Trzeci Jeździec Apokalipsy

oprac. ks. Adam Sekściński

publikacja 27.07.2011 21:56

Kim jest? Czy rzeczywiście trzyma w ręku wagę?

Trzeci Jeździec Apokalipsy


Fragment książki "Krąg biblijny", który zamieszczamy za zgodą Wydawnictwa M


1. Waga czy jarzmo?

Moja egzegetyczna przygoda rozpoczęła się w sposób nietypo­wy, nie od tekstu Apokalipsy, ale od cyklu genialnych drzeworytów wykonanych do tego poematu w roku 1498 przez dwudziestosiedmioletniego Albrechta Dürera. Otóż pewnego dnia, oglądając już z myślą o przetłumaczeniu Apokalipsy album jego reprodukcji, natrafiłem na scenę przedstawiającą czterech Jeźdźców na ko­niach i pomyślałem, że ta wysoko podniesiona waga w ręce trzeciego Jeźdźca, igrająca z wiatrem, przypomina raczej powie­wającą chustkę niż groźny symbol nadciągającego głodu.
Czterej Jeźdźcy Apokalipsy   Albrecht Dürer Czterej Jeźdźcy Apokalipsy

Wydało mi się również, że podczas gdy łuk, miecz i trójząb (malarska licencja Dürera!) stanowią w rękach złowróżbnych wysłanników niemal organiczną z nimi całość - waga o filigranowych kształ­tach, kołysząca się filuternie w powietrzu, nie współbrzmi z cięż­ką, zwalistą postacią trzeciego Jeźdźca. Gdy kilka tygodni później, podczas wstępnych przygotowań do przekładu Apokalipsy, za­stanawiałem się nad opisem męża cwałującego na czarnym koniu i trzymającego w ręce wagę, zadałem sobie pytanie, które wymagało już jasnej i wyczerpującej odpowiedzi: kim jest właściwie trzeci Jeździec Apokalipsy? I wtedy zmuszony byłem pod naciskiem obowiązującej dociekliwości tłumacza zajrzeć do wewnętrznych wiązań tekstu, prześledzić jego złożoną budowę i związki, które łączą zazębiające się o siebie symbole.

Interesujący nas tekst brzmi w dosłownym przekładzie, zgodnie z tradycyjną interpretacją:

„A gdy zdjął trzecią pieczęć
Usłyszałem trzecie Stworzenie
Wołające:
«Przyjdź!»
I ujrzałem
- Spójrz! -
Oto czarny koń, A na nim jeździec,
Który trzymał w swej ręce jarzmo.
Usłyszałem jakby głos
Wychodzący
Spośród czterech Stworzeń:
«Jedna miara pszenicy
Za denara!
Trzy miary jęczmienia
Za denara!
Nie wyrządzaj krzywdy
Drzewu oliwnemu i winnej latorośli!»".

(Księga Apokalipsy 6,5-6)

W cytowanym powyżej fragmencie interesują nas następu­jące motywy:

1. przedmiot, który trzeci Jeździec trzyma w ręce („Miał wagę w swojej ręce").
2. wypowiedź Głosu, mówiącego spośród Czterech Stwo­rzeń o nędznej płacy robotników rolnych w Palestynie („Jedna miara pszenicy za denara i trzy miary jęczmienia za denara").
3. wezwanie skierowane do nieznanego krzywdziciela („Nie krzywdź oliwy i wina").

Jak tradycyjna egzegeza tłumaczy te trzy motywy?
Według jednomyślnej i powszechnej wykładni trzeci Jeź­dziec trzyma w rękach wagę, „symbol skąpego odmierzania racji żywnościowych"[1] i tym samym symbolizuje Głód[2]. Głos wychodzący spośród Czterech Stworzeń, mówiący o nędzy ludu, komentowany jest jako „protest cherubinów, opiekunów natury, albo glos miłosierdzia Bożego ograniczający rozmiary klęski głodu"[3].

---------------------------------

[1] Apokalipsa św. Jana, Wstęp, przekład, komentarz o. Augustyna Jankowskiego, Pallottinum, Poznań 1959, s. 174.
[2] Tamże.
[3] Apokalipsa św. Jana, Wstęp, przekład, komentarz o. Augustyna Jankow-skiego, Księgarnia św. Wojciecha, Poznań 1975, s. 633.

