Jak dbać o dobre imię Boga?

AJM

publikacja 16.01.2020 10:30

Mogę o Bogu pięknie mówić. Dla innych najważniejsze będzie i tak to, jak sam Go traktuję.

Układanka Erdenebayar Bayansan from Pixabay Układanka
Nie poskładasz obrazu, jeśli weźmiesz elementy z innej układanki. Wiary będzie niespójna, gdy użyjesz do jej budowania nie takich elementów jak trzeba

Z cyklu "Jak żyć, by podobać się Bogu" na kanwie KKK 2146-2147 i 2150-2155

Czcić imię Boże znaczy czcić Boga. Kłaniać się Mu i zginać przed Nim kolana. „Szacunek dla imienia Bożego wyraża to, co należy się misterium samego Boga i całej rzeczywistości sakralnej, którą ono przywołuje. Wrażliwość na to, co święte, uwypukla cnotę religijności” – napisano w Katechizmie Kościoła Katolickiego 2144. I trudno nie zgodzić się, że brak szacunku dla Tego, w którego się wierzy, szarganie świętości, wykorzystywanie Go w swoich rozgrywkach jest postawą paskudną, każącą zupełnie na serio zadać pytanie o wiarę tego, który takie rzeczy robi. O tym mowa była w ostatnim odcinku cyklu. Dziś należałoby najpierw napisać o czci, jaką należy oddawać Bogu. Ale...  Szerzej pisałem o tym przy okazji pierwszego przykazania, pisząc o cnocie religijności. Tu tylko podaję odpowiedni link.

Problem wiary wypaczonej

Dziś więc o grzechach przeciwko II przykazaniu. O części z nich już pisałem przy okazji grzechów przeciwko cnocie religijności. To kuszenie Boga w słowach i czynach, świętokradztwo i symonia. Tak, trzeba o nich koniecznie także w tym miejscu przypomnieć. Bo choć są stawianiem siebie samych ponad Boga (i w tym sensie też grzechami przeciwko I przykazaniu) są też wyrazem lekceważenia Boga i przedmiotowym traktowaniem Go. Warto zajrzeć do tekstu podlinkowanego  poniżej...

Ale oczywiście są też grzechy, o których mówi się właściwie tylko i wyłącznie w kontekście II przykazania. To między innymi ten „najbardziej pospolity”, który automatycznie przypomina się w związku z II przykazaniem, wymawianie imienia Bożego czy świętych bez uszanowania.

Bóg nie jest ścierką. Oczywiste?

W Katechizmie (2146) tak napisano: „Drugie przykazanie zabrania nadużywania imienia Bożego, to znaczy wszelkiego nieodpowiedniego używania imienia Boga, Jezusa Chrystusa, Najświętszej Maryi Panny i wszystkich świętych”.

Czy to grzech? I czy poważny? I tak i nie. Okrzyki „O Boże!”, „O Jezu!” „Matko Najświętsza!” i inne, podobne, wzięły się pewnie z pobożnej i dobrej praktyki aktów strzelistych. Kiedy ktoś dowiaduje się o ciężkiej chorobie bliskiej osoby albo o jej śmierci i woła „Jezus Maria!”, to jest to modlitwa – krótkie powierzenie się Bogu czy Maryi w sytuacji, w której trudno jeszcze zebrać myśli, ale w której chciałoby się wezwać Niebo na pomoc. Tak samo gdy podobnie woła sam będąc w wielkim niebezpieczeństwie: to modlitwa.  Trudno jednak nie zauważyć, że czasem ktoś bez przerwy do wszystkich, nawet zupełnie błahych spraw wzywa Boga, Jego Syna czy świętych. Gdy chce powiedzieć, że ktoś jest głupi („Boże, aleś ty głupi brzmi”, choć w kontekście jasne, brzmi jednak bluźnierczo, prawda?), gdy chce wyrazić niezadowolenie z tego że niezdarnie rozlał trochę wody, gdy spóźni się na autobus i w wielu, wielu zupełnie jeszcze innych sytuacjach, do których naprawdę Boga angażować nie trzeba. I gdyby wtedy naprawdę jeszcze pobożnie wznosił myśli ku Bogu, przedtem się przeżegnał... Ale nie: po prostu tak mu się powiedziało.

