Mieć odwagę

ks. Tomasz Horak

GN 22/2006 |

publikacja 07.10.2011 00:00

z cyklu "Perełki Słowa"

Mieć odwagę Józef Wolny/Agencja GN

Rozproszycie się - każdy w swoją stronę, a Mnie zostawicie samego. Ale Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną. To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat (J 16,32n).

To kolejne zdania z Jezusowej mowy w czasie Ostatniej Wieczerzy. Jest On świadom wewnętrznej sprzeczności drzemiącej w ludziach. Chcieliby zwycięstwa dobra w sobie i w świecie – a przecież uciekają przed zdecydowaną rozgrywką. Zarówno gdy walka toczy się o szczegóły, a nawet drobiazgi ich życia, jak i wtedy, gdy trwają zmagania o kształt całego świata. Czy nie tak jest, gdy ktoś z nas doskonale wie, że nie powinien podtrzymywać znajomości z człowiekiem uwikłanym w podejrzane układy, a nie potrafi zdecydowanie przeciąć tej sprawy? Uleganie wygodnictwu, słabości, apatii, lękom nawarstwia się w człowieku i tworzy wokół niego atmosferę moralnego nieładu. W chwilach ważnych i sprawach wielkich on i jego otoczenie nie są w stanie zdecydowanie opowiedzieć się po stronie dobra, sprawiedliwości i prawdy. Ten mechanizm był i jest wykorzystywany przez różne systemy społeczne, ekonomiczne i polityczne. Tak było w czasach komunizmu, gdy usiłowano w ludziach zatrzeć granice uczciwości i przyzwoitości. Aż osaczony i urobiony w ten sposób człowiek tracił grunt pod nogami. Można go było wykorzystać w każdej sprawie. Nie inaczej jest dzisiaj - tyle, że miejsce partii zajęły gangi. Źle, jeśli ludzie dobrzy pozwalają, by rozproszono ich siły.
 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.