Natomiast wezwanie: „Nie krzywdź oliwy i wi­na" ma być wśród wielu różnych twierdzeń i przypuszczeń rzekomą ilustracją stosunków gospodarczych za czasów Domicjana, który nakazał likwidację winnic z powodu nadmiernej produkcji wina w cesarstwie rzymskim[4].

Kim jest zatem trzeci Jeździec Apokalipsy? Czy rzeczywiście trzyma w ręce wagę - jak chce tradycyjna egzegeza - symbol „skąpego odmierzania racji żywnościowych"? Czy trzeci Jeź­dziec jest naprawdę symbolem Głodu?

Waga - po hebrajsku moznajim [5] , a po grecku zygos [6]  - nigdzie nie jest w Starym i Nowym Testamencie symbolem „skąpego odmierzania racji żywnościowych”. W sensie dosłow­nym waga, moznajim, jest w Piśmie Świętym przyrządem do ważenia towarów i pieniędzy, natomiast w sensie symbolicz­nym, w zależności od tekstu, oznacza Sąd Boży, Sprawied­liwość Bożą, Wszechmoc Sędziego i Stwórcy[7]. Tu należy wspomnieć, że pojęcie wagi zaprzątało zawsze umysły żydowskich mistyków, którzy widzieli w niej nawet symbol Mądrości Bożej, będącej wyobrażeniem doskonalej i absolutnej Harmo­nii, wypełniającej cały wszechświat i wszelki byt. W tym sensie waga jest pojęciem świętym, nietykalnym atrybutem Boga, niewidzialnym sacrum, znajdującym się w miejscu, którego „nie ma"[8]. Upatrywanie zatem wagi, narzędzia Sprawiedliwo­ści i Harmonii Bożej, w przedmiocie, który trzyma w ręce trzeci Jeździec Apokalipsy - symbolizuje wraz z trzema towarzysza­mi nawiedzającą świat katastrofę -jest oczywiście nieporozu­mieniem.

Jakim zatem sposobem skojarzyli egzegeci pojęcie wagi z symbolicznym pojęciem „skąpego odmierzania racji żywnoś­ciowych"? Przyczyną tego nieporozumienia są dwa błędnie odczytane teksty hebrajskie Starego Testamentu, a mianowicie w Księdze Kapłańskiej[9] i w Księdze Ezechiela[10] - miały one służyć za dowód per analogiam, że waga jest „symbolem skąpego odmierzania racji żywnościowych" - w których jednak na przekór tradycyjnej wykładni nie ma mowy o wadze jako przyrządzie do ważenia (po hebrajsku moznajim), ale jest mowa tylko o ciężarze (po hebrajsku miszkal[11]) przedmiotu. W obu zatem przypadkach natchnieni autorzy Księgi Kapłańskiej i Ezechiela mieli na myśli nie wagę jako przyrząd do ważenia, ale ciężar chleba i ilość wody, które będą Żydom przydzielone z woli Boga w zmniejszonych racjach.

Świadomi tych różnic byli tłumacze Septuaginty, którzy prawi­dłowo przełożyli miszkal za pomocą greckiego stathmos, a nie zygos, a Martin Buber w swoim niemieckim przekładzie Stare­go Testamentu na określenie miszkal słusznie użył słowa Gewicht, a nie die Waage. Cóż zatem trzyma w ręce trzeci Jeździec Apokalipsy?

