13.09.2010

Niegodny

Mógł sam pójść do Jezusa. Ale nie czuł się godny spotkać z Nim. Jak i ja, kiedy wiem, że od świętego Boga odgradza mnie mur moich grzechów. Wtedy wolę poszukać pośredników.

Mógł sam pójść do Jezusa. Ale nie czuł się godny spotkać z Nim. Jak i ja, kiedy wiem, że od świętego Boga odgradza mnie mur moich grzechów. Wtedy wolę poszukać pośredników. Zwłaszcza świętych, którzy – jak mi się wydaje – lepiej przedstawią Bogu moją prośbę. A może  – jak wysłannicy setnika – powiedzą o mnie też coś dobrego?

Jezus nie tylko spełnił prośbę setnika. Więcej, zadziwił się i pochwalił jego wielką wiarę. Wiarę, że wystarczy jedno słowo Jezusa, a sługa zostanie uzdrowiony.

Nie jest prawdą, że kiedy proszę Boga za wstawiennictwem świętych moje zaufanie do Boga jest mniejsze. Daję świadectwo, że wiem, kto wszystko może. Ale czuję się Go niegodny. I w skrytości ducha powtarzam za setnikiem z Kafarnaum: „Panie, nie jestem godzien, abyś wyświadczył mi tę łaskę. Ale jeśli uznasz, że możesz, będę Ci bardzo wdzięczny”…