Gniew w Biblii

John J. Pilch

publikacja 06.10.2010 09:17

Fragment książki "Słownik kultury biblijnej", który publikujemy za zgodą Wydawnictwa Edycja Świętego Pawła

Gniew w Biblii

Gdy szerut (rodzaj taksówki usługowej we współczesnym Izraelu, kursującej na określonych trasach według ustalonej opłaty - przyp. red.) wolno wyjeżdżał z Placu Narodzenia w Betlejem na drogę prowadzącą do Jerozolimy, przed po­jazd wkroczyła na drogę kobieta, balansując na głowie koszem i chcąc przejść na drugą stronę ulicy. Kierowca wystawił głowę za okno i zaczął na niewiastę krzyczeć, aż żyły na szyi nabiegły mu krwią, a twarz stawała się coraz bardziej czerwona. Kobieta nie zwróciła na niego najmniejszej uwagi i wolnym krokiem spokojnie pomaszerowała dalej. Jakiś człowiek, siedzący pod murem po drugiej stronie ulicy, zaczął wrzeszczeć na kierowcę równie piskliwym tonem. Wymia­na krzyków trwała tak długo, dopóki kobieta nie przestała blokować drogi. Wte­dy nagle wszystkie wrzaski umilkły. Kierowca, ruszając wolno do przodu, obró­cił się do nas siedzących z tyłu i powiedział śpiewną angielszczyzną: „Spójrzcie, spójrzcie na te wzgórza. Czyż nie są piękne? Nie są po prostu cudowne? Czy wi­dzieliście kiedykolwiek coś równie pięknego? Naprawdę wspaniały widok!".
Choć w tej scence z powodzeniem mogliby wystąpić taksówkarze niejed­nego z naszych miast, to jednak istnieją tu pewne różnice zachowań. Rodo­wity nowojorczyk, jadący owego dnia w szerut, modliłby się, aby gwałtowna wymiana zdań nie przerodziła się w bójkę. Tak się jednak nie stało! Najbar­dziej zaskakująca była nagła i całkowita zmiana przeciwstawnych emocji. Przy tak gwałtownym temperamencie byłoby niemożliwe uzyskać, a tym bardziej utrzymać, jakąkolwiek pracę na Zachodzie.
Część komentatorów biblijnych przypisuje zniszczenia dokonane przez Je­zusa w świątyni Jego gniewowi (Mk 11, 15-19 i paralelne). Niektórzy nazywa­ją to „świętym gniewem" lub „słusznym oburzeniem", lecz w żadnym z tych fragmentów nie wspomina się o emocjach. Czy emocje są tak oczywiste, że żaden z ewangelistów nie uznał za istotne, aby je określić wprost? Czy świad­kowie uważali, że Jezus był zdenerwowany? Wgląd w psychologię kultury i an­tropologię śródziemnomorską może pomóc współczesnym wierzącym w zro­zumieniu tego wydarzenia, gniewu i innych emocji, o których mowa w Biblii.

WYRAŻANIE EMOCJI
Psychologia zachodnia skłania się ku stwierdzeniu, że słowa, które w naszych językach wyrażają emocje, opisują uniwersalne stany uczuć. Ponieważ emo­cje mają podłoże biologiczne, przyjmuje się, że są takie same dla wszystkich ludzi, lecz tylko bywają różnie wyrażane. Tymczasem eksperci zajmujący się psychologią kulturową koncentrują się właśnie na różnicach oraz podobień­stwach znaczeń emocjonalnych w różnych grupach kulturowych. Gniew, strach, smutek wydają się w rozmaitych grupach kulturowych bardziej po­dobne do siebie niż odmienne. Jednak różnice nie powinny być umniejszane, ponieważ emocje niosą różne, czasem nawet przeciwstawne, znaczenia w róż­nych kulturach i są wyrażane w różny sposób. Ogólnie rzecz biorąc, na Za­chodzie mężczyźni ukrywają i kontrolują swoje emocje. Na Bliskim Wscho­dzie mężczyźni są bardziej otwarci emocjonalnie, nawet względem innych mężczyzn (na przykład Judasz całuje publicznie Jezusa, Mt 26, 49); nie mu­szą uzasadniać swoich emocji i emocjonalnych związków (Flp 1,7-8) oraz ce­nią spontaniczność w uczuciach i czynach.
Spontaniczność, z jaką Jezus przerwał codzienną i konieczną działalność świątyni, jest zrozumiała kulturowo i godna pochwały. Zadziwiający jest w tej scenie brak odpowiedniej reakcji ze strony uczniów i przyjaciół. Gdy czyjeś spon­taniczne działanie może zaszkodzić tej osobie bądź innym, wówczas krewni, przyjaciele lub uczniowie powinni powstrzymać winowajcę, zanim wyrządzi szkody. Powstrzymany protestowałby, twierdząc, że jest niewinny: „Jak to się mogło stać? Ja wiem lepiej. Nie wiem, co mnie napadło". Zadziwiające, że nikt nie próbował powstrzymać Jezusa. Zaraz po tym wydarzeniu ludzie sprawu­jący władzę zaczęli dążyć do Jego zniszczenia (Mk 11, 18; Łk 19, 47).

