc kusicielem i sprawcą grzechu (np. Mt 4, 1-11; 13, 39; 1 Tes 3, 5; 1 Kor 7, 5; 1 J 3, 8). Nowy Testament pokazuje, że nieprzyjaźń wobec ludzi i sprzeciw wobec Chrystusa, ich Zbawcy, spowodowały strącenie sza­tana z nieba (Łk 10, 18; Ap 12, 9; por. J 12, 31; Rz 16, 20).
Księga Apokalipsy stwierdza, że wąż, względnie smok, który skusił pierwszych ludzi, to właśnie szatan (Ap 12, 9; 20, 2). Synonimem tego słowa jest termin „dia­beł", gdyż greckie diabolos było używane dla przełożenia hebrajskiego śatan. Istotnie, znaczenie słownikowe obu słów jest zbliżone: „przeciwnik, oskarżyciel, oszczerca". Sporadycznie szatan nosi jakieś imię symboliczne, jak Belzebub względnie Belzebul.
Trzeba nadmienić, że znany z licznych apokryfów i literatury chrześcijańskiej motyw grzechu i buntu anio­łów przeciw Bogu jest w samym Piśmie Świętym zaled­wie wspomniany. Ustęp Rdz 6,1-4, do którego późniejsze teksty nawiązują, nie może być wyjaśniany w ten sposób, gdyż przedstawia w języku obrazowym grzechy dawnych władców. Wzmianki Nowego Testamentu o upadku anio­łów akcentują ich grzech i karę (Jud 6; 2 P 2, 4), przy czym nie utożsamiają ich z diabłami. Jest to więc motyw uzupełniający, a nie główny.
Jak się okaże, jeszcze bardziej odbiega od potocznych skojarzeń biblijne znaczenie terminu „zły duch", co zna­czy ściślej „duch złośliwy". Identyczne znaczenie ma „duch nieczysty" (razem około 40 razy w Nowym Testa­mencie). „Nieczysty" brzmiało bardziej potocznie i wska­zywało na skutki, na zepsucie stanu człowieka.
Problem polega tu na tym, że po polsku „duch" to oso­bowa istota niewidzialna. W Ewangeliach mamy jednak słowo greckie pneuma, w rodzaju nijakim. Oznacza ono najpierw „wiatr", a przenośnie rozmaite siły, których nie widać, ale jak wiatr naciskają. Normalnie słowo to nie ma więc sensu osobowego! Może wystąpić nawet „duch senności" albo „duch niemocy" (por. np. Iz 19, 14; 29, 10; Łk 13, 11). Przypomina to po polsku takie wyrażenia, jak: „wstąpił w niego nowy duch" albo też „siła nieczysta".

