Modlitwa - W noc poślubną

ks. Adam Sekściński

publikacja 28.11.2010 13:06

Dziwna to noc poślubna, którą nowożeńcy spędzają na modlitwie...

Modlitwa - W noc poślubną Jakub Szymczuk/Agencja GN

 

Tobiasz, syn Tobiasza i Anny wyruszył z domu, aby znaleźć dla siebie żonę „z potomstwa swych przodków” (Tb 4,12). Prowadzony przez Archanioła Rafała dotarł do domu swojego krewnego Raguela, który miał jedyną córkę Sarę. Jednakże wcześniej „już ją wydawano za siedmiu mężów i zmarli oni w swych komnatach małżeńskich tej nocy, kiedy zbliżali się do niej” (Tb 6,14). Mimo obaw Tobiasz, za namową Rafała poślubił Sarę.

Po odbytej ceremonii:

„Rodzice wyszli i zamknęli drzwi do sypialni. Tobiasz podniósł się z łóżka i powiedział do niej [Sary]: Wstań, siostro, módlmy się i błagajmy Pana naszego, aby okazał nam miłosierdzie i ocalił nas. Wstała i ona i zaczęli się modlić i błagać, aby dostąpili ocalenia. I zaczęli tak mówić:

 


Bądź uwielbiony, Boże ojców naszych,
i niech będzie uwielbione imię Twoje
na wieki przez wszystkie pokolenia!
Niech Cię wielbią niebiosa
i wszystkie Twoje stworzenia
po wszystkie wieki.

Tyś stworzył Adama,
i stworzyłeś dla niego pomocną ostoję Ewę, jego żonę,
i z obojga powstał rodzaj ludzki.
I Ty rzekłeś:
Nie jest dobrze być człowiekowi samemu,
uczyńmy mu pomoc podobną do niego.

A teraz nie dla rozpusty
biorę tę siostrę moją za żonę,
ale dla prawdziwego związku.
Okaż mnie i jej miłosierdzie
i pozwól razem dożyć starości!

I powiedzieli kolejno: Amen, amen!

A potem spali całą noc." (Tb 8,4-9)

Dziwna to noc poślubna, którą nowożeńcy spędzają na modlitwie...

Tobiasz i Sara na progu wspólnego życia zawierzają swoje małżeństwo Panu Bogu. Rozpoczynają od uwielbienia Boga i złożenia Mu hołdu. Później, wspominając stworzenie pierwszych ludzi, podkreślają wartość i znaczenie małżeństwa, które zostało ustanowione przez Boga już w raju. Tak patrzyli na małżeństwo Izraelici. Było ono dla nich również obrazem przymierza Boga z narodem wybranym (Oz 2,21-25). Małżeństwa stanowiły znak obecności Boga wśród ludzi, symbol miłości Boga do swojego ludu – miłości mocnej, czułej i życiodajnej. Albowiem także i płodność była uważana za dar i łaskę od Boga. [Później, po przyjściu Chrystusa, małżeństwo stanie się także obrazem i symbolem Jego związku z Kościołem (Ef 5,23-33)]
Dopiero na sam koniec modlitwy pojawia się prośba: o błogosławieństwo we wzajemnym pożyciu, by obydwoje mogli dożyć późnej starości.

I prośba ich została wysłuchana.

Dziwna to noc poślubna, którą nowożeńcy spędzają na modlitwie...

Ale czy rzeczywiście powinno nas to dziwić? Może odwrotnie? Może powinien to być przykład godny naśladowania? Zwłaszcza dzisiaj, kiedy coraz głośniej i nachalniej próbuje się wmawiać ludziom że:

- małżeństwo jest kontraktem, zawieranym przez osoby dowolnej płci, który można zerwać w każdej chwili i z każdego powodu.

- dziecko poczęte do pewnego momentu nie jest jeszcze człowiekiem, więc można je „usunąć”

- dzieci, są „czymś”, co się każdemu „należy” i do „czego” można dążyć wszelkimi środkami i za wszelką cenę – nawet cenę życia innych.

- współżycie jest „czynnością techniczną” mającą na celu zaspokojenie przyjemności

Wielu nieszczęść, rozbitych rodzin, zdrad małżeńskich, rozwodów, zabijania dzieci nienarodzonych można by było uniknąć, gdyby zarówno u progu małżeństwa, jak i w trakcie jego trwania, małżonkom towarzyszyła ta świadomość, którą Tobiasz i Sara wyrazili w swojej modlitwie. Gdyby wdzięczni Bogu za otrzymane tak wielkie dary, swoją przyszłość Jemu powierzali.