 

PODSTAWOWE PYTANIA
Analizując emocje występujące w różnych kulturach, specjaliści zadają sobie cztery podstawowe pytania. Jak to się dzieje, że dany system znaczeń definiu­je pewne doświadczenie bardziej jako zjawisko emocjonalne (np. gniew), a nie innego rodzaju (np. palenie w żołądku, wysokie ciśnienie)? Jakimi szcze­gólnymi znaczeniami emocjonalnymi (np. „szczęście", „honor") posługują się różne grupy etniczne (Amerykanie, starożytni Judejczycy) i w różnych czaso­przestrzennych strefach świata (Stanach Zjednoczonych, starożytnej Palesty­nie)? Do jakiego stopnia w różnych grupach etnicznych i w różnych miejscach to doświadczenie jest „wyrażane emocjami" (np. gniew), a nie raczej „ciałem" (np. zaczerwieniona twarz, rozdęte nozdrza)? Wreszcie, w jaki sposób moż­na poznać te „wyrażane emocjami" lub „wyrażane ciałem" znaczenia oraz jak je wywoływać?

SYSTEM ZNACZEŃ
Na pierwszy rzut oka zachowanie Jezusa w świątyni było haniebne. Honor, podstawowa wartość w tej kulturze, podpowiadał stosowne zachowanie wobec osób, miejsc i rzeczy. Świątynia była mieszkaniem Boga. Jedną z funkcji świątyni było zbieranie dziesięciny i ofiar, z których utrzymywali się ludzie z nią zwią­zani; mieli oni rozdawać nadmiar potrzebującym. Bardzo często zatrzymywali jednak tę nadwyżkę dla siebie.
Co ta ostatnia postawa mogła wywołać? Podwyższone ciśnienie krwi? Jakąś emocję, na przykład gniew? Wdowa, która oddała wszystko na rzecz świątyni, nie wyglądała na rozgniewaną (Mk 12, 41-44; Łk 21, 1-4). Wolała raczej ule­głość niż bunt. Czy Jezus zdenerwował się tym, co zobaczył? Przekaz nie jest tu całkiem jasny.
Prawdopodobnie oboje doświadczyli wstydu. Wdowa, mając z definicji ni­ską pozycję w społeczeństwie, musiała obniżyć swój status jeszcze bardziej poprzez większe zubożenie siebie. Jezus, a prawdopodobnie również wdowa, wstydził się za nieprzyzwoite zachowanie przywódców ludu: ich przewrotne nauczanie zmusiło tę kobietę i innych do upokorzenia się, którego ówczesna kultura nie aprobowała. Być może właśnie ta i podobne sytuacje wywołały późniejsze zachowanie Jezusa w świątyni.
W tych wszystkich scenach pojawia się Bóg, którego honor - według Jezu­sa - był albo narażony na splamienie, albo już został całkowicie zszargany. Taki kulturowy wniosek można wyciągnąć z odniesień Jezusa do Izajasza (56, 7) i Jeremiasza (7,11). Prorocy ci ubolewają, że honor Boga doznał uszczerbku przez tych, którzy zamienili dom modlitwy w siedlisko złodziei (Mk 11, 17 i par.).
Stary Testament podaje wiele przykładów, gdzie sam Bóg został zniewa­żony i szukał zemsty za tę zniewagę, zgodnie ze śródziemnomorskimi zwy­czajami (Kpł 26,14-39; Pwt 32,39-42; Ps 94,1-7; Ez 35,12-15; Mi 5,10-15 i inne). Współcześni czytelnicy nazywają to lese-majeste - obrazą majestatu (naruszenie honoru osobistego i przestępstwo największej zdrady w kultu­rach opartych na honorze), „I uśmierzę mój gniew na ciebie i odstąpi od cie­bie moja zapalczywość. Uspokoję się i już więcej nie będę się gniewał. Ponieważ nie pamiętałaś o dniach młodości swojej i wszystkimi czynami wzbudza­łaś we Mnie gniew, tak ja z kolei zażądam od ciebie zdania sprawy z twego postępowania - wyrocznia Pana Boga" (Ez 16, 42-43; por. 5,13). Wyładowa­nie emocji nie jest sposobem na to, żeby w miejsce dotychczasowych znie­wag pojawił się szacunek. Bóg i Jezus nie dają upustu swoim emocjom. Ana­liza kontekstu kulturowego wskazuje, że doświadczenia Jezusa w świątyni przede wszystkim poruszyły Jego wrażliwość na rażący brak szacunku tam, gdzie powinno się oddawać cześć Bogu. Gniew w tym kontekście różni się od gniewu w kulturze Zachodu.