-----------------------------------

[4] S. Reinach, La mavente des vins sous le Haut-Empire Romain („Revue archeologique", ser. III, Novembre 1902).
[5] Moznajim - znaczy właściwie: dwie szale wagi, w myśl zasady pars pro toto oznaczają one całą wagę. Zob. Hebraisches und aramäisches Wörterbuch zum Alten Testament von dr Eduard König, Leipzig 1910.
[6] Zygos - poprzeczna belka (umieszczone są na niej dwie szale wagi), która w myśl zasady pars pro toto oznacza całą wagę.
[7] W Apokalipsie Henocha czytamy: „Widziałem, jak gwiazdy niebieskie były ważone na wadze sprawiedliwej według siły ich światła, i wi­działem ogrom ich wielkości i dzień ich pojawienia i ich bieg, wywołujący błyskawice" (Apokalipsa Henocha, XLIII, 2a; w: Altjüdisches Schrifttum ausserhalb der Bibel, übersetzt und erläutert von Paul Riessler, Heidelberg 1966, s. 280. Por. Biblischhistorisches Handwörterbuch, herausgegeben von Bo Reicke und Leonhard Rost, Göttirigen 1966).
[8] Por. Gerschom Scholem, Von der mystischen Gestalt der Gottheit, Frankfurt am Main 1973, s. 40.
[9] „Będę wam oddawać chleb wasz według jego ciężaru i będziecie jeść, a nie najecie się" (Kpł 26,26). To znaczy: Będę wam dawać chleb nie w ilości nieograniczonej, ale w racjach zmniejszonych.
[10] „Oto Ja uszczuplę w Jerozolimie zapas chleba tak, że będą jeść chleb według Jego ciężaru i w strachu i będą pić wodę według miary i w przerażeniu" (Ez 4,16). To znaczy: Bóg da mieszkańcom Jerozolimy chleb i wodę nie w ilości nieograniczonej, ale w racjach zmniejszonych.
[11] Miszkal - odważony ciężar (Lexicon in Veteris Testamenti libros edidit Ludwig Koehler, Leiden 1958).

Od­powiedź jest prosta, jak to często się zdarza w rozwiązywaniu zagadnień bardzo złożonych i pozornie trudnych do rozstrzyg­nięcia. Otóż greckie słowo zygos ma dwa znaczenia: oznacza wagę i jarzmo [12] . Jeżeli zatem trzeci Jeździec Apokalipsy nie może trzymać w swojej ręce wagi z powodu jej ściśle okreś­lonych wartości symbolicznych, spytajmy z kolei, czy może on trzymać w ręce jarzmo i czy ten rekwizyt znajduje swoje logiczne i symboliczne potwierdzenie w dalszym tekście po­ematu.

2. Ucisk i wyzysk

W chwili gdy Baranek otworzył trzecią pieczęć i zjawił się trzeci Jeździec na czarnym koniu, Głos spośród Czterech Stworzeń, wyobrażających Opiekunów Natury (Życia?), wypo­wiada pogląd na ciężkie materialne położenie najemnego robo­tnika rolnego, który za jeden dzień żmudnej, dwunastogodzinnej pracy otrzymuje wynagrodzenie w wysokości jednego dena­ra, czyli ekwiwalent jednej miary pszenicy lub trzech miar jęczmienia. Tu należy zaznaczyć, że jeden denar za dzień pracy, po odliczeniu czasu potrzebnego na modlitwę i posiłek, był powszechnie przyjętą normą wynagrodzenia w całej ówczes­nej Palestynie. Stwierdziwszy nędzne wynagrodzenie robotnika rolnego - najbardziej pokrzywdzonej i wyzyskiwanej kasty w Izraelu - ten sam Glos wypowiada ostrzegawcze wezwanie, skierowane do wyzyskiwaczy: „Nie krzywdź oliwy i wina!"

Wydaje mi się, że ta wypowiedź o ciężkiej doli ludu pracują­cego, malująca ucisk społeczny, który wbrew nakazom Tory panował w Palestynie, doskonale przylega do symbolicznej wartości jarzma, trzymanego w ręce przez trzeciego Jeźdźca. Jeździec, symbolizujący krzywdę społeczną, wyzysk, płace gło­dowe i ucisk, o których mówi kontekst, czyli klęski społeczne, składające się na pojęcie jarzma, nie może w swojej ręce trzymać nic innego niż właśnie jarzmo.

Obie te wypowiedzi - pogląd na ciężkie położenie robot­nika i wezwanie skierowane do wyzyskiwaczy - ukształtował św. Jan za pomocą myślowych skrótów, metody znamiennej dla mentalności i sposobu wyrażania się starożytnego Hebrajczyka. Ale podczas gdy sens pierwszego skrótu, mówiącego o wyzysku robotnika wolnego, jest jasny, drugi skrót (ostrzegawcze we­zwanie: „Nie krzywdź oliwy i wina") jest trudny do odczytania. Ale tylko pozornie.

3. Oliwa i wino

Wiemy już, że cwałujący na czarnym koniu Jeździec trzyma w ręce jarzmo, symbol ucisku społecznego, a na jego widok tajemniczy Głos, wychodzący spośród Czterech Stworzeń, upomina krzywdzicieli i wyzyskiwaczy: „Nie krzywdź oliwy i wina".

Co oznacza to upomnienie?