Dla wielu to językowe przyzwyczajenie. Jedni co parę słów muszą umieścić jakieś słowo ordynarne, inni „pobożnie” wołają Pana Boga. Czy sami nie czuli by się obrażani, gdyby w podobnych sytuacjach ich znajomi używali ich imienia i nazwiska? „O Janie Wiśniewski, znów ten głupek do mnie idzie!”, „Jan Wiśniewski” na rozlanie wody, „Jan Wiśniewski” na zbyt ciepłą zupę,  zapomnienie o cukrze na stoliku, nieposolonych kartoflach itd itp. Czy to nie brak szacunku do tego, którego się w takich sytuacjach bezmyślnie woła? A przecież chrześcijanin powinien Boga czcić, a nie, nawet w tak głupi i „nieszkodliwy” sposób, okazywać Mu lekceważenie. Nieszkodliwy w cudzysłowie, bo przecież przyzwyczajenie, że wzywa się Boga do błahych spraw i to zupełnie nie angażując w to woli i serca, uczy lekceważenia Go; traktowania, jakby był chłopcem na posyłki. Czy takie traktowanie Boga można uznać za coś nieszkodliwego?

Bóg nie aprobuje kłamstwa

Inny problem związany z drugim przykazaniem to dawanie przyrzeczeń  powoływaniem się na Boga.  „Przyrzeczenia dawane innym w imię Boże angażują cześć, wierność, prawdomówność i autorytet Boga – czytamy w KKK 2147 - Powinny one być dotrzymywane w duchu sprawiedliwości. Niewierność przyrzeczeniom jest nadużyciem imienia Bożego i w pewnym sensie czynieniem Boga kłamcą”.

Słuszna uwaga, prawda? Angażując Boga w swoje sprawy trochę Nim się zasłaniam na Jego autorytet powołuję. Nie dotrzymując przyrzeczenia narażam na szwank nie tylko swój, ale także Jego dobre imię, Jego autorytet. O tym, że pokazuję przy okazji, iż wcale Go nie szanuję, nie trzeba już w takim wypadku chyba bawet mówić.

Specyficzną formą przyrzeczenia jest przyrzeczenie uroczyste czy przysięga „Przysięgać lub uroczyście przyrzekać oznacza wzywać Boga na świadka tego, co się twierdzi. Oznacza odwoływanie się do prawdomówności Bożej jako do rękojmi swojej własnej prawdomówności” (KKK 2150). Jeśli tak rozumiemy sens przysięgi krzywoprzysięzca „wzywa Boga, by był świadkiem kłamstwa” (KKK 2151). Grzechem jest więc zarówno sytuacja, w której ktoś składając pod przysięgą obietnicę nie zamierza jej dotrzymać, jak i wtedy, gdy po prostu jej nie dotrzyma.

Warto tu przypomnieć, że o ile w Starym Testamencie składanie przysięgi było wręcz pochwalane, o tyle w Nowym Jezus domagał się, by wcale nie przysięgać: „Wcale nie przysięgajcie... Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi” (Mt 5, 33-34. 37). „Taka powściągliwość w powoływaniu się na Boga w mowie jest znakiem wielkiego szacunku dla Jego obecności, zaświadczanej lub podważanej w każdym naszym stwierdzeniu”  –  czytamy w KKK 2153. No bo faktycznie, po co Jego autorytet angażować w nasze błahe sprawy? Zwyczajne słowa „tak” lub „nie” to za mało?

Trzeba jednak pamiętać, że Kościół nie zakazuje całkiem przysięgania. „Powołując się na św. Pawła, tradycja Kościoła przejęła rozumienie słów Jezusa jako nie sprzeciwiających się przysiędze, jeśli składa się ją z ważnego i słusznego powodu (np. w sądzie)”  – czytamy w KKK  2154.  Zasadniczo człowiek powinien jednak przysięgania unikać. Na pewno wtedy, gdy chodzi o sprawy błahe. Ale też wtedy, gdy chodzi o sprawy... złe. Zobowiązanie się pod przysięgą do dokonania jakiegoś złego czynu jest wręcz urąganiem Bogu, bo człowiek powołuje się na Niego zobowiązując się do zrobienia czegoś, czego On zakazuje! Trudno o bardziej podłe zmieszanie z błotem dobrego imienia Boga. Można też odmówić złożenia przysięgi, jeżeli domaga się jej nielegalna władza świecka – napisano też w KKK 2155. Chodzi o to, by nie wspierać działań nielegalnych. Ale dalej napisano: „Należy odmówić, gdy żąda się jej w celach przeciwnych godności osób lub komunii Kościoła”. Zawsze chodzi o szacunek dla Boga, dla świętości. Aby nie rzucać tego co święte w gnojowisko naszych niemoralnych rozgrywek.

