Baśń o istnieniu

Szymon Babuchowski

GN 45/2020 |

publikacja 05.11.2020 00:00

„Nie ma chyba w całej polskiej liryce XX wieku twórczości równie nasyconej Biblią” – napisał o jego twórczości prof. Jan Błoński. 90 lat temu urodził się Tadeusz Nowak.

Tadeusz Nowak, poeta, prozaik i tłumacz  (1930–1991). Zdjęcie z 1973 r. zrobione w domu pisarza w Krakowie. Maciej Sochor /PAP Tadeusz Nowak, poeta, prozaik i tłumacz (1930–1991). Zdjęcie z 1973 r. zrobione w domu pisarza w Krakowie.

Marek Grechuta nagrał całą płytę złożoną wyłącznie z jego wierszy, a Wiesław Myśliwski postawił go w jednym rzędzie z takimi twórcami jak Bolesław Leśmian czy Bruno Schulz. A jednak dziś mało kto, poza polonistami, pamięta, kim był Tadeusz Nowak. Może dlatego, że pozostawał twórcą zupełnie osobnym, trudnym do wpisania w którykolwiek z głównych nurtów naszej literatury.

Dolina Dunajcem rozcięta

Nawet włożenie go do szufladki z napisem „nurt wiejski” – co akurat dość często się zdarza – niewiele mówi. Bo Nowak, w przeciwieństwie do wielu innych pisarzy, wsią się nie „zajmował”, ale był z nią organicznie zrośnięty. Urodzony w niewielkich Sikorzycach na ziemi tarnowskiej, w widłach Wisły i Dunajca, czyli okolicy, którą dziś kojarzymy głównie z klubem Bruk-Bet Termalica Nieciecza – pozostał wierny tej ziemi zarówno w prozie, jak i poezji. To o niej pisał w jednym z wierszy:

Stoją gorzkie pagórki, bo gorzka jest zieleń, gdzie przebiega wilk nocy i prędki dnia jeleń, nie spotkają się nigdy w ruchomej przestrzeni, wilk w jelenia, a jeleń się w wilka zamieni. U pagórków dolina Dunajcem rozcięta jak gałęzią miłości zrywaną zbyt chciwie przez podobne do światła iwiatru dziewczęta, bo gdy biegną – nie skrzypi miedziane igliwie.

Wiersz, z którego pochodzi ten fragment, otwierał trzeci tomik Tadeusza Nowaka, zatytułowany „Prorocy już odchodzą” (1956). Tomik był tak naprawdę „powtórnym debiutem”, bo o pierwszych dwóch zbiorach: „Uczę się mówić” (1953) i „Porównania” (1954), z wierszami m.in. o „Leninie z Tatr” i „żołnierzach armii Stalina” – dawny młodociany partyzant oddziału „Jędrusiów” wolałby chyba zapomnieć. Podobnie jak o podpisie złożonym pod rezolucją Związku Literatów Polskich, wyrażającą poparcie dla władz PRL po wyroku na krakowskich księży, skazanych za rzekome szpiegostwo na rzecz USA na karę śmierci w sfingowanym, pokazowym procesie (wśród 53 sygnatariuszy tego haniebnego dokumentu znalazło się zresztą więcej wybitnych nazwisk polskiej literatury, m.in. Wisława Szymborska, Sławomir Mrożek, Julian Przyboś, Anna Świrszczyńska czy Tadeusz Śliwiak).

Dostępne jest 28% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.