Oliwa i wino w codziennym życiu Izraela spełniały potrójną funkcję: leczniczą, albowiem powszechnie - i słusznie - uwa­żano, że posiadają one moc uzdrawiającą (przemywanie i opat­rywanie ran, lek łagodzący oparzeliny, odleżyny itd.), funkcję odżywczą oraz sakralną. Bez oliwy i wina nie można było święcić uroczystych świąt, a przede wszystkim szabatu, święta nad świętami, królowej wszystkich świąt, symbolu pokoju, szczęścia wiekuistego i godności osobistej. W tym sensie oliwa i wino wbrew temu, co zbyt pochopnie twierdzi jeden ze współczesnych egzegetów J. Bonsirven („Te dwa produkty mniej [!?] są potrzebne [!?] do życia")[13] były w Izraelu produk­tami pierwszej potrzeby. Wino i oliwa są symbolami mesjań­skimi. Syn Izraela, nieposiadąjący czystej oliwy do szabatowej lampki i wina, nad którym według świętych przepisów miał odmówić kidusz, błogosławieństwo szabatu - dopuszczał się zbrodni odstępstwa od wspólnoty z Bogiem Izraela. Był gwał­cicielem szabatu, który według Miszny (Tamid, VII, 4) jest zwiastunem czasów ostatecznych i życia wiecznego.

----------------------------------------

[12] Por. Theologisches Wörterbuch zum Neuen Testament, herausgegeben von Gerhard Kittel, 1935, s. 90.
[13] Cyt. za o. Augustynem Jankowskim, Apokalipsa św. Jana, Pallottinum, Poznań 1959, s. 174.

Dlatego nawet najuboższy syn Izraela, nędzarz, ograniczał swoje tygo­dniowe wydatki do najniezbędniejszych, byleby tylko mógł za zaoszczędzone pieniądze, niekiedy nawet kosztem całotygo­dniowego głodowania, kupić trochę oliwy i wina dla uczczenia siódmego dnia uświęconego przez Pana Zastępów, i dzięki temu znaleźć się w tym podniosłym i uroczystym dniu w wiel­kiej wspólnocie z całym ludem Izraela, w kręgu tych, którzy kiedyś dostąpią łaski świętowania Wielkiego Szabatu w krainie - jak ją określa Zohar - Wiecznej Pamięci.
Takie było znaczenie wina i oliwy w codziennym życiu Hebrajczyków.

4. Uczłowieczenie oliwy i wina

Pogląd starożytnego Hebrajczyka na świat roślinny był ant-ropomorficzny. Hebrajczyk wierzył, że wszystkie płody ziemi wielbią Boga, że zboża, winnice, oliwki i figowce śpiewają hymny ku Jego chwale - teksty tych hymnów znajdujemy w Perek Sziwa [14]  - że drzewo cierpi jak człowiek, że oliwka omdlewa z boleści, że ziemia raduje się i smuci, że drzewa żyją nadzieją lepszych czasów, że posiadają zasób własnych do­świadczeń. W Talmudzie znajdujemy nawet wzmianki o mowie drzew, a w traktacie Soferim o mowie palm, którą dobrze rozumiał rabbi Hillel. W jednym z midraszów czytamy o drze­wach, które mają swoich aniołów stróżów w niebie[15].

Na tle tej powszechnej antropomorfizacji świata roślinnego wezwanie wypowiedziane przez tajemniczy Głos: „Nie krzywdź oliwy i wina" nie jest ani zdumiewające, ani zagadkowe, ale po prostu jest jeszcze jednym świadectwem konsekwentnie po­twierdzającym szczególny sposób odczuwania przez Hebraj­czyka otaczającej go przyrody. Oliwka i winograd[16] na podo­bieństwo człowieka podlegają stanom uczuciowym, a człowiek w zależności od charakteru i sposobu swojego działania przy­sparza roślinom radości lub zadaje im ból, obdarza je dobrem lub wyrządza im krzywdę.

Ale na czym ta krzywda polega?