 

ZNACZENIE EMOCJONALNE
Wartość zasadniczo składa się z idei lub pojęcia, które łączą się z emocjami lub odczuciami. Honor i wstyd są pojęciami i emocjami. W kulturach, w których honor i wstyd uznawane są za podstawowe wartości, każdy na co dzień ob­cuje z uczuciami i emocjami, jakie towarzyszą tym pojęciom. Komplement lub słowa uznania powodują, że pierś się nadyma, pojawia się uśmiech i pozy­tywne uczucia. Nazwanie jakiejś osoby szlachetną wywoła w niej wyjątkowe uczucie, które określi mianem „honoru" („spotkał mnie honor"). Doznanie „wstydu" może spowodować utratę panowania nad sobą, wywołać omdlenie lub wzbudzić wściekłość.
Zhańbienie Bożego domu mogło wywołać w Jezusie silne uczucie pozytyw­nego wstydu. Pozytywny wstyd jest to troska o zachowanie wymogów hono­ru oraz stanowcze oburzenie w przypadku ich naruszenia. Gwałtowna reakcja Jezusa była czymś więcej niż tylko emocjonalnym wybuchem - była skutecz­nym sposobem odbudowania szacunku należnego Bogu. Komentatorzy słusz­nie uważają czyn Jezusa za prorocki i symboliczny, gdyż skutecznie i nieodwołal­nie dał wyraz woli Boga w odniesieniu do „tu i teraz". Jezus wystąpił w imieniu Boga, aby raz na zawsze położyć kres hańbie, jaka miała miejsce w świątyni.

WYRAŻANIE SIEBIE „EMOCJAMI" LUB „CIAŁEM"
Współcześnie na Zachodzie gniew postrzegany jest głównie jako doświadcze­nie wewnętrzne, jako uczucie, które ma swój cielesny wyraz: podniesiony głos, zaczerwieniona twarz, drżące kończyny i tym podobne. Nawet gdy zewnętrz­ne reakcje fizyczne zanikają, emocje wywołują gwałtowne skoki ciśnienia krwi.
Bliski Wschód jest niezbyt skłonny do introspekcji. Tam doświadczenia we­wnętrzne wyraża się ciałem. Doskonale ilustrują to hebrajskie słowa tłuma­czone jako „gniew". Słowem kluczowym jest „nos" (lub „nozdrza" w liczbie mnogiej). Oczywiście nos jest narządem oddychania, a gniew angażuje i nos, i oddychanie. Stąd też kiedy w języku hebrajskim mówi się o jakiejś osobie, że jest - dosłownie - „bez nosa" (Prz 14, 17) lub „bez tchu" (Mi 2, 7; Wj 6, 9), wskazuje się na jej niecierpliwość lub zagniewanie, l odwrotnie, ktoś „z dłu­gim nosem" (Prz 14, 23) lub „długim oddechem" (Koh 7, 8) jest cierpliwy i trudno go zdenerwować. „Jahwe, Jahwe, Bóg miłosierny i litościwy, cierpli­wy [«z długim nosem»]" (Wj 34, 6).
W złości nasze nozdrza rozszerzają się i zaczynamy ciężko oddychać. He­brajczycy często mówili dosłownie o płonącym nosie (Rdz 30, 2; nos Jakuba zapłonął do Racheli = Jakub zapałał gniewem wobec Racheli). To wewnętrz­ne rozpalenie stopniowo się rozchodzi, a czerwony kolor nosa i całej twarzy dociera aż do oczu (Mk 3, 5). Innym hebrajskim zwrotem określającym gniew jest „wylewanie", prawdopodobnie opisujące niepohamowany strumień słów, które wyrażają złość i gniew. Jeszcze inne słowo to „rozłupywanie", które opi­suje działanie osoby doprowadzonej przez gniew do rozbijania, niszczenia wszystkiego, co napotyka na drodze.
Ewangelista Jan wspomina o „sporządzeniu bicza ze sznurków" (J 2, 15). Wskazuje to, że Jezusowe uczucie pozytywnego wstydu mogło Go doprowa­dzić do gniewu w tym ostatnim znaczeniu („rozłupywania"). Przytoczone przez Jana słowa Ps 69,10 (por. Ps 119,139) dają głębsze zrozumienie motywów po­stępowania Jezusa. „Gorliwość o dom Twój mnie pożera, i spadły na mnie obe­lgi uwłaczających Tobie". Hebrajskie słowo „gorliwość" etymologicznie znaczy „intensywnie czerwony". Kolor ten opisuje twarz osoby przeżywającej emocje. Dobrze oddaje to nasze słowo „pasja". Gorliwość czy pasja wzbudzają różne uczucia: miłość, nienawiść, zazdrość, furię, niepokój, wściekłość, emocjonalne zaangażowanie w obronę honoru ludzi (2 Sm 21, 2) lub Boga (Lb 25, 10-11). Tak jak Pinchas z gorliwości postanowił walczyć o odebraną Bogu cześć (Lb 25, 1-18, zwłaszcza w. 11), tak samo Jezus powodowany gorliwością chciał przy­wrócić Bogu honor, zszargany przez ludzi i ich działalność w świątyni (J 2,17).