Teraz trzeba by napisać jeszcze o najstraszniejszym grzechu przeciwko II przykazaniu, o bluźnierstwie. Ale że to temat niezwykle ważny i szeroki – dla wielu pewnie zaskoczenie – poświęcimy mu cały kolejny odcinek cyklu.


Na następnej stronie - jak omawiane tu zagadnienia ujęto w Katechizmie Kościoła Katolickiego.

 

 

Z Katechizmu Kościoła katolickiego

2146 Drugie przykazanie zabrania nadużywania imienia Bożego, to znaczy wszelkiego nieodpowiedniego używania imienia Boga, Jezusa Chrystusa, Najświętszej Maryi Panny i wszystkich świętych.

2147 Przyrzeczenia dawane innym w imię Boże angażują cześć, wierność, prawdomówność i autorytet Boga. Powinny one być dotrzymywane w duchu sprawiedliwości. Niewierność przyrzeczeniom jest nadużyciem imienia Bożego i w pewnym sensie czynieniem Boga kłamcą

(...)

II. Imię Pańskie wzywane nadaremnie

2150 Drugie przykazanie zakazuje krzywoprzysięstwa. Przysięgać lub uroczyście przyrzekać oznacza wzywać Boga na świadka tego, co się twierdzi. Oznacza odwoływanie się do prawdomówności Bożej jako do rękojmi swojej własnej prawdomówności. Przysięga angażuje imię Pańskie. "Będziesz się bał Pana, Boga swego, będziesz Mu służył i na Jego imię będziesz przysięgał" (Pwt 6, 13).

2151 Potępienie krzywoprzysięstwa jest obowiązkiem wobec Boga. Bóg - jako Stwórca i Pan - jest normą wszelkiej prawdy. Słowo ludzkie jest albo w zgodzie, albo w sprzeczności z Bogiem, który jest samą Prawdą. Przysięga, jeżeli jest wiarygodna i prawomocna, ukazuje odniesienie słowa ludzkiego do prawdy Bożej. Krzywoprzysięstwo wzywa Boga, by był świadkiem kłamstwa.

2152 Wiarołomcą jest ten, kto pod przysięgą składa obietnicę, której nie ma zamiaru dotrzymać, lub ten, kto złożywszy pod przysięgą obietnicę, nie dotrzymuje słowa. Wiarołomstwo jest poważnym brakiem szacunku względem Pana wszelkiego słowa. Zobowiązanie się pod przysięgą do dokonania złego czynu sprzeciwia się świętości imienia Bożego.

2153 Jezus przypomniał drugie przykazanie w Kazaniu na Górze: "Słyszeliście... że powiedziano przodkom: Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi. A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie... Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi" (Mt 5, 33-34. 37). Jezus uczy, że każda przysięga zawiera odniesienie do Boga i że obecność Boga oraz Jego prawdy powinna być czczona w każdym słowie. Powściągliwość w powoływaniu się na Boga w mowie jest znakiem wielkiego szacunku dla Jego obecności, zaświadczanej lub podważanej w każdym naszym stwierdzeniu.

2154 Powołując się na św. Pawła, tradycja Kościoła przejęła rozumienie słów Jezusa jako nie sprzeciwiających się przysiędze, jeśli składa się ją z ważnego i słusznego powodu (np. w sądzie). "Przysięga, to jest wezwanie imienia Bożego na świadka prawdy, może być składana tylko zgodnie z prawdą, rozwagą i sprawiedliwością".

2155 Świętość imienia Bożego wymaga, by nie używać go do błahych spraw i nie składać przysięgi w sytuacjach, w których mogłoby to być interpretowane jako aprobowanie władzy, która by się tego niesłusznie domagała. Można odmówić złożenia przysięgi, jeżeli domaga się jej nielegalna władza świecka. Należy odmówić, gdy żąda się jej w celach przeciwnych godności osób lub komunii Kościoła.