Chcąc na to pytanie odpowiedzieć, musimy połączyć z sobą w jedną całość trzy motywy zawarte w wersetach 5. i 6. rozdziału 6., rozluźnić skróty, za pomocą których ewangeliczny Autor wypowiedział swoje myśli i uczucia, a wtedy otrzymamy następującą odpowiedź: Gdy Baranek otworzył trzecią pieczęć, zjawił się trzeci Jeździec z jarzmem w ręce, symbolem ucisku. Na widok Jeźdźca tajemniczy Głos dochodzący spośród Czterech Stworzeń wypowiada swoje mniemanie o gnębicielach, którzy krzywdzą i uciskają biedotę, płacąc jej nędzne wyna­grodzenie za całodzienny trud. Jest to zapłata tak mała, że biedak po tygodniowej mozolnej pracy nie może nawet kupić oliwy i wina dla święcenia szabatu. Tym sposobem krzywdziciel krzywdzi nie tylko biedaka, ale krzywdzi również winnicę i oliwki, które są przeznaczone do oddawania chwały Panu w sakralnych obrzędach. Odbierając im możność uczestnictwa w sacrum, wyrządza się im tę samą krzywdę (pogląd antropomorficzny!), jaką wyrządzono by synom Izraela, gdyby im zabroniono udziału we wspólnej modlitwie Izraela. Stąd ostrzeżenie: „Nie krzywdź oliwy i wina".

5. Zboże, oliwa i wino

Dla jaśniejszego i bardziej wszechstronnego naświetlenia tego problemu należy dodać, że wartość symbolu sakralnego, na równi z winem i oliwą, posiada również zboże, które wspólnie z winem i oliwą jest obrazem miłosierdzia i opieki Pańskiej nad Izraelem. W księdze proroka Joela jest jasno podkreślony ów zbawczy charakter płodów ziemi, jako sym­bolów Łaski Bożej i zbliżającej się szczęśliwości:

--------------------------------

[14] Por. Friedrich Lundgreen, Die Bedeutung der Pflanzenwelt in der alttestamentlicher Religion, Giesen 1908; Edmund Stein, Ideały judaizmu, Warszawa 1939.
[15] Tamże.
[16] Walter Bauer (Griechisch-Deutsches Wörterbuch zu der Schriften des Neuen Testaments und der übrigen urchristlichen Literatur, Berlin-New York 1971, s. 491) słusznie uważa, że wymienione w wersecie 6. rozdz. 6. Apokalipsy elajon (oliwa) i ojnon (wino) należy rozumieć - w myśl zasady effectus pro causa - jako drzewo oliwne i winnica.

„Gorliwie ujął się Pan za ziemią swoją
I zmiłował się nad swoim ludem.
I Pan, odpowiadając,
Rzekł ludowi swojemu:
«O t o Ja ześlę wam
Zboże
I wino,
I oliwę,
I nasycicie się nimi.
I nie wydam was więcej
Na hańbę między narodami...»".

(Księga Joela 2,18-19)

Wydaje mi się, że w kontekście tego cytatu z Księgi Joela i wartości sakralnych szabatu łatwo zrozumiemy myśl wyrażoną przez tajemniczy Głos, dochodzący spośród Czterech Stwo­rzeń, domagający się zaprzestania ucisku wobec najbiedniej­szych z ludu i stworzenia im takich warunków zarobkowych, które by umożliwiły biedocie nabywanie w wystarczającej ilości zboża, wina i oliwy, tych produktów rolnych nie tylko potrzeb­nych do życia, ale będących również świętymi symbolami opieki Bożej nad wyznawcami Boga Jedynego.

Ten podwójny aspekt wszelkich rzeczy i zjawisk - przyro­dzony i zarazem nadprzyrodzony, dosłowny i zarazem sym­boliczny - jest znamienną cechą psychiki żydowskiej i powi­nien być uwzględniany w badaniach egzegetycznych nad teks­tami Nowego Testamentu. Nieznajomość pozabiblijnej literatu­ry żydowskiej z okresu przed-Chrystusowego i Chrystusowego, kultury, teologii i obyczajów żydowskich, a przede wszystkim starożytnej mistyki żydowskiej na pewno utrudnia właściwy odbiór wielu myśli Nowego Testamentu. Te właśnie niedobory w badaniach egzegetycznych miał na myśli nasz znakomity biblista ks. Kazimierz Borowicz, gdy w swojej pracy Mistyka hebrajska u św. Pawła i w Apokalipsie św. Jana [17]  pisał: „Starałem się zwrócić uwagę na kilka punktów stycznych pomiędzy starożytną mistyką hebrajską a księgami Pisma Świę­tego, szczególnie Nowego Testamentu. Jest prawdą, że o tych rzeczach się nie mówi i nie pisze. Niemniej jednak problemy te istnieją. Posiadają one dla egzegezy Pisma Świętego znaczenie bardzo wielkie. Sondujemy i szukamy bezcelowo w płytkich wodach hellenizmu i historii porównawczej religii, zamiast czynić poszukiwania w głębokich wodach hebrajskiej mistyki. Przecież ani Grecy, ani Babilończycy nie otrzymali Objawienia Bożego, tylko starożytni Hebreowie, naród Boży, wybrany. Tam właśnie należy nam szukać".

