Stara dobra Biblia

ks. Tomasz Jaklewicz

publikacja 20.10.2010 11:32

Rozwój nauki i globalnej komunikacji sprawia, że pojawiają się ciągle nowe problemy moralne. Czy „stara” Biblia może pomagać w rozwiązywaniu nowych dylematów? Owszem. Trzeba tylko wiedzieć, jak ją czytać.

Czytanie Biblii Józef Wolny/Agencja GN Czytanie Biblii

Dla chrześcijanina Biblia jest stałym punktem odniesienia dla życia, myślenia, codziennych wyborów. Z niej wyczytujemy nie tylko prawdy wiary, ale także wskazówki dotyczące postępowania (normy moralności). Jednak teksty biblijne powstały co najmniej 1900 lat temu. I tu pojawia się problem. Wiele współczesnych dylematów było kompletnie nieznanych biblijnym autorom. Tylko sam rozwój medycyny sprawił, że pojawiło się mnóstwo nowych zagadnień moralnych, jak chociażby zapłodnienie in vitro, klonowanie czy cała inżynieria genetyczna.

Czy Biblia może być użyteczna w rozwiązywaniu tych nowych problemów? Ten temat podjęli kilka lat temu bibliści zasiadający w Papieskiej Komisji Biblijnej. Owocem ich pracy jest opracowanie pt. „Biblia a moralność”. Choć od jego publikacji upłynęły już dwa lata, tekst jest wciąż mało znany, a przecież sprawa jest ważna i aktualna. Adresatem dokumentu są w pierwszym rzędzie specjaliści, niemniej jednak każdy człowiek podejmuje ciągle etyczne decyzje i raz po raz zdarzają się sytuacje, gdy zwyczajnie nie wiemy, jak wybrać. Potrzebujemy wtedy światła. Biblia przychodzi nam z pomocą, choć nie znajdujemy tam gotowych recept, wyciąganych jak królik z kapelusza. Potrzebna jest pewna metoda, umiejętność takiego czytania Biblii, która pozwala przekładać jej treść na życiową mądrość. Moim zdaniem, dokument może być znakomitą pomocą dla katechetów

Moralność jako droga
Tekst składa się z dwóch części: teoretycznej i praktycznej. W pierwszej części autorzy przybliżają podstawowe prawdy o moralności chrześcijańskiej, wynikające z biblijnego przesłania. Przypominają rzecz absolutnie podstawową i dlatego najczęściej pomijaną, a mianowicie, że w chrześcijaństwie moralność jest na drugim miejscu. Co zatem jest na pierwszym? Jest nim zawsze Bóg – Stwórca życia i największy „Fan” człowieka (proszę wybaczyć ten kolokwializm). Biblia uczy, że moralność następuje po doświadczeniu Boga, czyli po odkryciu, że moje życie jest cudownym darem Stwórcy. Prawo moralne przedstawione w Biblii jest częścią przymierza, które Bóg ustanawia z człowiekiem. To jest „zaproponowana droga”, jak to formuje dokument.
Nauczanie moralności należy do istoty misji Kościoła i nie jest czymś drugorzędnym, ale powinno być zawsze na drugim miejscu. Pierwszym zadaniem jest prowadzenie ludzi do spotkania z Bogiem, Stwórcą i miłośnikiem człowieka. Nie przypadkiem Dekalog zaczyna się słowami: „Jam jest Pan Bóg twój, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli”. Kto uznaje Boga, ten zaufa Jego propozycji drogi do szczęścia. Kto uznaje siebie za Boże stworzenie, ten patrzy na życie jako na cudowny dar, za który jest odpowiedzialny przed sobą, przed innymi i przed Stwórcą. Kto odrzuca takie przekonanie, ten będzie odbierał chrześcijańską moralność jako coś narzuconego i prędzej czy później ją odrzuci.
 