„Zły duch" zatem oznacza każdą złą, nierozpoznaną siłę, która szkodzi człowiekowi. Autor biblijny nie roz­strzyga, czy chodzi o chorobę, szaleństwo, czy wpływ szatana. Jeśli objawy padaczki u dziecka ojciec nazwał „duchem niemym" (Mk 9, 17) to nie dlatego, że my­ślał naiwnie, jakoby dziecko zostało opętane. Po prostu stwierdzał, że coś złego się z nim dzieje. Na podobnej zasadzie mówimy dzisiaj: „zachowuje się jak szalony". Tak się wyrażając, Ewangelie nie rozstrzygają, czy cho­dzi o działanie w przystępie gniewu, na skutek złośliwego zamiaru, w wyniku odurzenia, choroby umysłowej albo też opętania szatańskiego.
Ewangelie nie uczą tu bowiem medycyny ani psycholo­gii i po prostu nawiązują do potocznego sposobu mówienia. Chcą pokazać, że Jezus, nasz Zbawca, radzi sobie z takim wewnętrznym złem. Częściej jednak widzą je bezosobowo (aczkolwiek nie zawsze, por. Mk 3, 11; 5, 1-20; Mt 12, 43-45 i paralelne). Źle więc czynią tłumacze Ewangelii, którzy taki ogólny sposób mówienia próbują sztucznie uściślić. Zamiast człowieka „w duchu nieczystym", czyli szalonego, pojawia się wtedy w przekładzie polskim „opętany" (Mk 1,23; 5,2 itd.), którego w greckim oryginale wcale nie ma!
Co więcej, skojarzenie takich „złych duchów" z szatanem pozostaje w Biblii wyjątkiem. W Mk 3, 22-23 (i miejsca paralelne) widzą je w powiązaniu ze sobą przeciwnicy Jezusa. W Łk 10, 17-20 szatan i złe duchy występują obok siebie, ale jako pokonani wrogowie. Za bezpośredniego sprawcę zła fizycznego uznany został szatan w Łk 13, 16, ale tam nie chodzi o opętanie, lecz o garb! Jezus nawiązał po prostu do sposobu myślenia słuchaczy, nie podając go do wierzenia. W jednym miejscu w Nowym Testamencie, w Liście św. Jakuba (Jk 2, 19), trzeba wprawdzie rozumieć „złe du­chy" osobowo, jako diabły, ale tam nie oznaczają one ukry­tych sił działających wewnątrz człowieka, lecz kusicieli.
Rozumienie osobowe złych duchów ma natomiast licz­ne odpowiedniki w ówczesnej apokryficznej literaturze żydowskiej (por. np. Testament Salomona), z której się za­pewne wywodzi. Tam z kolei pojawiło się pod wpływem pogańskim, gdyż widzenie złych duchów jako złośliwych bóstw oraz ich zaklinanie ma źródła babilońskie i greckie. Jak wskazałem, w Ewangeliach wygląda to jednak inaczej.
Podobnie wygląda sprawa ze słowem „demon" (63 razy w Nowym Testamencie). Greckie daimonion to słowo w ro­dzaju nijakim, które oznacza ponadludzką siłę, działającą na umysł człowieka. Mogła to być siła dobra, na przykład Sokrates nazwał tak wewnętrzny głos sumienia. Najczęściej chodzi jednak o złe siły duchowe, dla Greków półboskie. O ile jednak dla nas bóstwo to zawsze ktoś, osoba, to dla pogan każda siła przewyższająca człowieka miała cechy bo­skie, czy chodziło o zjawiska przyrodnicze, czy wewnętrz­ne. Daimonion nie oznacza więc tak po prostu „demona". Sugeruje przede wszystkim „obcą siłę" albo nawet „dziwny impuls". Analogicznie daimonizomenos oznacza „opętane­go" jako tego, który jej ulega, trochę jak w zdaniu: „Co on robi, zły duch go opętał!". Rozumienie osobowe takich „demonów" rozwinęło się w późnej starożytności.
Czy stąd wynika, że kojarzenie złych duchów z szata­nem i wiara w możliwość opętania stanowią błąd i prze­sąd? Też nie. Istnieje między tymi zjawiskami związek, ale nie taki, jak się potocznie myśli. Szatan wcale nie jest tożsamy ze „złymi duchami" działającymi w człowieku, ale przecież jest z nimi powiązany.
Najpierw popatrzmy na to ogólnie. W perspektywie bi­blijnej dobro pochodzi od Boga. A zło? Z błędów człowieka, ale człowieka nakłonionego do grzechu przez szatana. On jest więc ostateczną przyczyną zła, jego źródłem. Przyczyny bezpośrednie mogą być inne: zła wola człowieka czy choro­ba. O ile myślenie przyrodnicze skłania się do szukania przy­czyn bezpośrednich, doraźnych, to filozoficzne i teologiczne szuka przyczyn ostatecznych, najgłębszych. Wtedy się oka­zuje, że za każdym złem gnębiącym człowieka stoi szatan.

Zauważmy, że szukanie dalszych i ostatecznych źródeł zjawisk nie jest wcale czymś odległym od życia codzienne­go. Oto przykłady. Miastowe dziecko na pytanie, skąd się bierze mleko, odpowiada, że ze sklepu. Śmiejemy się - bo wiemy, że od krowy. Gdy nam urząd odmówi zezwolenia, może to być winą złego prawa, a nie urzędnika. Gdy firma bankrutuje, sprawcą może być nie nieudolny dyrektor, lecz zbyt wysokie podatki.
Szukanie głębszej przyczyny zła spowodowało skojarze­nie szatana ze złymi duchami. Bazą biblijną były tu wspo­mniane już teksty łączące te pojęcia. Potem jednak odczy­tano to naiwnie, wyobrażając sobie, śladem apokryfów, że szatan steruje chorymi umysłowo jak marionetkami. Ule­gali temu nawet wybitni teologowie. W dalszej kolejności uczeni dzisiejsi, uważając ludzi starożytnych za głupich i naiwnych, przypisują im takie przesądne rozumienie chorób psychicznych. Takiego znaczenia teksty biblijne jednak nie mają, choć czytelnicy z przyczyn wyżej opisa­nych nieraz w ten sposób go interpretują. Jest to wszystko pożywką dla niechętnych chrześcijaństwu krytyków.
Ewangelie nie opisują więc w zasadzie „opętań" w sen­sie znanym z opowieści o egzorcyzmach, lecz przypadki raptownego uleczenia ludzi szalonych przez Jezusa, przy czym natura tego szaleństwa nie jest specjalnie wskazywa­na. Wzmianki takie należy więc rozumieć zgodnie z wyjścio­wym, bezosobowym i ogólnym znaczeniem „złych duchów". Dotyczy to także ogólnych wiadomości o wielu wyleczeniach. Jeśli w części przypadków chodziło o opętanie szatańskie w dzisiejszym rozumieniu, nie zostały one wyodrębnione.
Istnieje pięć szczegółowych relacji o takich zdarze­niach (odliczając teksty paralelne). Omówione będą one poniżej. Mają one cechy swoiste. Opowiadaniom tym nie towarzyszą dłuższe opisy egzorcyzmów, gdyż Jezus leczył krótkim rozkazem. Do tego należy doliczyć podsumowa­nia działalności Syna Bożego, wymieniające wypędzanie złych duchów (Mk 1, 32-34; 3, 17-12; Mt 4, 24; Łk 7, 21 i odpowiednie teksty paralelne). Jezus polecał to również uczniom (Mk 3, 15; 6, 7. 13; Mt 10, 1. 7; Łk 9, 1; 10, 17). W podsumowaniach działania te są przeważnie skojarzone z leczeniem chorych.
Jak z tego wynika, problem opętania szatańskiego należy rozpatrywać raczej w oparciu o biblijne wzmianki o moral­nym wpływie szatana na ludzi. Ten bowiem jest wyraźnie stwierdzony. Ulegając pokusie, człowiek zmienia się w na­rzędzie szatana, ale nie na zasadzie kukiełki, lecz coraz bar­dziej uległego wspólnika. Wtedy może popełnić zbrodnię albo przemawiać głosem szatana. Odpowiada to doświadcze­niom egzorcystów. Zaburzenia umysłowe należy natomiast oceniać najpierw od strony psychiatrycznej i tylko wtedy uznawać je za skutek działania szatana, gdy medycyna wy­kluczy chorobę. Prawdziwymi, groźnymi współpracownika­mi szatana nie są dziś umysłowo chorzy wykrzykujący bluźnierstwa, lecz propagatorzy aborcji, eutanazji, bezbożności oraz sataniści i oczywiście organizatorzy ludobójstwa.

