Chrystus, Chrystus nam się narodził

ks. Zbigniew Niemirski

publikacja 25.12.2019 06:00

Wśród pieśni wykonywanych w okresie Bożego Narodzenia właśnie ta kolęda najlepiej współgra z tym, o czym pisze autor Listu do Tytusa

Chrystus, Chrystus nam się narodził! Andrzej Kerner /Foto Gość Chrystus, Chrystus nam się narodził!

Tt 2,11-14

W kolejnych refrenach śpiewamy: „Chrystus, Chrystus nam się narodził, aby nas od piekła oswobodził”. Rozpoczyna ją zwrotka z pytaniem: „Dlaczego dzisiaj wśród nocy dnieje i jako słońce niebo jaśnieje?”, a refren jest odpowiedzią.

„Ukazała się łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom” – pisze św. Paweł do Tytusa, swego współpracownika, którego ustanowił biskupem w Gortynie na Krecie. Widzialność niewidzialnej łaski to coś z tego, że oto „wśród nocy dnieje”. Łaska, greckie charis, oznacza dar, na który obdarowany zupełnie nie zasługuje, stąd jest totalnym zaskoczeniem.

Zbawienie przychodzi przez odkupienie. Święty Paweł używa czasownika lytroun. W grece oznaczał on: „wykupić, uwolnić kogoś na drodze uiszczenia zapłaty, złożenia okupu”. Chrystus Pan uiścił za nas zapłatę na krzyżu. Zrobił to darmowo, z miłości.

Łaska domaga się odpowiedzi ze strony obdarowanego. Pierwszą odpowiedzią jest nowe spojrzenie na Tego, który daje łaskę. Pan Bóg, dawca darmowego i niezasłużonego zbawienia, nie może być postrzegany więcej jako odległy i surowy Sędzia, którego trzeba się tylko bać. Doskonale wyraża to katechizmowy „Akt miłości”: „Boże, choć Cię nie pojmuję, jednak nad wszystko miłuję. Nad wszystko, co jest stworzone, boś Ty dobro nieskończone”. Miłość jest odpowiedzią na łaskę, a przedmiotem miłości jest Pan Bóg, „dobro nieskończone”.

Kolejną odpowiedzią na łaskę jest przewartościowanie świata dotychczasowych wartości i postawienie Pana Boga na pierwszym miejscu. Efektem takiego „przemeblowania” jest pozbycie się „bezbożności i żądz światowych, rozumne i sprawiedliwe, i pobożne życie na tym świecie”. Od momentu przyjęcia łaski zbawienia inna staje się nie tylko codzienność, ale zupełnie inaczej wygląda także patrzenie w przyszłość. To patrzenie staje się „oczekiwaniem błogosławionej nadziei objawienia się chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa”.

Bibliści są zgodni, że w tym miejscu autor listu posłużył się cytatem, hymnem, jaki pierwsi chrześcijanie wykonywali podczas liturgii. Mógł on brzmieć w ten sposób: „Jezus Chrystus wydał samego siebie za nas, aby odkupić nas od wszelkiej nieprawości i oczyścić lud wybrany sobie na własność, gorliwy w spełnianiu dobrych uczynków”.

Treść hymnu pokazuje trzy elementy. Rozpoczyna go łaska: Jezus Chrystus wydał siebie za nas i odkupił nas od wszelkiej nieprawości. To dzieło sprawiło, że oczyszczony lud wybrany stał się własnością Chrystusa – element drugi. Trzecim jest nasza odpowiedź: gorliwość w spełnianiu dobrych uczynków.