W prawie wszystkich dyskusjach o problemach etycznych, przedstawiając stanowisko etyki katolickiej, używa się zwrotów typu „Kościół postanowił, zabronił, uznał itd.”, dodając półgłosem „na razie”, „póki co”. Tymczasem moralność głoszona przez Kościół nie pochodzi od niego samego, nie jest zespołem zasad wymyślonych i narzuconych przez duchowieństwo czy papieża (jak to prymitywnie nieraz się przedstawia). Kościół głosi moralność, która jest „moralnością objawioną”, czyli pochodzącą od Stwórcy. To moralność nie z punktu widzenia człowieka, ale z punktu widzenia Boga. Na tym właśnie polega jej oryginalność i uniwersalność.

Dwa biblijne reflektory
Pierwsza część dokumentu opisuje ów punkt wyjścia „moralności objawionej”, czyli niezbędny fundament dogmatyczny (prawdy wiary). To bardzo przejrzysta, współczesna synteza nauki o człowieku w jego relacji do Boga. Elementami tej biblijnej antropologii są: prawda o stworzeniu, przymierze z Bogiem w Starym Testamencie, nowe przymierze w Jezusie Chrystusie, Boże przebaczenie i ostateczny cel ludzkiego życia. Na tej bazie można dopiero szukać odpowiedzi na konkretne problemy moralne. Wciąż jednak pozostaje pytanie, jak to robić? Stara się na nie odpowiedzieć druga część dokumentu. Autorzy podają dwa ogólne i sześć szczegółowych kryteriów, które pomagają rozstrzygać konkretne problemy. Można powiedzieć, że otrzymujemy dwa duże „reflektory” i sześć małych „szperaczy” czy „punktowców”. Te narzędzia pozwalają dość precyzyjnie oświetlić biblijną prawdą współczesne zagadnienia etyczne.
Pierwszy duży reflektor to zasada zgodności z biblijną wizją człowieka. Jeśli trzeba wydać osąd moralny w jakiejś wątpliwej sytuacji, to trzeba postawić pytania: 1. Czy określone stanowisko moralne jest zgodne z wizją człowieka jako „obrazu Bożego” odnowionego przez Chrystusa? 2. Czy jest zgodne z teologią przymierza, czyli, upraszczając, czy dany wybór moralny przybliża nas, czy oddala od Boga? Godność człowieka wynika z prawdy o jego Boskim pochodzeniu. „W rzeczy samej bez Boga nie można zbudować żadnej etyki”, podkreśla Benedykt XVI. Drugi reflektor to zasada zgodności z przykładem Jezusa. Jak piszą autorzy, chodzi tu o serce moralności chrześcijańskiej, którym jest naśladowanie Jezusa, doskonałego wzoru harmonii między tym, co ludzkie, i tym, co Boże. Jezusa nie można traktować jako nieosiągalnego ideału dla zwykłych śmiertelników. Jego pouczenia i życie są podstawową normą moralną dla Jego uczniów. Jeśli więc musimy rozstrzygać jakiś moralny problem, powinniśmy pytać: czy dany wybór czerpie natchnienie z przykładu Jezusa?

 

Zbieżność i przeciwstawienie
Dwa podstawowe kryteria można uzupełnić kilkoma bardziej szczegółowymi zasadami. Autorzy dokumentu formułują sześć zasad, o których warto pamiętać przy szukaniu w Biblii rozwiązań dylematów moralnych. Pierwszą regułę nazywają zasadą zbieżności. Chodzi o to, że Biblia w sporej części nie jest oryginalna. Wiele moralnych zasad występujących w Piśmie Świętym pojawia się również w kulturach, które nie miały żadnego kontaktu z Biblią. Istnieje jakaś naturalna mądrość, która pojawia się w pewnym stopniu w każdej religii czy filozofii. Biblia w wielu punktach jest zbieżna z moralnością proponowaną przez rozmaite kultury. Także współczesna cywilizacja zachodnia niesie wartości, które są wspólne z moralnym przesłaniem Pisma Świętego, np. poczucie równości ludzi wszystkich ras i konieczność zniesienia dyskryminacji, zaangażowanie na rzecz pokoju, wrażliwość na równość obu płci, konieczność poszanowania przyrody.