 

SPIS TREŚCI

Czym nie są, a czym są cuda Jezusa

I. ZWYCIĘSTWA NAD CHOROBAMI

Choroba w Biblii

Sposób uzdrawiania

Teściowa Piotra (Mt 8, 14-15; Mk 1, 29-31; Łk 4, 38-39)
Trędowaty (Mt 8, 1-4; Mk 1, 40-45; Łk 5, 12-14)
Dziesięciu trędowatych (Łk 17, 11-19)
Kobieta z krwotokiem (Mt 9, 20-22; Mk 5, 25-34; Łk 8, 43-48)
Sparaliżowany z Kafarnaum (Mt 9, 1-8; Mk 2, 1-12; Łk 5, 18-26)
Sparaliżowany nad sadzawką (J 5, 1-9a)
Człowiek z uschniętą ręką (Mt 12, 9-14; Mk 3, 1-6; Łk 6, 6-11)
Pochylona kobieta (Łk 13, 10-17)
Puchlina wodna (Łk 14, 1-6)
Chłopiec z Kafarnaum (Mt 8, 5-13; Łk 7, 1-10; J 4, 46-54)
Ucho Malchosa (Łk 22, 49-51)
Głuchoniemy (Mk 7, 31-37)
Ślepy z Betsaidy (Mk 8, 22-26)
Ślepy od urodzenia (J 9, 1-7)
Bartymeusz i dwaj ślepi (Mt 9, 27-31; 20, 29-34; Mk 10, 46-52; Łk 18, 35-43)
II. ZWYCIĘSTWA NAD ZŁYMI DUCHAMI
Pojmowanie szatana i złych duchów
Szalony w synagodze (Mk 1, 21-28; Łk 4, 33-37)
Chłopiec z padaczką (Mt 17, 14-21; Mk 9, 14-29; Łk 9, 37-43)
Głuchy opętany (Mt 9, 32-34; 12, 22-24; Łk 11, 14-16)
Opętany z Gerazy (Mt 8, 28-34; Mk 5, 1-20; Łk 8, 26-39)
Kananejka (Mt 15, 21-28; Mk 7, 24-30)
Reakcje wrogów (Mt 12, 22-29; Mk 3, 22-27; Łk 11, 15-23)
Jezus egzorcysta?
III. ZWYCIĘSTWA NAD SIŁAMI PRZYRODY
Bóg, świat, Chrystus
Uciszenie sztormu (Mt 8, 23-27; Mk 4, 35-41; Łk 8, 22-25)
Chodzenie po wodzie (Mt 14, 22-33; Mk 6, 45-52; J 6, 16-21)
Ryba i moneta (Mt 17, 24-27)
Przemiana wody w wino (J 2, 1-11)
Cudowny połów ryb (Łk 5, 1-11; J 21, 1-11)
Rozmnożenie chleba i ryb (Mt 14, 13-21; Mk 6, 32-44; Łk 9, 10b-17; J 6, 1-15)
Uschnięta figa (Mt 21, 18-20; Mk 11, 12-14. 20-21)
IV. ZWYCIĘSTWO NAD ŚMIERCIĄ
Córka Jaira (Mt 9, 18-19. 23-26; Mk 5, 21-24. 35-43; Łk 8, 40-42. 49-56)
Syn wdowy (Łk 7, 11-17)
Wskrzeszenie Łazarza (J 11, 1-44)
Zmartwychwstanie
Lektury
Indeks głównych tekstów
Cuda Jezusa w czytaniach niedzielnych