------------------------

[17] „Ruch Biblijny i Liturgiczny", Kraków 1950, nr 3, s. 205.

 

Glossa do „Kim jest trzeci Jeździec Apokalipsy?"

Pewien znajomy po przeczytaniu moich uwag o trzecim Jeźdźcu Apokalipsy, tak do mnie powiedział:

- Wybacz, ale marnujesz czas na rozwiązywanie biblijnych szarad. Kogo obchodzi, czy ten Jeździec trzyma w ręce wagę, czy jarzmo? Czy to takie ważne? A jeżeli nawet udowodniłeś, że trzyma w ręce jarzmo, czy to twoje wiekopomne odkrycie - tu drwiąco się uśmiechnął - wpłynie w jakiejś mierze na właś­ciwe zrozumienie Apokalipsy i Pisma Świętego? Uważaj, mój drogi, stajesz się drobiazgowy i nudny i poczynasz sobie jak typowy szperacz, który pogrążony w pedantycznych docieka­niach dostrzega drobne szczegóły, niewiele mówiące o całości.

- Może rzeczywiście staję się drobiazgowy i nudny - od­parłem - ale moje dociekania są dla mnie bardzo ważne, bo poszerzają moją wiedzę o biblijnej rzeczywistości i pogłębiają moją wiarę w Boga...

Tu przerwał mi mój znajomy i rzekł:

- Nie rozumiem. Jak to? Niewiele znaczący szczegół, dotyczący przedmiotu, który trzyma w ręce trzeci Jeździec Apokalipsy poszerza twoją wiedzę o biblijnej rzeczywistości i tak głęboko tobą wstrząsnął, że stał się duchową pożywką dla twojej wiary? A niech sobie ten Jeździec trzyma w ręce cep albo szczypce do rwania zębów! Cóż to może mieć wspólnego z moją wiarą?

- Widzisz, mój drogi - powiedziałem - wszystko, co napisane jest w Biblii, nie zostało napisane przypadkowo, mimo woli, od niechcenia, dla kaprysu piszącego. Każde biblijne słowo posiada swój transcendentny sens i sakralną wartość. Jego właściwe odczytanie otwiera szerokie i niezmierzone perspektywy w głąb tajemnicy Pańskiej. Nawet przysłowiowa jota, najmniejsza litera w hebrajskim alfabecie - mówi o niej Chrystus w Ewangelii - jest niepodważalną wartością, którą musi się wziąć pod uwagę, jeżeli się pragnie poznać Biblię. Biblia jest jak kosmos. Wszystko, co się w niej dzieje, w jej przestrzeniach międzyplanetarnych, jest celowe i spełnia swoją funkcję. Nic tu nie może być pominięte, i wszystko, co zostało zauważone, musi być zbadane. Najdrobniejsza gwiezdna efe-meryda, najmniejsza mgławica, najdrobniejszy odprysk mete­oru, najmniejszy pyłek świadczy tutaj o prawdzie całości. W nieskończonych przestrzeniach Biblii znalazłem taki pyłek w postaci trzeciego Jeźdźca Apokalipsy i próbowałem odczytać jego sens inaczej, niż to uczynili moi poprzednicy. Jeździec, symbolizujący ucisk i nędzę najuboższych na tle ścierających się interesów klasowych, nie tylko jest jeszcze jednym dowodem wrażliwości Biblii na niesprawiedliwość społeczną, ale uzupeł­nia jej obraz jeszcze jednym szczegółem świadczącym, że Księga ta zawsze była, jest i będzie tarczą wszystkich pokrzyw­dzonych, biednych i prześladowanych. „Na Piśmie Świętym stoi świat" - tak jest powiedziane w midraszu Tanchuma do Genezis. Mówiąc zwięźle, ta drobna próba innego odczytania pozornie błahego symbolu dostarcza mi ważkiego argumentu, potwierdzającego społeczny aspekt obu Testamentów, które były zawsze niezwykle uczulone na nędzę i krzywdę uciś­nionych, czego mamy niezliczone dowody w naukach i wypo­wiedziach Chrystusa, apostołów i proroków. Thomas Henry Huxley, którego tak bardzo cenisz, tak pisał o Biblii: „W dziejach Zachodu Biblia była wielkim podżegaczem do buntu przeciwko najgorszym formom duchowego i politycznego des­potyzmu. Biblia była Magna Charta biedaków i uciśnionych. Żadne państwo aż do czasów najnowszych nie posiadało takiej konstytucji, w której interesy narodu byłyby uwzględnione w tak szerokim zakresie, a na obowiązki rządzących kładziono większy nacisk niż na ich przywileje, jak to zostało sformułowa­ne przez Izraela w Trzeciej i Piątej Księdze Mojżeszowej. Nigdzie indziej naczelna prawda, że dobrobyt państwa zależy tylko od prawości obywatela, nie jest wypowiedziana z taką mocą (...). Biblia jest najbardziej demokratyczną księgą świa­ta"[18]. Tak pisał Huxley. Chyba teraz zrozumiesz, przyjacielu, dlaczego z takim zapałem zająłem się przedmiotem, który trzyma w ręce trzeci Jeździec Apokalipsy, pozornie błahym szczegółem, który jednak przy bliższych oględzinach okazał się dla mnie nader cennym kluczem, otwierającym jeszcze jedną furtkę, prowadzącą w głąb Pisma Świętego.