 

NABYWANIE REAKCJI
Jak rozpoznać te znaczenia, jak się ich nauczyć i zastosować? Księgi Przysłów i Syracha zawierają ważne wskazania dla naszych codziennych rozmów i relacji z drugimi. „Nie wiąż się z człowiekiem gniewliwym, nie obcuj z człowie­kiem porywczym; byś do dróg jego nie przywykł i nie zgotował pułapki na twe życie" (Prz 22, 24-25). Taka zbiorowa mądrość wytyczała codzienne zacho­wania w starożytnym Izraelu i wychowywała zarówno młodszych, jak i star­szych, by właściwie oceniali ludzi i sytuacje, a także odpowiednie i nieodpo­wiednie kulturowo zachowania.
Tradycje dotyczące modlitwy, postu, świątyni mogą być kolejnym źródłem wiedzy o postawach wyrażanych „emocjami" bądź „ciałem", odpowiadających określonym doświadczeniom wewnętrznym. „Uradowałem się, gdy mi powie­dziano: «Pójdziemy do domu Pana!»" (Ps 122,1). Radość, doświadczana przez ludzi żyjących w zgodzie, jest porównana do olejku spływającego po brodzie Aarona (Ps 133,1-2). Wydaje się, jakby ta radość znajdowała tu „cielesny" wy­raz. Historia pokazuje, że imię i osoba Heroda Wielkiego wzbudzały negatyw­ne emocje: strach, nienawiść, nieufność. Codzienne rozmowy wzmagały je, dzieci uczyły się od starszych uzewnętrzniać te uczucia. Stąd też można po­wiedzieć, że dana kultura warunkuje zachowania.
Jezusowe wystąpienie w świątyni było również złożoną reakcją, wypływa­jącą z wielu czynników, które przejął On z kultury, w jakiej się wychował: pro­rocki i symboliczny gest skierowany przeciwko szanowanej i wysoko cenionej instytucji, uczucie pozytywnego wstydu oraz inne emocje, jak gniew.

ZAKOŃCZENIE
Współcześnie na Zachodzie chętnie analizuje się wydarzenia i postacie biblijne z psychologicznego punktu widzenia. Jednak uczeni z krajów Trzeciego Świata ostrzegają, że psychologia zachodnia jest nauką monokulturową. Jest ona tak zakorzeniona w zachodnich wartościach, że może wprowadzać w błąd i często jest bezużyteczna w próbach zrozumienia innych kultur. Psychologia kulturo­wa pomaga czytelnikowi i interpretatorowi Biblii poznać złożoność doświad­czeń emocjonalnych oraz sposobów wyrażania emocji w krajach Bliskiego Wscho­du. Różnice są tak wyraźne, że z tej perspektywy można poznać naszych przodków w wierze na nowo, jakby po raz pierwszy.

 

Spis treści

PRZEDMOWA
ABBA.
BIŻUTERIA l KOSMETYKI .
CHOROBA.
DOM
DUCHY
GNIEW
HUMOR
KŁAMSTWO l OSZUSTWO
KOMUNIKACJA NIEWERBALNA
MODLITWA
MONETY
MUZYKA
NIEBO
OWCE l KOZŁY
PICIE l JEDZENIE
PODRÓŻE
POGODA
PRACA
PRZEBACZENIE
SYMBOLIZM
ŚMIERĆ
ŚWIĘTY MĄŻ
TAJEMNICA
TANIEC
UBIÓR
UZDROWIENIE.
WŁOSY
WOJSKO
ZAPACHY l SMAKI
ŻYDZI l CHRZEŚCIJANIE
SPIS TEMATÓW
Nota od autora .
Do dalszej lektury .
Podstawowa bibliografia .