Druga zasada to przeciwstawienie. „Biblia przeciwstawia się w jasny sposób pewnym normom i zwyczajom praktykowanym przez społeczeństwa, grupy czy jednostki”. To ważne uzupełnienie zasady zbieżności. Biblia sprzeciwia się zwłaszcza wszelkim formom bałwochwalstwa, czyli usuwaniu Boga i stawianiu w Jego miejsce byle czego. Współczesnych form bałwochwalstwa nie brakuje. Ludzie zachowują się dziś jak niezależni twórcy własnego bytu, roszcząc sobie prawo do aborcji, eutanazji, nieograniczonych doświadczeń genetycznych czy związków homoseksualnych. To wszystko wynika głównie z faktu nieliczenia się ze Stwórcą. Biblia pomaga ujawnić zło, nazwać je po imieniu. Dotyczy to także swoistego „ubóstwienia” demokratycznego państwa, uznania woli większości za władzę bez ograniczeń.
„Chrześcijanie powołani są do tego, by postawić politykę, ekonomię, handel w świetle Ewangelii i w tym świetle rozważać konkretne projekty służące funkcjonowaniu społeczeństwa. Ponieważ chrześcijanie nie mogą wyjść z czasów, w których żyją, winni postarać się o własną tożsamość, która uzdolni ich do życia swą wiarą w cierpliwym trwaniu i profetycznym świadectwie. Są również zachęceni do rozwijania metod oporu, (…), sprzeciwiając się demonicznym mocom, które działają poprzez instytucje cywilne i wpływają na dzisiejszy świat”.

 

Czytać mądrze
Trzecia zasada: postęp. W Biblii można obserwować historyczny rozwój moralności. Etyka Jezusa przewyższa moralne nauczanie Starego Testamentu. O tym ewolucyjnym, historycznym charakterze biblijnej moralności trzeba pamiętać przy lekturze. Bóg prowadzi ludzi stopniowo do coraz większej doskonałości. Ta zasada skłania nas dziś do ciągłego szukania „wyższej sprawiedliwości” królestwa Bożego, które głosił Jezus. Czwarta zasada mówi o wymiarze wspólnotowym moralności. Człowiek jako „obraz Boży” jest powołany do życia we wspólnocie, do miłości. Moralność nie ogranicza się nigdy do odpowiedzialności za siebie samego, ale obejmuje także wspólnotę (rodzinę, Kościół, państwo, ludzkość). Z przynależności do wspólnoty płyną określone obowiązki moralne. Ta biblijna wizja jest dziś aktualna w świecie, w którym przesadny indywidualizm prowadzi do samotności i izolacji, zwłaszcza słabsze jednostki.
Zasada celowości mówi o tym, że życie nie kończy się wraz ze śmiercią. Biblia głosi nadzieję na przyszłe życie z Bogiem. Ta nadzieja opiera się na zmartwychwstaniu Jezusa. Spojrzenie poza horyzont doczesności wpływa na nasze doczesne wybory. Przypomina o naszej odpowiedzialności za obecny czas w perspektywie losu w wieczności. Nadzieja daje siłę do heroizmu w dawaniu świadectwa aż do męczeństwa.

I ostatnia zasada: rozróżnienie. To kryterium łączy się ściśle z zasadą postępu. „Nie można postawić na tej samej płaszczyźnie wszystkich reguł wspomnianych przez Biblię ani przypisywać jednakowej wartości wszystkim wzorcom moralnym, jakie ona przedstawia” (co z upodobaniem robią krytycy chrześcijaństwa w stylu Dawkinsa). Biblia jest księgą, która wymaga interpretacji, uwzględnienia kontekstu literackiego i wszystkich zasad egzegezy oraz rozeznania we wspólnocie i w jednostkowym sumieniu. Trzeba odróżniać to, co jest w Biblii niezmienne, od tego, co pozostaje uwarunkowane historycznie czy geograficznie. Ta zasada chroni przed fundamentalistyczną lekturą Biblii.

„Biblia a moralność. Biblijne korzenie postępowania chrześcijańskiego”, wyd. Verbum, Kielce 2009. Katolicki Uniwersytet Lubelski organizuje 21 i 22 października br. międzynarodowe sympozjum na ten temat. Gościem będzie m.in. kard. Wiliam Levada, prefekt Kongregacji Doktryny Wiary.