Patrz na krzyż

ks. Tomasz Jaklewicz

publikacja 24.11.2019 06:00

„To jest Król żydowski”. Ten napis miał być szyderstwem.

Patrz na krzyż Roberto Ferrari / CC-SA 2.0

1. Łukasz zapewne celowo wspomina o nim w kontekście drwin żydowskich przywódców i rzymskich żołnierzy. Piłat, każąc umieścić ten napis na krzyżu, chciał dokuczyć w ten sposób Żydom, którzy wymogli na nim wyrok śmierci. To jedyny znany nam tekst, który napisano o Jezusie w czasie Jego ziemskiego życia. Nieświadomie rzymski namiestnik stał się prorokiem. Bo te słowa stały się częścią misterium krzyża. Patrząc na Ukrzyżowanego, chrześcijanie widzą w Nim władcę, który nie jest jedynie Królem żydowskim, lecz Panem całego świata. Umierając, zapanował nad grzechem, śmiercią, nienawiścią. Krzyż jest tronem Bożej miłości, która daje siebie do końca. I w ten sposób pokonuje zło.

2. Tej miłości nie zobaczą ci, których serce pełne jest szyderstwa. Łukasz wymienia kilka grup, które drwią z ukrzyżowanego Króla. To członkowie Sanhedrynu zaślepieni swoją religijną wiedzą i władzą. To żołnierze, których motywuje zwykły sadyzm albo chęć pokazania władzy. Jezus jest bezbronny, a oni są panami sytuacji, mają w rękach broń. Szydzi także jeden ze złoczyńców. Jest tak samo bezbronny jak Jezus, cierpi tak samo jak On. A jednak atakuje Jezusa. Cierpienie automatycznie nie uszlachetnia. Na dnie niedoli można przeklinać swój los, Boga i wszystkich wokół. Jaki rodzaj pychy odbiera mi zdolność widzenia?

3. Łukasz pisze także, że „lud stał i patrzył”. Czy była to postawa zimnej obojętności? Czy neutralność jest możliwa, gdy patrzy się na krzyż? Nie! Jezus ukrzyżowany zmusza do wyboru, do zajęcia postawy. Kogo zobaczyli ludzie patrzący na konającego Jezusa? Czy przytakiwali w duchu szydercom? Czy raczej stali pod krzyżem tak jak Maryja, Jan i Maria Magdalena, czyli z miłością, współczuciem, wiarą? Muszę zobaczyć siebie w tym tłumie. I zdecydować, po której stronie jestem.

4. Wśród szyderstw dominujących wokół krzyża rozbrzmiewają słowa pełne wiary. Jak światło w mroku. „Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa” – woła jeden ze złoczyńców. Wcześniej uznał swoją winę. Boi się Boga, jest pełen pokory. Dlatego w Jezusie dostrzega czyste dobro, które zostało podeptane przez ludzi. Prosi Go o łaskę. Zwraca się jak poddany do króla. Odpowiedź Jezusa brzmi: „Dziś będziesz ze Mną w raju”. To oczywiście obietnica dana dobremu łotrowi. Ale nie tylko jemu. Te słowa tłumaczą uniwersalny sens krzyża. Jezus nie chce wybawiać siebie, ale nas. Tak działa miłość. Taka jest istota Jezusowego panowania. Każdy z nas w jakimś sensie jest łotrem, który powinien ponieść karę za grzech. Ale dzięki Jezusowi mam szansę stać się dobrym łotrem i wejść do raju. Jeśli tylko jestem wystarczająco pokorny, aby uznać, że w Nim jest moje zbawienie. I zbawienie świata.

5. Kardynał Sarah przypomina, że „zwrócenie Kościoła ku światu nie może oznaczać oddalenia od Krzyża, wyrzeczenia się skandalu Krzyża. (…) Nie mamy sprawiać, by Kościół był możliwy do zaakceptowania według kryteriów świata. Mamy oczyszczać Kościół, aby ukazywał światu Krzyż w całej jego nagości”. Bo tylko w Nim jest zbawienie. Świata i moje. •