Gdy skończyłem, mój znajomy zamyślił się, uśmiechnął i rzekł tonem pełnym wyrozumiałości:

- No, jeżeli tak uważasz...

--------------------------------------

[18] Thomas Henry Huxley, Life and works, 1982.

Spis treści

Dwa kręgi Romana Brandstaettera (prof. Anna Świderkówna)

Krąg biblijny
Hymn do Biblii
Krąg biblijny
Testament mojego dziadka
Drogi prowadzące do Biblii
O potrzebie znajomości Pisma Świętego
Tęsknota za Pismem Świętym
Księga rodzinna
O tym, jak odwiedziłem grób patriarchy Abrahama
Żywa Księga
Ur Chaldejczyków
Dziadek opowiada Biblię
Kto napisał Biblię?
Święty elementarz
Biblia jak człowiek
Rozważny sposób uczenia się Ksiąg Bożych
Cierniowa korona
Czy zając może zabić Pana Boga?
Niecierpliwe poszukiwania
Chrystusie
Wieczór pod lampą gazową
Kiedy przeczytałem po raz pierwszy Nowy Testament
Dziadek mówi o sztuce czytania Biblii
Bazylika Konania
Wstąpienie w Człowieka
Widzenie kości
Jak czytałem Pismo Święte w Jerozolimie
Noc biblijna
Przypowieść o synu marnotrawnym (przekład z greckiego)
Na wzgórzu Pincio
Droga do Damaszku (przekład z greckiego)
Jak czytałem Ewangelię w Assyżu
Emaus w Zebrzydowicach
Życiorys własny Boga
Mój przyjaciel odkrywa Pismo Święte
Jak Wyspiański czytał Pismo Święte
Spożycie Świętej Księgi (przekład z hebrajskiego)
Czytanie Pisma Świętego z ołówkiem w ręku
Lament nieczytanej Biblii
Czytanie Pisma Świętego jako modlitwa
O głośnym czytaniu Pisma Świętego
Z Janem Jachowskim rozmowy o Biblii przy kawiarnianym stoliku
Różne sposoby przeżywania Pisma Świętego
Biblia na naszych oczach wciąż pisana
Chrystus ze starożydowskiego midraszu
Chrystus ojca Tomasza
Chrystus Juliana Tuwima
Serce biblijnego kręgu
Biblia kamienna
Wiara i dobre uczynki (przekład z greckiego)
Modlitwa o Mądrość (przekład z greckiego)
Mądrość mówi... (przekład z hebrajskiego)
Dęby patriarchy Izaaka
Walka Jakuba z Bogiem
Prorok Jonasz
Kim jest trzeci Jeździec Apokalipsy?
Glossa do „Kim jest trzeci Jeździec Apokalipsy?"
Bóg ukryty, Mesjasz ukryty
Biblio ojczyzno moja
Z listów Romana Brandstaettera